Czy miałyście tak, że facet Wam się nie podobał a potem...

sie zakochalyscie :D :D ?

nie

Jest to możliwe

2razy. nie wiem na czym to polega, ale na poczatku olewam faceta praktycznie na calej linii , a potem mi przechodzi i zaczyna mi się on coraz bardziej podobac a w końcu zakochuję się ( w tym wypadku po uszy;))

Poznałem dziewczne przez telefon i kiedys mi napisała ze mnie kocha postanowiłem do niej pojechac i kiedy zajechałem pod jej dom zobaczyłem jak sie całuje sie z jakims chłopakiem i wtedy zrozymiałem ze uczucia przez telefon najczesciej sa tylko zwykłymi pustymi słowami i nic wiencej sie pod nimi nie kryje.

vcer- chyba troche nie na temat :>

Innym razem poznałem fajną dziewczyne Monike bardzo dobże nam sie pisało ale w pewnym momoncie zadała mi pytanie czy mam dużo kasy ja jej odpisałem ze nie za duzo . Potem dostałem tylko jednego sms od niej napisała mi ze z biedakami sie nie zadaje .Teraz zadaje sobie pytanie czy istnieje miłość bez pieniędzy ?

ja mam tak, ze facet w ogole z wygladu nie moj typ, ale swietnie sie ze soba czujemy, jest naprawde dobrze

zaczelam sie z nim spotykac jak jeszcze kochalam bylego. caly czas myslalam jeszcze o tamtym, a ten nowy w ogole mi sie nie podobal (mimo ze calkiem ladny). dopiero jak uczucie do bylego mi przeszlo ( byly mnie olal i pokazal swoja prawdziwa twarz, ciezko bylo go dalej kochac...) to powoli ten nowy zaczal coraz bardziej mi sie podobac. sama jestem w szoku....

przez pół roku facet dla mnie nie istniał, zupełnie nie w moim typie i wystarczyło, że nasze spojrzenia się spotkały i już 3 miechy się w nim bujam...

ale nie w twoim typie ale ladny czy brzydki ;> ?

podobają mi się faceci typu Johnny Depp, Orlando Bloom, czyli ciemne włosy i oczy a on taki świński blondyn jak to mówią, po prostu coś mnie trafiło jak tak dziwnie się na mnie spojrzał, i nie mogę przestać myśleć o nim

Tak, miałam tak, jestem z nim ponad rok :).

czyli widze ze to calkiem czeste.... i tu chyba sie potwierdza ze musi cos zaiskrzyc ;)

bogaty facet nie zwiąże sie z biedaczką

iskrzy i to jak, zawsze jak się spojrzę na niego to sie uśmiecham, robię to mimowolnie i zawsze muszę coś tam zagadać, nie mogę się powstrzymać, bo jego głos mnie rajcuje, mogłabym słuchać go wiecznie...ale teraz muszę trochę przestać, bo mu normalnie na głowę wejdę, a przecież tak naprawdę nie wiem czy on czuje to samo co ja do niego

iskrzy---> a tez nie w twoim typie?

u mnie to samo - pod tym nickiem pisałam wcześniej, forum mi się wiesza co chwilę... a więc po tym jak nasze oczy się spotkały zaczęłam go obserwować raczej z nudów niż w jakimś konkretnym celu ( w autobusie w drodze na uczelnie) no i zauważyłam że on zerka na mnie, więc przyjęłam wyzwanie i też zaczęłam się na niego gapić i coraz więcej w nim mi się podobało, później on się uśmiechnął i ten uśmiech mnie powalił, poza tym jego głos mnie rajcuje i zakochana jestem, choć nigdy bym nie pomyślała, że to jest możliwe, żeby zakochać się w kimś kto nam się nie podoba...

tez tak mialam, nie dopuszczalam wogole mysli ze moglibysmy byc razem, az w koncu jakos sie stalo... jestesmy razem 3 miesiace :) i jest super.

tak...i jestem z nim 3.5 roku :)

ja tak mialam,poznałam go ale lubiłam go tylko jak kolege,bylam z nim 3 miesiace i zostawiłam go bo myslalam ze mi nie zalezy,gdy go stracilam zrozumiałam ze ..... kocham go :) dzisiaj jestesmy juz ponad 2 lata razem :)