Dopiero co z nim zerwałam dla nauczki a on juz lata na randki z innymi!!!!!

co moge o nim napisac, bawidamek, otoczony panienkami, szybko sie denerwuje, ma niewyparzony jezor, czesto przez niego płakałam:( ani za grosz dyplomacji, szcery (tak mi sie wydawało) do bólu, potrafi ranic słowami, uparty jak osioł, ale jednoczesnie bardzo czuły... był:( choc ostatnio jakby troche ostygł...

gufm , niestety jestesmy tylko ludzmi i bledy popelniamy i popelniac je bedziemy..... niektorzy bardziej inni mniej . taka jest ludzka natura. jezeli autorka cokolwiek z tej "rozmowy" wycisnie dobrego - to dobrze. powinna jednak cos wiecej o nim napisac.

wsciekla , ten opis nie podoba mi sie...... chyba powinnas byc szczesliwa kobieta w tej chwili. wiem , te slowa wydaja ci sie dziwne i smieszne ale to jest prawda.

wmawiał mi ze mnie nie zdradza... ustalilismy nawet definicje zdrady... ale dla mnie nie w porzadku jest nawet spotykanie sie sam na sam wieczorem, na piwie, kolacji oko w oko zajetego faceta z inna! dla niego to było niewinne... ja bym mu tego nigdy nie zrobiła... nie chciałam byc jedna z wielu, tylko jedyna....po co gadał o ślubie jak chciał miec harem?

wsciekla - a wiec odetchnij z wielka ulga !!!! wiem co mowie . nie mysl o nim i nie zawracaj sobie nim glowy. on nie byl ciebie wart !! a ty jeszcze placzesz . on nie jest wart ani jednej twojej lzy !! po slubie robilby to samo. kobieta powinna czuc sie bezpiecznie przy swoim mezczyznie . a co byloby u was po slubie ??? rozmyslania , ciagly niepokoj , niepewnosc.... itd. nie chcialabys przeciez tak zyc.

łatwo Ci powiedziec... ja go kocham i nienawidze....co mam zrobic zeby sie z tym uporac? mamy wspólnie zapłaconego sylwestra... z tego co wiem to on planuje tam isc... boze... ja chce przespac 2 miesiace:(

wsciekla , doskonale cie rozumiem. bylam w podobnej sytuacji ..... nie wspominam tego zwiazku sympatycznie ..... wierz mi , ze bardziej go nienawidzisz niz kochasz . przekonalabys sie o tym za jakis czas. gdy czara przebierze miare wtedy przekonujemy sie sami o swoich uczuciach. wiem , ze to jest bolesne ale warto poczekac na kogos innego.

wsciekla - wcale nie jest mi latwo o tym mowic....

KONIEC:) uwalniam się od tego, nie pozwolę się ranić... Żegnaj "Kochanie"...

wsciekla - tak trzymac !! :)

zerwałaś z nim dla nauczki, tzn dla kogo ta nauczka miała być? Chyba dla ciebie żebyś się nauczyła że tego kwiata to pół świata, Facet otym wiedział i za bardzo się nie przejął takim obrotem sprawy, a zdrugiej strony jakby mi żoną po jakiejś wymianie zdań pokowała manatki i jechała do mamusi to też bym zrezygnował, facet pewno to wyczuł i dał nogę w długą......

jakoś sobie nie wyobrażam wracania do kogoś kto by mnie rzucił nie chce mnie to nie... będę ją omijał i w końcu, raczej prędzej niż później, uczucia przejdą. Narzucać i napraszać się komuś kto ci jasno powiedział spadaj :O bez przesady :O więc jak dla mnie sposób z samego założenia ma istotną wadę :D