kk twierdzi, że homoseksualizm to choroba

jeszcze jedno Mała próbka ignorancji dziennikarzy: \"Ojciec Tokarski szuka wolontariuszy do leczenia gejów. Bo geje są nieszczęśliwi. Ale dzięki terapii staną się szczęśliwi, a przede wszystkim heteroseksualni.\" Czemu ignorancji. We wstępie wyraźnie powiedziano (pamiętam dokładnie, bo usłyszałam o tym wtedy po raz pierwszy), że gej - to homoseksualista, wyraźnie zdeklarowany, pogodzony z orientacją i nie odczuwający z tego powodu dyskomfortu psychicznego. Terapia, o której mowa jest kierowana do osób ze skłonnościami homoseksualnymi (podkreślano to wyrażenie), którym jest z tym źle. Takie małe drobiazgi a jaka różnica w odbiorze, prawda?

a słyszeliście o genialnym wynalzku amerykańskim o nazwie gaybomb czyli w skrócie coś ala broń biologiczne wywołująca nagły napad podniecenia seksualnego, które musi zostać rozładowane. Wyobraźcie sobie pole walki po zastosowaniu takiego ładunku - pełno żołnierzy w okopach w niedwuznacznych pozycjach. Pentagon nad tym pracuje: http://www.ereoh.com/2up/?p=1759 mały filmik o tym.

jeju :D

poza tym jest roznica pomiedzy homoseksualista,ktoremu jakos nie podobaja sie jego sklonnosci a homoseksualista,ktory zna te swe sklonnosci, ale zle sie czuje bedac homo i to nie z powodu swych sklonnosci, ale z powodu reakcji (zazwyczaj negatywnej) spoleczenstwa,rodziny, totalny brak akceptacji itd - i to z tego powodu sa samobojstwa m.in. poza tym takie mowie,ze homo sie nie akceptuje, to jest na takiej troche niebezpiecznej granicy powiedziane, bo wlasciwie na poczatku kazdy homo paradoksalnie nie jest zachwycony,ze jest homo,bo to nie jest cos, co moze oglosic wszem i wobec bez narazania sie na min.nieprzyjemnosci,a wrecz dla niektorych to koniec swiata i to nie dlatego,ze np.nie akceptuje homoseksualistow, tylko dlatego,ze rodzina i spooleczenstwo da mu popalic i kazdy nastolatek jest tego swiadomy, bo malo jest normalnych ludzi,ktorzy sa inteligentni i potrafia myslec (tolerancja)

\"a poza tym takie mowienie,\" mialo byc :P