Co to jest prawdziwa przyjaźń?

pisalem juz kilkakrotnie,ze dyskutujemy o problemie jako o calosci,a ty wciaz negujesz to i jako przyklad podajesz swoj przyklad.sama siebie.tak wiec mozemy dyskutowac cala noc .Ty o sobie,a ja o ogole.Do rana nie dojdziemy do porozumienia.

kiedy piszesz konkretnie o mnie to nie piszemy o ogóle tylko o mnie :) piszesz że JA nie wiem co to przyjaźń w tej chwili,że moja ocena jest nie obiektywna bo jestem lesbijką,że nie jestem w stanie ocenić co to przyjaźń bo mój popęd seksualny skierowany jest na tą samą płeć ..;/no to piszemy o mnie ...ty piszesz o mnie i mnie obrażasz,atakujesz wiec pisze o sobie i siebie bronie ...kiedy piszemy o ogóle to o ogóle teraz pisałeś o mnie :)

No i znow urzywasz slow"wszystkie","wpisaly"-to nie fair,bo "wpisaly"sie tu chyba ze dwie ,trzy,no moze kilka.Znow jednak jest to jakis fragment.Ciekawe co by powiedzieli na ten temat mezczyzni.Napewno by poparli mnie.

Z iscie kobieca przypadloscia dzielisz wlos na czworo.Dobranoc.Juz mi sie nie chce w tym uczestniczyc.

przeczytaj sobie jeszcze raz temat tego topiku.ja caly czas mam go na wzgledzie.Ty natomiast lawirujesz,podajac tu i tam siebie za przyklad.Temat jest jednak inny.Mowi o przyjazni w ogole,a wiec w takim ujeciu jak ja probowalem go stawiac.

wracając na chwilę do ogółu zanim pięknie wyjaśnisz mi (potwierdzając to jakimiś logicznymi argumentami a nie twoimi gdybajkami które z rzeczywistością mają mało wspólnego) czemu ja to niby nie wiem co to przyjaźń.Równie dobrze ja mogę powiedzieć że wszyscy faceci to neandertalczycy i zboczone świnie :) (i nie pisze tak ponieważ czuję niechęć do mężczyzn tylko dlatego że jakiś muszę podać przykład a ten mi pierwszy wpadł na myśl a obok obrazek mojego kolegi) pomijając te 50 % które nie jest neandertalczykami i mieć gdzieś to że to nie jest reguła bo nie ma zastosowania do większości a do mniejszego procentu ja mówie że to zboki i już :D

nie podaje siebie na przykład tylko kiedy piszę że między kobietami jest przyjaźń i ja ją widzę to mi wyjeżdżasz że moja ocena się nie liczy bo jetem \"lesbą\" dodam że chorą jak to napisałeś na poprzednim temacie :) no wybacz...

A teraz po tym paszkwilu na mezczyzn,przeczytaj sobie,co jeszcze przed chwila mowilas o nas.Teraz mam blisko,wiec masz.Przeczytaj: "więc nie wyciągaj mi tu że faworyzuje kobiety i mam złe zdanie o facetach bo nie przypominam sobie żebym robiła z mężczyzn emocjonalnych i psychicznych zacofańców którzy nie wiedzą co to przyjaźń i nie są wstanie stworzyć między sobą pozytywnej więzi ." A teraz przeczytaj swoj ostatni post.Gdybym ja cos takiego napisal o kobietach...A ty pisalas,ze ja ciebie obrazam,ze obrazam kobiety.Popatrz na siebie.Wedlug ciebie,to nie obrazanie mezczyzn?

napisałam to pod względem stereotypu mój drogi ...np. takim że mężczyźni myślą tylko o jednym a mam nadzieje że to tylko głupie gadanie ...:)

maniuś mój drogi ...podaj mi w końcu jakieś argumenty :) nie ma dyskusji bez argumentów ...:) podaj mi argumenty które są za twoją tezą iż nie ma przyjaźni między kobietami ...podaj mi argumenty (ROZSĄDNE I ZGODNE Z RZECZYWISTOŚCIĄ) dlaczego według ciebie ja nie wiem co to przyjaźń i czemu niby twoim zdaniem nie mogę przyjaźnić się z kobietami ?