Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość spaghetti

czy osoby niesmiale, niepewne siebie moga miec zwrot w zyciu i stac sie przebojo

Polecane posty

jesli ktos za bardzo przejmuje sie innymi ludzmi, ich opiniami, bierze pod uwage bardziej dobro innych niz swoje, wydaje mu sie, ze to co maja inni do powiedzenia jest waznisjsze niz to, co sam ma do powiedzenia, ma obnizone poczucie wlasnej wartosci, wtedy jest niesmialy i niepewny siebie. taka osoba musi po prostu podniesc poczucie wlasnej wartosci do poziomu, na jakim bedzie traktowac innych rowno z samym soba, a nawet wyzej. w koncu dobre zdanie samego siebie o sobie powinno byc dla nas najwazniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tym proszeniem sie nie zgodze. kto czesciej prosi, ten czesciej staje sie niesamodzielny i utrwala w sobie przekonanie, ze nic nie umie zrobic sam, bez czyjejs pomocy. wg mnie samodzielnosc i \'umiesz liczyc - licz na siebie\' jest lepsze niz proszenie kogos o pomoc. utrwala przekonanie, ze wszystkiemu damy rade, buduje wiare w siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yves rocherrrr, najpewniej masz obnizona samoocene, bo tak jak opisujesz zachowuja sie niedowartosciowani ludzi, ktorzy nie wierza w siebie. moglabys np kupic sobie jakas ksiazke o tematyce samooceny, aby wykorzystac profesjonalne metody podnoszenia jej, jesli nie chcesz isc do psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W pewnym momencie moze Ci przestac az tak zalezec na opinii innych i zaczniesz zyc dla siebie. Pamietaj, ze masz krotki okres zycia i za 100 lat nie beda o Tobie pamietac nawet prawnuki, a co dopiero o jakichs Twoich malych wpadkach, dlatego zacznij zyc jak lubisz, czas tak szybko leci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niuł brend Nie zgodzę sie z tobą. Ludzie samowystarczalni sa jak Atlas dzwigajacy cały świat na swoich barkach, z czasem niemiłosiernie zaczyna im ciązyć ten bagaż.Samowystarczalność jest o tyle niebezpieczna, że zaczynamy nabierać przekonania, że nikt czegoś nie zrobi lepiej od nas. Człowiek jest istotą społeczną i w życiu potrzebuje drugiego człowieka, jego pomocy i wsparcia. Jesli o mnie chodzi, to stosuję zasadę, że ludziom nalezy pomagać i gdy widzę, że mogę swoją pomoc zaoferować - robię to. Daje mi to pewnoś,że jesli ja o tę pomoc poproszę, to zostanie mi ona udzielona. Staram się jednak, żeby bilans na plus był po mojej stronie, tzn. częściej pomagam, żeby z czystym sumieniem móc zwrócić do kogoś, gdy mam problem lub potrzebę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mogą to zależy z kim są:P nie mogą być z osobami które je ograniczają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yves rocherrrrr
ja tez uwazam, ze warto zg;laszac sie do ludzi o pomoc:) ja sama tez b.lubie pomagac, lubie to uczucie:). a co do ksiazek to juz czytalalam ich sporo i niewiele one daja.ale wasze slow, warto sobie wydrukowac i czytac codziennie, bo nprawde fajnie to opisalyscie i jakos tak pomaga wierzyc, ze kolejny dzien bedzie lepszy jesli chodzi o relacje z ludzmi i poczucie wartosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ives rocherrr Kręgosłup charakteru człowieka nie tworzy się tak od razu, pewnych istotnych cech nabywamy z wiekiem - niestety. Skup sie na tym, na czym ci tak naprawdę zależy, nie przejmuj sie takimi szczegółami. Inni maja prawo do milczenia, niezadowolania, co nie znaczy, że masz przejmować ich uczucia. Pytaj wprost: co się stało, czy mogę pomóc, może porozmawiamy, a może pomilczymy razem?? Pamietaj, nie rób nic z czym się nie zgadzasz. Są ludzie których cechuje wysoki poziom empatii i są tacy, którzy są zdecydowanie oporni w tym zakresie i trzeba im wyłożyc kawę na ławę. Trzeba być dobrym dla siebie, lubić siebie i akceptować z wadami i zaletami, nie robić nic przeciwko sobie, a wtedy stosunki z innymi ulożą sie nam niedostrzegalnie w sposób zadowalający. Nie trzeba sie tak wszystkim przejmować, odpuść sobie drobiazgi i skup sie na tym, co naprawde ci doskwiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yves rocherrrrr
rozumiem.dzieki to tak dziwnie wytlumaczyc, boli mnie najbardziej to, ze nie wiedzialam jak sie wtedy w tym aucie zachowac:( lubialm straszne jazdy, instruktora tez, ale o wszystko bylo takie dziwne, bo wszystko toczylo sie tak jak on chcial.rozumiem, ze moze mial gorszy dzien itp.pytalalam sie czasme co sie stalo a ona co mialo sie stac?ja mowie no bo milczysz.. a on, jakos mnie zbyl. po prostu balalam sie dalej odzwac, pociagnac dalej dyskusje.po prostu wkurza mnie to, ze jestem taka bez ikry?taka potulna,ze jak chca inni to tak bedzie.w takich momenach nawet nie wiem czego tak naprawde chce, bo juz nie wiem co jest tym co ja czuje a gdzie jest juz wplyw ludzi na moje mysli.ehhhhh. zachowuje sie czasem nienaturalnie no, bo po prostu niewiem co zrobic.ja pierdziele, jakie to chore do kwadratu:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agiie, to dość wytarte okreslenie. Najłatwiej jest powiedzieć, że druga osoba nas ogranicza, o wiele trudniej przyznać, że jestesmy egoistami i ani w głowie nam rezygnować z czegoś na rzecz drugiego człowieka w obawie przed tym , że nami zawładnie, że pozna nasze słabości, albo w przekoaniu ,że cos nam umknie, a przecież my z życia chcemy czerpać pełnymi garściami, z niczego nie rezygnować, niczego nie tracić. Czyżby???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yves rocherrrr to charakterystyczne dla mężczyzn, w wiekszości faceci nie lubią \"obgadywać\" problemów, wolą działanie i jesli uparcie mówia, że nic sie nie stało a widzisz, że jest inaczej to odpuść sobie. Zapytaj może przy okazji, czy poradził juz sobie z problemem, który go dołował. Będziesz miała czyste sumienie,że zapytałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yves rocherrrrr
ale tu nawet nie chodzi o to, ze on ne chcial powiedziec co sie stalo, moze nic sie nie stalo a milczal ylko dlatego, no bo co mial mowic?i a zbyl mnie takim tekstem, typu"no bo nie chce i sie gadac" no i co ja robie?ja milcze, bo juz nie wiem co w takiej sytuacj robic, podporzkowuje sie i nie wazne co ja chce, tylko co chce druga osoba.rownie dobrze jak on by chcial gadaca nie ja nie to gadalalambym z nim no bo on chce;|no i on zaczal rozmowe a ja nie potrafie jesli jestem skrepowna od rzu sie dziwnie zachowuje:Dchodzi o to, ze przejmuje na siebie uczucia innej osoby, jesli ktos ma zly dzien to ja tez, jelsi ma dobry to i mi najczesciej wtedy sie zbiera na zary.a jelsija mam dobrya ktos zly to ja juz nie potrafie tak potoczyc rozmowy by bylo smiesznie i wyciagnac tego kogos z dolka:Onie mam takiego lania wody, latwosci mowienia. i robie tak jakby to co inni sobie umysla-przynajmniej ja tak to widze. moze bez przesady, nie jestem jakims ciapa itp. ale jednak ta cala sytuacja z instruktorem mnie tak na to wszystko nastawia i czuje sie tak bleeeeeee.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yves rocherrrrr
sorry za bledy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yves rocherrrrr, to nie chore, to normalne jest. Cecha, na której Ci tak zależy jest bardzo niebezpieczna, nazwijmy to po imieniu - pozwala manipulować ludzmi - jesli robią dokładnie to, co byśmy chcieli. Miałam kiedys taka sytuację, że koleżanka w wielkim oburzeniu powiedziała,że inni robią zawsze to , co ja chcę i że manipuluję ludźmi. Zdenerwowałam się bardzo, ale wypalilam bez namysłu: może i manipuluję, ale czy grzechem jest, jesli przez tę \"manipulację\" doprowadziłam do zgody 2 osoby, które żarły sie między sobą od kilku lat? Posiadanie takich umiejętności jest bardzo niebezpieczne i niejednokrotnie jestem zła na siebie, że znów wdałam sie w jakieś \"ratowanie świata\" pojmowane na swój sposób - ale czy wlaściwie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yves rocherrrrr
mi sie wydaje, ze manipulcja ludzmi, ktora jest mozliwa gdy jestemy pewni siebie wplywa tylko na ludzi slabsych psychicznie od tej, kora manipuluje.i po prostu niektorzy sie na to nabieraja a inni nie.i robimy ak jak chce tego druga osoba, czasem nawet nieswiadomie.:Oalbo swiadomie ale nie potrafimy sie sprzeciwic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yves rocherrrrr
dobra varicella, ja uciekam, jak moglas tak mi pomoglas dalej musze pociagnac to sama.ale dzieki ci zapomoc, bo naprawde jakos tak to wszystko wydalo sie latwiejsze:) pozdrawiam i zycze powodzenia. :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie piszę bezbłednie, nie przejmuj się. Zastanów sie głebiej nad tym, co napisałam i staraj sie w obliczu opisanych przez ciebie sytuacji w duchu powiedzieć sobie: dzisiaj mam dobry dzien, dobry humor i nikt mi go nie zespuje. A jesli masz chandrę i spotkasz sie z kims, kto tryska dowcipem i energią - dlaczego bronić sie przed tym?? Optymistom łatwiej, nawet rozmowa telefoniczna pójdzie ci gładko , jeśli się usmiechasz przez telefon. I odpuść sobie trochę, stań przed lustrem , usmiechnij się do siebie szeroko i szczerze i powiedz: ............(tu imię) wyluzuj trochę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki...
ale manipulacja towarzyszy nam zawsze my codziennie kims manipulujemy i niekoniecznie jest to zle np czy nauczyciel w szkole nie zachowuje sie tak by sklonic uczniow do nauki - czasem staje na glowie by uczniowie zaczeli sie uczyc to samo w innym zawodzie zauwazcie, ze manipulacja towarzyszy nam zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
varicella, nie kazdy czlowiek jest taki spoleczny. jesli spoleczenstwo zaszlo mi mocno za skore, nie mam zamiaru okreslac sie istota spoleczna. w spoleczenstwie jest masa skurwysynow i garstka tzw dobrych ludzi - przynajmniej mi spoleczenstwo dalo sie w ten sposob poznac. dla mnie samowystarczalnosc jest bezpieczniejsza niz poleganie na innych. pomagac komus - owszem, ale dawac sobie pomagac - tylko w sytuacjach wyjatkowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×