czy rozmiar ma aż tak OGROMNE znaczenie?

Chciałbym, żeby wypowiedział się kobiety raczej po 30-tce, świadome swojego ciała i swoich potrzeb seksualnych. Od razu dodam, że wiem, że nieważne czy duży czy mały - jak facet jest dupa i egoista w łóżku to i rozmiar nie ma znaczenia, ale ja nie o tym. Osobiście bardzo dbam o zadowolenie partnerki, a poznane kobiety, kiedy już znajdziemy się w łóżku reagują zawsze tak samo: "ojej jaki wielki!". Od jakiegoś czasu mam kochankę - mężatkę, z którą często rozmawiamy o seksualności kobiet i mężczyzn. Ona twierdzi, że rozmawiała z wieloma koleżankami i wszystkie one potwierdzają, że jak miały udany seks z facetem, który miał dużego, to już później wszyscy kochankowie z mniejszym nie byli w stanie dać im pełni satysfakcji, że cały czas im czegoś brakowało. Coraz częściej nasz seks wygląda tak, że szybko przerywa grę wstępną (którą ja uwielbiam przedłużać) i domaga się bym natychmiast jej wsadził. W jej oczach widzę jak bardzo jest napalona i jak bardzo pożąda by nabić sie na mojego "Wielgusa". Czuję się wtedy w sumie trochę jak dodatek do penisa. Ona już podczas próby wkładania, co nie jest łatwe, przeżywa pierwszy orgazm, a później w czasie stosunku ma orgazmy wielokrotne. Ja nauczyłem się dowolnie opóźniać wytrysk i mogę kochać się godzinami - ile tylko ona chce i może, więc cieszymy się udanym seksem bardzo długo. Natomiast ona często z pogardą wypowiada się o mężu która ma małego i z tego co wiem to w towarzystwie koleżanek często opowiadają sobie o swoich facetach i kpią z tych których natura nie obdarzyła... Czy Wy też tak uważacie, że naprawdę dogodzić Wam może facet tylko bardzo hojnie obdarzony i tylko wtedy przeżywacie odloty i niesamowite orgazmy pochwowe?

moj maz ma sporego wiec w łozku jest swietnie ale ostatnio poznałam faceta z ktorym było mi poprostu bosko....miał duzo wiekszego niz mój mąż... niestety wole teraz z kochankiem bo moje odczucia sa głebsze, mocniejsze i poprostu " zatracam sie".......

Sądzę ze z ta wielkościa to przesada a ta wielkość u kobiet jest zakodowana w mózgach jak u nas wielkość kobiecych piersi.Jestem raczej facetem obdarzonym w wielkość a moja nigdy nie miała facetea z takim dużym Wiec jak go zobaczyła podniecała sie wielkościa ,lubiła sie bawic ,stawiać go i spragniona włożenia ,ale gdy już był w srodku to trzymała dystanas odpychajac mnie przed głęboką penetracja o pozycji z nogami na ramionach nie było mowy bo ja bolało tak bardzo ,ze nie zgadzała sie na tę pozycje.Własciwie to po kilku latach pochwa przystosowła się do mojego rozmiaru.Obecnie jest dużo lepiej ,ale nie lubi "dobijania"

ja nie mam problemów z taka pozycja i ty tzw"dobijanie" to niesamowite uczucie....... na poczatku bałam sie bolu i to nie własnie powstrzymywało ale potem jak sie odwazyłam rozluzniłam okazało sie ze jest to nieziemskie uczucie. Wielkosc ma znaczenie....duze, choc jak ktos jest marnym kochankiem to wtedy i to nie pomoze...

Miałam właśnie napisać, że z tym rozmiarem to przereklamowana sprawa. Ja też nie przepadam jak mnie "dobija" (swoją drogą celne określenie). Takie dobijanie tolerują tylko jak jestem w szczycie jajeczkowania i tak pływamy w wydzielinach, że prawie przestajemy się czuć. Poza tym nie wiem dlaczego, ale nie zdarzyło mi się jeszcze nigdy porównywać z koleżankami wielkości naszych chłopów, a tym bardziej wyśmiewać. To jakieś mity, że my o tym gadamy. Chyba, że w jakieś prymitywne kobiety tak robią? Ja takich nie znam. My jak gadamy o naszych chłopach to raczej w aspekcie psychicznym, a nie anatomicznym. Ten mit to chyba wymyślili sami mężczyźni.

dlatego napisałem to zaraz w drugim zdaniu - marny kochanek, to czy ma małego czy dużego i tak nie ma znaczenia, bo jest do niczego... bardziej chodzi mi o tych biednych mężów, którzy starają się ze wszystkich sił, żeby żonce dogodzić, a ta poudaje, poudaje... a potem i tak biegnie podniecona do kochanka z wielkim, który da jej cudowne orgazmy...

Mężczyźni kochają, aby dostać seks Kobiety dają seks, aby dostać miłość. Coś w tym jest - co nie znaczy, że dla mężczyzn nie jest ważna miłość, a dla kobiet seks.

cztwrdziestolatka - żadne mity, rozmawiałem z przyjaciółką kochanki i potwierdziła, ze podczas babskiej imprezy kobitki jak się popiły to porównywały mężów i kochanków, który ma jakiego... aż miała rumieńce jak to wspominała, nie sądzę, żeby zmyśliła

Kiedys rozmawiałem z moja na temat potrzeb penetracji dla kobiety i mi powiedziała że nie wielkie ma znaczenie jak długo facet w nią pompuje ale to jak stymujuje jej strefy erogenne.

Wg mnie ta co poudaje, poudaje przy mężu i leci na orgazm do kochanka to zwyczajnie nie kocha już męża. Ja jak faceta nie kocham to on może stawać na czubku ch*jka a tak mi nie zrobi dobrze. Ja muszę się sama zaangażować, tak samo jak mnie mąż wnerwi, albo mam do niego jakiś żal to dopuki sobie tego nie wyjaśnimy to nie mam orgazmu i już. Psychiczna jakaś jestem - rozmiar nie ma znaczenia.

Tomek, toż pisałam, że może prymitywne kobiety tak i porównują - nie mają bidulki o czym rozmawiać - ale ja takich nie znam. Ja mam grono przyjaciółek jeszcze od szkoły i rozmawiamy o wszystkim. Czasem znam problem którejś zanim pozna go jej własny chłop. Ale przez tyle lat nie wiem jakiego, który ma wielkiego. Jakie czasem robią fikołki to tak, ale anatomia ... Nuda.

dokładnie tak mi moja mówila Czy czasami ja nie znasz?

ale czy zauważyliscie, że tego duzego penisa preferują głębokie kobiety? Takie co mają pochwę jak wrota, i one musza go czuć na dnie. Ja mam delikatne cialo, jestem filigranowa i uwielbiam jak moj chłopak mnie posuwa średnio dużym falusem. Bo wtedy nie rozwala mnie a delikatnie penetruje wnetrze pochwy.

jakiś tam facet, idę sprawdzić co robi mój mąż. Może to Ty kochanie piszesz na drugim kompie? Jak tak to szykuj się, obiadu nie będzie, będzie zaraz od razu deser.....;-) Bo ochoty nabrałam. Chyba muszę zabrać się za ten obiad - a tu taka ochota - dzieci nie ma............. To Pa!

wielkość pochwy jest załeżna od jej rozciągnięcia .Dziewczyny poznanajc swoją seksualność wkladaja rozne przedmioty do pochwy sadząc ze będa miały orgazm Pochwa nie ma zakonczen nerwow czuciowych odbierajacych podniecenie wiec stymuluja ja coraz to dluzszymi przedmiotami do bólu sądząc ze tak mam byc orgazm i to jest przyczna ,że maja ochote na coraz wieksze penisy.Miałem taka ktora piszczała z zachwytu od dobijania az dostała lekkiego krawaienia ,ale orgazmu nie miala ( nie odczuwawałem tego)

To nie mój. Mój właśnie naprawia radio i ma zajety mózg techniką. :-( Jednak będzie obiad ...

teraz dopiero robisz obiad? W niedzielę? Ale macie popieprzony dom... A kolacja ze świecami o północy?

Bo ja lubię pikantne jedzenie i pikantny dom, dlatego jest popieprzony.