Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mania25

depresja rujnuje mi życie...

Polecane posty

Gość mania25

moje dziecko ma juz 2 miesiące. Ja cierpie na depresje poporodową. Zmagam się z tym od samego początku, od przyjazdu z dzieckiem ze szpitala. Czuję ze moje zycie powoli traci sens. Jestem pod opieką lekarza, cały czas jadę na lekarstwach. Nie potrafie cieszyc sie macierzynstwem, moje dziecko wyzwala we mnie agresję, nie mam w sobie ni krzty odruchów kochającego rodzica. Nie potrafię odpowiedziec sobie nawet na pytanie czy kocham moje dziecko. Przeraża mnie to:( są dni kiedy czuję się w miarę dobrze, mam ochotę rozmawiać, żartowac, ale większość jest takich kiedy siedzę z głową między kolanami i płaczę. Płaczę bo nie chce mi się życ. Nie umiem zajmowac się własnym dzieckiem, drażni mnie każdy jego płacz. Najchętniej zrzuciłabym wszystkie te obowiązki na kogos innego, sama mogłabym sprzątac, gotowac 24h byleby tylko nie musiec zajmowac się dzieckiem. Przez pierwsze dni po powrocie ze szpitala siedziałam zamknięta w osobnym pokoju i w ogóle do dziecka nie wychodziłam. Jeszcze niedawno znałam pojecie depresji jedynie z książek a teraz testuję to sama na sobie:( czarne mysli nie chcą odejsc, życie traci sens... moje dziecko jest dla mnie jak jedna wielka przeszkoda, boje sie zostawac z nią sama, odczuwam jakis dziwny nieokreslony lęk wtedy. Wszystko się we mnie trzęsie, nie mogę jesc, nie moge spac, nie umiem się juz usmiechac... cały czas mysle tylko o tym jakby to bylo dobrze gdyby ona zniknęła... Wiem ze moze to kogos przerazic. Mnie samą przeraza. Mam wrazenie ze umieram od srodka:( czy są wsród was kobiety które przeszły przez podobne piekło?? jak sobie dajecie rade z zyciem? odezwijcie się proszę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśkaaa
a ile masz lat ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mania25
mam 25 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie tyeraz
Nie jesteś jedyna. Słyszy się o takich przypadkach i jest to często związane z wielką burzą hormonów. Urosnie szybciej niz myslisz. Zaangazuj opiekunke i niech ci pomaga, a ty rob to co wczesniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśkaaa
Ja urodziłam mając 27 a chyba jeszcze nie byłam do końca gotowa na macierzyństwo.Gdyby nie pomoc rodziny chyba bym się załamała całkiem.Patrzyłam na dziecko i wydawało mi sie że nie umiem kochać.Skad ono sie wzięło ? Czy to moje dziecko ?? Idiotyczne prawda?? Dlatego teraz juz wiem ze ta depresja jest spowodowana raczej tym ze jestes uwiązana przez pierwszy okres po porodzie.W pózniejszym czasie wszystko sie unormowało.Jak dziecko jest wieksze mozesz czesciej wyjsc do ludzi i do świata.Mozesz juz z kims zostawic dziecko na dłużej. Mysle że Ci to przejdzie tak jak mnie przeszło.:) Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę,ze ten stan minie jak dziecko troszkę podrośnie.... Sama czułam sie podobnie,może nie do takiego stopnia jak Ty,ale wszystko mnie przerazało...bałam się zostawiać z dzieckiem sama w domu...byłam wciąż byłam zmęczona i niewsypana...Rzadko się uśmiechałam do tego problemy z karmieniem i totalny dół....ale kiedy mały podrósł,hormony sie ustatkowały wszystko wróciło do normy...mogłam częściej wyjść,zostawić dziecko np z babcią....tak będzie u Ciebie...minie kilka tygodni i wszystko zacznie wracać dp normy....Narazie jest to dla Ciebie szokująca sytuacja bo 24 h musisz zajmować się małym,placzącym dzieckiem....wcześniej tego nie znałaś....Trzymam kciuki i wierzę,ze wszystko będzie ok. I nic sie nie martw...to zdarza się częściej niż myślisz...!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mania25
mamuska----to prawda, ja tez jak patrze na moje dziecko zastanawiam sie nad tym czy potrafie kochac. Bo czuje ze ono jest dla mnie takie obce... Codziennie biore moje dziecko na rece, karmie i tępo patrze w okno mysląc tylko o tym zeby jak najszybciej odlozyc go do lozeczka i wyjsc z pokoju. W nocy nie spie bo mam gonitwe mysli i nie potrafie się spokojnie wyciszyc. Nie lubie mojego dziecka przytulac, wszystko c z nim związane jest dla mnie obce i nieznane. Jeszcze jak bylam w ciązy wspolnie z mezem cieszylismy sie, wiedzialam ze ten maluch jest wyczekany i chciany........a teraz mysle tylko o tym ze zaluje ze urodziłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśkaaa
Ja myslę że wcale nie żałujesz.To taka gonitwa mysli. :) Moje tez b yło chciane i wyczekane.Narodziny dziecka to nowa sytuacja dla każdej matki.I trzeba sie z tym najpiewr oswoić.Dokładnie - ja uczyłam się miłości do mojego dziecka.Musiałam sobie z czasem uswiadomić ze naprawde to moje dziecko i jestem matką :) Te ciągłe obowiązki bez wytchnienia na samym poczatku męczą.Ale uwierz że stopniowo jest coraz lepiej :) Ja jestem drugi raz w ciąży i naprawde mimo doswiadczenia boje sie jak sobie znów poradze z tymi pieluchami od nowa.Już myslami jestem pół roku po porodzie :) hahaha.bo wtedy dziecko jest wieksze i jest lepiej.A najlepiej zeby miało odrazu jakies dwa lata ;) wtedy juz całkiem jest OKI.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój problem był poniekąd dziwny….po prostu nic mi się nie chciało. Ciężko było mi rano wstawać, zadnego celu, sensu w życiu. Napadały mnie lęki, nie potrafiłem funkcjonować, myśleć racjonalnie, nie cieszyło mnie kompletnie nic, odechciało mi się po prostu życia. Trafiłem przypadkiem na stronę osoby pomagającej ludziom w depresji http://moc-energii.pl , zamówiłem u niego oczyszczenie aury które polecane jest w takich stanach. I zadziałało. W koncu stałem się bardziej żywy, mam więcej energii i układam jakieś życiowe plany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko spadły Ci hormony, może masz jakąś alergię, jakąś chorobę, a nie depresję? Zmień dietę na lekkostrawną, odstaw pieczywo, bułki, czyli gluten, bo on często powoduje niewyjaśnione depresje, bierz witaminę D, magnez, wapń, może żelazo masz słabe i zatrudnij męża lub opiekunkę do pomocy. Staraj się na siłę uśmiechać do dziecka, a wieczorami dopiero płacz, bardzo bardzo dużo wychodź na podwórko, do ludzi, na spacery, do sklepu. Może pogadaj ze swoim ginekologiem, aby wypisał ci hormony? Może masz dodatkowo problemy z tarczycą? Zbadaj się, bo depresja nie bierze się znikąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×