Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jooa32

co myślicie o mojej koleżance?

Polecane posty

Gość Jooa32

Moja koleżanka, przyjaciółka własciwie, ma 35 lat, dziecko. 2 lata temu jej mąż poznał młodą dziewczynę, ponoć zakochał się do nieprzytomności, szybko przeprowadził rozwód z moją koleżanką. Koleżanka przeżyła to strasznie, wizyty u psychologa, antydepresanty, jakieś terapie itd. Zostawił pracę, dziecko, ją. Tzn. dziecko czasami odwiedzał. Zamieszkał z tamtą dziewczyną. Po 4 miesiącach tamta dziewczyna od niego odeszła , nie znam przyczyn ale prawdopodobnie dlatego że pił (znam go dobrze by stwierdzic ze to alkoholik). Wrócił do byłej żony. Ona go przyjęła, licząc na to że się poukłada. Nie minęły 2 tygodnie i znów zaczął jeździć do tamtej dziewczyny, podobno doszli do wniosku że spróbują jeszcze raz. Znów zostawił byłą żonę, dziecko. Z tamtą dziewczyną mieszkał znów 3-4 miesiące i odszedł od niej. Wrócił do mojej przyjaciółki i znów go.... przyjęła!!! ! Minął miesiąc, a ona znalazła na jego gg jak pisze do tamtej dziewczyny że znów chce wrócić, że się pomylił, że jednak z byłą żoną nic go nie łączy. Tylko że teraz tamta dziewczyna mu napisała że ma spadać z jej życia. Mówię i tłumaczę mojej koleżance że jest idiotką, że nie tamta to inna, że znów sobie innej poszuka, a ona chociaż mówi że to kawał skurwysyna i nigdy mu niczego nie wybaczy, to wystarczy że na niego spojrzy i już się rozpływa. Jestem pewna że nawet jak poszuka sobie innej i tamta inna go zostawi - znów wróci do mojej przyjaciółki i ona zawsze go przyjmie!!!!!!!!!!! Nie mogę patrzeć na to jak ona się poniża. Robi mu obiadki, herbatki, sprząta po nim i zwraca się miło do niego, a on pisze do tamtej dziewczyny. Jak pomóc się jej otrząsnąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem jak..
to chyba beznadziejny przypadek :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to za ludzie
znaleźc jej porządnego faceta. Nic innego tu nie pomoże. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytanie jak? zabrac ja na spotkanie al-anon niech sie dowie co to wspoluzaleznienie, kochanka jest tu najmniejszym problemem, a najwiekszym alkoholizm meza, przez co choruje cala rodzina. polecam poczytac troche na ten temat, a znajdziesz odpowiedzic jak troche otworzyc jej oczy, bedzie bardzooooo ciezko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lanvin29
kochana...Twoja przyjaciółka jest idiotką i to do potęgi.Sorry ale nic innego po przeczytaniu tego co napisałaś nie przychodzi mi do głowy.Aż żal że po świecie łazą takie głupie pipy a potem każdy facet żyje w przekonaniu że zawsze furtkę ma otwartą choćby nie wiem co narozrabiał.Dramat po prostu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego co widze ludzie nie maja pojecia o wspoluzalezniuniu, a to jest choroba i to ciezka, ktora wyniszcza bliskich alkoholika. mysle, ze to podstawa wszystkich problemow w tej rodzinie. zniknie alkohol znikna problemy. szukaj rozwizania pod tym katem, ale jak uprzedzalam bedzie bardzo ciezko ja przekonac, ze cos takiego istnieje i ona na to cierpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
latwo jest wam oceniac, choc nie macie o tym zielonego pojecia. radze troche poczytac zanim kogos ocenicie i ublizycie, bo nawet nie wiecie z jakimi problemami ktos sie boryka, ze pozwala sobie na takie zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obsesja na punkcie faceta
bardzo go kocha i boi sie, że drugiego sobie nie znajdzie. biedna kobieta :o na starość może zmądrzeje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jooa32
po rozwodzie i po tym jak ją zostawił przez pierwsze 2 miesiące była załamana, ale potem zaczela chodzić do klubów, dyskotek (parę razy byłyśmy razem), upijała się i bawiła ale nikogo nie poznała. Na spotkaniu al-anon też była kiedyś, ale chyba niewiele jej to pomogło. Ja rozumiem jakiś skok w bok jednorazowy - mogłaby jeszcze wybaczyć ze względu na dziecko. Ale ten bydlak się rozwiódł z nią!!!! Zabrał wszystkie meble i pojechał w siną dal. Potem wrócił i znów się wyprowadził!!! I znów wrócił!!!!! A ta wariatka go wciąz przyjmuje do domu. Mało tego, pomagała mu np. wnosić meble. :O Po rozwodzie powiedziała że to koniec, że nie che go widzieć na oczy. Jednakl znów go przyjęła. Po kolejnej jego wyprowadzce znów była zamałana, znów mówiła że tym razem to na pewno koniec. Potem znów wrócił i znó go wpuscila! A teraz on znów pisze z tamta dziewczyną! I gdyby tamta chciała - pewni znów by się wyprowadził!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobra ale
to jej problem i jej sprawa. a ty nie wtykaj nosa w nie swoje sprawy. jak jej tak dobrze to niech sobie tak zyje. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle, ze jedno badz kilka spotkan al-anon to za malo. powinna chodzic tam dluzej i mam na mysli nawet kilka lat, tym bardziej, ze zachowuje sie jak sie zachowuje, a z tego co piszesz to wszystko wynika z jej choroby. jedyne co moge doradzic to poszukanie literatury fachowej z ktorej dowiesz sie jak z nia rozmawiac aby przekonac ja na spotkania, ktore postawily by ja na nogi. tu naprawde nie jest problemem inna kobieta, a lkoholizm meza, ktory niszczy jej zycie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jooa32
jak sobie przypomnę jak żałośnie wyglądała gdy sama taszczyła jego komodę którą przywiózł , bo mężulek postanowił PO RAZ KOLEJNY do niej wrócić to aż mnie ręce świerzbią żeby jej obić twarz. Może to by ją ocuciło. Nie muszę chyba dodawać że jej rodzice i rodzina już dawno na nią postawili krzyżyk, bo takich wariatek się zazwyczaj nie spotyka. Zero honoru, dumy, godności. Nawet gdy złośliwie pokazał jej zdjęcia jakie robił gdy się kochał z tamtą dziewczyną, ona tylko zapłakała, a potem ze zdwojoną siłą się wzięła do naprawiania "małżeństwa" . Kupuje sobie seksowną bieliznę i codziennie gotuje obiadki żeby mu się przypodobać, żeby go zatrzymać. On ją olewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobra ale
😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie wiem czego ty wlasciwie chcesz i po co to wszystko piszesz? napisalam ci ze dziewczyna jest chora i dlatego sie tak zachowuje i potrzebuje pomocy, a nie \"przyjaciolki\", ktora wszystko wywleka na forum. ta kobieta nie jest wariatka, wiekszymi wariatami sa ludzie, ktorzy nic o niej nie wiedza, a ja oceniaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jooa32
crazy, ale czy ona nie ma już ani odrobiny honoru? Co jego alkoholizm ma wspolnego z tym że ona wciąż go przyjmuje i wmawia sobie że będą super małżeństwem (chociaż są dawno po rozwodzie)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobra ale
ja ci mowie zajmij sie sobą i swoim wlasnym malzenstwem. nieladnie tak wywlekac brudy na forum. to bardzo niedojrzale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze sama najpierw powinnas sie dowiedziec czym jest alkoholizm i wspoluzaleznienie aby to zrozumiec, bo narazie robisz z jej zycia tania sensacje. wobraz sobie, ze jego choroba ma fundamentalne znaczenie na zycie tej kobiety ich dzieci i nawet kochanki. zapraszam do fachowej literatury, to nie boli. a godnosc nie ma z tym nic wspolnego, chyba ze ktos namietnie opisuje cudze zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×