aborcja

Amancie, skąd wiesz o co chodzi anecie? Może chce adoptować?

a kij w mrowisko akurat ma rację - warto zadzwonić i spytać, jak to wygląda w przypadku nieletniej.

\" koszka 17-latka ma sama wypisać receptę, sama wybrać sobie dawkę, zrobić sobie zastrzyk i poronić dyskretnie w domu, kiedy mama wyjdzie po zakupy? A co potem? Dzwonić po karetkę cichutko, żeby rodzice sie nie dowiedzieli? Hmm... \" Dawki można gdzieś sprawdzić:P.A jak już poroni to nie powinno bć problemu bo jakby już nie była w ciąży to chyba by jej nie wywalili:P.

Nie wiem o co jej chodzi ale zwykle jest to nie to o co chodzi niektórym osobom:P.

a skad wezmie recepte? pojdzie do lekarza i powie zeby jej dal recepte na taki i taki lek bo ma taki kaprys, zeby sobie zastrzyki porobic?I co sama zrobi zastrzyk? Przeciez napisala ze ja chlopak olal...A moze ma apteke okrasc? takie glupoty piszesz ze az glowa boli...

nie, no nie rób jaj :D Dawki hormonów oblicza lekarz w oparciu o szczegółowe badania hormonalne, zgodznie z wynikami. Brałam zastrzyki z oksytocyny na wywołanie akcji porodowej, najmniejszy błąd i rzuca cię od ściany do ściany, jak w Egzorcyście. Nie wspominając o bólu. Poza tym dziewczyna boi sie porozmawiać z rodzicami, a jak wyląduje w szpitalu, to nie ukryje faktu że poroniła. I koniec konspiracji :)

To trzeba temu chłopakowi kota pogonić.To żadna sztuka to zrobić :O.No i można nastraszyć alimentami;).

Poza tym,jakbys nie wiedzial to lekarze sa rozliczani z niektorych lekow i musza pisac raporty komu,po co taki lek zapisli, musza cala karte choroby skopiowc i karte leczenia...Poczytales troche i sie mądrzysz jakbys najmadrzejszy byl

\" nie, no nie rób jaj Dawki hormonów oblicza lekarz w oparciu o szczegółowe badania hormonalne, zgodznie z wynikami. Brałam zastrzyki z oksytocyny na wywołanie akcji porodowej, najmniejszy błąd i rzuca cię od ściany do ściany, jak w Egzorcyście. Nie wspominając o bólu. Poza tym dziewczyna boi sie porozmawiać z rodzicami, a jak wyląduje w szpitalu, to nie ukryje faktu że poroniła. I koniec konspiracji \" Tylko że jakby poroniła to by nie była w ciąży:P.

nie wiadomo czy to jakaś różnica dla jej rodziców, a jak dostanie krwotoku to efekty mogą być nieciekawe :O Robiłbyś takie ekperymenty na własnej dziewczynie?

jaki Ty glupi jestes...Dziewczynie chodzi zeby nikt o tym nie wiedzial...Ma trafic do szpitala i udawac ze to okres? Czy ty masz wate w glowie? poza tym przestan kopiowac czyjes posty, bo kazdy tu umie czytac i nie trzeba 10 razy pisc to samo

jestem..hmm..co tu piszecie...masakra..az sie wystraszylam..mam nadzieje ze nie bede;/;(

Lepiej temu chłopu pogoń kota żeby wiedział że mu na sucho to nie ujdzie;).No i radzę wycieczkę do rosyjskiego ginekologa;).

taaa, to się nazywa rosyjska ruletka :O

posluchaj,jezeli okaze sie ze jestes w ciazy, to opowiedz mamie, skontaktujcie sie z chlopaka rodzicami...Sama widzisz...przestraszylas sie tego co tu piszemy...Nawet sobie niewyobrazasz jakie to moze byc straszne w praktyce.Za 15 lat bedziesz miala wyrzuty sumienia,ktore beda Cie meczyly do konca zycia, ze zabilas wlasne dziecko(bo dorosniesz i dojzejesz emocjonalnie), albo bedziesz poznawala pierwszego chlopaka corki lub kupowala z synem garnitur na studniowke.Przemysl to...

mowilam mu ze powiem ze to gwalt...i wtedy zrobia za darmo..ale sie nie wystraszyl

taa, Amant...skarbonke rozbije i pojedzie dziewczyna na wagary do rosyjskiego ginekologa...Czy Ty jestes trzezwy?

sluchaj..ja chce sie uczyc jeszcze skad kase wezme??bedziesz mi dawac?watpie..

Osoby które ja znam i które miały aborcję tego nie żałują, więc nie twierdź że ona będzie. A ty Amant przestań w końcu pisać głupoty, dziewczyna przeżywa tragedię a ty robisz sobie jaja. Trochę taktu może?

Zgodnie z prawem należą ci się alimenty od chłopaka /jesli jest pełnoletni/ lub od jego rodziców /jesli nie jest/. Ale zdaje się, że to nie o pieniądze martwiłaś najbardziej, prawda?

kokoszka...nie tylko..ogolnie rodzina sie mnie wyrzeknie nie sama mama czy tata..ale inni...nawet nie chce myslec o tym;( jeszcze ta goraczka;(ciagle ja mam

kiedy dostaniesz wyniki badań?

jutro przed 7 ide...wogole jak zaczynam jesc to mnie mdli zaraz..nie jem nic bo nawet nie mam ochoty

dobra, muszę iść :( W sumie: najpierw odbierasz wyniki, potem lecisz do gina, a potem dopiero sie zamartwiasz, ok? Może się okazać, że w ciąży nie jesteś, a spalasz się aż miło. Jak się dowiesz co i jak, to daj znać. Trzymaj się, mała

hmm..najpierw bylam u gina..potem mialam objawy a teraz sie martwie i bylam na badaniach..taka kolejnosc

Zycie to ból i cierpienie, nie przekazuj bólu, nie przekazuj cierpienia.

Z wynikami masz lecieć do gina, a nie interpretować sama! :) A zamartwiając się niczego nie naprawisz. Tylko pozbawiasz się siły, a będzie ci potrzebna.

ja cierpie:(((

Poczytaj ogloszenia w gazecie typu Dziennik itp o temacie Zdrowie Ginekologia - tanio i zadzwon 1000-1500 i po klopocie i pamietaj przy nastepnym razie o POSTINOR-C

nie dostalam ich wiec nie interpretowalam sama..nigdy tak nie mialam..taiego uczucia wiec nie wymyslam sobie;(poprostu bardzo sie boje i mam prawo