nie potrafie sie otworzyc na nową znajomosc.. pomocy

nie przeszkadzalo mi to nigdy, mam garstke przyjaciol, dobrych znajomych.. niczego wiecej nigdy nie potrzebowalam, mialam w nosie zawieranie nowych znajomosci.. wszyscy moi obecni znajomi znaja mnie kilka lat, jestem przez nich bardzo lubiana i szanowana.. i przy nich jestem sobą. tylko przy nich.. i tu pojawia sie problem.. nie obchodzilo mnie nigdy to, ze ktos nowy mnie nie polubi.. nie potrzebowalam niczyjej sympati.. ALE poznalam niedawno chlopaka, zalezy mi na nim.. nie potrafie sie przy nim otworzyc, byc taka jak przy osobach ktore znam od lat.. poprostu nie umiem byc sobą, radosną, zartobliwą,wygadaną dziewczyną, w jego towarzystwie jestem dosc pompatyczna.. malo mowie, bo mam wrazenie ze po co mam cos mowic\' przeciez co kogo to obchodzi\'.. pomozcie! jak sie otworzyc? jak wyluzowac?

halo?

miałam tak samo...niestety mnie sie nie udało otworzyc,ale rada na to tak,pieprz to,co pomysla jego znajomi,zachowuj sie normalnie i ciesz sie facetem

nadal nie ma nikogo?

też tak miałam ... w końcu się otworzyłam i zaangażowałam cała sob.ą ... a wtedy on odszedł .. bo choć na początku mówił o miłości na całe życie, i planował przyszłość. ... stwierdził że w sumie wcale tak nie myślał., w sumie się teraz zmienił .. i w sumie jest zmęcozny

nie chodzi o to co pomysli ktos inny.. tylko o mnie.. ze przy nim jestem malomowna, nie wiem co mam przy nim mowic..jakas taka blokada.. a z natury jestem zupelnie inna

czuję, że doskonale Cię rozumiem. ja wiem, że paraliżuje mnie różnica wieku i to że nie poznałam go przez żadnych znajomych tylko gdzieś tam przypadkowo. ale też nie wiem co robić...

ktos doradzi?