dziewczyny jak dlugo po klotni trzymacie dystans do faceta?

moj przeskrobal i to mocno,nie ze zaraz zdrada co to,to nie.wrocil ja chyba za szybko wybaczylam bo znowu to samo sie powtorzylo :O potem ja sie zawzielam i jestesmy teraz na etapie ze on jest slodki a mi ciezko jest wybaczyc.co dalej? jak dlugo taki stan przetrzymac?nie chce znowu mu juz wybaczac bo chce zeby wiedzial ze ja tez mam swoja cierpliwosc,ale znowu nie chce przesadzic bo role moga sie odwrocic,on sie moze zbuntowac i co wtedy...doradzcie prosze

jak kochamy to logiczne ze nas boli..:( poboli i przejdzie... fajnie jak jets miły w tym czasie to pomaga nam ze nam szybciej bol mija

no ok poboli i przestanie ,ale to nie o to tez chodzi,ja chce zeby on wiedzial ze nastepnego razu ma nie byc! wtedy za szybko wybaczylam i co?jaki efekt? wiedzial ze wybacze to mial to gdzies jak sie zachowuje

Musisz mu to powiedziec! On nie wie tego? kurcze... jak sie kocha nie roi sie takich rzeczy edzie dobrze:)

ja tez tak miewam,tyle,ze ostatanimi czasy nie pzretrzymuje specjalnie,ja jak pzretrzymywalm specjalnie to dlugo nie wytrzymywalam i wszybko wsyztsko bylo ok,szczerze piszac to nie wiem czy takie przetrzymywanie cos daje chyab tylko tarci sie czas jak facet chce sie zminic zauwaza swoj blad to sie zmienia, ajak nie chce to chocbysgo2tygodnei przetrzymala to znowu bedzie chwiel dobrze znowu on cos zrobi historia sie powtorzy,milosc to nie zabawa uczuciami drugiej osoby to nie gra,jezeli potrafisz wybaczyc to zrob to i ciesz sie szczesciem,bo nie wiadomo ile czasu Ci jeszcze jest dane

tylko zaznacz, ze to ze ci przeszlo nie oznacza, ze nastepnym razem ci przejdzie :)

a mozna wiedziec co przeskrobał?bo to dosc istotne.ja tez mam z tym problem,za szybko'miekne'...eeh

jak jesteśmy osobno to próbuję trzymać focha z pół dnia, czasem niestety o nim zapominam (o fochu) a potem jestem zła na siebie no bo miałam wytrzymać cały dzień :D A gdy jesteśmy razem to średnio 5-10min. Skubaniec jeden wie co zrobić, zeby mi przeszło :) A tak powaznie to nie zrobił nic za co naprawdę musiałabym się obrazić. A co Twój przeskrobał??

sie nie poklocilismy ...ale bylam troche zla na mojego dzis, bo zmienil nam plany , i TROCHE mi sie to nie spodobalo ... , oczywiscie powiedzialam mu o tym ... To mnie podrzucil do domu (jechalismy z pracy) i powiedzial ,ze zaraz wraca.... Wrocil z bukietem roz :D

a u mnie tez sie uklada:Phihih

co moj przeskrobal..hmm...no mial ciezki okres w zyciu i po krotce tlumaczac-wyzywal sie na mnie,obrazal itp,a najgorsze jest to ze ja nic ...ja tylko czekalam az mu przejdzie,z czasem przegial do granic mozliwosci i zostawilam to w cholere na dlugo ,on sie odezwal,i tak jak pisalam,bylo ok,potem znowu to samo bo za szybko wybaczylam,potem wrocil,jest super,ale ja trzymam go na dystans,nie sprawia mi to trudu bo naprawde sie od niego odizolowalam

skoro na dystans go trzymasz ? bez sensu :O

mój flirtował w necie z jakąs babką to mu powiedziałam- mało Ci seksu, flirtu itp? To teraz zobaczysz. Nie ma seksu ze mną, flirtuj sobie do woli i niech Ci to wystarczy ale szybko przyszedl po rozum do glowy;]

ale bezsensowna wypowiedz ta przedostatnia z godz 9... jak to po co z nim jestem?bo go kocham,a dlaczego trzymam na dystans? bo zawinil i to nie jeden raz ,a ja nie mam zamiaru wciaz przechodzic do porzadku dziennego tak jakby nigdy nic sie nie stalo