Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Rewolucja20

Klub diety 1000 kcal

Polecane posty

a poza tym jak juz tu pisałam ze dieta 1000 kcl jest o tyle fajna ze kazdy dostosowuje jadłospis do tego co lubi, choć wiadomoze ze z wielu rzeczy trzeba zrezygnowac nie wiem jak odzywialas sie wczesniej ale napisze Ci jak u mnie było zanim w ogóle zaczęłam sie odchudzac po pierwsze jadłam bardzo dużo slodyczy do drugie słodziłam zarówno kawę jak i herbatę, a ze jestem amatorka herbaty w samej herbacie " pożerałam "ok 500 kcl dziennie po trzecie jadłam dość tłusto i niezdrowo mięsko lubiłam z panierką, kluseczki z sosikiem, ziemniaczki z sosikiem, chlebek biały albo bułka do tego duuuuże masła wędlinka żółty serek, nie patrzyłam w ogóle na to ile to co jem ma kalorii wyobraźcie sobie ze taka pasta z łososia ma prawie 600 w 100 gramach opakowanie ma 80 gram a ja takie potrafiłam wysmarować na jedna kolacje ale ja po prostu zmieniłam nawyki żywieniowe i szczerze mówiac polubiłam je:) możesz sobie przeczytac co dzis jadłam jako dietke oczyszczajaco po swietach ( jak już pisałam nie głodowka) ktos kto lubi duzo i tłusto mógłby ja uznac na kare dla mnie taka dietka to w sumie nagroda za to ze w miere sie w swieta hamowałam polubiłam takie jedzonko do tłustych sosów, past z łososi mnie juz nie ciągnie może troche mi brakuje słodyczy ale jak będe je jadła w rozsądnych ilosciach to nie zaszkodzi w czasie diety słodyczy nie jadłam w ogóle troche sie bałam ze jak juz sobie na cos pozwole to bedzie koniec i nie będe umiała sie opanowac ale umiem dzis zjadłam sobie moje bakaliowe ciasteczko i skonczyłam na jednym i okazuje sie ze potrafie:) jako podwieczorek jak juz pisałam zrobiłam sobie tarte jabłko z marchwia i otrębami i zjadłam to ze smakiem tak jak ze smakiem chrupię marchewkę jak mi sie chce cos przegryźć takze na poczatku moze jest ciezko ale po jakims czasie czlowiek sie przyzwyczaja a w moim przypadku nawet polubiłam takie jedzenie dobra ide teraz cwiczyc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozna sie do was przyłączyc
podziwiam cię i twoje samozaparcie..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i poćwiczyłam najpierw kilkanaście minut z trenerem nestle potem 3 razy 8 min abs potem 3 razy 8 min legs( walczę o te nogi walczę), 1 raz 8 min buns i około 8-10 minutek takich moich własnych cwiczen skakanke na razie odpuszczam z powodow o ktorych pisalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do tego ze ktoś mnie podziwia itp wiecie to miłe ale prawda jest taka ze nie wiem czy zasługuje na tyle pochwał tak samo moje kolezanki które mowia jak to podziwiaja za silna wole itp itd ale prawda jest taka ze one sie tą silną wola wykazuja caly czas jakisz czas temu moja jakby nie bylo szczupła kolezanka( nie chuda naprawde ładnie szczupła) powiedziala ze musi uwazac i ze pozwala sobie na cos słodkiego ale w umiarze przypominaja mi sie ze inne sceny, siedze u mojej innej szcupłej koleżanki i ona wyciaga ciasteczka ja zjadadam 8 ona 2 to ja przez wiele lat wykazywałam sie brakiem silnej woli o obżarstwem nie przytyłam przez ciąze, leki, chorobe przytylam bo wsuwałam co sie dało moje kolezanki teraz nie musza sie wykazywac silna wole bo w miare pilnowały sie caly czas gdybym ja tez oganiczala sie do 2 ciasteczek to bym nie wygladala w kwietniu tak jak wygladałam to smutne ale prawdziwe sama sie do tego doprowadziłam i moje kolezanki moga mnie za to podziwiac ale ja je podziwiam za cos innego- za to ze nigdy sie do takiego stanu nie doprowadziły jasne jakas tam skłonnosc do tycia mam nie moge jesc czego chce i nie tyc ale nie jestem jakos chora zebym tyła z powietrza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie, że każdy kto chce może się przyłączyć :) Nawet nie pytajcie :) U mnie dziś wszystko zgodnie z planem jeśli chodzi o jedzonko. A jeśli chodzi o sport: -spacer- 1 godzina -jazda na rowerze stacjonarnym- 2,5 godziny (ale z przerwami) -steper- 30 minut (z ciężarkami w łapkach, żeby spalić więcej kalorii :) ). Jutro zamierzam chociaż 15 minut poskakać na skakance, chcę też co drugi dzień robić ćwiczenia na brzuszek, pośladki, uda, nogi, ramiona. Byłam dziś u kumpeli, która kiedyś była prawdziwą fanatyczką odchudzania i wyłudziłam od niej cały stos gazet \"Super linia\", \"Shape\" i \"Vita\". Już się nie mogę doczekać, aż wypróbuję te wszystkie apetyczne, niskokaloryczne potrawy i fajne ćwiczonka, które tam widziałam :) Do jutra, dziewczynki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wow jestem pod wrażeniem itego ile sie dzis ruszałas po prostu swietnie ja juz tyle nie cwicze ale ja juz nie chce schudnac jak wiadomo powiem Ci ze dobrze ze jezdzisz na tym rowerku moja siostra tez w tym roku bardzo duzo schudla a ona wtedy baaaaaaaaaaardzo dużo jeździla na rowerze( nie stacjonarnym tlyko zwyklym ale to wiosna była) takze pięknie pięknie trzymama za Ciebie gorągo kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję, Smerfetko. Mam nadzieję, że Twoje kciuki mi pomogą :) Ech, nie mogę spać, a nie chcę znów budzić rodzinki moimi porannymi ćwiczeniami (obawiam się, że nie wyszłabym z tego cało ;) ), więc pomyślałam, że zobaczę co nowego słychać na naszym topiku ;) Ja planuję dziś kolejny grzeczny dzień. Jeśli chodzi o jedzonko... śniadanie: 2 kanapki z ciemnego chleba z wędliną drobiową, sałatą i pomidorem (200 kcal) II śniadanie: serek wiejski lekki z startym jabłkiem i cynamonem (200 kcal) Obiad: kurczak z ananasem, surówka z kapusty kiszonej, marchewki, pora i ogórka kiszonego (300 kcal) Podwieczorek: kefir (100 kcal) Kolacja: sałatka grecka (220 kcal) Jeśli chodzi o sport to jestem pewna, że znów będę z siebie zadowolona, bo naprawdę to polubiłam. Nie sądziłam, że taki ze mnie sportowy typ ;) Najbardziej lubię jazdę na rowerze stacjonarnym- biorę jakoś fajną książkę albo włączam sobie film na DVD i do przodu :) Nawet nie wiem kiedy mija ten czas :) Już wiem jak będzie wyglądała moja nauka do sesji ;) Wiosną chyba rzeczywiście zamienię go na normalny rower, tak jak podpowiadasz, bo takim też bardzo lubię jeździć. Już umówiłam się z kumpelami na wspólne wypady ;) Ech... Nie mogę się doczekać ;) Ogólnie powiem Wam jeszcze, że jestem bardzo zadowolona z tej dietki. Fakt, wieczorami jestem czasem głodna, zdarza mi się też ochota na słodkości (trudno tak na dzień dobry zmienić swoje przyzwyczajenia żywieniowe), ale ogólnie jest naprawdę ok. W ciągu dnia nie burczy mi w brzuszku (tym bardziej, że dodatkowo biorę preparat Colon Slim) i mam mnóstwo energii. Co prawda za wcześnie, żeby zaobserwować jakieś zmiany na wadze, ale ja czuję się jakoś lżej i piękniej ze świadomością, że robię coś dla siebie ;) Poza tym czytając przepisy na dania typu light zrozumiałam, że dieta nie musi być nudna. Wręcz przeciwnie- czasem aż nie wiem co wypróbować ;) Naprawdę żałuję, że tak długo zwlekałam- trzeba było podjąć taką decyzję już dawno! A Wam jak idzie, słonka moje? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała Lady Punk
Mi szło dobrze...do czasu Świąt ;-]ale znowu powróciłam do starych konwencji, więc mam nadzieję, że bedzie ok. Przed Świetami waga pokazała 2 kg mniej, więc się ucieszyłam i było to dla mnie motywacją, no ale po świetach....hmmm...było więcej. Ale mam nadzieje ze to minie, bo nie zjadłam aż tyle by utyć 2-3 kg ;-[ . No i dziś będzie sksakanie na skakance a wieczorem tany w klubie ;-]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nawet nie bardzo potrafie ocenic wpływ świat bo weszłam na wage i jest prawie 53 kg:( a podczas stabilizacji zeszło jeszcze do 52 ale spodziewam się dzis albo jutro okresu wiec moze nie bede sie dołowac wczoraj ważyłam jeszcze 52,5 a od wczoraj jeszcze nieźle sie przeczyściłam a i tak wiecej na wadze wiec to pewnie skutek zbliżającego sie okresu wiec na razie sie nie dołuje niemożliwe zebym caly czas jeszzce chudła na 1200 a teraz w ciagu 1 dnia zaczela na tej diecie tyc prawda??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała Lady Punk
Zawsze wazysz sie nadczczo? Bo ja tak. A czasem własnie przed okresem jak woda zbiera się w organiźmie waga może pokazać więcej. Wiem też że duza iloćś kawy i sól zatrzymuje wodę w organiźmie i się od tego puchnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no u mnie tak tez jest wiec to raczej skutek okresu tylko to takie dołujace ważyć wiecej po swietach wiesz co wazylam sie po sniadaniu ale wczoraj tez po sniadania i to od wczoraj " utyłam" 0,5 kg a nie zjadłam totalnie nic co mogłby zaszkodzić mojej wadze wiec zródło tego może być tylko jedno - mój zbliżajacy sie okres

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no pamienki jak tam?? bo u mnie dobrze 1200 zachowane cwiczonka zrobione jestem z siebie dumna a te troszke wiecej na wadze no cos spodziewam sie jutro okresu nie ma sie co dziwic:) nie ma i tak innego racjonalnego wytłumaczenia dla którego od wczoraj mam pół kg wiecej:) własnie Rewolucja wiem ze studiowalam gazetki z przepisami masz moze jakis fajny przepis na obiad?? bo mi sie juz zaczyna nudzic to co jadam przydałoby sie jakies urozmaicenie tak w granicach 350-400 kcl? a teraz z innej beczki troche takich smutnych refleksi poza tym szukajac sobie dzis pzrepisu na cos niskokaloryczego trafiłam na stronkę porcelanowych motyli troszke mnie to przeraziło \"Pro-ana nie oznacza, ze promujemy anoreksję, albo że któraś z nas chciałaby zachorować. Pro-ana, to styl życia, dażenie do doskonalości, perfekcji, panowanie nad sobą i nad wlasnym ciałem, nienawiść do jedzenia, a przede wszystkim - chęć bycia CHUDYM. \" a potem przy dietach cos takiego \"This is a very simple diet that last five days, then you repeat it; all you do is: Day 1: consume 200 calories Day 2: consume 400 calories Day 3: consume 600 calories Day 4: consume 800 calories Day 5: FAST wprowadziłysmy trochę zmian, bo jedzenie 800 kcal, wydaje nam się przesadš, wobec tego jemy 100-200-300-400 i dzień głodówki. cykl można powtarzać dowolnš ilosć razy\" to ostatnie zdanie o tym ze jedzenie 800 kcl to przesada:/ kurcze ja tez kiedys mialam problemy z jedzeniem i nie wpadłam w anoreksje tylko dzieki temu ze rodzina mnie pilnowała mialam 10 kg mniej niz teraz a i tak marzyłam ze fajnie było by miec jeszcze mniej tak ponizej 40 kg ale gdybym wtedy mogła robic co chce i jeszze miala takie dostep do netu jak teraz to kto wie jak by sie to skonczylo nienawiść do jedzenia:/ dlaczego od razu nienawisc jasne ze nie zyje sie po to aby jesc ale mozna z tego jedzenia czerpac przyjemnosc nie propaguje tutaj obżerania sie,, mówie o rozsądnym odżywianiu i tez mozna miec z tego przyjemnosc jak sobie wczoraj na podwieczorek zrobiłam sałatke z marchweki, jabłka i otreb to pomyslalam ze to lepsze niz batonik, naprawde mi to smakowało przeraziła mnie ta stronka, ich podejście do jedzenia, do własnego ciała niby nie propaguja anoreksji ale..... jakze cienka jest granica \"poza tym przeczytałam ostatnio strasznie smutna hstorie mam nadzieje ze autorka sie nie obrazila ze zayctuje nie wiem..pewnie i tak do większości to nie dotrze,znam to z autopsji... odchudzam się od zawsze...mam 181cm i obecnie waże 55-56 kilo? mam 23 lata..wystają mi kości biodrowe, brzuch mam płaski jak deska, małe piersi, mam bardzo długie nogi....fajnie nie? odchudzam sie, choc robie to juz odruchowo,mechanicznie, to jest u mnie jak codzienne mycie zebów, nie jem, jak zjem zbyt wiele- wymiotuje, czasami się objadam, mam wyrzuty, pije dziennie 2 butelki wody, dużo płynów, czsami żeby zjesc czekolade, nie jem juz nic wiecej.. od paru la to moja obsesja, ale uwierzcie, nigdy nie odchudzałam sie zeby konkretnie schudnąc- 2-3 kilo...nie mialam takiej potrzeby... mam rozmiar 36, ze względu na wzrost 38, wiele dziewczyn mi zazdrosci, ludzie mysla ze jestem modelką, i co z tego????? nie pamiętam jak smakuje dobre ciasto, normalna zupa, jak wygląda normalny obiad, ciągle walczę...ze sobą.. walcze z tym co mam w głowie, co jest chore, wiem to.... czuję, ze się niszcze, kazdego dnia bardziej, katuję siebie, i nawet nie mam planu-jak wy- schudnąć 5, moze 2 kilo... ja już nie mysle, ze chce schudnąc, ja po prostu nie potrafie normalnie funkcjonowac, nawet nie mysle o odchudzaniu, to siedzi we mnie, wiem, ze nie moge jesc chcleba- nie jem od 4 lat, nie jem ziemniaków,masła, mięsa (czsami jakies białe), nie jem słodyczy- czsami czekolada, nie jem ciast, makaronów, sosów, co jem???? wszystko, czego się nie boję.. nie boję sie ze przytyje pare razy dzinnie lapie sie za boki-sprawdzam czy nie przytyłam, waze sie, ale najgorsze jest myslenie o tym, podswiadomie.. to ciagle jest obecne... zniszczylam siebie, chociaz wielu mysli, ze po prostu jestem taka chudziutka, wielu ze jestem modelka i tak wygladam- mam181cm- wielu mi zazdrosci.... pisze to, bo przypadkowo dzis rafilam na ta strone, w 5 minut sie zarejestrowalam, chcialam zebyscie to przeczytali... nie katujcie sie, bo to tragedia... ja juz nie mam na to wpływu, znam tego podstawy, wiem kiedy sie zaczelo, ale juz tak dlugo w tym trwam, ze to juz przesiaknelo mi skore, kazda tkanke, rozumiecie???? mysle sobie, ze na pewno tak wyniszczylam swoj organizm, ze bede juz niedlugo za to placic, na 100% bede chorowala, bede miala poblemy, nie wiem- raka,... moj organizm od paru lat jest katowany... i tak sobie mysle, ze przeciez chcialabym miec dzieci, meza, normalny dom, ale byc moze nie dam rady,,,, mysle ze nie bede miala dzieci... i co ja z tego mam???? czy to takie super??? co mi z tego ze mam 36 rozm.? co z wymiarów ... mam ciagle zimne ręce, zimne stopy... (kto sie odchudza, zrozumie) pewnie wszyscy rozumieci\" nie pisze tego zebyscie przerwały diete tylko zebyscie na siebie uwazały , zwłaszca Ty rewolucja bo wiem ze juz mialas problem z jedzeniem... ja tez... jak juz pisałam takze staram sie juz zakonczyc diete, staram sie zeby nie popadac w paranoje, chociaz fakt faktem ze strasznie zwracam uwage na to co jem zeby jednak tej dziennej dawki kalorii nie przekraczac inna sprawa ze staram sie takze zwracac uwage na to zeby te 1200 zjesc i nie zjesc mniej bo chce wyjsc z tej diety i juz ale ten perfekcjonizm w liczeniu kalorii u mnie mnie przeraza kiedys zylam bez tego i zylam no tak tylko ze dobrnęlam do wagi do jakiej dobrnęłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech, Smerfetko... Myślę, że jeśli już ktoś raz miał problemy z jedzeniem, anoreksję, bulimię czy kompulsy, już nigdy nie nabierze do jedzenia normalnego stosunku... Ja sama nie wyobrażam sobie, że mogłabym nie przeliczać jedzenia na kalorie, nie dostawać paniki na widok porcji tortu czekoladowego... Najrozsądniejsze wyjście to chyba to co robimy my- liczenie kalorii, ale nie ograniczanie ich do minimum. 1000kcal, a potem coraz więcej. Czasem nawet żałuję, że kiedykolwiek zaczęłam się interesować dietami. Kiedyś (oj! jak dawno to było!) znałam tylko Mż, a teraz mam wiedzę teoretyczną jak dietetyk i chyba już nigdy jedzenie nie będzie dla mnie czymś zupełnie naturalnym... Jeśli chodzi o przepis na obiadek to może... 1. To co ja jadłam wczoraj czyli ryż z brokułami i szynką? Pyszny jest ;) Ma co prawda tylko 290 kcal, ale możesz zrobić sobie większą porcję, albo zjeść dodatkowo jakiś owoc czy surówkę. Oto przepis: -5 dag brązowego ryżu -25 dag brokułów -1 łyżeczka masła lub margaryny -kilka łyżek bulionu warzywnego -1 plasterek szynki -sól, pieprz, gałka muszkatołowa Ryż ugotuj i ostudź, szynkę pokrój w kosteczkę, brokuły umyj, podziel na różyczki i podduś na maśle. Dolej bulion, dopraw do smaku i duś jeszcze kilka minut. Ryż i szynkę połącz z brokułami. 2.A skoro już jesteśmy przy brokułach... ;) Może omlet z brokułami i łososiem? Ma 310 kcal. Przygotuj... -1 jajko -30 dag brokułów -10 dag wędzonego łososia -4 łyżeczki oliwy -1 łyżka octu winnego -sok z połowy cytryny -sól, pieprz -natka Brokuły podgotuj na parze, polej sosem z 2 łyżeczek oliwy i octu. Jajko roztrzep, przypraw solą i pieprzem. Usmaż omlet na pozostałej oliwie. Podaj go z łososiem (skrop go cytryną) i brokułami. Posyp natką. 3.Albo... aromatyczne leczo- 390 kcal -100g piersi z kurczaka -cukinia -pomidor -pół papryki -pół cebuli -łyżka oliwy z oliwek -14 sztuk makaronu świderki -ulubione przyprawy. Cebulę posiekaj, podduś na oliwie, dodaj pokrojonego w kostkę kurczaka, a później kolejno pokrojoną w drobną kostkę cukinię, paprykę też pokrojoną w kostkę i obranego ze skórki pomidora pokrojonego (a jakże ;) ) w kostkę. Duś aż mięsko zrobi się miękkie, a warzywa rozgotują się na sos. Dopraw. Makaron ugotuj al dente i wymieszaj z leczo. 4.A może wieprzowina egzotyczna? Ma 390 kcal. -30 g ryżu pełnoziarnistego -10 dag wieprzowiny -0,5 marchwi -2 pieczarki -1/6 kapusty pekińskiej -łyżeczka oliwy -kawałek imbiru -sos sojowy. Wieprzowinę pokrój na podłużne kawałki, marchew, pieczarki i kapustę poszatkuj. Na oliwie podsmaż mięso i marchew, dodaj pieczarki, posiekany imbir i smaż 10 minut. Dodaj kapustę i sos sojowy i smaż kolejne 10 minut. Podawaj z ugotowanym ryżem. 5. To też brzmi fajnie- ryba z grilla z surówką warzywną z serem feta. Ma 430 kcal. -150 g ryby -średni pomidor -papryka -pół szklanki winogron -cienki plaster sera feta light -pół łodygi selera naciowego -łyżka białej fasoli konserwowej -pół łyżki oliwy z oliwek -ulubione przyprawy -2 czubate łyżki brązowego ryżu żadna filozofia ;) Rybkę upiecz na grillu lub w folii. Podawaj z ryżem i surówką wykonaną z pozostałych składników. 6. A może pieczony ziemniak? Ma równe 400 kcal. -1 duży ziemniak (ok.30 dag) -łyzka oleju -5 dag ogórka -1/4 czerwonej papryki -ząbek czosnku -szczypiorek -10 dag chudego twarożku -łyżka jogurtu -15 dag piersi z kurczaka -sól, pieprz Ziemniak ugotuj w mundurku (ok.30 minut). Odcedź, posmaruj olejem i piecz ok. 50 minut w 180 stopniach. Paprykę i ogórka pokrój bardzo, bardzo drobno, czosnek przeciśnij przez praskę, a szczypiorek posiekaj. Warzywa, czosnek, szczypiorek, twaróg i jogurt wymieszaj i dopraw. Mięso smaż 10 minut na pozostałym oleju. Ziemniak rozkrój, polej dipem twarożkowym. Podawaj z kurczakiem. 7. Ok, ostatni przepis ;) Sznycel z pieczarkami- 350 kcal. -15 dag piersi z kurczaka -30 dag pieczarek -4 łyżki śmietany light (ja bym użyła jogurtu) -2 małe pomidory -sok z cytryny -2łyżeczki oliwy -natka -sól, pieprz, gałka muszkatołowa, papryka w proszku. Pieczarki pokrój i uduś, posyp gałką i papryką, skrop sokiem z cytryny. Dodaj śmietanę/jogurt i natkę. Na drugiej patelni usmaż na oliwie mięso. Dodaj pieczarki z sosem śmietanowym. Podawaj z pomidorami. Jak widać jestem teraz prawdziwą skarbnicą przepisów ;) Mam nadzieję, że coś się przyda- jeśli nie Tobie to innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak w ogóle to u mnie kolejny dzień na plus ;) Zjadłam to co zamierzałam, ćwiczyłam niestety mniej niż miałam w planach (15 minut skakanki, 1,5 godziny na rowerze stacjonarnym, 1 godzina ćwiczeń siłowych), ale za to byłam na baaaardzo długich i baaaardzo wyczerpujących zakupach, więc jestem pewna, że bilans kalorii jest i tak ujemny ;) Dobranoc, moje panie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ślicznie dziekuje za przepisy:) cosik na pewno w najblizszym czasie wypróbuje:) a Tobie gratuluję kolejnego udanego dnia:) ja mam tylko nadzieje ze po prostu juz jestem rozsądniejsza niz 8 lat temu ( choc faktycznie w sumie chyba jestem, jak zauwazam ze zjadłam mniej niz te 1200 ktore zalozylam to musze cos zjesc choc by mi sie nie chciało, jak zauwazne ze dalej chudne to znowu zwieksze ilosc zjadanych kalorii) w końcu wtedy byłam jeszcze dzieckiem dzis jestem juz kobieta ja w sumie jestem juz teraz bardzo zadowolona ze swojej figurki( no moze te nogi ale 8 min legs 3 razy dziennie daje naprawde niezle rezultaty)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajna_grucha1
Hej smerfetko! Mnie bardzo ciekawi twój obecny wygląd. Piszesz że ważydsz 52 ka,a ile masz wzrostu.?? Jesli mozesz to napisz mi jeszcze proszę jak obecnie wygląda twoje ciało. CZy nogi stały sie zgrabne< czy np. założyłabyś teraz mini?> Ja się takze boję że po odchudzaniu oklapnie mi biust strasznie/ Jak jest z twoim -> zauwazyłaś jakś niepokojącą zminę/?? Jaki rozmiar nosiłaś wcześniej a jaki obecnie. ? Za odp ciekawskiej , która śledzi cały wątek bardzo dziekuj ę ;-) !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smefretka21
hej więc tak pewnie wg standardow na cafe i tak za duzo waze do wzrostu mam ok 155-156 cm wzrostu co nieco o wymiarach w pasie mam ok 65-66 cm w biodrach (no ja juz sama nie wiem gdzie mam sie mierzyc ale mierze sie w najszerszym miejscu ale tam gdzie mam kosci biodrowe nie uda i pupe)- około 80 cm no i biust niestety tylko 86-87 cm prawda jest taka ze bardzo mi biust spadl moze nie oklapł jakos strasznie ale rozmiar bardzo sie zmniejszył skóra no cos nie wygląda najlepiej ale mój bład ćwiczyc zaczęłam jakis czas temu, teraz po cwiczeniach zaczyna to moje ciało jakos wyglądac ale wiesz skóra została i jakas rewelacja to to nie jest a co do mini....... nie nie założyłabym bo mam niefajne nogi tak czy siak takie dość grube i klocowate ale tez spadło z nóg chociaz powiem Ci ze ostatnio jak zaczęłam cwiczyc dosc intensywnie 8 min legs( 3 razy dziennie) to zrobiły się ladniejsze spodnie rurki do kozaczków założe i fajnie to wyglada ale mini nie załoze, ja po prostu mam niefajne nogi i tyle dość grube łydki i takąmam już budowęi niewiele na to poradze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smefretka21
wczesniej nosilam rozmiar 44 ( no czasami 42) teraz nosze 36 stanik nosiłam 80 C( ale bardzo duze C zaczynało zakrawac od D) teraz nosze 70B( dosc małe B)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak sobota mija?? ja juz dzisiaj ładnie pocwiczyłam( 3 razy abs 3 razy 8 min legs cwiczenia z trenerem fitness i wlasnie na boczki) na razie jestem grzeczna zjadłam ok 500 kcl ale ide po południu do rodzinki na uroczystosc i musialam zostawic zapas kalorii(tak do 1200 spojnie dobije mysle ze ja bedzie 1300 tez sie nic nie stanie) dzis było skromnie sniadania jogurt nat+ otręby( ok 200 kcl) 2 sniadanie - marchweka( ok 40 kcl) obiadek to jajko( nie za duze)+ sałatka z marchwi, jabłka i otreb( razem wszystko około 250 kcl) jeszcze przegryzę mandarynkę przed wyjściem ( ok 15-20 kcl) i będe ok 500 kcl czyli 700 mi spokojnie zostanie wiem ze nie powinno sie tyle jesc na wieczor ale co zrobic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka znalazłam fajny przepisik nie pisze ale ma kalorii ale mysle ze nie jakos specjalnie duzo zreszta to zalecy jak duza bedzie ta piers z kurczaka:) Składniki: - piers z kurczaka - 1 łyżka oliwy - 1 duza marchewka starta na duzych oczkach - 1 mala cebulka/por - 2-3 suszone morele - 1 pomidor - 1 łyżeczka rodzynek - szczypta cynamonu - pół szklanki wody Sposób przyrządzania: Cebulke lub por drobno pokroic, zeszklić na oliwie. Dodać mieso pokrojone w kawalki i razem podsmażyć. Nastepnie dodać marchew, pokrojone w kawalki morele i rodzynki, wymieszać dolać wode, doprawić cynamonem. Przykryć i dusić aż mieso bedzie ugotowane. W miedzyczasie pomidora sparzyć, obrać, wykroić gniazda nasienne, pokroić i dodać do mięsa. Jeszcze chwile gotować. Podawać z ryżem, makaronem lub kaszą jaglaną. Jesli potrawa ma być dla małego dziecka, to mięso można posiekać, zmiksować wg upodobań malucha. Cebule można pominąć. W podobny sposób można przygotować mięso mielone z jagnięciny. Dla bardziej odważnych można dodać zmieloną kolendrę i kmin rzymski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brzmi bardzo apetycznie, Smerfetko ;) Widzę, że ładnie się trzymasz z wychodzeniem z diety, brawo! życzę też miłego wieczorku :) U mnie dzisiaj też w porządku. Zjadłam... śniadanie: 2 kanapki z szynką drobiową i ogórkiem kiszonym (220 kcal) II śniadanie: parówka odtłuszczona, łyżka musztardy, 2 pomidory z cebulą (220 kcal) Obiad: 150 g ryby pieczonej w folii, surówka (kapusta pekińska, brzoskwinia z puszki, łyżka rodzynek, łyżka jogurtu) (300 kcal) Podwieczorek: surówka z 2 marchewek, pół jabłka i łyżki otrębów (130 kcal)- pozazdrościłam Tobie, Smerfetko :) Kolacja (jeszcze przede mną): kefir, jabłko (150 kcal) Jeśli chodzi o sport... -spacer- 1 godzina -rower stacjonarny- 2 godziny -steper- pół godziny -skakanka- 15 minut -brzuszki, przysiady itp.- pół godziny. Martwi mnie tylko czemu ja i Smerfetka zdominowałyśmy ten topik ;) Co jest...? Czemu prawie nikt się nie odzywa? Haaaalo :P Mówi się :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała Lady Punk
Jestem, jestem ;-] Zaden mój dzień nie obywa się bez sałatki owocowej, smaczna, pożywana i co najważniejsze- niskokaloryczna- średnie jabłko+ średni pomarancz pokroic w kosteczke+ łyżka jogurtu ;-] Dziś nie ćwiczyłam wogóle ;-/ skakanka zakupiona, ale jak narazie nie mam warunków, dopiero za kilka dni jak znów pojade studiować ;-] Przez ostatnie kilka dni robię sobie takie mieszanki błonnikowe, takie a la owianki- dziś wyglądało to tak- 100g jogurtu naturalnego+ (namoczone w wodzie)2 łyzki płatek owsianych, łyżeczka siemienia lnianego+ otreby i słodzik ;-] Przed świetami ważyłam 51, dwa dni temu 54, wczoraj 53 a dzis 52- czyli ta nadwyzka świateczna ładnie schodzi ;-] Dość czesto tez jadam twarożek- 50g, czyli 1/4 kostki+ mala cebulka+ łyzeczka jogurtu naturalnego- ma to 60-70 kcal, ale po wymieszaniu wcale nie jest tego tak mało; czasem dodaje rzodkiewkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie wróciłam z urodzin moze było troszke wiecej niz 1200 ale mysle ze 1300 nie przekroczyłam( trudno oceniac dokładnie cos co sie samemu nie przygotowało) no coz nie bede plakac z powodu tych 100 kcl tym bardziej ze w sumie wszystko co zjadłam było zdrowe najpierw byla goraca kolacja to zjadłam biale miesko i salatke potem bylo ciasto ktorego sobe odmowilam i jadlam owoce potem byla zimna plyta to zjadłam moze dwa plasterki wedliny a potem chrupalam kromeczki waza( te ktore maja duzo blonnika), papryke i ogorek:) jutro znowu 1200 zreszta.... mysle ze od nowego roku 1300 a potem powoli 1400 nie chce juz chudnac a w sumie jeszcze schudłam od zakonczenia diety niby waga pokazal wczoraj troche wiecej ale dzis znowu mniej a po ubraniach widze ze troche jeszcze spadło niby fajnie fajnie ale jak mi jeszcze troche z biustu i bioder spadnie to będe wygladac jak chłopczyk a podoba mi sie figurka ktora teraz mam tylko ze przybrac tez bym bardzo nie chciala wiec sie jednak pilnuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jak tam dzis?? na na razie po sniadanku( to co zwykle ok 300 kcl) 2 sniadanku( mala marchewka + mandarynka razem ok 60 kcl) potem był obiad czyli miesko i salatka i deser czyli moje małe bakaliowe ciasteczko( i tu problem bo nie wiem dokladnie ile to co zjadłam miało, sama sobie nie przygotowałam wiec nie wiem ale stawiam ze nie pzekroczyłam 500 kcl) czyli na razie zjadłam ok 860 kcl bedzie jeszcze podwieczorek czyli... sałatka z marchwi, jabłka i otrąb( strasznie mi to zasmakowało) i kolacja czyli jogurt owocowy sałatka - ok 150 jogurt- 180 no i jest prawie dokladnie 1200 wiec ze mogłam sie gdzies rąbnac bo nie waze wszyskiego ale coz tak na oko jest dobrze:) za jakies pół godzinki bede cwiczyc ale na razie czekam az mi sie wszystko w zoladku uloży:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w ogóle zastanowiło mnie ze wszyscy tak jedzą serek wiejski szczerze mówiac ja tego nigdy nie jadłam i sie zastanawiam ze moze by spróbowac w poszukiwaniu czegos o serku znalazlam tez cosik takiego http://www.piatnica.com.pl/prod_twarog_wlekki.htm fajna sprawa nie sądziłam ze twarog moze miec tak mało kalorii:) chyba go sobie kupie i zrobie sobie cosik fajnego w ogole nachodzi mnie na tosty........rozmarzyłam sie chodzi mi o takie robione w opiekaczu nie tosterze ale to juz nie dzis ale tosty jak sie dobrze pokombinuje moge byc tez zdrowe:) zawsze jadłąm tosty z żółtym serem, chleb tostowy to wiadomo swinstwo... ale jak sobie kupie chlebek razowy ktory tez sie do tego swietnie nadaje i zamiast sera dam chuda wedlinke albo upieke same i dodam pozniej dżemu i będa super zdrowe tosty:) ale nie mam chleba w domu ktory by sie do tego nadawal a ze mieszkam na wsi to do otwarego w niedziele sklepu daleko:( no nic zrobie je sobie kiedy indziej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a teraz cos ekstra super bakaliowe ciasteczka maja sporo kalorii to fak ale sa super zdrowe:) poza tym bardzo dłogo sa swieze mozna je upiec i długo baaaaaardzo długo trzymac to co podaje to dosc duza porja ja to piekłam na swieta ale jak ktos tak chce sobie teraz upiec to radze zmniejszyc porcje o conajmniej połowe mnie z tego co piekło wyszlo ok 50 ciastek i tak sobie teraz po jednym dziennie jem( oczywiscie nie tyko ja) Florentynki bakaliowe Składniki: • 20 dag bakaliowej mieszanki studenckiej ( najlepiej ta z Taco) • 30 dag własnej mieszaniny bakali ( orzechy włoskie+ rodzynki+ słonecznik+ figi) • 10 dag suszonych moreli • 20 dag płatków owsianych • 2/3 szklanki płynnego miodu( może troszkę więcej, tak żeby się fajnie posklejało) • kilka wafli tortowych Przygotowanie 1. Bakaliową mieszankę studencką dość drobno posiekaj. Morele pokrój w kosteczkę. Następnie bakalie dokładnie wymieszaj z morelami, płatkami owsianymi oraz miodem 2. Płaską blachę z piekarnika przykryj papierem do pieczenia, Ułóż na niej małe krążki wycięte z wafli tortowych. Na każdym krążku umieść po dwie łyżeczki masy bakaliowej. Wstaw do piekarnika nagrzanego do temperatury 100 stopni i piec około 15-20 minut( ale to trzeba samemu wyczuć)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smefretka21
hej dziewczyny gdzie jestescie?? jak tam przed sylwkiem?? dzis dalej 1200 mysle ze na imprezce bede uwazac ale z racji ze ide na nia dosc pozno to w ciagu dnia nie bede obcinac zapotrzeowania kalorycznego po prostu na imprezce mało zjem a jutro to spale na skakance tyle na razie jutro jeszcze bede na 1200 i nie bede głodowac bo nie sadze zebym się obżarła na sylwku w koncu silna wole mam a potem wkraczam w nowy etap tzn 1300 a potem za tydzien mysle ze przyjdzie czas na 1400 tak poza tym własnie zjadłam sobie zdrowa owsianeczke jakby kogoś intereswało 5 dość płaskich łyżek płatków błyskawicznych owsianych ok 2, 5 dag( 10 dag- 366 kcl) 91 kcl rodzynki 2 dag ok 60 kcl pół jabłka( dość małego) ok 30 kcl- jabłko zetrzeć trochę cynamonu( nie mam pojecia ile kcl ale mysle ze nie wiecej niz 10 kcl) wszystko zalać szklanką gorącego mleka 0,5% ( ok90 kcl) poczekać aż się troszkę rozklei i zjeść ze smakiem wszystko ma ok 280 kcl a czuje sie taaaaaaaaka najedzona( płatki dają dość długo uczucie sytości) ja już odwykłam od smaku cukru ale jak ktos nie moze bez to proponuje dodac mała łyżeczke cukru( płaska łyżeczka to ok 25 kcl) i też będzie git

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała Lady Punk
no ja juz nic dziś nie jem ;-] dopiero na imprezce, ale napewno przekroczę 1000 ;-] narazie zjadłam 700 kcal, pyszna owsianka tez była.No i od jutra w koncu skakanka, w koncu bede miala warunki. Pozdraiwm i zycze udanej zabawy sylwestrowej :*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×