Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość J.Lo74

NOWY ROK NOWE MOZLIWOŚCI-CIĄŻA NA 2008!

Polecane posty

Tam gdzie ja chodzę do lekarza moinitoring kosztuje 30 zł. - tylko, ze trzeba przychodzić kilka dni pod rząd, aby zobaczyć jak pęcherzyk dojrzewa i rośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tula u mnie jest to samo- mój misiu to stwierdził, że traktuje go jak buhaja w celu zapłodnienia. Ale fakt, jest taki, ze teraz rzeczywiście czekam tylko na "te" dni. Owszem zaraz po okresie tez mam chętkę, ale przed oj.... mogłoby to dla mnie nie istnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KAWUSIA, Moje pierwsze, ale na jednym nie zamierzamy poprzestać, jeśli Bóg da :) CIEKAWSKA, no u mnie tradycyjnie czyli prezerwatywy. kiedyś pigułki, ale mimo prób nie mogłam dobrać sobie dobrych, więc mało ciekawie to wspominam. KATHREEN, trzymam kciuki, żeby wyszło wszystko ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wam powiem,że jestem po trzydziestce i od wielu lat jakoś nie myślę za bardzo o zabezpieczaniu:) Kiedyś tam brałam tabletki,potem parę lat prezerwatywy ale wtedy byliśmy już małzeństwaem i w zasadzie było mi obojętne czy to zabezpieczanie ciś da czy nie;) Potem była ciąża a teraz znowu jest mi wszystko jedno;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kawusia- moje też będzie pierwsze :) aha i poproszę kawkę- chyba że ktoś sobie życzy prawdziwe włoskie cappuccino ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kali84
Kathreen dzieki za informacje, ja sie dowiadywałam u nas kosztuje 40zł. Ty teraz drugi raz idziesz,tak??? tak sie zastanawiam czy z tego nie skorzystać... Dziewczyny u nas to samo:)... dni płodne = marsz do łózka co dwa dni... a potem trace zainteresowanie, a Miś patrzy na mnie tymi swoimi smutnymi brązowymi oczkami... i czeka na znak...:) wiecie to jest tak, że ja juz teraz troszke inaczej to traktuje, kochamy sie w konkretnym celu:). a co do zabezpieczenia, to najpierw tabletki, a potem długo, długo plastry... i byłam bardzo z nich zadowolona. Misiek ostatnio widział moje rozczarowanie jak zrobiłam test i powiedział : "w tym miesiacu napewno sie uda,musimy podejsc do tego profesjonalnie":).tak to jest jak amatorzy staraja sie o dzieci:)... Kawusia teraz staramy sie o pierwsze... ale mamy w planach dwójkę:) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaski Rybeeńki, jak zwykle duuuuuuuuuuużo popisałyście :D ja to się do mojego nowego nazwiska przyzwyczaić nie mogę i wiele imion do niego nie pasuje:( Ja chcę synka i jeśli będzie on to zwał się będzie Wojtuś ;) mąż chce córcię ( i ponoć specjalnie plemniki zaprogramował) i będzie albo Natalka albo Dominika ;) a teraz obiecany przepis na kubusiowąpychotkę;) cieniutki biszkopt: 2 jaja, 1/3 szkl curu pudru, 1/2 op.cukru waliniowego. wszystko 2 składniki zmiksować, dodac 1 łyżkę proszku do pieczenia, 1/2 szkl. mąki przennej, 1/4 mąki ziemniaczanej. Wymieszać wszystko, piec 30 minut w temp. 155 st (wlożyć już do nagrzanej do tej temperatury piekarnika). Masa 1: 3 szklanki soku kubuś (marchew, jabłko, banan) 3 budynie smietankowe bez cukru 1/2 szkl. cukru pudru zrobić z tego budyń wg wskazówek na opakowaniu (tak samo jak zwykły bydyń ylko zamiast mleka daje się sok) do gorącego budyniu dodać 1/2 masła lub margaryny kasia. wszystko wymieszać, wylac na ostudzony biszkopt. masa 2: 1/2 litra smietany 30% lub 36%, 2 paczi śmietanki FIX, 1/2 szkl. cujru pudru. Śmietanę ubić na sztywno, dodać FIX i cukier puder ciągle ubijając. Wylać na masę 1. na górę poukładać herbatniki pepitki (lberty) w rumie, innym alkoholu, mleku, soku, wodzie z cytryną (według gustów smakowych i uznania). górą polać polewą czekoladową (ja rozpuszczam gorzką czekoladę na parze) ciasto musi przebywać w lodóce :) jest pyszne i w łatwiutkie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my to wogóle żadnych \"przeszkód\" nigdy nie stosowaliśmy i jak narazie nic:( ale jestem mniej więcej w tej samej fazie cyklu co kati i deli, więc teraz czekamy dziewczynki;) a co z naszą J. Lo?? dawno nic nie pisała ;( pewnie żyga bidulka dalej niż widzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ivoon, spróbuję kiedyś zrobić tego kubusia -z opisu pyyyychotka a a propos antykoncepcji ja przez niecałe 5 lat brałam tabletki- czułam się super, nie przytyłam i nic mnie nie bolało. Może gina mi dobrze je dobrała.. pewnie tak. Na plastry jakoś nigdy nie mogłam się zdecydować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kali84 - tak to będzie mój 2-gi cykl mnitoroiwany. Przyznam się, że ostatni opuściłam bo dni płodne wypadły mi między świętami a Sylwestrem i poprostu mi sie nie chciało. Trochę daleko mam do tej swojej gin. i zawsze są opóźnienia a to trochę zniechęca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytanie do ivoon aż 3 budynie śmietankowe?? czy masa 1 ma być gorąca jak ją wylewa się na biszkopt czy przestudzona? te herbatniki namoczyć w czumś czy je tylko skropić? bo będę robiła to ciacho i jak mi raz coś nie wyjdzie to już go więcej nie zrobię:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kali84
Kawusia, tak uzywałam plastrów przez ok 2lata, byłam bardzo zadowolona.i sadze że kiedys jeszcze do nich wróce. od września zrobiłam sobie przerwe, nie chciałam od razu strać sie o maleństwo po odstawieniu plastrów. choć wiecie to jest indywidualna sprawa,moja kolezanka po drugim opakowaniu sobie odpusciła, bo zle sie czuła. Ivoon ciasto napewno zrobie:). mam nadzieje ze bez problemu wyjdzie. Kathreen jestem bardzo ciekawa tego monitorowania,jak dostane teraz @ to po wybiore sie do swojej gin i zobaczymy co powie. przez te nieregularne @ nie moge nic obliczyć.:(."i tak działamy po omacku" :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydulkaa
a nie boicie sie ze was zosatwia jak przytyjecie w ciazy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno, oni czeją aż my przytelejmy i te brzuszki nam będą rosły!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooooooojjjjjjjjj brzydulka,mam nadzieję,że to było pytanie z humorem;) Bo jak ja miałabym żyć z facetem co to mnie zostawi jak przytyję to ja wolę sama po świecie sie obijać:)A jak twój facet przytyje to go zostawisz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kali84
Tula świete słowa:):) dobra uciekam bo juz nadgodziny robie:). Tula miłego śmigania z Miśkiem na łyżwach:). bawcie sie dobrze. i nie poobijaj sie za bardzo;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kali84-pewnie warto sprawdzić. Chociaż raz - sprawdzisz sobie czy dochodzi do owulacji i dowiesz się w którym dniu jajeczkujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZEŚĆ DZIEWUSZKI!!! Ja jeszcze nia wymiotuje -ale mało brakuje do pelni śczęścia :p Byłam wczoraj u lekarza ale nic szczególnego nie powiedział kazał przyjść za 2 tygodnie (wtedy wiele sie wyjasni) TULA -prosze o referat z 10 zdan co sie wydarzyło kiedy tu nie zagladałam ;) P.S. mam dla ciebie suknie na twój ślub -tanio oddam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No JLO, no no! WRESZCIE!!!!!!!! ja sie juz martwilam, co sie z Tobą dzieje!!! co do sprawozdania: dziewczynki były baaardzo grzeczne pod Twoją nieobecność!!!!!!! :D żadnych kłótni ;) powitałyśmy nowe twarze :D dodany został też jednen przepis na ciasto ;) ufff... normalnie do woja się nadaję, raporty pisać ;P Superancko, że wszystko ok u Ciebie :D a co do sukienki, to kochana jestes, ale teściowa to już rączki zaciera z niecierpliwości, żeby mi kieckę uszyć - taki mam skarb :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kawusia na śniadanie - tak, aż 3 budynie, po jednym na szklankę soku, masa wyjdzie taka pomarańczowa i ma być wlana zaraz po ugotowaniu i wtedy zacznie jeszcze bardziej gęstnieć :) a co do biszkoptów to one muszą być mięciutkie, więc trzeba je namoczyć dosyć solidnie, całkowicie, ale bez przesady bo wtedy wyjdzie ciapa :D ja to robię tak: dosłownie zanurzam je i zaraz wyciągam, nie trwa to nawet sekundki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do imion to Marcelina - teście oczy zrobili a dla chłopca mąż nie zgadza się na Mikołaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
J.Lo no wreszcie się odezwałaś Kochana;) widać, że niepotrzebnie się matwiłyśmy, a fasolinka nie dokucza bardzo :) buziaki dla Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×