Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ffffff

smutne swiete zdradzanych kobiet..

Polecane posty

Gość ffffff

jak tu nagle udawac, ze sie nic nie stalo? a moze nie udawac, wyjechac, wziac dzieci, zostawic go? ale one beda sie pytac o tate, a to dla nich przeciez wszystko. co robic? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie oszukuj sama siebie
że to dla dzieci. Dzieci są jak barometry uczuć w domu. Wiedzą, czują, że między rodzicami jest coś nie halo i wcale ich tym nie uszczęślliwiasz, że ostawiasz przy nich szopkę. Poczytaj co piszą dorosle dzieci takich rodziców - często uważają, że rodzice popelnili błąd zostając ze sobą, bo w domu byl chłód rodem z lodówki lub co gorsza kłótnie na porządku dziennym. Pomyśl czy dzieci to w Twoim przypadku nie jest wymówka. Może tak naprawdę boisz się zmian, samotności i statusu rozwódki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak samo
mężczyźni , też tkwią w nieudanych zwiazkach, ale czego oni się boją ?Niepojęte to dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet powiedział mi tak (odnośnie swojego strachu przed odejściem od żony, małżeństwo istnieje tylko na papierze): a) \"masz rację, jestem tchórzem\" b) \"trzeciej szansy mogę nie dostać\" (lepiej być z kobietą z litości, niż stworzyć normalny związek i dać jej szansę na to samo) c) \"nie mam się gdzie wyprowadzić\" :O (bez komentarza, facet ma 33 lata!) d) \"nie mogę jej się TAK odwdzięczyć, tyle dla mnie zrobiła\" (ha, ale zdradą i nieważnym ślubem jednak mógł się odwdzięczyć :D ) e) \"rodzina by się ode mnie odwróciła\" (nie polemizuję, ale szczerze to wątpię) Nie wiem, jak i czym tłumaczy sobie ich chore małżeństwo jego żona, ale trochę mi jej żal, bo ma domu niezłego skurwiela, no ale na własne naiwne życzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutne bardzo smutne
nie mam już siły na nic, mawey łez już nie mam by płakać, nie chcę już nic, nie chcę już żyć, nie chcę już patrzeć jak on idzie do kochanki Chcę już nic nie czuć, nie widzieć, nie słysze, chcę umrzeć.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie patrz na to, tylko działaj. Jeśli sama nie dasz rady, to psycholog się nisko kłania. Ja przez taką sytuację o włos uniknęłam psychiatryka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli sie udaje przez cały rok, to dlaczego w Swięta akurat nie? Moze to tylko okazja, żeby się zastanowić, co w ogólechciałoby się w zyciu zmienić, może po to są świeta, zeby pewne rzeczy zobaczyć wyraźniej - na przykład zrozumieć, co nas uwiera. Skoro jest Ci smutno w święta, to pewno na co dzień też. Jak sobie radzisz z tym na co dzień? Czy dużo Cię to kosztuje? Gdyby zrobić eksperyment myślowy - ja po postawieniu ultimatum albo wierność albo rozwód? Czy byłoby tak strasznie. Jak wyglada najgorszy scenariusz? Dlaczego w tym tkwisz, pewnie są jakieś ważne powody. Ale Twoje, nie dzieci, nie powinno się własnych decyzji tłumaczyć cudzym dobrem, bo to chowanie głowy w piasek. Argument z dziećmi jest do bani, to ucieczka przed podejmowaniem decyzji, tłumaczona dobrem dzieci, żeby samej można było patrzeć w lustro. Poza tym każdy kij ma dwa końce - zatrzymujesz cały dom, ale nie szanujesz własnych potrzeb. Gdzieś uczysz tego dzieci: nie słuchaj swoich emocji. Chciałabyś, żeby Twoje dzieci czuły się w swoich dorosłych związkach jak Ty dzisiaj? Wychowujesz je nie deklaracjami, tylko przykładem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam! też jestem w podobnej sytuacji. Cały dzień dzisiaj przeryczałam! Dlaczego niektórzy faceci są tak okrutni, mają gdzieś nasze uczucia, starania... chyba mają po prostu za dobrze my pracujemy, zajmujemy się domem, dziećmi i co mamy w zamian? Zdradzanie, kłamstwa... Jestem po rozwodzie, w końcu powiedziałam dość! i wiem że muszę być silna dla mojego dziecka (chociaż czasami jest ciężko), dla mnie rodzina była największą wartością a on to spieprzył...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem wierny, a sam zostałem zdradzony już przez 3 kobiety. dlatego skacze mi ciśnienie jak czytam takie watki, że to niby faceci zdradzają a kobiety wszystkie to aniołki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj Fajny_25! przepraszam ale chyba źle mnie zrozumiałeś... napisałam \"niektórzy faceci\"... nie piszę, że kobiety są aniołkami, bo mój eks zdradził mnie z kobietą, która wręcz udawała moją przyjaciółkę, też była mężatką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×