Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wwwwwwwwwwwwwwwww

WRZESIEŃ 2008

Polecane posty

Eryka, wszystkiego najlepszego. Zazdroszczę Ci tego wieczoru. Ja właśnie sie pokłóciłam z moim T. o te chrzciny. Jego mama wierzy w takie rzeczy wiec on automatycznie też :(:( I co ja mam teraz zrobić. Właśnie mi napisał ze \"nasze dziecko będzie miało do dupy życie bo całe szczęście zgarnie twój chrześniak\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam z rana :) Ale fajnie ze juz wiosna :) :) czuje sie swietnie :) slonko swieci, a ludzie okna na przeciwko myja bo teraz w sloncu widac jakie brudne. Ja tam po parapetach nie skacze, tym bardziej ze mam dobrego kolege ktory tym sie zajmuje zawodowo i zawsze mi dobra dusza te okna umyje :) A jak szybko i dokladnie, ho ho Wiecie co, chyba zaczynam odczuwac jakies wiercenie w brzuchu..w kazdym razie nie takie wyrazne kopniaki tylko raczej jakby przewracanie, ale tylko z lewej strony. Teraz sie juz nie martwie za tak wyraznie nie czuje bo lekarka powiedziala ze przy moim ulozeniu lozyska (na przedniej scianie) czuje sie znacznie pozniej, a do tego to 1 sza ciaza. Kurcze Myszka glupia sytuacja..i tak zle i tak niedobrze..albo sie urazi kuzynke albo tesciowa i meza. Napisz jak sie sytuacja rozwija. Eryka gratuluje rocznicy slubu :) Mamani a ty co, spisz jeszcze? :) wstawaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Myszka :) No to masz rzeczywiście problem :( Ja uważam, że nie powinno się tak myśleć w ten sposó, bo ludzie właśnie myślami i wierzeniem w takie głupoty ściągają potem jakieś nieszczęścia. A potem tłumaczą sobie, że to przez nie przestrzeganie zabobonu :( Bzdura Z drugiej strony kuzynka powinna to najpierw skonsultować z Twoją rodziną - tak uważam - bo przecież wie w jakim jesteś stanie. A znowu odmówić małej istotce zostania jej matką chrzestną to też przykre. Trudna sytuacja - współczuję Ci Myszka podjęcia decysji naprawdę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Karro :) Ja w pierwszej ciąży poczułam mojego synka w 22 tyg. bo też miałam łożysko przodujące ale jak potem zaczął dokazywać to nieraz pukałam, żeby się uspokoił :D hihi więc wszystko przed Tobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karro, to nie jest mój mąż i już mu dzisiaj powiedziałam że żadnego ślubu nie będzie. Na szczęście nie mieliśmy żadnej daty. Mam wszystkiego dosyć............. Kolejny dzień do d**y Dzisiaj mieliśmy razem jechać do Sulechowa na USG 3D ale chyba pojadę sama bo mam go naprawdę dość! Najgorsze, że to prawie 200 km w jedną stronę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja kuzynka nie wiedziała że jestem w ciąży bo mieszkamy ładny kawałek od siebie no i nie widzimy się bardzo często......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj czuję Myszka, że jesteś ładnie wkur...na :D I ostra kłótnia była, ale pomyśl sobie, że masz kochaną małą dzidzię w brzuszku i nie mozesz się denerwować (bo ona czuje Twój nastrój) - weź kilka głębokich oddechów i proszę nie denerwuj się tylko się uśmiechnij :D Napewno wszystko się ułoży :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a teraz mi napisał "rób co chcesz ale mały za swoje troski niech mamie dziękuje" Ale że będzie nieślubne dziecko to już o tym nie napisał!!!!! ale się wkur***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszka, nie jedz sama na to usg..wiem ze teraz jestes zla ale potem jak sie pogodzicie to bedziesz zalowac jak pojedziesz sama. My bylismy przedwczoraj razem na usg i to jest super przezycie dla obojga,szkoda by bylo jakby ta klotnia zniszczyla takie wazne wydarzenie. Moze przeloz wizyte o pare dni? Bo wiem ze pogodzic sie na zamowienie nie jest latwo.. A nieslubnym dzieckiem sie nie przejmuj, nasze tez nieslubne :) mielismy date na 2 sierpnia i na razie slubne plany przelozone na czas nieokreslony..przeciez sie w 8mym miesiacu do oltarza nie bede toczyc......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przełożyć się nie da bo umawiałam się 5 tygodni wcześniej do tego lekarza:( Dlaczego ja zawsze muszę mieć "pod górkę"??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy Wy też tak macie że beczycie z byle powodu?? Ja tak mam od trzech dni. Po prostu łzy mi takie wielkie płyną że aż jestem przerażona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszka ja tak miałam wcześniej, że ryczałam bez powodu, choć powody to ja zawsze znalazłam hihi ale że mam meża optymiste to tak mi przetłumaczył, że teraz jestem pełna optymizmu i uśmiechnięta i wogóle mimo problemów to wiem, że dam radę bo muszę i nie ma co płakać :) CZasem mnie jakiś dół złapie to od razu myślę o dzidzi w brzuszku i staram się uśmiechać i tłumaczyć sobie, że wszystko się ułoży :) Głowa do góry Myszka i w nerwach nie ma co podejmować decyzji :) Twój pewnie też sobie przemyśli wszystko i się pogodzicie i pojedziecie razem obejrzeć dzidzie :D Zobaczysz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Placzliwoscia sie nie przejmuj, to normalne w ciazy. Mi juz teraz troche przeszlo ale pierwsze miesiace wiecznie buczalam z byle powodu, a i teraz mi sie zdarzy gorszy dzien.. Zobaczysz, humor ci sie od razu poprawi jak zobaczysz dzisiaj malego dzidziola :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety on jest Baran zodiakalny i jest taki uparty, że gdybym ja nie odpuszczała, to już dawno nie bylibyśmy razem. A przecież czasem mogłoby być tak jak ja chcę, mógłby chociaż teraz gdy jestem w ciąży być inny..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to Betty oznacza że spadło :) To dobrze :) Ja raz takie miałam u lekarza, to powiedział, że w porządku A swoją drogą to gdzie się Evi podziewa ?? Pewnie nas czyta ale się ukrywa :) Bestyjka jedna hihi D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszka strasznie mi przykro z powodu sytuacji w jakiej sie znalazłaś. ściskam cię mocno!!! trudno doradzić co powinnaś zrobić, chyba postapić zgodnie z własnym sumieniem, chociaż każdy twój wybór kogoś dotknie. może kuzynka jest wyrozumiała i jak jej odmówisz, to zrozumie że w twoim stanie się obawiasz???? ja osobiście nie raz słyszałam o tym zabobonie, że kobieta w ciąży nie powinna być matką chrzestną i choć mówię sobie że nie wierzę w zabobony to bym chyba odmówiła. płaczliwością swoja się nie przejmuj-hormony!!!! porozmawiaj na spokojnie z T,on objął taka postawę, bo martwi się o wasze dziecko, może to irracjonalne wierzyć w takie przesądy, ale on ma wzgledzie wasze dziecko, więc co jak co ale troskliwy!!!!!!! jedźcie na to usg razem, przeciez to dla was takie ważne!!! trzymaj sie i daj znać co postanowiłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo Huberta, dziękuję 🌼 Nie mam pojęcia co zrobić i najchętniej zapadłabym się pod ziemię Jak pojadę z nim na USG to będzie znaczyło że znów mu ustąpiłam a tego mam dosyć ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej laski Myszka5 - ja bym chyba dla swietego spokoju kuzynce odmowila pomimo ze tez slyszalam ze dziecku sie nie odmawia ale skoro masz taka sytuacje ze ze swoim T przez to sie klocisz to dla samej atmosfery miedzy wami zrezygnowalabym z bycia chrzesna.Wkoncu tak jak napisalas to nie tylko twoje dziecko wiec musisz sie tez liczyc ze zdaniem partnera skoro on wierzy w takie rzeczy to na spokojnie bym to kuzynce wytlumaczyla jak sie sprawa ma Po co Ci dodatkowe stresy i klotnie teraz przede wszystkim potrzebujesz spokoju . W kazdym razie wydaje mi sie to lepszym rozwiazaniem ale moge sie mylic decyzja nalezy do Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem, ach te barany, znam kilku.....ale 200km w jedna stronę samej tez nie ciekawie. to mu nie ustępuj, niech z toba jedzie, ale nie musisz rzucac mu sie od razu w ramiona, wiesz taki nasz babski foch, niech to on pierwszy zrobi krok w stronę zgody i dyskusji.... eh może głupio piszę, ale nie chce cię samej wysyłać tyle km, po za tym na pewno się pogodzicie i on będzie miał żal że nie widział dziecka przez wasze kłótnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do upartosci to moze pogadaj z nim ze ciagle mu ustepujesz i ze tez czasami bys chciala zeby bylo tak jak ty chcesz wkoncu zwiazek polega na wzajemnym ustepowaniu Moze go trzeba uswiadomic Na usg bym z nim pojechala ale wlasnie przeprowadzilabym z nim rozmowe zeby wiedzial ze nie wszystko jest ok no ale oczywiscie to ja bym tak zrobila trudno tu doradzac drugiej osobie wy sie znacie najlepiej chodziaz wiem ze czasami trudno podjac pewne decyzje a najgorzej jak czlowiek jest wkurzony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny. Chyba najlepiej byłoby gdyby ze mną pojechał, bo tyle km to nie wiem czy dam rade szczególnie ze jestem ostatnio rozkojarzona i teraz jeszcze zdenerwowana....... tylko jak mam z nim tyle godzin siedzieć to...... Ciągle mu tłumaczę, że mógłby mi czasem ustąpić, ale on tego nie robi i mi mówi że ja zawsze najmądrzejsza jestem.... Najgorsze, że zanim powiedział swojej mamie o tym że mi zaproponowano bycie chrzestną, to ni miał nic przeciwko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się z el w 100% związek to partnerstwo, czyli kompromisy obu stron!! po za tym myszka musisz mu powiedzieć o swoich emocjach, uczuciach, nawet o tym, że ciąża cię zmieniła i jesteś bardziej wrażliwa i płaczliwa, bo faceci nie domyślają się takich rzeczy-niestety! im pewne sprawy trzeba tłumaczyć jak krowie na rowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze trzeba facetowi wytlumaczyc ze korona z glowy mu nie spadnie jak Ci w czyms ustapi a i Ty bedziesz czuc sie lepiej .Moze tak jak mamahuberta napisala powiedz mu co czujesz itp. zeby wiedzial jak ty to wszystko odbierasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszka wcale nie musisz swojemu ustępować i prosić żeby z Tobą pojechał zobaczyć Waszą wspólną dzidzię. Sam powinien chcieć jechać i przede wszystkim nie puścić Cię samej w taką długą podróż. Będzie dobrze :) A to, że facetom tzreba tłumaczyć wszystko jak krowie na granicy to już inna historia hihi Bo niestety oni nie potrafią się domyślać i trzeba im niestety wszystko tłumaczyć jak dzieciom (bo to takie duże dzieci są hihi) Oni nie wiedzą, że kobiety w ciąży są bardziej wrażliwe i płaczliwe i wszystko bardziej biora do serca :) no ale to takie bestie już z nich :D A związek to rzeczywiscie polega na kompromisach z dwóch stron - nie tylko z jednej, ale wydaje mi się że to kwestia czasu i uczenia się wspólnego życia :) No a poza tym faceta tzreba sobie wychować hihi (tak mówiła moja babcia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jej to moj to jakis unikat bo jakos nic mu tlumaczyc specjalnie nie musze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczynki :-) Jak humorki ? Jak mija dzionek? Myszko przykro mi, ze jestes w takiej sytuacji. Ja tez mam w domu barana i tez tylko klotnie i moje lzy... placze teraz prawie codziennie i zaraz boli mnie zoladek... no coz... Oby tylko dzidzie mamusiek placzacych nie byly tym pokrzywdzone... Ja kiedys tu na kafe czytalam taki topik , wlasnie o kobietach w ciazy ktore mialy zostac chrzestnymi. Byly tam tez i ciezkie przypadki, ale czy mozemy w to wierzyc???? Moze dla dobra Twojego zwiazku i waszej rodzinki , odmow kuzynce. Nie bylo by fajnie gdyby w przyszlosci Dawidek sie np przewrocil a Twoj T -wypominal Ci te chrzciny. Ale tez rozumiem , ze zalezy Ci na zaufaniu kuzynki... moze niech poczekaja skoro im na Tobie jako mamusi chrzestnej zalezy. Nam sie moze latwo radzi , ja tylko napisalam swoje zdanie, bo majac w domu barana wiele sie nauczylam i wlasciwie zawsze zyje samotnie... Mam nadzieje ze nie pospulam Wam humorkow... Tak chcialabym sie wreszcie zaczac usmiechac... :-) Tule Was i pozdrawiam cieputko :-) E.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny,ale sie rozwinął temat:) Ja ostatnimi czasy mam tak zmienny chumor że szok raz sie smieje a za chwile jak mi co kto powie przykrego to płacze jak dziecko!a jak ogladam jaki smutny film to już wogóle,wczoraj mój mąż był na mnie zły,mój powód:( i prawie cały wieczór przepłakałam,bo mi tak smutno było,ale mnie przeprosił:) Mój mąż jest taki że nie umie sie na mnie długo gniewac:) Dzidzia dzisiaj nawet bardzo ruchliwa,może przez czekolade którą od rana sie zajadam?,wczoraj jakos cichutko była,aż mnie to niepokoiło chyba przez ten stres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magia - ja tez czesto placze ale to przez te przeklete hormony ale tak codziennie to troche duzo a dzieciatko przez to tez sie smuci Moze by trzeba bylo czyms humor sobie poprawiac? i myslec pozytywnie dla dobra malenstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej co do chrztu to ja sie tez niedawno dowiedzialam ze wierzenia ludowe niepozwalają ciezarnej byc chrzestną... malo tego opowiem wam jaką sytuacji mem u siebie... mam kuzynke starszą odemnie o 5 lat... mamy taki calkiem fajny kontakt... jest teraz w 15 tygodniu ciazy... jak sie dowiedzialam ze ja jestem w 2 ciazy to jej zaraz zapowiedzialam zeby sie szykowala bo bedzie mamą chrzestną... Jak to moja babcia uslyszala i sie dowiedziala ze ta dziewczyna w ciazy to nam zyc nie daje... poszla nawet do mojej ciotki i jej powiedziala ze bedzie chrzestna u mnie... az mi glupio... Bo chrzestna nie moze byc w ciazy bo dzieci bedą mialy źle w zyciu... jakie glupoty... ale malo tego. ja tlumacze babci i kuzynka tez ( bo to nasza wspolna babcia) ze my bedziemy chrzcily dzieci to juz zadna z nas w ciazy nie bedzie... a co tam kobiecie nie przegadasz. uparla się i koniec!!! :D:D Stwierdzilam ze narazie nic juz na ten temat nie mówie... urodzimy dzieci to wrócimy do tematu, najwyzej sie babcia na nas obrazi :D:D:D a tak pozatym to u mnie jak narazie calkiem mila pogoda... mam nadzieje ze sie tak utrzyma bo zamierzam wziasc malą kolo 15-16 na spacerek... pojdziemy sobie po tatusia do pracy bo w tych godzinach konczy :D:D:D Cus mnie leb boli a wypilam w sumie kawe... Ide zmierzyc cisnienie i chyba sobie poleze poki jmałą sie grzecznie bawi :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×