Dziewczyna powinna byc...bla bla bla, czy warto sie dla kogos zmieniac ?

Czy warto sie dla kogos zmieniac i przystosowywac...kochac to jedno ale obrocic wszystko o 360 stopni dla kogos to juz cos innego...co o tym myslicie?

NIe, nie i jeszcze raz jestem na nie !! Po co sie zmieniac skoro on bedzie wtedy kochal nie ciebie tylko inna kobiete? W koncu sama tego nie wytrzymasz....

no prawda, ale chcialabym poznac inne poglady na ten temant tez, bo nurtuje mnie to co inni o tym mysla

dla mnie to jest oczywiste, pewnie i dla wszystkich, krotka pilka albo akceptuje albo go juz nie ma...i wlasnie takie kobiety najbardziej cenia kobiety...

i wlasnie takie kobiety najbaardziej cenia MEZCZYZNI* pomyllka...sory zaspana juz jestem

nie zmieniaj sie dla kogos, tylko dla siebie pomysl: zmienisz cos w sobie, on cie zauwazy, pokocha, bedziecie szczesliwi, TY bedziesz szczesliwa zle rozumuje?

lol, mam taka prosbe, nie adresujcie swoich odpowiedzi do mnie bo to sie mnie nie dotyczy, ja juz przez to przechodzilam ale i tak chce wiedziec co inni mysla

ty pytasz, ty dostajesz odpowiedz

zmiana o 360 st. to nie zmiana, a kręcenie się w kółko. Trzeba trzymać kurs, czasami go korygować.

tylko po co obracać się o 360 stopni? :O żeby obejrzeć jak jest naokoło? :O raczej trzeba się w pewnym zakresie zmieniać :D

nie warto dla nikogo. zreszta ile mozna udawac kogos kim sie nie jest?

no jak 360 stopni to suma sumarum to samo:)

No cóż, pewnie na matematyce spała ;)

to samo ale ile sie nakrecic trzeba ;)

no, to ja jeszcze łopatologicznie, w kwestii formalnej: autorko, "obrócić coś o 360 stopni" oznacza nic nie zmienić bo 360 stopni to pełny obrót, zatem powrót do punktu wyjścia a ty po prostu nieprawidłowo się wyraziłaś (przypomnij sobie ile koło, okrąg ma stopni) jeśli chcesz opisać radykalną zmianę, użyj określenia "obrócić coś o 180 stopni" bo oznacza to przeniesienie punktu najdalej jak się da, do przeciwległego miejsca na obwodzie dziękuję za uwagę ;)

My też podziękujemy za bardzo wyczerpującą informację w tym temacie ;)

Nie da sie zmienić dla kogoś o 360stopni,czy 180st.Na poczatku mozemy sie tylko starac przypodobac drugiej osobie,ale i iak nasza osobowosc wyjdzie na jaw.Jestem zdania ze jesli ktos chce mnie zmienic to kocha moje wyobrazenie o mnie,a nie mnie:(

Nie ma to, jak odpowiedż kobietki z kłami ;)

wampirzyca a o kompromisie słyszałaś :P

Gnom------>nie :(a co to?

taki ustrojstwo nikt nie wie o co chodzi a wszyscy tego wymagają :P

Ona Gnomie nie słyszała ;) Ugryż mnie kotku, proszę

dla faceta nie warto jak cie nie akceptuje taką jaką jesteś to niech spada na bambus banany prostować

miałam czarny pożyjemy zobaczymy chyba że znajdziesz sobie faceta podnóżka

chyba bambusy ;) Dla mnie to chyba autorka powinna prostować, ale spojrzenie na własną osobę !

miałam czarny nick-------->No własnie;)Gdybym ja miała sie zmieniac,to zajeło by mi to za duzo czasu i facetowi by sie znudziło czekanie az sie zmienie w jego ideał:(

wampirzyca gryzaczku ty jeden tylko tobie się tak wydaje :P a wogóle jeżeli mówimy oi zmianach to o 90 stopni drugie 90 dla partnera:P

I znikły nam obie !!!!

Gnom---->z tym moge sie zgodzic;)

wampirzyca więc to jest kompromis:P