Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość synowa wariatki..

moja tesciowa to diabel----

Polecane posty

Gość martaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
mój jest "zakochany " w mamuuuuuuuuusi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj na pozatku jak mieszkalismy z tesciami byl za mamusia, bo ona mu ciagle kasa gebe zatykala, a on jak posluszne ciele wkonywal jej rozkazy, ja bylam od gotowania i sprzatania, jak przyjachalam do meza nie znalam jezyka, nie moglam podjac normalnej pracy, czulam sie jak smiec nic nie warty, i tak mnie traktowali, studia musialam przerwac, nie moglam sie tam uczyc, ciagle krzyki wyzywania, otworzylam gebe w momencie jak powiedziala cos na moja mame, to myslalam, ze jej zeby wybije! i od tamtej pory sie bronie i co mam do powiedzenia to powiem, powiedzialam do wtedy jeszcze nie meza ze albo szukamy mieszkania albo ja wracam do Polski, szybko sie wyprowadzilismy, pracujemy, ja od jakiegos czasu nie moge bo wystapily komplikacje w ciazy, oczywiscie jak tesciowa twierdzi z mojej winy, maz sie ustawil na odpowiedni tor, ale zimna wojne toczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Tak to jest przykre ze obca baba wtraca sie w twoje zycie , i mówi ci co mas zrobic, i tak naprawde zyc tak jak ona chce(ja naprawde juz wiele znosilam ,plakalam , prosilam meza bysmy sie wyprowadzili ale on od mamusi nie odejdzie , bo tu ma swoj dom ,a wszystkiego od poczatku nie bedzie sie dorabial,ehh szkoda słow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym sie na twoim miejscu dobrze zastanowali, bo nie wytrzymasz tego caly czas!! ja wytrzymalam rok, schudlam, wpadlam w depresje, nabawilam sie nerwicy i teraz mam swoj wywalczony spokoj, ale jak maz nie stoi za toba to podwojny problem, a co bedzie jak beda dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
U mnie nic sie nie zmieni, synus zostanie u mamusi , bo tu ma "swoj dom"(mamy dostawione pietro do parteru)razem na swoje mieszkanie pracowalismy(bylismy w angli) , ale oczywiscie to nie jest na nas przepisane tylko "mamusi i tatusia"Bylam mloda i glupia ze sluchalam meza , teraz tak naprawde nic nie mam!A moj maz teraz unika tematu przepisu , napewno nawet boi sie porozmawiac z mamusia na ten temat.Nie wiem co bedzie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
postaw sie! nie daj sie, sama ciezko pracowalas, jestes jeszcze mloda mozna wszystko odkrecic, a maz sie dobrze ustawil, nazasuwalas sie za granica a teraz nawet jak rozwod to nie ma z czego podzialu majatku zrobic, nie daj sie!!!!!!! zrob z tym porzadek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Juz próbowalam wszytkiego, tak niezle sie ustawil!,przez to wszystko juz go prawie znienawidzilam! Ale on ma to gdzies , udaje ze wszystko jest ok,nic sie nie stalo , o co co "chodzi"przeciez to i tak bedzie nasze!naprawde nie mam juz sily do tego ......idioty!i calej"rodzinki"wszytko jest ok jak nic nie mowie , ale jak tylko glosno wyrazam sowje zdanie ,to jest zle! o co ci chodzi!!!nie mam juz sily walczyc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolok
ech dziewczyny....niedlugo też będziecie babciami i teściowymi i wtedy zobaczymy.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Zaraaz pewnie mamusia mnie odwiedzi , bo dzis jeszcze jej nie bylo ))ok do jutra papapa"co nas nie zabije to nas wzmocni")

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolok
też mialam teściową jak z horroru i was rozumiem.Sama sobie mowilam ,że taka nigdy nie będę.Teraz zostalam babcią i teściową i niestety, choć sie staram ,to nie mogę uniknąć wpadek.Całe szczęście ,że mieszkamy 200km od siebie, to może uda mi się być normalną babcią. Tak kocham tego malucha ,że mogę być nadgorliwa i wtedy też o sobie przeczytam na tym forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teściowa1
a ja chcę żeby syn z synową się wynieśli od nas na stancję i pracowali na swoje gniazdko, ale synowa woli być razem, bo opłaty mniejsze, bo przy okazji dziecmi się zajmię, bo coś kupię dla dzieci. Nie to, że mi przeszkadzają, moga być, ale nie chcę przez przypadek coś złośliwego jej powiedzieć. Syn nie jest zły w stosunku do niej, ale jak ma ona handrę to mi mówi, ze syna tak czy tak wychowałam, gdzie teraz ona z nim jest i niech ona z nim rozmawia na temat tego co jej się nie podoba. Nie mam zamiaru trzymać ani jednej ani drugiej strony. Chcę raz na miesiąc dwa zjeść wspólny obiad, a oni młodzi niech sami się między sobą \"docierają\". Uważam, że każda rodzina niech ma pokój z kuchnią ale mieszka osobno. Rodzice a młodzi to już inne pokolenie i nie da się na każdym kroku jednakowo mysleć i postępować Mlode małżeństwo jest w podobnym wieku i nie może się dogadać między sobą a co dopiero mówić pokoleniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co prawda
ja z moja nie mieszkam ale tez probowala rzadzic i sie wpierniczac, ale ja mam niewyparzona gebe i zaraz ja sobie wychowalam :) teraz nie przyjdzie nawet bez zapowiedzi, jest milutka a jak na jakis temat mi zaczyna marudzic to ja sprowadzam do pionu i mowie, ze zaczyna mnie draznic ta gadka!! Nie dajcie sie zwariowac!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teściowa-2
a ja tam wolałabym w ogóle nie wtrącać się do młodych, za dużo w życiu się stresowałam i teraz chcę spokojnie zyć, podreperować w ciszy swój stan zdrowia, a nie wysłuchiwać marudzenia młodych. Dlaczego nie odejdziecie od rodziców czy to swoich, czy teściów. Oni też chcą spokojnie zyć, a jak są z wami razem no to trudno nie reagować na niektóre niedorzeczności jakie robicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do tesciowa 2->ja schodze z drogi naokragla, to ona wydzwania, przylazi,, sprawdza porzadki i mowi ciagle do meza:jak byles w domu to byles normalny, albo: od pewnego czasu nie ubierasz sie porzadnie itd ciagle daje do zrozumienia, ze to przeze mnie, wlasnie przyszlam do domu, zagladam do szuflady i patrze-... nie ma sztuccow, pytam sie mojej mamy o co chodzi i okazuje sie, ze moj tesciu wpadl i stwierdzil, ze nie mam prawa uzywac stuccow(prezent na nowe mieszkanie od tesciow z zaznaczeniem ceny 2 tys euro)bo to tylko dla gosci na pokaz. do tego tesciowa przywiozla mi na drugi dzien uzywane stucce, kupione na jakims targu dla naszego uzytku, myslalam , ze dostane szalu!! od razu powyciagalam wszystko z powrotem, ale jeszcze jedna uwaga i oddam i m te walizki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do synowa wariatki
ta twoja tesciowa to naprawde jakas popierdolona jast. jak jutro przyjdzie to kurwy nie wpuszczaj!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam to samo i powiedziałam
jej, że takie żmije powinny umierać na raka (było to 13 lat temu po 3 miesiącach koczowania u teściów), bo remontowaliśmy mieszkanie. Umarła na raka 3 lata temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rafalłł
ojaaaaa.......to strach się z tobą zadawać ..i życzyć komuś takiej choroby?nieladnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to sie w glowie nie miesci co ona wyprawia, narobilam sie na swieta,cala wigilie naszykowalam, od uszek, pierogow po ciasta i salatki, gdzie i tak byli niezadowoleni bo moglam jeszcze sero makowca zrobic, a ja sie w czasie nie wyrobilam a potem rozmawiam z kuzynka meza i mowi mi ze slyszala od mojej tesciowej ze mam dwie rece do roboty, a ja pracuje w nocy w barze, po nocce na rejonach w domu i u tesciow, bo barszczyk musze u nich robic bo nie przewioze autem bo rozleje, ona w wigilie po sklepach latala za zajebistymi ciuszkami dla synka a ja w garach jak kopciuch, ostani raz, w drugi dzien swiat wyladowalam w szpitalu i stwierdzila ze to moja wina bo za duzo robilam i nie myslalam a maz -jej syn powinien mi pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam to samo i powiedziałam
zaczęłam żałować jak zachorowała i 3 dni przed śmiercią błagała, żeby ją dobić nie wolno nikomu życzyć źle, nawet najgorszemu wrogowi, który nam źle życzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marz racje, przykro mi, ale czasem cos sie palnie w nerwach a potem zaluje. Ja jej nigdy nic chamskiego nie powiedzialam, tylko w domu mowie na nia troll :p ale jak jej nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mróweczkaaaaa
synowa wariatki. - dam Ci jedną radę. Jeżeli nie ma innej możliwości, to trzeba tak: Ja jestem mamą tego dziecka, a Ty jesteś jego babcią. A jak wiadomo rola babci jest tylko jedna-babcia jest od rozpieszczania a rodzice są od wychowania. Jeżeli teściowa ma ochotę wyjść z małą na spacerek, to niech zakłada kurtkę i idzie, a Ty w tym czasie będziesz mogła sobie zrobić coś dla siebie: obejrzeć serial w TV, zrobić manicure lub co tam będziesz chciała. Jeżeli chce małą kąpać niech kąpie, jeżeli Ty też to lubisz robić ustalcie, że babcia kąpie w weekend a Ty w tygodniu. Wtedy będziesz mogła spokojnie z mężem obejrzeć jakiś film na DVD w całości. To co piszecie widzę to w ten sposób, ze 2 babki wyrywają sobie maleństwo, które zanosi się płaczem. Co do zakupów, to wybierzcie się razem. Jeżeli ją stać na Armani to niech takie kupuje, sama bym chciała takie drogie ubranka dostawać. Jeżeli teściowa chce pomagać, niech pomaga. Skorzystaj z tego, będziesz miała więcej czasu dla siebie i dla męża. Chce kąpać, to ustalcie kiedy to ma być, chce wychodzić na spacerek, niech wychodzi, chce prać i prasować ubranka niech prasuje, Ty będziesz mogła się wtedy spokojnie z małą pobawić. A czy do innych rzeczy teściowa się nigdy nie wtrącała? Może tego nie widziałaś i sama jej pozwalałaś i teraz jest to samo, tylko, ze dziecko się urodziło? Gdy będziesz miała chwilkę, to zrób herbatkę, zaproś teściową i porozmawiajcie. Zobaczysz ile rzeczy można załatwić na spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze male sie nie urodzilo, a ona twierdzi, ze bez niej to palcem do d... nie trafimy bo jestesmy od niej tak uzaleznieni, co jest nie prawda, bo rachunki placimy sami, pracujemy, nie zyjemy na jej koszt, a ona jak podrzuci jakiegos ciucha dla synka to nieznaczy, ze bez tego nie mozna sie obejsc bo on i tak chodzi w ciuchach,ktore jemu sie podobaja ja jestem za i staram sie nic nie odzywac, bo wiem ze bedzie babcia i sie cieszy,ale nie dam sobie wejsc na glowe i jak slysze tekst typu:do poki ja jestem dziecko nie bedzie chodzilo obdarte i glodne to mni trafia, bo nigdy nie popuszcze do tego, zeby mojemu szkrabowi czegokolwiek brakowalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
synowa wariatki zamknij drzwi na klucz i nie otwieraj, a jak ma swoj i wlezie udawaj ze spalas. wspolczuje bardzo ja bym przez babe pierdolca dostala. pamietaj ze chodzi najbardziej o dziecko. nie pamietam czy pisalas juz czy maz z nia gadal czy nie. ale jak gadal i nie poskutkowalo to nei otwieraj drzwi. a jak nie gadal bo sie jej boi to z reka na sercu pierdolnij tym wszytkim i zrob sobie wakacje. wyjedz do domu, do rodzicow i powiedz ze nie wrocisz dopoki ta baba sie od Was nie odczepi!!! a jak pracujesz teraz to moze jakis holiday sie przytrafi. albo sie wyprowadzcie na koniec miasta. bidulo nie wiem co Ci poradzic sensownego.... a inne dziewczyny z problemami pamietajcie o swoich pociechach, one sa najwazniejsze i nie moga patrzec jak mama z babcia koty dra :O wiem ze ciezko czasem ale wierze ze znajdziecie odpowiednie rozwiazanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja też
Mróweczkaaaaa ------ nie każda matka sobie zyczy aby obca i na dodatek wredna baba zajmowała się jej dzieckiem. ja choćbym miała padać na ryj - to nie chcę jej pomocy. potem powie że nie daję sobie rady ze swoim dzieckiem. miała swoje to mogła wychowywać je ja chciała i robić z nimi co chciała, a od mojego WON!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alantoina -> dzieki za rady:) maz z nia gadal i powiedzial, zeby przestala sie mnie czepiac ale ona stwierdzila, ze ja ja mam za konkurencje:/ i jestem zazdrosna a to ona stanie nad swoim synkiem i prawi mu milosci:kochanie, jestes dla mnie calym swiatem, syneczku, jestes moja miloscia laleczko :/ mowi do niego LALECZKO! kiedys powiedziala, ze z jej synka chce zrobic pantoflarza a ja mowie ,ze w maminsynka nie zrobi sie pantoflarza i obecnie udajemy ze wszystko gra ale tak na prawde to sie tylko tolerujemy, a do mnie przychodza od swieta,bo raz zaprosilam ich ze wzgledu na meza do nas do domu na obiad i wyszla taka awantura,bo maz talerze posprzatal po obiedzie i dla niej to byl brak szacunku , od tamtej pory powiedzialam, ze nie chce ich tu widziec. Co nie zrobimy to brak szacunku a ona swojej matki nie uznaje bo twierdzi, ze nic od niej nie dostala a ta kobieta nie ma na chleb, mieszka na wsi w Polsce i nawet toalety nie ma w domu, to moi rodzice zajmuja sie jej mama wiecej niz ona! zalatwili jej operacje na oczy, moj tato ja bezinteresownie wozil wszedzie itd bo babci szkoda..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dziewczyny poczytalam ten temat i wspolczuje szczerze, ja czasami narzekma i poplakuje ze jestem jak sierota i nie mam kogo sie poradzic czy pozalic, ale te Wasze tesciowe to niezle ziolka sa :/ moja tesciowa tez jest pierd... ale przynajmniej jak sie obrazila za to ze zaszlam w ciaze (hehehe nie wiem czy za to ale tak wyszlo jak jej powiedzielismy ze bedzie babcia to sie zebrala i pojechala za granice szukac faceta dla siebie) to od tamtego czasu sie nei odzywa i mam ja z glowy, troche przykro ze ja nawet nei interesuje czy zyjemy, czy sie juz wnuk urodzil czy nie itd. niestety moj tesc nie zyje bo go wykonczyla, a zloty czlowiek byl podobno tak mi maz opowiada. podobne ziolko to moja matka cos jak tesciowa autorki tematu, pzrez matke musialam uciekac z domu kilka lat temu, potem niby chciala sie pogodzic ale skonczylo sie na tym ze moj wowczas narzeczony a dzis maz nie spelnial jej oczekiwan czyli nie byl ksieciem z bajki wypchanym kasa i wywalila mnie w dzien wigilli bozego narodzenia z domu, potem wyrzucila tate na ulice i do dzis mieszka w wielkim mieszkaniu, a tata wynajmuje pokoj, ja do niedawna mieszkalam w wynajetej kawalerce, moja matke nie interesuje co i jak robie, tylko co chwila mnie do sadu podaje a to o alimenty, a to o kradzieze itp, na rozprawie rozwodowej jak bylam swiadkiem to dopiero sie dowiedziala ze w ciazy jestem (w 7 mcu) to tak sie ucieszyla ze mi smierci pozyczyla :( przykro mi ze mam taka rodzine i moj maz tez ale za to sie doskonale rozumiemy i przyrzeklismy sobie ze nigdy nie bedziemy tacy jak rodzice nasi, mam nadzieje ze sie nam to uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszsza-> to dopiero... a ja narzekam, a u Ciebie to jeszcze matka wariatka,ale jak macie siebie to to jest najwazniejsze! my tez obiecalismy sobie, ze nigdy nie bedzie u nas tego w domu co u meza,bo moi rodzice to wstapniali ludzie a moj maz kocha ich bardziej niz swoich, moj tato to dla niego lepiej niz przyjaciel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
synowa wariatki ta Twoja tesciowa to jest tragedia ja pierdziele, swojej matki nawet nie uznaje :O no nic tylko trzeba kontakty probowac uciac calkowicie bo wpadniesz w depresje znow i dziecko na Ciebie bedzie patrzec.... a trzeba sie cieszyc macierzynstwem poki mozesz... jeju nawet nie nmoge sobie tego wyobrazic :O myszsza a Ty tez bidula ale najwazniejsze ze macie siebie i sie kochacie i macie wspolne cele a jak sylwester? moze tesciowa odwiedzi ;) to by byl koszmar :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×