Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Profilaktycznie i z Terapią

Pomóżcie mi !Prosze !

Polecane posty

Gość
Ty za to wspaniale i dojrzale rozmawiasz - już od pierwszego niezwykle delikatnego w swej wymowie postu :o poprzez nieustanne dogryzanie mi. Pierwszy raz znalazłam tu kogoś z podobnym problemem, ale oczywiście musiałaś się wciąć. Spadam stąd, pisz sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rada z życia
Identyczna sytuacja. Dla innych był miły dla mnie olewka. Rozmowa to najgorsza opcja. Zawsze były podobne zarzuty: jestem nienormalna/ odbieram inaczej rzeczywistość bo mam niskie poczucie własnej wartości/ jakoś nikt tego nie zauważył / on nie wie o co mi chodzi itd itd. Poskutkowało jedynie robienie tego samego co on (oczywiście w granicach) i totalne ignorowanie jego zachowań. Po pewnym czasie zaczął mówić, że go ranie, na co ja mówiłam: ale o co Ci chodzi. Podziałało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profilaktycznie i z Terapią
Może zaczne tak działac? Moze to sposób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rada z życia
Od rozmów o uczuciach to są koleżanki a nie partnerzy ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rada z życia
Spróbuj. Z tym, że musisz to robić bardzo taktownie i z wyczuciem. Ja od 4 lat nie mam już podobnych sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
neurosa1 - ty sie, piekna, nie wkurzaj, bo nie masz o co ;). owszem, wcinam sie, jak mnie cos mierzi. a z pierwszego postu autorki wynikaly nieco inne rzeczy niz te, o ktorych napisala potem ;) a propos spadania, znajomym tak mow, nie mi :) przykro mi, ze sa kobiety - na pewno, tak jak napisalam autorce, wartosciowe, madre, ladne etc. - ktore przez niedojrzalych do zwiazkow facetow, mowiac brzydko, marnuja sie. hm, tak sie wsciekacie, ze rozmowa to najgorsza opcja. tyle, ze potem mamy takie perelki, ze "on jest be", "ona jest be" i tak dalej. same widzicie, ze wasi faceci nie potrafia rozmawiac normalnie. ze wy jestescie niewazne, nie ma problemu i wszystko cud, miod i orzeszki. jak widac niekoniecznie :). Rada z życia - "Od rozmów o uczuciach to są koleżanki a nie partnerzy". wedlug mnie sie mylisz, i to bardzo. ale jesli ci odpowiada takie funkcjonowanie, to prosze bardzo, ja toba nie jestem :). u mnie wlasnie dzieki umiejetnosci rozmowy i nieuciekania od niej pokonane zostalo wiele, wiele "zlego dziania sie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×