Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka ja jedna 24

czy to sa wystarczajace powody do zerwania?

Polecane posty

Gość taka ja jedna 24

chodzimy kilka lat a o slubie nie wspomina, zero deklaracji jest leniem totalnym nie pracuje ani nie uczy sie od paru miesiecy zle traktuje swoja mame nie przeszkadza mu pasozytowanie prawie nic w domu nie robi nie jest ambitny wiele cech mnie w nim denerwuje i drazni bola mnie sytuacje z przeszlosci jak sie nie widzimy to mam zle mysli na jego temat i zle wspomnienia Jednoczesnie: jest dobry dla mnie, czuly opiekunczy, zachwyca sie mna, czesto mowi jak mnie kocha i jaka to ja nie jestem, poswieca mi kazda wolna chwile, chetnie wyslucha i doradzi, kiedy z nim jestem to zapominam o zlych rzeczach i jest mi cudownie (a czas spedzamy niezbyt zyciowo bo sam na sam u niego) :) Ciekawa jestem opinii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest :) jaka przyszlosc z nim?? zadna :( alen nic nie robi masakra wiem nie musi byc jakims pracusiem, ale takim leniem tez nie moze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tik tak tik tak
Męcz sie dalej z leniem i obibokiem. zwlaszcza jesli go kochasz i zyc bez niego nie mozesz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa jedza
Nie kochasz go, nie szanujesz, jestes z nim z wygody. To wystarczajacy powod do zerwania. A i jeszcze jedno...jesli nie szanuje swojej matki, to raczej nie licz na jego wieczne uwielbienie dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że to są powody do rozstania. Ale abstrahując od nich, pozwolę sobie zauważyć, że ty chyba zupełnie nie ufasz swojemu chłopakowi. Zapewne masz ku temu powody. Wiem z doświadczenia, że nie warto tracić czasu na związek w którym nie ma zaufania. Powinnaś pozwoliś cobie na zaznanie spokoju kiedy nie ma przy tobie partnera. Wspaniale jest móc tęsknić za swoim mężczyzną, a nie martwić się ,czy aby na pewno jest tam gdzie być teraz powinien ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sobie myślę, że jeśli o tego "przystojniaka" chodzi, ma on problemy ze sobą bo co innego ROBI, a co innego MÓWI. W związku z tym istnieje prawdopodobieństwo, że istnieje w nim chaos w wyniku którego, działa on pod wpływem emocji, a nie jego prawdziwych intencji. Innymi słowy jeśli coś robi, robi to wbrew sobie. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jeśli
pernament ość jest frogiem permentu a sięki fernentowi infencya sapewnia dosenienia schtschenścia sze fszystko ma Den $en$. [choCham im $ie :p ]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ja jedna 24
thai i co zrobilas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sam odszedl. bo nie chcialo mi sie isc do sklepu. predzej czy pozniej Ty albo on odejdzie. roznicie sie chociazby tym ze jedno z was jest ambitne a drugie lubi miec wszystko podstawione pod nos. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ja jedna 24
mam zaufanie co do tego ze mnie nie zdradza, ale juz nie oddalabym mojego losu w jego rece, a dlaczego? w ekstremalnych sytuacjach zachowuje sie jak panikarz, to ja wymyslam wyjscie z sytuacji. poza tym brak finansowej przyszlosci jak na razie, nie wiem co on zamierza, ale ani sie nie doksztalca ani w sklepie za lada stac nie chce. Wynalazl jakas laske na necie i gadal z nia tez o mnie, jak to mnie nie kocha a potem jakie to ja mam wady i jak ze mna ciezko. podkreslal ze nie jest w stalym zwiazku a jedynie jest zwaiazany emocjonalnie, komplementowal ja, wymienil sie nr tel i zdjeciami, do tej pory nie chce jej usunac z gg mimo tego jak mnie to bolalo. Poza tym wybiera sie z domu dluzej niz ja (ach ta fryzurka :) ciagle musze na niego czekac, spi do 13, oglada tv do 14 potem sniadanie i dalsze spedzanie milego czasu. A ja sie zastanawiam nad przyszloscia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ja jedna 24
Wlasnie lubi miec podstawione wszystko pod nos, z jedzeniem wlacznie. Krzyczy na matke bo obiad jest wczorajszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ja jedna 24
jak to mnie nie kocha tzn mialo byc jak to mnie bardzo kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janka ot tak
musisz ustalić zasady a jak nie będzie chciał się zgodzić to znajdziesz normalnego ;) wiem jak jest czasem trudno :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ja jedna 24
wlasnie jest trudno, bo to moj peirwszy i moze sama nei wiem, wybrzydzam za bardzo, moze inni sa duzo gorsi a ja narzekam na swojego, moze powinno mi wystarczyc ze mnie kocha i zaufac ze zadba o przyszlosc, ale rozum krzyczy nie Mam duzo roznych mysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ja jedna 24
Mysle tez o tym czy by w koncu nie tupnac noga, do tej pory kazal mi sie nie wtracac wiec juz siedze cicho, ale mi to bardzo przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truuuuuuufla
Kochana, leń i obibok zawsze będzie miał dość czasu, aby spędzać z Tobą swoje "wolne chwile" i powtarzać komunały :D Ale widzisz, chodzi o takiego chłopa, coby robil te rzeczy normalnie pracująć, nie pasożytując, mając i realizując swoje ambicje;) żadna przyszłość dla tego związku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ja jedna 24
emphetepe dokladnie, u mnie tez bylo pelno klotni i rozstan ale z mojej strony, jestem bardzo nerwowa i stres tak na mnie dziala, nie dosc ze mam duzo zajec w szkole i do niego ciagle jezdze do domu zebysmy spedzili czas razem to musze poprosic go wystarczajaco ladnie zeby mnie juz odwiozl (np jest 22) a jemu sie nie spieszy, bo on nic nie musi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ja jedna 24
truuuuuuufla ale on jest taki romantyczny :P boje sie ze mi bedzie tego brakowac, ze inny z kolei nie bedzie chcial filozofowac po nocach bo bedzie sie spieszyl do pracy :P zartuje oczywiscie, wiem ze sa wazniejsze rzeczy w zyciu od gadania, a mi sie marzy spora gromadka dzieci, potrzebuje wsparcia:P a nie kogos komu mam mowic co ma robic, prosic o pomoc w zrobieniu jedzenia, o sprzatniecie ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak samo...
i od czasu do czasu słyszę: " musze wreszcie cos zrobic" :/ porażka tez się zastanawiam czy trwac w tym czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeterianka23
jak duzo jest takich zwiazkow jak Twoj! Koniecznie musisz cos zrobic! Im szybciej tym lepiej. a propos znajomosci internetowych partnera - mam kolegow poznanych przez net, z ktorymi tez gadam o moim zwiazku i moich relacjach z partnerem - ale tylko po to by zasiegnac ich rady jak wyjsc z klopotliwej sytuacji. Na pewno nie jest to jakas forma zdrady z mojej strony bo moj mezczyzna jest dla mnie najwazniejszy. Wiec o tamta dziewczyne z gg chyba nie musisz sie martwic, to kwestia tego jak sobie ufacie. I tak jak w Twoim przypadku jest to moja pierwsza milosc. I jest dobry, kochany, troskliwy, czuly, prawi mi komplementy... ale tez potrafi wymagac, obraza sie choc w moim mniemaniu nie ma powodow do tego. Pracuje, uczy sie i powaznie myli o przyszlosci, ma plany. To wielki plus. Ale rzadko wychodzi z inicjatywa, moje potrzeby stawia na drugim miejscu, jest malo domyslny, nie rozpieszcza mnie (oczekuje ze bede mu mowila co chce zeby zrobil dla mnie - a ja nie umiem mu komunikowac swoich potrzeb wiec wychodzi z zalozenia ze nic nie jest mi potrzebne) Jak kazdy - ma wady i zalety. Nie bede zbyt odkrywcza i poradze Ci zwykla, szczera, choc trudna rozmowe z Twoim partnerem. Czy on w ogole wie ze Tobie cos przeszkadza w tym zwiazku? Najpierw porozmawiaj a pozniej bedziesz wiedziala co zrobic. Zobacz jak zareaguje na Twoje slowa. Jesli mu na Tobie zalezy to bedzie probowal sie zmienic. Ja niedawno odwazylam sie szczerze z nim porozmawiac, choc jeszcze duzo zostalo do wyjasnienia, to widze ze zaczal sie starac:) Jednak w tym zwiazku trzyma mnie najmocniej fakt, ze kocham go bardzo mocno i nie potrafie wyobrazic sobie, ze moglabym go zranic w jakikolwiek sposob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ja jedna 24
kafeterianka23 dziekuje Ci za wypowiedz. Te rozterki trwaja od dlugiego czasu, tzn mam na mysli sprzeczki i mowienie mu co mi nie odpowiada. Mysle ze wiele razy z nim rozmawialam o tym i nie widze zadnych zmian. Co do kolezanki poznanej przez neta- nie wiedzialam ze on tak gada z dziewczynami i nie widzi nic zlego- ale jestes goraca laska, nic zlego nie jest w poproszeniu o filmik aby zobaczyc jak ona sie rusza. Wtedy to bylo bardziej skomplikowane, ja plakalam (inne pwody), prosilam o uwage a on podkreslal jaka to tamta jest fajna, wiec to raczej nie kwestia slow tylko calosci, ze poczulam sie gorsza i mniej wazna. Gdy jednoczesnie rozmawial ze mna i z nia na gadu to do mnie pisal raz na 5 minut, mimo ze wiedzial ze mi zle (ale przeciez ze mnie taka histeryczka) a z nia w tym czasie nawijal o bzdetach. Nie wspomnial jej ani slowem ze bylam z nim na jego obronie zeby go wspierac twierdzac ze ja to pewnie nie interesuje. Mnostwo bylo tego, juz mi sie zatarlo to w pamieci troche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trelemania x27
Wiesz co, ja to bym go zotawila, a powody znasz wiec nie trzeba ci powtarzac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez jeszcze niedawno myslalam w ten sam sposob, wyliczalam sobie powody, dla ktorych nie moge z nim byc, ale stalo sie cos dziwnego. on nagle poinformowal mnie, ze chce sie rozstac, a ja dzien wczesniej rozmyslalam o tym, ze jednak go kocham i jego wady nie sa takie straszne, ze go nie docenialam. kot zostal obrocony ogonem... takie zwiazki z braku laku, zeby miec kogos, z przywiazania nie pociagna daleko. milosc powinna byc bezwarunkowa, a osona zakochana stara sie jak moze zeby dobrze wypadac w oczach swojego obiektu milosci. zakochani ludzie sami sie napedzaja. w moim przypadku tego zabraklo, chcialam na sile ratowac zwiazek, a to najwidoczniej jest bezsensowne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym zostawila...chyba ze chcesz miec pozniej wiecznego chlopca na utrzymaniu. przeszlam przez taki zwiazek, to wiem. jesli chodzi o obawy, ze sa garsi faceci na tym swiecie....hm, no sa....ale sa tez lepsi. I to duzo lepsi, wiec nie ma na c czekac i marnowac sobie zycia z tym. ...a zwlaszcza, ze zle traktuje matke, jak mowisz.........to jest dla mnie dzwonek alarmowy, jak facet traktuje matke tak bedzie traktowal Ciebie - nie daj sie zwiesc poczatkom - teraz sie widzicie raz na jakis czas, jak jemu jest wygodnie, a jak zaczniecie (o ile...) zyc razem, to wyjdzie wszystko....bedziesz dla niego sybstytutem matki, czyli rob dla niego wszystko, a on Cie bedzie olewal i traktowal dokladnie jak teraz traktuje ja.....chcesz tego? jak wyobrazasz sobie wspolne zycie za piec, dziesiec lat z nim? Chcesz, zeby taki facet byl ojcem Twoich dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ja jedna 24
" temat o podanym ID nie istnieje"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rada: ekspresowego kopa w dupę,bo jak źle traktuje matkę potem będzie tak traktował żonę. Ale jak widzę twój uśmieszek obok tego że on nakrzyczał na matkę za to że obiad był wczorajszy to życzę ci żebyś jednak z nim została, skazana na upodlenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka ja jedna 24: "Wlasnie lubi miec podstawione wszystko pod nos, z jedzeniem wlacznie. Krzyczy na matke bo obiad jest wczorajszy :) "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×