Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

szoki

Ktoś otruł mojego psa, dlaczego ludzie są tacy podli ???

Polecane posty

Mój pies nikomu nigdy nic nie zrobił, miała 12 lat ale nadal miała dużo energii, chodziła na długie spacery... Aż pewnego dnia po powrocie do domu zauważyliśmy że nie ma apetytu, słabo chodzi i brak jej sił... Był późny wieczór więc na wizytę u weterynarza było za późno, zabraliśmy ja tam rano. Nie mogła chodzić, rozjeżdżały jej się łapki, siadała na środku chodnika przed kliniką i nie chciała wstać :( Weterynarz po zbadaniu jej stwierdził że boli ją brzuch i dał leki przeciwbólowe i jakieś zastrzyki na wzmocnienie... Gdy wróciliśmy do domu sunia zaczęła wymiotować, najpierw jedzeniem, później wodą a później juz co chwilę jakąś białą wydzieliną, jakby gęstą pianą :( dzwoniliśmy co chwilę do weterynarza, kazał przyjechać na kroplówkę ale psinka nie nadawała się w ogóle aby gdziekolwiek ją wozić, mimo to szybko pojechaliśmy do kliniki :( dostała szybko kroplówkę ale niestety nic nie udało się zrobić... Patrzyliśmy na nią jak niknie w oczach, serce nam pękało... Psiak przestał kontrolować czynności fizjologiczne, zrobiła kupkę na podłogę, w kale było pełno krwi :( pierwszy raz byłam przy czyjejś śmierci :( weterynarz w ogóle nie domyślił się, co się z psem dzieje, dopiero na koniec gdy zobaczył ta krew w kale stwierdził że jest otruta :( nigdy sobie nie daruję, że nie pojechaliśmy do innej przychodni, może moja psinka by żyła ;( u mnie w domu nie ma wysypanej trutki na szczury, jest schowana wysoko w szafce gdzie pies nie miał dostępu :( nie mogę wyobrazić sobie, kto mógł zrobić nam takie świństwo, jak można w ogóle skrzywdzić jakiekolwiek zwierzę ;( ciężko mi jest się pogodzić z jej odejściem, byliśmy tak do niej przywiązani, bardzo ją kochaliśmy :(nigdy nikomu źle nie życzyłam, ale wierzę, że każdy odpowie kiedyś za swoje czyny, że osoba która to zrobiła dozna takiego samego cierpienia i odpowie za to co zrobiła mojemu kochanemu zwierzakowi ;( Przepraszam że tak sie rozpisałam, musiałam z siebie to wyrzucić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję, biedna Twoja Psinka. Ale czy to aby napewno trucizna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to fatalnie... pewnie twoj pies zjadl trutke na podworzu, byla w jakims jedzeniu ukryta. slyszalem ze ludzie wyrzucaja trucizny przez okno nawet, niektorzy wlasnie po to zeby psy otruc, bo \"nie lubia\" :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:(( Mnie kiedyś zdechł kot na moich oczach.Współczuję bardzo. :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem pewna na 95%, psiak miał niedawno robioną operację (2 miesiące temu, wycięto jej macicę, ponieważ miała ropomacicze), wtedy wykluczono nowotwory złośliwe, miała zrobione wszystkie badania i oprócz paradontozy nie miała w zasadzie żadnych innych chorób... Poza tym objawy jakie wystąpiły są typowe, ale nie rozumiem czemu komuś na tym zależało ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IRKAX8
zapraszam na moj topik i juz masz odpowiedz psy liza pozostalosci ze sztucznych ogni i zdychaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ludzie są
podli i nie zmienisz tego. Są tacy, którym przeszkadza wszystko, nie tylko psy. Ten skurwysyn, który to zrobił niech zdycha. Zdenerwowałam się okropnie. Słyszałam już dużo o takich przypadkach. Jak na przykład ktoś nie lubi sąsiada, to truje mu psa, czy kota. Mam suczkę malutką, kocham ją chyba bardziej, niż ludzi. Nigdy mnie nie zdradzi, nie skrzywdzi. Bardzo Ci współczuję. Zachowaj ją w sercu, zawsze będzie przy Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To stało się w święta, wiec sztuczne ognie nie wchodzą w grę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** ** ** ** ** *** *** ***
psy truje się jak się planuje włam do kogoś...jak złodzieje planują wejść komuś do domu, albo garażu, albo podprowadzić auto to trują psy na wszystkich okolicznych posesjach (nie zależnie czy to pies podwórzowy czy domowy to i tak rzucają trutkę na posesję)...trudno o złodziei oczekiwać dobrego serca...jak bym takiego dorwała to bym mu nogi z dupy wyrwała albo kazała samemu zjeść taką trutkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może niechcący coś zjadła...? Gdzie chodziłaś na te spacery? Nie spuszczałaś jej z oka? Bardzo Ci wpółczuję :( ludzie potrafią być paskudni :(:(:( Ja też mam psinkę (starowinkę-14 lat) i wiem chyba, co czujesz. Mnie na samą myśl, że ktoś by mógłby coś jej zrobić, to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inną sprawą jest to, że my naprawdę nie mamy żadnych wrogów, a przynajmniej tak mi się wydawało... Nigdy nie mieliśmy z nikim żadnego konfliktu, żadnych problemów... Mieszkamy w domku jednorodzinnym wiec podrzucenie jedzenia za płot to żaden problem :( Włamania też nie było, żaden inny pies w okolicy tez nie ucierpiał :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na spacery chodziła na smyczy i w kagańcu, to był duży psiak i mimo, że była naprawdę łagodna to woleliśmy nie ryzykować, bo nigdy nie wiadomo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pies mojego kolegi (beagle) zżarł cos na podworku z 3 tyg. temu i tak sie strul ze mysleli ze zdechnie-bardzo juz z nim krucho bylo. no ale sie wyleczyl z tego, ale od tego czasu bardzo czesto zakladaja mu kaganiec na dwor. nie wiem czy twoj pies tez byl takim wszystkozżerajacym zwierzakiem na zewnatrz ale a takimi to utrapienie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to moze ktos wrzucil wam trucizne specjalnie zeby waszego psa usmiercic... niestety sprawca nie do znalezienia, chyba zebys miala podejrzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolczuje bardzo
🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieszkam koło ogródków działkowych, gdzie przyjemni starsi ludzie trują koty (ponoć wykopują im kwiatki), ptaki (ponoć wykopują im kwiatki), gonią psiarzy (ponoć im srają choć każda działka jest ogrodzona). Często w swoich czyścicielskich zapędach przebiegną się wzdłuż domków i wrzucą trutkę do ogrodu:O Niestety, dopóki nie złapie się za rękę, niczego zrobić nie można:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lasiczka, z moich obserwacji tez wynika ze tym starym grzybom mnostwo rzeczy przeszkadza!! ostatnio taki jeden dziadek prawie zje.bal moja matke przed blokiem zeby pies nie wchodzi na trawnik!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jadła troszkę więcej ostatnio po tej operacji, troszkę nawet przytyła ale ponoć po sterylizacji często tak bywa... Mgła wiec chętnie zjeść coś podrzuconego, kiełbaskę czy coś... Po prostu nienawidzę ludzi, nienawidzę tego jacy potrafią być... Po raz kolejny przekonałam się, że nikomu nie można ufać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgfgd
Jeśli ktoś zrobił to specjalnie, to musi być z niego niezła świnia. Nie cierpię ludzi, którzy krzywdzą zwierzaki - one są takie ufne i bezbronne, jak dzieci. Współczuję ci, trzymaj sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi jeden stary pierdoła, na mojej własnej działce, powiedział, że wie, gdzie ja mieszkam i mnie (oraz mojego psa) zapierdoli:O Cóż było robić - zadzwoniłam na policję, ale zanim przyjechali, dziadyga zwiał. Zrezygnowałam z działki, psa nie wypuszczam do ogrodu, przestałam dokarmiać koty bo jakaś gnida wrzucała mi do ogródka (tam gdzie zostawiał jedzenie dla kotów) mielonkę z tłuczonym szkłem). Ludzie zrobili sie potworni:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miśka ****26
Z tymi starszymi ludźmi, to prawda. Na szczęście nie wszyscy. Ale o truciu kotów też słyszałam. Wiadomo, że bezpańskie koty dość często się rozmnażają. W blokach nieraz do piwnic specjalnie ktoś podrzuci jakąś truciznę. Albo zmiesza z jedzeniem. Znam przypadek, kiedy z nienawiści do sąsiadki, inna kobieta probwała udusić jej psa !!! PIesek jej się po prostu wyrwał. Dzięki temu przeżył. Jak ją potem widział, to spierdalał. Szok ! Tylko, że dla jednych sprawa niewyobrażalna, a dla innym bez znaczenia. Słyszeliście o przypadku chłopaka, który wkładał do pralki automatycznej chomiki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli to pytanie do mnie - owczarek niemiecki - po psim przedszkolu, po dwóch stopniach PT (egzaminy zdane celująco) - karny, posłuszny, zsocjalizowany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://www.dognet.pl/flower.php?fid=6013 to nie był rasowy pies, była mieszańcem - boksera i owczarka jakiegoś tam :( była bardzo łagodna, szczekała na ludzi i jednych lubiła bardziej drugich mniej, jak każdy pies... Ale nigdy nikomu nic nie zrobiła, zawsze w kagańcu i na smyczy, pilnowaliśmy jej jak oczka w głowie bo była dla nas kimś więcej niż psem, była jak członek rodziny i wszyscy ją uwielbiali :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miśka ****26
Przez ten temat che mi się płakać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie jest tak, że rzucam bezpodstawne oskarżenia... Po prostu wszystko co sie wydarzyło świadczy o tym, że jakiemuś dupkowi się nie spodobała ona, albo moja rodzina. Gdyby była możliwość, że odeszła z powodu jakiejś choroby, nie mówiłabym, że została otruta :( Nawet gdyby miała raka, nie odeszłaby dosłownie w jeden dzień i to w taki sposób :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lasiczka, pytanie nie do ciebie bylo, tylko do autorki. moze ktos jej nie lubil bo szczekala? ludzie sa rozni, nieraz cos takiego wystarczy zeby idiota pomyslal : otruje psa bo szczeka i mnie to denerwuje. ale jest tak jak mowisz - nikomu nie mozna ufac, co najwyzej w ograniczonym stopniu, no chyba ze sie kogos dobrze zna. pozostaje chyba zalozenie plotu 10 metrow ;) i kupno nowego psa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie musiało być osobiste. Wierz mi. U nas podrzucają trutkę tam, gdzie zobaczą psa:O Niektórzy rzucają na trawnik:O Właścicielom psów polecam szkolenie z zakresu PT z elementem "nieprzyjmowania jedzenia od obcych i z ziemi" - metoda uczenia tego nie należy do przyjemnych, ale przynajmniej jest mniejsze ryzyko, że pies się otruje:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×