Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bez tamatu tak oooooo

bez tamatu tak oooooo

Polecane posty

Gość bez tamatu tak oooooo

Witam, Jestem razem z moim facetem już od 4,5 roku. Wiadomo jak to bywa w związkach po takim czasie nie ma już szału. Z jego strony nie ma żadnych deklaracji jeżeli chodzi o ślub czy zamieszkanie razem. Kiedy poruszam ten temat i pytam co on zamierza to mówi: że nie jest w stanie się na tą chwile określić i nie wie co się stanie za dwa trzy lata. Nie ukrywam, że bardzo mnie to boli i nie jestem z tym szczęśliwa bo uważam, że jak się kogoś naprawdę kocha to wie się że to właśnie ta osoba. Z tego powodu już parę razy się rozstaliśmy jednak za każdym razem do siebie wracamy i wracamy a ja cały czas stoję w tym samym miejscu. Jestem jego "dziewczyną" i nic więcej. Faktem jest również to, że łączy nas wiele rzeczy które nawet jak się rozstaniemy będą cały czas nas wiązać. nie wiem co mam zrobić czy tkwić w tym związku dalej czy rzeczywiście się rozstać tak na dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jola78
ja też tak mam a jesteśmy z sobą prawie 7 lat:( ale nadal z nim jestem zaczekam jeszcze trochę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w jakim wieku jestescie? dla faceta wspolne mieszkanie a tym bardziej slub to czesto przekreslenie reszty zycia. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jola78
ja 24, on 25

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez tamatu tak oooooo
ja na odwrót

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez tamatu tak oooooo
tzn ja 25 on 24

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez tamatu tak oooooo
Jola78 ile jeszcze będziesz czekać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój sie zdeklarował dopiero po 6 latach hehe :classic_cool: ślub planujemy na kwiecień, maj 2009 a teraz wynajęliśmy mieszkanie właśnie p.s ja mam 24 on 25 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jola78
mówił mi że za 2 lata weźmiemy ślub ale jakoś nie chce mi się w to wierzyć bo rok temu mówił mi to samo zaczekam do końca roku akadem. zobaczymy wtedy czy się bardziej zadeklaruje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jola78
teoria jak ty to zrobiłaś że ci się udało i jak wogóle jest między wami dużo się zmieniło bo wiesz tyle lat ze sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez tamatu tak oooooo
u mnie nic nie mówi jesteśmy razem na ta chwile i jest dobrze tak jak jest i bądź tu mądry. Zdecydowałam sie na zakup mieszkania i wzięcie kredytu mieszkaniowego mimo ze on ma już wybudowany dom- nie powiedział ani słowa. I w tym momencie jeszcze bardziej mnie zabolało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jola nie naciskałam przede wszystkim ;) bo tego faceci nie lubią ale tak od słowa do słowa aż on sam stwierdził, że w sumie kiedyś pasuje sie pobrać no i planujemy w 2009 żeby wszystko na spokojnie pozałatwiać czy coś się zmieniło ? absolutnie nic ;) kochamy sie caly czas tak samo, nieważne czy mamy ślub, czy nie mamy itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez tamatu tak oooooo
ale ja tez go nie naciskam, mam swoje życie pracę swoje życie towarzyskie jestem przesadną optymistka, on ma swoje pasje w których ja mu nie przeszkadzam i co niby nic nie robie zle a jednak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez tamatu tak oooooo
mi tu nawet nie chodzi o ślub tylko o plany na przyszłość - on ich po prostu nie ma....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bez tamatu tak oooooo --> hmm widocznie Twój mężczyzna potrzebuje więcej czasu aby do tego dojrzeć faceci się boją stabilizacji, bo obawiają sie że pojawią się ograniczenia [ nawet jak teraz ich nie ma ] i generalnie wielu rzeczy sie boją :P mój przystał na 2009 ale często żartuje, ze wymarzona przez niego data to 2012 rok :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oni mówią, że \"boją się , żę nie są w stanie sprostac rolom życiowym\" buahahhaha ja mojego zmobilizowąłam do zareczyn a teraz znow mobilizuje do zamieszkania razem. Oni po prostu zcasem potzebuja kopa w tyłek zeby zacząc cos robic. Widocznie ejstes silniejsza psychicznie od niego. Moze tego tez sie boi. A swoja własne droga mieszkanie zawsze ci sie przyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez tamatu tak oooooo
najbardziej sie boje tego ze ja bede czekac a on mi powie z dwa trzy lata do widzenia a ja zostanę sama ale z mieszkaniem moim oczywicsie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez tamatu tak oooooo
hmmm a co myślą Panowie na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
W obecnej chwili po prostu nie opłaca się żenić szczerze powiedziawszy. Jeśli coś się zmienia to na gorzej (bab tyje, osiada na laurach, marudzi), ciężej się rozstać tym bardziej, że sądy coraz bardziej sfeminizowane. Kobiety to nazywają unikaniem odpowiedzialności. I słusznie. Bo jakoś z tego co zauważyłem, kobita najczęściej z własnej częsci dodatkowych obowiązków stara się wyślizgać. Wiem - byłem żonaty. I drugi raz mi się nie śpieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jola78
spotkałeś nie odpowiednią i tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jola78
może naprawdę jakiś facet się wypowie, nie po rozwodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gratisówka
Bielyje rozy bielyje rozy biezzaszczitny szypy Czto s nimi sdielal snieg i morozy liod witrin golubych :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie do autorki
AUTORKO TEMATU CZY JESTES Z OKOLIC LUBLINA???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jola78
a co to ma do rzeczy skąd jest autorka wypowiedz się i tyle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jola78
haloo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez tematu tak ooooooo
witaj jola78 :-) nie nie jestem z okolic lublina, a co ma do rzeczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pinkzuzek
4,5 roku to wystarczająco, żeby myśleć o przyszłości. Jeżeli on nie chćę o tym wogóle myśleć i mówi, że ślub będzie za 2 lata, rozstaliście sie już kilka razy to może nie warto z tym czekać dłużej tylko zapytać się czy naprawdę mu na tobie zależy. Jeśli tak, to warto trochę zaczekać, a jeżeli nie będzie wogóle chciał o tym gadać to pomyśl o rozstaniu. Jeżeli powie, że mu na tobie zależy, to zapytaj się go dlaczego tak wydłuża termin ślubu. A bo niby Ci się chce czekać 2 lata. Mi by sie tam nie nie chciało czekać 2 lat. Bo przecież jak się tak naprawdę kocha kogoś no to by się terminu ślubu aż tak nie wydłużało... Chyba, że na razie mu zależy na np. uzyskaniu lepszej pracy . Powodzenia pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez tematu tak ooooooo
wiesz dzięki, widzisz bo tu nawet nie chodzi o ślub, tylko o to, że on nie ma żadnych planów na, całe życie mu było łatwo i nigdy nie musiał na nic ciężko pracować, nie nie mam w żaden sposób mu tego za złe, ale jest mu tak wygodnie po prostu. Wiem, że muszę zadecydować ale to nie jest takie łatwe.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez tematu tak ooooooo
on nie żadnych planów na przyszłość- mi uciekło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×