jestem w 28tc, swędzą mnie łydki i dłonie.czy to cholestaza?

wyczytałam na necie ze to może byc cholestaza. ale wiem tez ze pojawia się ona raczej pod koniec ciąży....czy któraś z was miala podobne objawy i cholestazę?

Moja kolezanka miala, pojawilo sie jej to w 9 miesiacu i do konca ciazy musiala przez to przelezec w szpitalu. Ale ja swedzialo wszystko i to tak straaaasznie.

Ja bym proponowała jednak skontaktowac się z lekarzem prowadzącym. Najbezpieczniej i wtedy bedziesz miała pewność. Cholestaza jest bardzo niebezpieczna.

To też może być od wątroby jak płód uciska na ten narząd to takteż się niekiedy robi, że swędzi, ale najlepiej idź do lekarza to on powinien wiedzieć.

własnie mam wizytę u swojej lekarki w piatek. wczoraj wieczorem podrapałam się do krwi na łydkach. nie mówiąc juz o dłoniach, które wyglądają okropnie , podrapane do krwi i najchetniej chodziłabym w rekawiczkach..........................

Wygląda to na cholestaze, są przypadki jej objawów wczensiej niż w ostatnich tygodniach ciązy. Zrób aspaty i alaty (tzn. najprościej mówiąc próby wątrobowe), będzie wszystko jasne od razu, lekarz na pewno ci zaleci przy takich dolegliwościach.

ja dostalam cholestaze w 21/22 tc i trzymalo mnie mocno do 27/28 tc, caly czas na lekarstwach i co drugi dzien badanie krwi, potem dziwnie ustapilo, chociaz dalej biore lekarstwa, ale wyniki w normie; musisz zbadac sobei proby watrobowe, bo nawet jesli to nie cholestaza to moze to byc z watroby, a jesli nie to moze jaksa alergia albo suche powietrze, ale to wtedy zglos sie do dermatologa.

mnie cholestaza dopadła w 37tc... zaczeło swedziec od łydek i dłonie (od wewnetrznej strony) potem, to juz całe ciało mnie swedziało a na koniec dostałam wysypki od kolan w dół :(( cholestaza to nie żarty...proponuje zrobic badanie krwi: alat aspat bilirubinę i kwas moczowy i z wynikami natychmiast do lekarza, mozna to leczyc( uregulowac poziom prób wątrobowych) ale zalezy wszystko jakie beda wyniki... u mnie skonczylo sie to natychmiastowa cesarką bo zagrażało juz życiu mojej córki(zamartwica wewnątrz płodowa) co nie oznacza tak samo u ciebie:)) badz dobrej myśli ale wizyta u lekarza konieczna! pozdrawiam