Czy jestem łatwa?

Od pięciu tygodni spotykam się z pewnym facetem. Widujemy się kilka razy w tygodniu, ciągle esemesujemy, dzwonimy...znajomość się rozwija. Zależy mi na nim. Mu na mnie chyba też. Pocalował mnie dopiero na 5 spotkaniu, wczesniej nie bylo nawet buziaków w policzek. Z czasem poza całowaniem doszły dotyk i inne pieszczoty. Wczoraj gdy był u mnie sytuacja nabrała tempa. Zaczął mnie namiętnie dotykac już nie przez ubranie, ale pod ubraniem, zaczął mnie pieścić tam gdzie kobieta najbardziej lubi jak się ja pieści. W pewnym momencie wylądowałam na nim i skończyło się na tym, że uprawialiśmy coś w rodzaju seksu przez ubranie. To się chyba petting nazywa... Nigdy tak daleko się nie posunęłam. Mimo, że jestem dorosła i to już dość długo, to nadal jestem dziwicą. Nigdy nie czułam się na tyle gotowa żeby posunąc się dalej. A teraz posunęłam się ten krok dalej i sama nie wiem co o tym mysleć. Z jednej strony podoba mi się to, a z drugiej... Zastanawiam się czy to nie za wcześnie na takie odważne pieszczoty. Z jednej strony wiem, że on mnie szanuje, ufam mu...ale z drugiej strony nie chcę żeby pomyślał sobie że jestem łatwa. Jak myślicie? Czy troche ponad miesiąc znajomości to nie za krótko na tak odważne zachowanie? Jak było w Waszym przypadku? Po jakim czasie pozwoliłyście dotykać partnerowi Waszych intymnych miejsc?Wiem, że dla niektórych te moje pytania mogą się wydać śmieszne, ale nie mam z kim o tym pogadać. Z góry dziekuje za odpowiedzi,pozdrawiam

się z moim M pierwszej nocy jak się poznalismy i teraz jest moim mężem - z miłości- więc nie pomyślał że jestem łatwa tm bardziej nie powinien pomyśleć tak Twój chłopak choć wiadomo mężcyzźni są różni

jakby to powiedzieć dyplomatycznie - termin dystyngowana kobieta Cię nie dotyczy :)

jesli jestes dorosła a jeszcze "tego" nie robilas to jestes bardziej zakonna niż łatwa:o nie przejmuj sie tak tylko ciesz sie życiem

Wiesz, no juz coś się zadziało i teraz nie ma sensu zadręczać się pytaniami, które wymieniasz w swoim poście. Jetses pewnie trochę zaskoczona, moze nawet przerazona swoim achowaniem. Cóz , czasem człowieka poniosą emocje. Nie żałuj. Pozwól sytuacji samej sie rozwinąc. Uszy do góry.

my na drugim sotkaniu i jestesmy juz ponad rok;)

gdybyś nie była dziewicą to nie widziałbabym problemu pamiętaj, że utrata to dosyć ważna rzecz i myślę, że nie chciałbyś tego później źle wspominać, z drugie strony ile można czekać, zawsze można sobie coś tam wmawiać apropo polki tracą dziewictwo średnio tuż przed osiemnastką

po trzeciej randce juz mozna;)

Polki to zdziry

Dziękuje za odpowiedz. A mam jeszcze takie małe pytanko: czy jeżeli mój chłopak dotyka - nawet przez ubranie - mojego odbytu to powinnam mu na to pozwolić? Mnie to w sumie ani podnieca ani odraża, ale nie chcę sobie, żeby on pomyślał, że jestem jakaś zboczona

ja poszlam na calosc z chlopakiem po niecalym miesiacy i nie uwazam sie za latwo, jestem z nim juz 3 lata i nie zaluje niczego ;)

Dziekuję za odpowiedzi:) Trochę mnie uspokoiły... :) Jarek-84 Dlaczego tak uważasz? Co prawda miałam wątpliwości czy to nie za szybko, ale nigdy bym siebie nie nazwała zdzirą. Do takiej to mi naprawdę daleko i wielu innym Polkom też, dlatego nie rozumiem dlaczego tak nas surowo oceniasz. W każdym razie dziekuję za opinię.

zawsze do usług :)

Lusia jesteś ucieleśnieniem cnoty!!!porównując ze mną...

wory? bosze

dwa do jednego, że spadniesz

Tamari nie drażnij ludzi

i nie pozwalałam sobie na takie rzeczy. Trzeba sie szanować a mężczyznę trzymać krótko Jak zaczął się buntować, dostał kopa i tyle

łaaah uwielbiam gdy się złościsz, nie widać Ci wtedy zmarszczek :)

ależ... samej Cię nie zostawię :( jeszcze Cię ktoś weźmie siłą

łamiesz mi serduszko :(

to nie zagrywka, chcę się zmienić :)

nie jestem katolikiem i chodzenie na kolanach uważam za idiotyzm

jesteś wulgarna i perwersyjna, nic dziwnego, że jesteś sama

heheheh :) przyznaje mam najebane we łbie ale nie nasrane :) a sam jestem bo kobiety są złe więc wolę być wolny jak to mówią - kobieta bez mężczyzny usycha, mężczyzna bez kobiety szaleje :)

sniff snifff.... schniesz kochanie :)

Znowu się młócicie? Kto się lubi, ten się czubi

wcale a wcale się nie lubimy :) Tamari ty zaściankowa forumowiczko, Aramis jest tu od niepamiętnych czasów a Ty go dopiero zobaczyłaś :)

No, myslałem całe lata nad nim - i taki jakiś mi w końcu wyszedł :P mmm, trudno wywnioskowac cokolwiek innego z tych dialogów . Ale to chyba juz po raz kolejny dzisiaj :D Gdzieś się ostatnio praliscie o miasto, zdaje się :P Wczoraj z kolei chyba widziałem spór zbiorowy o wielkość warg sromowych - (no, w koncu poważny temat ) - chyba tez gdzieś tam mignełaś :P

noo wydało się, że Tamari jest nie tylko starą panną to jeszcze ma problemy z wargami :)