Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

madleneX

utracona nadzieja...

Polecane posty

Witam wszystkich serdecznie.....jestem cztery lata z moim mezem i tez strasznie chcielibysmy miec dziecko ale......na poczatku przeszlam wszystkie badania hormonalne, po ślubie zrobili mi laparoskop, brałam Clostilbegyt 3 razy po 3 miesiace z przerwami, nastepnie monitorowanie cyklu, Pregnyl na pekniecie jajeczka, ciagle liczenie dni plodnych, mierzenie temperatury, testy owulacyjne, od lekarza do lekarza, zmienialam ginekologow jak rekawiczki....totalny obled. A za kazda wizyte placilam...lekarze rozkladali rece nie wiedzac czemu nie moge zajsc w ciaze....po 4 latach siadla mi psycha.Ktos dal mi nr do Provity i tam wybralam sie do lekarza.Znowu badania ..wyszlo ze wszystko ze mna jest okey...wzieli sie za meza....i tu byl pies pogrzebany.....lekarz potwierdzil diagnoze....maz nie moze miec dzieci....patologia plemnikow....jego organizm wytwarza martwe plemniki i nawet inseminacja ani in vitro tutaj nie pomoga......jest jeszcze jedno wyjscie ze to zylaki powrozka nasiennego i o mozna operowac a jezeli nie to nic.....nie leczy sie tego lekami....... Kurcze czemy przez tyle czasu nikt sie za niego nie wzial???a ja tyle wycierpialam....mam utracone nadzieje jestem zalamana psychicznie.....nawet bylam u psychologa....nie moze dotrzec do mnie fakt ze nigdy nie bedziemy miec dzieci.......czy wierzycie w cuda????bo ja juz we wszystko stracilam wiare.........a moze ktos z Was mial podobny problem???pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za lekarze
zeby przez 4 lata Ciebie meczyc,a nie zbadac meza,szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elemele
No mnie też dziwi że już na początku nie poddano męża badaniom...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwsze
mi rowniez lekarz powiedział ze zanim cokolwiek zacznie przy nie działac najpierw nasienie meza do badania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwsze
piszesz o sobie- a jak Twoj maz to przyjal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Istnieje tez cos takiego jak bank spermy...Jesli to wina meza plemnikow to moze sprobujcie tego tzn sztucznego zaplodnienia z plemnikami od dawcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niestety i tak ...
w zyciu bywa, cóż zrobić. Myslę, że powinnas się pogodzić z tym faktem, to nie koniec świata. Moja kuzynka np. może mieć dzieci ale nie chce i się wscieka jak ktos jej cos mowi na ten temat. Myslę, że jak tak koniecznie chcecie miec dziecko to warto zaadoptować, ale to musi byc wasza decyzja i tylko wasza. Nie wolno dzialac w tym kierunku pod wpływem chwili czy kaprysu ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mąż.....załamał sie....ale nie daje niczego po sobie poznać wszystko kryje w środku....nie chce o tym ze mną wogóle rozmawiać...staram się nie napierać go.Ale teraz powinien iść do urologa zbadać czy nie sąto przypadkiem żylaki powrózka nasiennego...nie wiem jak delikatnie mam go do tego namówić żeby szedł bo on nie za bardzo sie do tego garnie...nie naciskam...czekam....o adopcji myśleliśmy ale wiesz jak to teraz jest z tym ciężko trzeba zapewni wszystkie warunki a my wynajmujemy narazie mieszkanie...takze narazie adopcja odpada....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madlenex-----Zaproponuj mezowi że pójdziesz z nim do lekarza-może wtedy poczuje się pewniej???? .Powiedź że to dla jego dobra,że to dla Was...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Princpolo.....wiesz właśnie mu to mówiłam...ale powiem Ci żeby poszedł na badania nasienia to przekonywałam go 3 miesiące tak nie chciał....a jak juz zrobil to teraz bede musiala go przekonywac o tym urologu...juz nie wiem jak lagodnie mam go przekonac nie naciskajac na niego.....a to wiesz typ twardziela ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwsze
ja bym narazie nie napierała-dała mu czas-wiecie jak sie czuje facet gdy jest czarno na białym ze to on nie moze byc ojcem? owszem -do lekarza ale nie dzis nie jutro-za ok 3 m-ce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madlenex----No właśnie faceci tak mają,wiedzą że muszą iśc a się ociągają.A to takie ważne....Życze Tobie powodzenia 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i jeszcze jedno dużo rozmawiajcie,bądź przy nim a nie obok :) Będzie wiedział że go potrzebujesz,zę go kochasz.Dla męża jest to tak samo tragedia jak i dla Ciebie .Tylko że my jesteśmy bardziej śilne jeśli chodzi o bezpłodność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waga22
a ja dam ci odrobine nadziei,u mojego meza wykryli za slaba ruchliwosc plemnikow,niedawali szans na inseminacje,powtarzali ze moze invitro,dobrze ze w tym czasie niemielismy poprostu kasy na invitro bo za trzy miesiace zaszlam bez niczego w ciaze,i co to bylo cud???Lekarze powtarzali ze niema szans na naturalne poczecie a jednak sie stalo.Jezeli moze mu pomuc jakas operacja niech idzie i robi,ale niezalamuj odrazu,ja mysle ze macie jeszcze szanse

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwsze....racja nie moge napierac ale potem znowu 3 miesiace czekania na wizyte..potem nastepne 3 m-ce i tak kolko si e zamyka....bede chyba czekala do 40 - stki zeby zostac mama ;( wiesz ja bym chciala zeby wszystko sie szybko wyjasnilo ... Princpolo dziękuje za słowa otuchy - wiesz mój mąż to typ twardziela wszystko kryje w sobie nie okazuje uczuć i wogóle jest bardzo zamkniety od środka....jestem bardzo delikatna w tej sprawie ale zależy mi na czasie naprawde chcialabym wiedziec na czym stojimy- ja tyle czasu na siebie poswiecilam...teraz kolej by bylo na niego .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waga22
Moj maz tez na poczatku bal sie samego badania nasienia,poprostu sie wstydzil spuscic do pojemniczka,ale potempotrzebowalismy sprawdzac co trzy miesiace,to potem juz bez problemu kilka razy to zrobil jeszcze raz,mysle ze jak ktos chce naprawde dziecka to pojdzie na wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do waga22 poważnie bez żadnych leków bez żadnego wspomagania zaszłaś w ciążę???a powiedz mi może przestałaś juz o tym myśleć?może psychika troszke odpoczęła...byliście u specjalisty od bezplodnosci czy u ginekologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waga22
dokladnie teraz kolej na niego,i skoro niestety wina lezy z jego strony,to sam powinien naciskac na badania i na wszystkie mozliwosci ktore moga mu pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waga22
umnie to bylo tak,najpierw rok kochalismy sie bez zabespieczenia i czekalismy na dwie kreseczki,po roku udalam sie do ginekologa,zrobili mi testy hormonow nic niewyszlo.Potem nas wyslali do specjalistycznej kliniki leczenia nieplodnosci,tam juz na sama rozmowe jak chcialas isc do odrazu z wynikami nasienia partnera,noi wyszlo szydlo z worka,umnie przy okazji wykryli niedoczynnosc tarczycy,ale tam niedawali nam szans,mowili moze invitro,inseminacja tez odpadala.Powiem ci szczerze ze od tamtej pory jeszcze bardziej chcialam miec dziecko,nic sobie nieodpuszczalam,ale wiem ze lepiej zawsze wyluzowac z emocjami,bo nigdy niewiadomo jaka ci natura niespodzanke sprawi,naprawde bez niczego dalismy rade,ku zaskoczeniu lekarzy,po prostu niepoddawalismy sie,poszlam na monitoring zeby sprawdzic kiedy mam owulacje,i zgodnie z zaleceniem gina,przez nastepne 4 dni sie niekochalismy,i w dzien owulacji staranka,teraz jestem w 27 tyg ciazy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waga22
I niepotrzebnie narobilam stresu sobie i mezowi,bylam na niego wsciekla,czasem dalam mu to odczuc,ze w dzien owulacji az mu ze strachu niechcial stanac,dlatego radze wyluzowac,wiem ze jest ciezko w takiej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
waga22 kurcze zazdroszcze Ci strasznie....tez bylam uparta ...jeszcze rok temu mialam w sobie tyle zaparcia...i silnej woli...a teraz w miare uplywu czasu widze ze brak mi juz nadzieji...a dosc juz mam kochania tylko w dni plodne w owulacje bo fakt tak jak napisalas czasami ze stracu nie chce stanac....;) przez jakis czas tylko robilismy to dla prob poczecia teraz juz wzielam na luz i kocham sie calkiem dla przyjemnosci....moze i mnie spotka cud w tym nowym roku???a jak Ty sie wogole teraz czujesz?jakies typowe objawy ciazy czy raczej przebiega Ci bezobjawowo?;) dziekuje za odrobinke nadzieji....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwsze
mandlex a czy Twoj maz pali papierosy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waga22
ja teraz juz wiem ze niezawsze trzeba brac do siebie co lekarze mowia,natura czesto robi i tak swoje,z calego seca zycze wam takiej niespodzianki jak umnie.Umnie na poczatku przez pierwsze 3 miesiace niebylo tak zle,troche mdlilo mnie,jakis miesiac temu mialam niestety kolke nerkowa,dziecko tak uciskalo na nerki ze musialam na 8 dni isc do szpitala,potworne bole.Teraz jest wszystko dobrze,poza tym ze czasem jak kichne to sie troche posikam,czytalam ze tak bywa.Niewiem jak to jest w przypadku twego meza,ale slyszalam ze nasienie sie zmienia co 3 miesiace,moze tez wam sie kiedys odmieni,ale niech naprawde sprawdzi ta mozliwosc ktora lekarze podejrzewaja,trzymam za was kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro mi:(Nie daj sobie wmowic ze cuda sie nie zdazaja bo tak nie jest.Z kazdego problemu jest wyjscie i jesli bezplodnosc meza nie rozdzieli was to na pewno znajdziecie sposob by miec dzieciatko.Moja przyjaciolka badala sie leczyla dwa lata w sumie nic nie wykryli ani u niej ani u jej meza.Gdy machnela reka zaczela uczestniczyc w remontowaniu nowego domu zapomniala o ciazy to okazalo sie ze jest w stanie blogoslawionym.Pamietam jak sie \"schlala\" na moim weselu i plakala w rekaw mojej bratowej ze dzieci nie moze miec a juz wtedy w ciazy byla:)Nadzieja jest do tej pory dopoki wy sie nie poddacie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do pierwsze....tak niestety pali.....ale za nic w swiecie nie rzuci palenia bo juz probowal i tylko wiecej zaczal palic....;( a czemu pytasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waga22
z tego co ja wiem to palenie ma ogromny wplyw na jakosc plemnikow,czasem stres u faceta dziala bardzo zle na plemniki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miejmy nadzieje ze zdarzy sie jakis cud....albo wyniki meza po 3 miesiacach sie zmienia na lepsze. Lub wykryja u niego te zylaki nasienia ktore byc moze uciskaja wszystko i dlatego plemniki nie sa w stanie zaplodnic....a jak by bu je usuneli to wszystko byloby dobrze...musze tylko go namowic do tego zeby szedl do lekarza urologa i to sprawdzil....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×