Dlaczego podszywacze są tacy prymitywni??

..wystarczy Ci "Dosc Fajny" czy jeszcze kilka chcesz?

Masz rację DośćFajny, że niektóre podszywy są żałosne. Zależy czy ktoś ma do nich talent. Bo jak do takiej roboty dorwie się nowicjusz nieposiadający powołania do podszywania się to szkoda czytać. Na szczęście zdarza się tu dużo niebanalnych osób z talentem, wyczuciem sytuacji i wyobraźnią, które jak coś napiszą to można spaść z krzesła. Niestety ostatnio coraz trudniej o dobry podszyw i coraz rzadziej czytam naprawdę coś dobrego.

W czwartkowe popołudnia przebrana w kostium wilkołaka, wykonany z konieczności z króliczych skórek, biegam po parku im. J. Piłsudskiego w Łodzi, wierząc że spotkam miłość swojego życia.I tak cała noc. Nad ranem przepłoszona przez obławę zorganizowaną przez Straż Miejską, wracam do domu kanałami pełna dobrych przeczuć wierząc, że po ponownym wysłuchaniu od końca piosenki Mieczysława Fogga "To ostatnia niedziela" doznam wielokrotnego orgazmu łechtaczkowego.

Radośnie skaczę po ulicach Łodzi i trzymając w ręku strażacką syrenę udaję pogotowie ratunkowe...

Muszę przyznać że podszywy stanowią istotną rolę w moim charakterze uzależnienia się i wynikających z niego nerwic natręctw....tak przynajmniej mówi mój lekarz zaraz po tym jak kończy badać moje hemoroidy i odleżyny na pośladkach....

tak, tak podszywacze. Nikt nie zna dnia ani godziny w której się pod ciebie podszyją :P

...jestem drugim wcieleniem mojego stryja Odrowąża, mechanika z upadłego PGR-u

..lubię bakłażany