Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Agusial

Nie wiem co myslec...

Polecane posty

Gość Agusial

studiuje na 3 roku filologii romanskiej. od tego roku miedzy mna a jednym kolega zaczelo cos iskrzyc. dogadujemy sie dobrze i w ogole. on przede mna nie mial powaznego zwiazku, tylko wolne i to duzo razy zostal zraniony przez dziewczyny-ostatnia podobno zdradzila go z przyjacielem. Ostatnio rozmawialismy i stierdzil ze na razie chce przyjazni ale to nie znaczy ze jestem mu obojetna tylko ze on sie nie nadaje poki co do czegos stalego i ze zobaczymy co sie miedzy nami dalej narodzi. minely dwa tygodnie, blyo coraz lepiej, stawalismy sie sobie coraz blizsi ale nadal jestesmy przyjaciolmi choc to jest podszyte flirtem i coraz blizej sie poznajemy. Niestety, pare dni temu Marek pouinformowal mnie ze dostal oferte pracy za granica na 4 miesiace i wzial urlop na studiach gdyz w jkego domu sie nie przelewa i chce sobie dorobic by pomoc rodzicom i swej sytuacji. wyjezdza juz niedlugo, wiem ze to dla niego wazne i potrzebne ale sie boje...mowi ze zostanie tam na kwartal, ze potem wroci ale ja sie boje ze juz nie choc on jest przywiazany do kraju.. no i jak ma sie sie miedzy nami cos rodzic dalej skoro go nie bedzie? :( przeciez ja zostane na uniwerku a on pojedzie za to jak wroci bedzie rok nizej...nie wiem sama co o tym sadzic..troche mi smutno ze akurat gdy zaczelo sie cos miedzy nami dziac to los zeslal ten wyjazd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popatrz na to tak, jak z tego ma być coś ważnego... to przetrwa taką próbę. A Twoje zadanie to nie pozwolić mu zapomnieć że ktoś tu na niego czeka. Pozdr!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agusial
staram sie nie myslec ale ciezko :) zwlaszcza ze on te decyzje podjal tak nagle..wiem ze 3-4 miesiace to nie koniec swiata ale szkoda ze to akurat teraz kiedy zaczelo sie cos rodzic. potem bede miala tylko zal do losu ze moglo z tego cos byc a nie rozwinelo sie przez ten caly wyjazd..no ale miejmy nadzieje ze sie jakos pouklada, ze M. wroci i wtedy sie okaze co i jak ( bo na odleglosc to chyba trudnbo rozwijac uczucie? )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×