Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Co_robic_

MA DZIEWCZYNE, ALE ZE MNA SPEDZA CALY CZAS+seks

Polecane posty

Gość Co_robic_
to ja, przeczytałam co do mnie napisaliście. dziękuje za wszystkie wypowiedzi. dało mi to do myslenie. ogolnie nie spalam wczoraj w nocy i o tym duoz myslalam. pare osob chyba nie do konca zrozumialo w czym tkwi moj problem, ale szczerze dziekuje wszystkim, nawet za ostre słowa. przed 15 minutami przeprowadzilam chyba najtrudniejsza rozmowe w moim zyciu. powiedzialam mu, ze nie zycze sobie zebysmy sie spotykali, na studiach owszem, ale tylko tyle. i powiedzialam ze nie poznalam jego dziewczyny, ale wierze ze napewno soebie nie zasluzyla na cos takiego. ja sama zostalam zdradzona i wiem jak to jest.... nie jestem w nim zakochana, on po prostu okazal mi zainteresowanie i ciplo keidy tego potrzebowalam. po prostu sie polubilismy. dobrze ze teraz jest sesja i ferie. odpoczniemy od siebie. i teraz zycze sobie tylko zebym za mcno nie musiala pokutowac za swoje winy (wiem ze robilam zle), keidys napewno spotka mnie za to kara, o ile karą nie bylo to, że moj poprzedni mnie zdradzil. albo ja po prstu mam pecha do facetow. trudno, zycie! mam czas, nie zalamuje się. dzieki za odpowiedzi i co życzliwsi - naprawde mi pomogliscie, czekalam na opinie innych. PS a w ciazy z nim nie jestem, bo dostalam dzisiaj okres (dzieki Bogu) siweta nie jestem, ale niech pierwszy rzuci kamien, ten co jest bez winy pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co_robic_
co do wypowiedzi "jak dla mnie to" - to nie prowokacja, zle to napisalam, oni sypiaja ze soba, ale ona na pocz. chciala czekac do slubu. jest cnotka, bo spowiada sie z seksu przemałzenskiego. A seks wystepuje b. sporadycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jazlbvjfdlbvfiu
„kocham go w jakis dziwny sposb.” „Tak naprawde nie wiem co czuje.” „znowu sie przespalismy. bylo cudownie, milo, chociaz on na serio jest kiepski” „nie boje sie zerwania kontaktu z nim.” „tylko boje sie ze wybierze ją...” Cóż za zdecydowanie:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasem człowiek sam nie wie co czuje, zapewne stad te roznice w wypowiedziach, nie ma co sie czepiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzydziestka_30
nie rozumiem po co sypiasz z nim skoro jest takie kiepski w łóżku? ze juz nie wspomne o innych rzeczach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada jest jedna
uwolnić się z tego układu. Bardzo dorbze zrobiłaś, tylko teraz WYTRWAJ, bo on na pewno będzie miał w tyle głowy, że już raz nie wytrwaliście i może znowu... Przykro mi to pisac, ale myślę, że gdyby on miał regularny seks ze swoją dziewczyną, nie byłabyś mu potrzebna... tzn może i spędzałby z Tobą czas, ae na pewno nie angażowałby się aż tak bardzo... No i sama wiesz najlepiej, jaka to partia na "partnera" ... :o należy współczuć tej małej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość landrynka nie różowa
rozumiem Cie doskonale jestem od ok. roku w identycznej sytuacji:/ pare razy probowalam zerwac kontakt, ale nie wyszlo, obecnie zaczelam go zlewac zeby sobie nie myslal ze ma mnie na kiwniecie palcem. Tak samo jak Ty wiem o nim wszystko, ufa mi itp. czasami pasuje mi taki uklad, czasem sie denerwuje i nie jestem zazdrosna o jego dziewczyne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak w małżeństwie
Jak w małżenstwie.... jest mąż (ona), jest żona (jego dziewczyna) i jest odskocznia od małżeńskiej rutyny, czyli kochanka (w tej roli Ty). Jak w tym "malżeństwie jest nudno, nieciekawie, zwyczajnie, brakuje namiętności, dobrego seksu.... no to co robi chlop... leci jak na skrzydłach do swojej kochanicy. A ta jest przecież taka dobra, taka kochana, nie robi wyrzutów, nie gada, nie zrzędzi, nie kontroluje...a facetowi w to mi graj. Zastanó się nad tym, popatrz na to z boku, z dystansu i zadaj sobie pytanie czy tak naprawdę odpowiada ci pozycja tej drugiej - niby lepszej, ale tylko dlatego, że może zawsze liuczyć na ciebie i na seks z tobą... a potem potulnie wraca do swojej "ukochanej", której nigdy podobno nie zostawi. jak mogłabys być z kimś, kto w tak perfidny sposób oszukuje swoją partnerkę, kto uprawia z inną seks, kto innej się zwierza, inną kocha (w pewien sposób). Przeciez to jasne, że gdyby w razie co okazalo się, że jednak stajecie się parą... to nagle okazalo by sie, że jest nudno, zwyczajnie, byle jak... nie ma podniety, że coś jest zakazane, ukrywane, potajemnie kochane... wtedy mógłby sobie znaleźć inną naiwną na boku, a ty przejełabyś rolę tej obecnej. Czy tego chcesz. ................... Ja na twoim miejscu wycofałabym sie z tego chorego układu. ciężko będzie, ale w przyszłości pogratulujesz sobie, że umiałaś wybrać dobrą drogę. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to czasami załuję, że nie urodziłam sie facetem - dwie kobiety koło kolesia skaczą i zastanawiają się, jak go uszczęśliwić. i to jeszcze jedna z nich wie, że nie jest jedyną zawodniczką, a jest miła - nie narobi facetowi kłopotów i nikomu nie powie, świetny dawca, niewymagajacy biorca. To jest niesamowite, nie wiem, jak to może w ogóle działać. Kobiety chyba sa dziwnie wychowywane, jak będę miałą córkę, to jasne, ze będę ja uczyłą szacunku dla innych, ale także mówić \"nie\" i stawiać wymagania. Co do poczucia winy, to go nie miej autorko topiku - to była jakaś lekcja zyciowa, jesteś dzielna, że z nim zerwałaś (jeśli nie dasz się zmiękczyć) - lepiej przerobić coś takiego za młodu na zasadzie chłopak, niż potem, w małżeństwei, nie daj Boże z dziećmi! z szacunku dla siebie, nie daj tak się wkręcać! Poza tym, póki jesteś nim zajęta, to nie zwracasz uwagi na facetów, którzy być może szanowali by Cie bardziej. W kontaktach z facetami nie ma fatum ani pecha. Może być za duzo zaufania, za mało zaufania do siebie. Inni szanują nas tyle, ile my szanujemy samych siebie: nie wiem dlaczego, ale tak to raczej chyba wychodzi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×