Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wyostrzony wzrok

SPADŁY MI RÓŻOWE OKULARY_KOMU JESZCZE??

Polecane posty

Gość wyostrzony wzrok
nefrytowa "że coś nie tak" tzn??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyostrzony wzrok
tzn. nie odpisuję i już !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To że pisze smsy... oznacza ze jakoś tam się interesuje.. ale jest takim egoistą ze nie pomysli ze ma byc przt Tobie. Więc zagłusza niejako wyrzuty sumienia smsami.. Namotalam troche, ale chyba wiesz o co mi chodzi. Aha.. tylko nie licz że sie zmieni. NIE ZMIENI SIĘ. Uwierz mi mam to przetestowane a jestem stara baba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyostrzony wzrok
olać i co dalej??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyostrzony wzrok
Na początku choroby przyjechał, bo wiedział, że źle się czuję... przywiózł jedzonko, robił herbatkę, zmywał naczynia, smarował kremem stopy, przytulał...mówił, że chciałby mi pomóc We czwartek zawiózł mnie na zajęcia, potem przyjechał po mnie i wrócił do domu, bo dzisiaj jechał z chorym dziadkiem, jak co piątek do lekarza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyostrzony wzrok
powiedział, że jeśli będę się źle czuła to mam nie przyjeżdżać, a jeśli lepiej to wrócimy w niedzielę razem... Wczoraj pisał, że pomaga robić różne smakołyki dla mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyostrzony wzrok
myślę, że to, co napisałam jest dopiero obiektywne... -gdy mam zajęcia na uczelni i wracam robi mi drugie śniadanie... podaje kawę, robi kanapki... czyści buty :-) , ścieli łóżko , składa ubrania -naprawdę wspierał mnie, gdy było mi b. źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyostrzony wzrok
potrafił przyjechać 200km, aby mnie zobaczyć... robi czasem niespodzianki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach, kotek, i masz dylemat.... Okrutny, prawda? Jak mogłabym cos radzić... przemyśl wszystko. I zamieszkaj z nim.. na jakis czas. Wtedy przekonasz się co i jak. Inaczej będziesz sie zadręczać. Ale powiem Ci ze maminsynek to koszmar. Tez takiego mialam. I było na początku tak jak piszesz. Im dalej w las.. tym gorzej. Bo na początku sie staral, wiesz, lapanie zdobycz:D. Z upływem czasu przechodziło. Wytrzymalam długo.. teraz załuję. Było dobrze, ale za duzo było nie tak. I wiem jedno: faceta nie wychowasz, sam musi chcieć. Mój na poczatku chciał, potem mu przeszło. Bo to było polowanie, a nie stala potrzeba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z innej beczki-mi też
jak zaczelismy budowac dom, bloczków na fundamenty miało być za 4tyś ,, a wyszło za 8tyś.. bo teren nie równy.. i tak już jest wychodzi coraz lepiej a koszty rosną..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyostrzony wzrok
nefrytowa mam olać Twoim zdaniem teraz jego smsy??Z tymi pytaniami o zdrowie?? Wiem, że te układy w jego domu mu się nie podobają (mówił mi o tym), ale to musi być jego decyzja...ja nie chcę być tą ,która zabrała synka mamusi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyostrzony wzrok
dlatego nie naciskam, nie proszę o spotkania... wizyty u niego ograniczam, nie wypowiadam się na temat jego rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyostrzony wzrok
nefrytowa- no właśnie mam dylemat, a zamieszkanie razem teraz odpada, bo wyjeżdża na 4 m-ce... tak naprawdę nigdy nie możemy być tak długo ze sobą,jak chcemy...zawsze coś- moja uczelnia, wyjazd mój lub jego, odległość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, olać smsy. Jak zapyta, zraniony bardzo, powiedzieć jasno i prosto: miałeś byc przy mnie a nie pisac smsy bo to olewka. Pamietaj: faceci sa prości:D. I zobaczyc reakcje. Ale, kurde, powiem jedno! Nigdy juz się nie nabiore na teksty: ja wiem ze jest nie tak w domu, jak sie wyprowadze/ożenię/cokolwiek zmienię się! To jest nieprawda!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ściema na maksa. Dalam sie nabrac 2 razy i o 2 za duzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyostrzony wzrok
nefrytowa, dziękuję Ci za wszystkie wypowiedzi !! Są cenne... Wcześniej nie miałam takich dylematów, a teraz... przykro mi, bo sama się z tym wszystkim okropnie czuję...myśli te mnie wprost zadręczają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyostrzony wzrok
nefrytowa, a jakiej reakcji mogę się spodziewać ?? i jak zareagować?? a jak się w ogóle nie odezwie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyostrzony wzrok
wiem, że to są opinie-biorę to pod uwagę...nie chodzi mi o gotowy przepis na to, co mam zrobić, bo zrobię to , co uważam, chcę tylko poznać obiektywne spojrzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyostrzony wzrok
właśnie teraz jestem cholernie subiektywna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam taki sam problem i też po roku. Nie mogę czasem zapanować nad wsciekłością. Zależy mi na naszym związku ale pewnych spraw nie idzie przemilczeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyostrzony wzrok
muszę dodać, że ze mną tworzy swój pierwszy poważny związek i wielu rzeczy, zachowań po prostu nie zna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ama, ależ ja wiem. Pisze tylko na podstawie własnego doświadczenia. I decyzja.. jaka ona nie bedzie nalezy do autorki. My mozemy opisac podobne sytuacje, uczulić na coś, ostrzec. Ale to ONA podejmie decyzję. Oczywiscie że z perspektywy lat i doswiadczenia cos we mnie krzy: zrób**************************************. Ale wiem ze tak nie moge bo to nie moje zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyostrzony wzrok
meio a jakie to sytuacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyostrzony wzrok
Ama_leta mój też widzi rodziców rzadko i mnie , dlatego trudno jest pogodzić to razem. Zwłaszcza, że mieszkamy daleko... przecież napisałam, że nie jestem obiektywna...!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyostrzony wzrok
Ama_leta no własnie, bo jak jest ze mną to jest najukochańszy... może ja go po prostu winię za to,że jest daleko, gdy go potrzebuję ?? i chcę go "ukarać" chociażby milczeniem-niech się pomartwi... ale uważasz, że to jest całkiem ok??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyostrzony wzrok
dzięki Ama_leta a Wy planujecie wspólne mieszkanie ?? no właśnie- ja go karzę, a ON pewnie myśli co innego...i wychodzą dziwne sytuacje...już nie raz doprowadzałam się do stanu,że tak powiem "przedzawałowego' z powodu roztrząsania jakiegoś "drobiazgu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyostrzony wzrok
obiektywnie mówiąc odkąd wrócił to w domu spędza tyle samo czasu, co u mnie... gdy wrócił następnego dnia już był u mnie (podróż z 3 przesiadkami), potrafi przyjechać na 1 dzień... albo odwieźć mnie 100km, by tylko mieć pretekst, aby być dłużej ze mną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Ja jestem również rok w związku z facetem któremu może daleko do ideału. Nie jestem już młoda, dobijam 30, z niejednego pieca chleb jadłam i widziałam to i owo. Przede wszystkim nie ma ideałów, co niby każda z nas wie tylko nie do końca jest świadoma. Bo facet albo będzie robić wszystko w domu prać, sprzątać gotować, czy co tam jeszcze trzeba, albo coś odwali dla picu np. to mycie naczyń a będzie potrafił naprawić samochód, typowo męskie czynności. Lub też trzeci wariant zarobi kasę tylko, że będzie gościem w domu i niewiele Ci pomoże. Musisz najpierw zdecydować czego Ty oczekujesz od partnera, bo może ten schemat jaki masz Ci odpowiada. A potem zamieszkaj z nim na próbę za te 4m-ce jak wróci. Jeśli z nim teraz zerwiesz to możesz żałować że posłuchałaś ludzi z forum. A problemy któż ich nie ma. Zawsze jakieś się pojawią, ważne by o nich rozmawiać i wspólnie je rozwiązywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tępe oglądanie tv cały boży dzień, przed snem musi zapuścić sobie krople tak sie już od nich uzależnił, ciągle zrzędzi i narzeka i nieustannie mnie krytykuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×