Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wyostrzony wzrok

SPADŁY MI RÓŻOWE OKULARY_KOMU JESZCZE??

Polecane posty

Gość Jak już tak robi
Ja mam 31 a czuje się jakbym miała 50, jak przyjde z pracy, a cały dom do zrobienia:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak już tak robi
musisz poruszyc ten temat i to bez żadnych sentymentow, bo potem będziesz płakac, a nikt nad toba się nie ulituje i nie wysłucha tylko powie, sama tego chciałaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyostrzony wzrok
Jak już tak robi masz rację..tylko nie wiem, czy sama zacząć ten temat ni z gruszki ni z pietruszki...czy "wyczekać" okazji A może On nie liczy się ze mną??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyostrzony wzrok
tzn. szanuje mnie, ale nie liczy się z tym co mówię...hmm a jak powie, że się nie zmieni- to sprawa będzie jasna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyostrzony wzrok
tzn.po tej rozmowie stwierdzę, czy się liczy czy tez nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyostrzony wzrok
teraz liczy się i wcześniej też- nigdy nie musiałam dwa razy mówić, prosić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak już tak robi
nie czekaj okazji, bo im dłużej tkwisz w tym związku tym bardziej się angazujesz i trudniej ci będzie ewentualnie odejśc. Jezlie nie będziesz twarda teraz to potem bedziesz musiała. Jak to się mowi, kto ma miękkie serce, musi miec twarda dupe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyostrzony wzrok
jak uważacie : po prostu spytać się czym dla niego jest nasz związek i czego oczekuje???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyostrzony wzrok
nie ma teraz takiej opcji - niedługo wyjeżdża do pracy na 4-5 m-cy Powiem taką historię- pokochałam go całym sercem,po ponad pół roku wyjechał na 3 m-ce -myślałam, ze nie dam rady , że nie mam siły, ale On dawał mi siłę , wrócił... w sobotę o północy był w swoim domu, a po południu w niedzielę już był przy mnie...chyba o czymś to świadczy... wiem,że mieszkanie w domu poniekąd go męczy, że woli być przy mnie...ze mną-mówił mi o tym... w Wigilię powiedział, że wolałby być ze mną... pamiętam te wszystkie sytuacje, bo On nie rzuca słów ot tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyostrzony wzrok
myślę, że On jeszcze nie dorósł do końca... nie skarżę się...i nie usprawiedliwiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyostrzony wzrok
mogę powiedzieć, że obserwuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyostrzony wzrok
jeśli On przestanie się starać- odejdę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyostrzony wzrok
idę do lekarza- wrócę za jakiś czas - za wszystkie nowe posty z góry dziękuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie daj się wmanewrować w jeszcze większe kłopoty! Ja tez taka byłam jak Ty. I chociaż to bardzo boli powoli rozrywam łączące nas więzi i oczy mi sie coraz szerzej otwierają. Nie jest łatwo- wiem. Ale z szacunku do samej siebie spójrz i zobacz kim dla niego jesteś i kim on jest dla ciebie. pamiętaj, że on powinien cię baaardzo kochać- nawet bym zaryzykowała,że bardziej, niż Ty jego... Moja siostra jest typem księżniczki, jak sama mówi ma twarde serce i twardą dupę i jej nigdy facet nie skrzywdził- jak jej nie szanował to dostawał kopa w szmaty a ja słuchałam, myślałam on przepraszał, wybaczałam i co z tego mam??:/ teraz sie od niej uczę żyć... Pozdrawiam cię serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyostrzony wzrok
smutno mi...chcę zniknąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyostrzony wzrok
upup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada jest jedna
Autorko, gdyby chodziło o pierdoły, to nic strasznego. Ale to, co pizesz, to NIE SĄ PIERDOŁY. Przykład - mój pożal się Boże ojciec :o obydwoje z mamą pracują, zarabiają tyle samo, a czasami mama więcej. Pracują ciężko i nadgodzinami. Tylko że jak moja mama wracała z pracy, to sama miała na głowie cały dom, póki ja nie podrosłam!! On potrafił wrócić wcześniej, minąć syf w domu i rozłożyć się z gazetą :o i moja mama też powtarzała "bo tak został wychowany" - co to za tłumaczenie!!??? :o teraz moja mama wygląda na 10lat starszą niż jest, mimo że jak już podrosłam, robiłam w domu jak najwięcej... A mój mąż ma tyle obowiązków w domu, ile ja! I on nie rozumie, jak może w ogóle być inaczej, jak można z kogoś robić swojego niewolnika! Dla niego to naturalne i nawet jak z jakiegoś powodu siedze więcej w domu, nie pozwala mi tknąć swojego "przydziału"! I takiego sobie szukaj!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, ja też pokraczę. Tak naprawdę on nie zdał testu.. a testem była Twoja choroba. Sama napiasalaś ze masz żal że nawet nie zapytał czy czegoś potrzebujesz. A powinien siedzieć przy Tobie, zrobic zakupy, pójśc do lekarza z Tobą, nie uważasz? Tymczasem cały happy siedzi i mamusi. Zapewniam ze jakby ON był chory zadręczyłby Cię na śmierć i obraził śmiertelnie jakbyś go tak samemu sobie zostawiła. Nie będe Cie namawiać żebys go zostawiła, to Twoja decyzja co zrobisz, ale facet to nie pies... i nie wychowuje sie go. On sama to wiedzieć, a kobieta to nie jest niewolnica do obsługi pana i władcy, a na to sie zapowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada jest jedna
.. i niestety, obserwacje w domu rodzinnym są najlepsze.... moja mama twierdzi, że gdyby wcześniej wiedziała, jak to u mojego ojca w domu było, to w życiu by za niego nie wyszła :o ale on zapobiegliwie do ślubu trzymał ją z daleka od swojej mamusi :o i przygotuj sie na to, że jego mamusia będzie widziała w Tobie jego służącą i będzie Cię krytykować za wszystko, co robisz "nie tak" dla jej księciunia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyostrzony wzrok
dziękuję za posty!! "Hej:( nie dobrze,że chora.Chciałem tylko powiedzieć,że jak byś czegoś potrzebowała to bardzo chętnie Ci pomogę :)" - to dostałam od mojego znajomego, z którym się spotykałam kiedyś (ponad rok temu) Wiem, że nie ma sensu zrzucać wszystkiego na wychowanie, bo takie rzeczy wypływają też z potrzeby serca... jak z nim porozmawiać o tym wszystkim?? czy rozmawiać??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyostrzony wzrok
nefrytowakotka masz rację , wydaje mi się, że tak właśnie by było...gdy jemu coś dolega to wszyscy stawiani są na nogi.... ja miałam dziś diagnozę- brak zapalenia płuc... ale byłam na dobrej drodze.... siedzę sama-czasem dostaję smsa od Niego, ale powiem wam szczerze, że nawet nie chce mi się odpisywać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyostrzony wzrok
a on chyba mysli,ze wszystko jest ok,,,,,,,,,,,,,,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ama:D Oczywiście ze uważa tak.... i to jest najgorsze w tym wszystkim. Widzisz.. obcy w sumie facet proponuje pomoc a Twój.... no wlasnie, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyostrzony wzrok
a mój siedzi u mamy i wysyła smsy- zawiodłam się... Jutro byłam zaproszona do niego na obiad z okazji urodzin, ale w tej sytuacji raczej nie pojadę, z resztą nie wiem, czy chcę...:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyostrzony wzrok
smsy: -jak się czujesz?? -jak gardełko?? co to do cholery ma być??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyostrzony wzrok
odpisywać na te smsy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Ci powiem co to ma być. To jest uspokojenie sumienia faceta , który czuje że cos nie tak, ale jest zbyt wygodny/leniwy/olewajacy/nie chcacy zajmować sie kimś żeby byc fizycznie. A jak sie czepisz to sie ciężko zdziwi, na zasadzie: przeciez pisalem smsy??? Kretyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×