Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość irlandia56

stracilam przyjaciolke

Polecane posty

Gość irlandia56

poznala faceta , kompletnie sie ode mnie odwrocila mimoz e mieszkamy razem w pokoju w akademiku praktycznie ze soba rozmawiamy,, nawet nie ma czasu odpisac na smsa ./ 7 lat przyjazni poszlo sie jebac,. nie moge tego zrozumiec, sama jestem w zwiazku ale mimo to mam czas dla ldzdzi mi bliskich ale nie ebde nikogo na sile zmuszac do przyjazni, wybrala jego , nic sie innego nie liczy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przejmuj się nią są jeszcze inni ludzie na świecie .Ja tez straciłam niby przyjaciółkę z którą za przyjażniłam się gdy miałam 7 lat teraz mam 32 lata i nasze dzieci nas poróżniły , błachy powód a ona okazała się fałszywa .Nie chce fałszywej przyjażni . Nigdy bym się po niej nie spodziewała tego.W sumie nie chce jej już znać i nie załuję że to koniec .mówiąc szczerze chyba poczułam nawet ulgę.Pozdrawiam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez przechodziłam przez to ale tak własnie wygląda rzeczywistość jak sie zakochać to nic nie myśleć ....dziś ciężko o przyjaciela takiego prawdziwego nietoksycznego tererere prawda jest taka jak odchodzi przyjaciel to znaczy ze nigdy nim nie był

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też straciłam pseudo przyjaciółkę, bo podstawiała sie do mojego faceta. Nie utrzymujemy ze sobą kontaktu już ponad rok i wcale nie żałuję. Żałuję tylko tego, że tak późno zorientowałam się,że jest fałszywa. \"Przyjaźniliśmy\" się od najmłodszych lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ironind aid
dziubalik Wiesz z tym akurat różnie bywa. Ja sie poróżniłam z przyjaciółką wałśnie o JEJ faceta. Ona była w nim po uszy zakochana, chyba ze dwa lata razem byli wtedy... nawet go lubiłam ale utrzymywalismy kontakty sporadyczne. Którego wieczoru poszłam na biladrd z moim bratem ciotecznym i jego kolegą... no i moje zdziwieniu bo w knajpie spotkałam chłopka mojej przyjaciółki. Siedzial przy stoliku z towarzytwie rozchichotanych panienek. Jak mnie zobaczył to mu mina zrzedła ale kiwnął mi głowa na przywitanie i szybko zwinał sie z klubu w towarzytwie kilku dziewcząt, z których jednak wisiała mu na szyi. No i dzien później dzwoni do mnie moja przyjaciółka i mówi: "Karol mówił, że był z kolegami ( :O ) na piwie i widział cię w klubie z jakimis typami spod ciemnej gwiazdy... Z kim Ty się Karolina szlajasz?" Ja w szoku bo ani mój brat ani jego kolega nie są podejrzanymi typami... ot, zwykli faceci... Poza tym Ci "koledzy" Karola wygladali zupełnie jak napalone małotatki z liceum... Zatkało mnie a ta mi dalej nadaje.. "Podobno sie obściskiwałas raz z jednym, raz z drugim... i sie napiłaś jak szpadel i lipy sobie ostrej narobiłaś..." No to we mnie sie już gotuje bo z nikim sie nie obłapaiałam a tym bardziej sie nie napiłam bo w ogóle nie pilam niczego z procentami!!! I nie wytrzymałam i powiedziałam: "Byłam z bratem i jego kolegą a Ty zamist czepiac się mnie zapytałabyś swojego Karola co ona robił w klubie z wiszącymi na nim panienkami..." Cisza w słuchawce... i sie rozłączyła... W międzyczasie zdążyłam przemyśleć i stwierdziłam, że mnie poniosło, że nie powinnam jej mówić o tych laskach bo ją zraniłam itp... Więc dzwonie do niej przeprosić ale ta od razu do mnie z mordą... "Ty kuwro... jak w ogóle śmiesz do mnie dzwonić to tym wszytkim co zrobiłaś... Karol mi WSZYTSKO powiedział... A ja myslałam, że jestes mja przyjaciółką..." I tak mnie wyzywa a ja nie wiem o co chodzi... Zbaranialam po prostu... A ta dalej: "Karol to ukrywał bo chciał mi oszczędzić rozczarowania twoją marną osobą... szkoda, ze nie powiedział mi wcześniej jak mu sie pakowałaś do łóżka to bym cię juz dawno kopnęła w dupe.." Ja: SZOK na maxa i pytam: "Jakiego łóżka, Co ty pieprzysz?" Ona: " Juz ty dobrze wiesz jakiego... Wiesz o wszytkim... jak pisałas do niego smsy, jak się do niego łasiłaś i chciałas wleźć miedzy nas... Te bajki o tym, że Karol był z jakims babami to tez zmysliłaś, zeby nas skółcić... Nie chce cie wiecej widzieć ani znac" Trzask. Rzucila słuchawką. I to był koniec 10 - letniej przyjazni... Próbowałam do niej dzwonić i z nią pogadać... Wytłumaczyć, ze to bujdy na resorach ale mnie unikała... więc po kilkunastu próbach doszłam do wniosłu, ze mam dosc wyzwisk i niech sobie robi co chce... Od tego czasu minęły 2 lata... Oni nadal razem... a nie dalej jak tydzien temu widzialam do w galerii jak siedział w ciemnym kącie restauracyjki marokańskiej, przy stoliku z jakąs panną i słodko trzymali sie za raczki i zaglądali sobie w oczki... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×