przestarzały mit czy jednak prawa?

wydawało by sie ze poglad na tabletki zmieni/ł sie juz troche i i naczej sie do tego teraz pochodzi jednak wczoraj w czasie rozmowy usłyszalam głos oburzenia ze jak bierzesz tabletki to urodzisz potworka. to jak to w koncu jest, bo nawet jesli w to nie wierze to to ziarnko niepewnosci jednak zostało zasiane:-(

starych dewot :)

Moim zdaniem troche w tym prawdy, duzo nieprawdy. To zawsze pozostaje ingerencja w Twoj organizm... ale obecne tabletki są już duzo bezpieczniejsze, niz te sprzed 15, 20 lat.

no własie tez mi sie tak wydaje i mysle ze jezeli juz mial by byc jakis problem to raczej z zajsciem w ciaze a nie urodzieniem jak to mowia "potworka" ( swoja droga strasznie to brzmi)

Takie plotki celowo rozsiewają czarnopartyjni agitatorzy, przeciwnicy pewnej antykoncepcji. Jak sobie zadasz trud i poczytasz trochę w literaturze naukowej to się upewnisz, że takie samo prawdopodobieństwo urodzenia zdeformowanego dziecka ma ta co nigdy tabletek nie stosowała. Poważne deformację pojawiają się przede wszystkim przy związkach kazirodczych i bardzo blisko spokrewnionych. Widziałam kiedyś taką biedną istotę, która była wynikiem gwałtu ojca na małoletniej córce - miało to biedne 26 lat, mieściło się bez trudu w łóżeczku dla niemowląt, nie było z nim kontaktu, nie chodziło, ani nie siadało, jedynie leżało i takie wyciojęki wydawało z siebie. Nigdy nie zapomnę tego widoku. :-( I z pewnością nikt nie używał tak tabletek antykoncepcyjnych.

Mialo być: I z pewnością nikt nie używał tam tabletek antykoncepcyjnych.

są te niedojebane dewoty bo nie wiem jak można tak nazwać chore dziecko (którego choroba nie ma nic wspólnego ze stosowaniem pigułek, nie ma takiego związku w ogóle) widać w ich słowach troskę o nienarodzone życie - "potworki" koorwa takich to tylko do eutanazji