on nie chce mnie zaprosic do siebie

od miesiaca spotykam sie z cudownym facetem. studiujemy w jednym miescie, ja mieszkam z trzema dziewczynami, a on ma swoje mieszkanie. do tej pory spotykalismy sie u mnie, ale zapytalam go ktoregos razu, czy moze pojdziemy do niego, bo dziewczyny zrobily sobie babski wieczor. zaczal sie wykrecac, ze ma nieposprzatane,ze musialby najpierw zrobic porzadek, itd, az w koncu poszlismy na spacer. Temat ucichl, ale ostatnio zapytalam go, czy tylko o balagan chodzi bo jesli tak, to mi to nie przeszkadza. Odpowiedzial, ze przeciez bedziemy we dwoje wtedy u niego i czy sie nie boje. Co za dziwnosc...o co mu moze chodzic?

pewnie się obawia, że nie zapanuje nad sobą i weźmie Cię siłą :P

a boi sie bo ma malego:P

moze ma jakąs dziewczyne, ktorej slady mozna znalezc w tym mieszkaniu? to dziwne, naprawde mozna spodziewac sie wszystkiego. byc moze nie jestes jego jedyną :(

pewnie mieszka kątem ze starszą panią i się wstydzi przyznać

Zapytaj go dlaczego a nie na kafeterii czekasz aż ktoś Ci powie. Istnieje małe prawdopodobieństwo, że ktoś go zna i był u niego w domu

a moze mieszka z inna dziewczyna?????

inna dziewczyna nie wchodiz w gre, bo spedza ze mna cale dnie, wiec cos bym zauwazyla...Owszem, zapytalam go, ale jestem tak wychowana, ze nie jestem wscibska i nie chce sie wpraszac, a tak mogloby to zabrzmiec. Podbno ma wlasne mieszkanie, to calkiem mozliwe, bo jest dosc zamozny. Tylko dlaczego do cholery zawsze cisniemy sie w moim malym kaciku a nigdy nie pojdziemy do niego:(

zapytalabym mialo byc ;)

a taką mam ochote go rozprawiczyć ;0

ja tez nigdy nie chcaiłam być wścibska;) a potem: - mam żonę - dlaczego mi wcześniej nie powiedziałeś...?! - bo nie pytałaś:D P.S. dzieciaty też już jest.... Kochana- przyciśnij go do ściany, byś poźniej bardziej nie cierpiała:(