Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sandra_p

On melanzujacy, bez taktu, przystojny ..ja spokojna, poukladana

Polecane posty

Gość Sandra_p

wogole zupelnie inne swiaty jak to jest ze ciagle o nim mysle, matko przeciez on ewidentnie cos ma z tym alkoholem, mowil ostatnio ze od kilku dni caly czas jest zalany :/ i te odzywki, czasem takie wprost az glupio , no ale czuje ze to dobry chlopak, i inny plus ze jest b.w moim stylu, bardzo na mnie dziala... oczywiscie wiem ze sie dla mnie czy pod moim wplywem nie zmieni, nawet sie nie łudze i nie mam zamiaru meczyc sie z jego problemami, w zasadzie to jego zycie, niech robi se co chce .. cholera moj rozum broni mnie przed nim ale serce ciagle mowi co innego ..i co z tym zrobic ??? mysle o nim od prawie 3 lat ... bezsensu ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandra_p
byl czas ze przez b.krotki okres bylismy razem on zerwal potemja zerwalam calkowicie kontakt. bylo mi lepiej sie z tym pogodzic :] po paru latach odnalazlam do niego kontakt ..i chyba znow sie zaczyna .. :{

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandra_p
do /a/ co w tym dziwnego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcesz zryć sobie psychikę, to zacznij się z nim spotykać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBBBBBBBBBBB
raz Cię olał, oleje znowu...tylko wcześniej się Tobą pobawi. Nie bądż głupia, po coś odnawiała kontakt?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tak zrobiłam i wyszło mi to na wielki minus :O zniszczył mnie psychicznie i fizycznie po raz drugi, trzymaj się od niego z daleka, taka moja rada dobra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandra_p
jakbym wiedziala czemu to bym nie zakladala tematu;) czasem sie nie rozumiem... no wlasnie cos pod ta nierdzewiejaca milosc...on byl jedynym chlopakiem po ktorym plakalam i nie moglam zrozumiec moze teraz chce zrozumiec czemu mnie odrzucil.. przecie nie musze odrazu sie z nim chajtac:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandra_p
do ferry tez mial problem alkoholowy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ładnie to nazywasz: problem alkoholowy :O jest alkoholikiem i lekomanem, ale znalazł naiwną, która myśli, ze miłością i ślubem da się go z tego wyciągnąć, chociaż jej mówi, że nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandra_p
hmm no to niefajnie,czyli ferry nadal z nim jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, nie jestem z nim, chwała bogu, a właściwie: chwała mi :P nie jest łatwo :( ale jest coraz lepiej i to był ostatni gnój w mim życiu, który prawie mnie zabił (nie przesadzam) niemniej jednak 6 lat byliśmy razem + ostatni zryty rok, który u mnie zakończył się terapią, kolejną przez niego i dzięki mnie :O nie ładuj się w to, nie jest to niczego dobrego warte, powinnaś siebie raczej zapytać: po co ci takie chore układy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandra_p
no to szczescie w nieszczesciu ze dzieki niemu sie ocknelas a co do mnie - racja, bezsensu..nie wiem skad czasem u mnie takie destrukcyjne potrzeby :///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki sobie się ocknęłam, zresztą ja wiedziałam, że ten związek jest maksymalnie chory. dziwi mnie tylko postawa jego żony, bo ona wiedziała od początku, ze on jest alkoholikiem, ja dowiadywałam się w trakcie jego picia, kiedy już byłam od niego uzalezniona. No ale gdyby nie takie kobiety, jak ta żona, to tacy faceci wyginęliby :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandra_p
gdyby albo po czesci dzieki nim normalnie funkcjonuja tacy faceci z wieksza szkoda dla otoczenia... zle ujelam ..pewnie ze dzieki sobie sie ocknelas ..chodzilo mi ze czasem 2 czlowiek i czesto ten "zly" daje nam do myslenia czemu sie sama nad soba katuje, wlasnie bedac z tym czlowiekiem ..ze jest cos w nas ze przyzwalamy na takie znajomosci .. we mnie rowniez sklonnosci do lekkoduchow nieodpowiedzialnych chamow no ale nie ma nic nad czym by nie moznaby pracowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz rozumiem, co miałaś na myśli :) no tak, ja to wałkuję u psychologa, czemu związałam się z alkoholikiem i czemu zazdroszczę jego żonie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jusiaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
ja tez zakochalam sie w takim chlopaku. bylo mi bardzo ciezko. jemu byc moze tez...chyba tak. w kazdym razie kwestia czasu i on nauczył sie ode mnie bycia bardziej czułym, myslacym o 2 osobie, oddanym, lubiacym np usiasc, przytulic sie i zasnac -momentami, a ja od niego nauczylam sie jak byc, tez momentami, bardziej wyluzowaną, towarzyską, pokazal mi, jak mozna sobie zapewnic fajna rozrywkę, mimo ze bronilam sie na poczatku rekami i nogami i były mega kłótnie.I chyba teraz oboje zyjemy jakos tak pełniej. Jestesmy ze soba 5 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandra_p
a czy Twoj ojciec tez mial podobne problemy ? moj stosowal przemoc psychiczna i fizyczna i jak sobie radzisz? po wizytach jest lepiej ? moze i jak powinnam o tym pogadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jusiaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
...no ale on nie ma problemu alkoholowego:O chociaz nie powiem, nie stroni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandra_p
do jusiaaaaaaaaaaaa jestes tak naprawde szczesliwa, moglabys powiedziec ze dostajesz odmniego rownie duzo co Ty mu ofiarowujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandra_p
wypowiedz z pytaniem o problemach do ferry ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jusiaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
No czasem nadal wydaje mi sie, ze ja daje wiecej. Ale wtedy mowie mu o tym i za chwile on mnie zaskakuje totalnie swoim zachowaniem. Na plus. W sensie, ze robi cos bezinteresownie dla mnie, pomaga, pociesza itd itp. I tak moge powiedziec ze jestem szczesliwa. Jasne, ze nie ma idealnych zwiazkow, ale na ten moment wiem, ze wszystko jestesmy wstanie sobie przegadać i wyjasnić. Kwestia zeby 2 osoby czegos chciały...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandra_p
to fajnie zes szczesliwa:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie 3/4 facetów w rodzinie pije i to ostro, ojciec popijał, ale nigdy się nad nikim nie znęcał i nie powiedziałabym, że jest alkoholikiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja Wam powiem
ja mialam jeszcze gorzej bo nie dosc ze 4 lata mlodszy ,melanzujący to jeszcze jarał skuna prawie codziennie.Ja w miare poukladana,on wariat niesamowity, jeszcze w dodatku problemy z prawem.I wiecie co?jestesmy rok razem na oficialu a spotykania 2 lata .Nie bylam szczesliwsza.Nauczyl mnie wiary w siebie ,smialosci ,pewnosci siebie i wprowadzil odrobine pozytywnego szalenstwa do mojego zycia.Odkrylam sie ze stron ktorych nieznalalm .Mam prawie 26 lat a dowiedzialam sie wiele o sobie.Ja dalalm mu czulosc,nabral wiecej oglady, wrazliwosci.Kumple poszli w odstawke ,jaranie tez,wiele posiwecil dla mnie choc ja mimo wszystko wiecej dla niego.Nie ukrywam...kosztowalo mnie to wiele lez na początku,przykrości zawodów,malo kto wierzyl w to .. wycierpialalm troche ale to co mamm teraz to naprawde szczescie.Wielu mowilo ze niigdy sie nie zmieni,ze jestem naiwna,ze bedzie mnie krzywdzil.Dziwie sie,ze czlowiek ktory napatrzyl sie na tyle zla w swoim zyciu i to nasiąkal nim od mlodosci potrafil sie tak zresocjalizowac milością.Powiem jedno a prawdziwe-Jesli naprawde kocha to sie zmieni,ale musi kochac NAPRAWDE.Moj zmienil sie calkowicie kiedy dalalm mu ostanią szanse ale mowiąc to mialam pewnosc ze jesli zawiedzie poraz kolejny- odejde na zawsze .Byloby to trudne ale wlasnie dlatego musialabym odejsc ...wlasnie dlatego ze kocham.Inaczej krzywdzil by dalej.I postawil na szali mnie oraz to wszystko co mnmie niszczylo kupli narkotyki zabawy melanze i wybral.Nie kazdy tak potrafi,ale tez nie kazda m ilosc jest tak wielka.Nie pasowlaismy zupelnie do siebie.To byly calkiem inne światy!!!!a jednak.W twoim przypadku jedyne czego bym sie bala to to ze kiedys zostawil cię. Jesli nie jest pewny uczucia,nie zmieni się.niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandra_p
wow :) Milosc czyni cuda:D:):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandra_p
ktos jeszcze sie wypowie ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To to teraz ja :) Właśnie leczę się z pokręconej znajomości z pewnym bardzo pociągającym lekkoduchem. Ja - księżniczka(jak mnie nazywa) z dwoma fakultetami i karierą On - nieodpowiedzialny gamoń z problemem w postaci alkohol i zioło oraz pomysłem na siebie w stylu praca za barem Znajomość była krótka (kilka miesięcy -on/off), ale bardzo intensywna i bardzo namiętna. Kończę ją, bo mimo tego, że cholernie mnie do niego ciągnie, to mam dobry kontakt z rzeczywistością i wiem, że: Nie podoba mi się schemat: na pierwszym miejscu bania, blanty, kumple, potem może ewentualnie ja. Chyba jestem za stara na to, żeby taki styl mi imponował. Lubię dobrą zabawę, próbowałam wielu rzeczy, ale nie chcę się czuć jak na jednej wielkiej imprezie, bo to tylko imitacja życia; Za bardzo szanuję siebie, żeby zamiast dobrego partnerskiego związku fundować sobie długodystansową-rozpieprzającą jazdę, pt: \"miłość go zmieni, przestanie być niedojrzałym egoistą i zacznie mu zależeć na tym, na czym mi zależy\" taaa, jasne! Może i jest dobrym chłopakiem, na pewno jest dobrym chłopakiem, ale CO Z TEGO?! Nie jest dobry dla mnie; Tak Sandra, to ma dużo wspólnego z naszymi tatusiami, jeżeli nawet nie chodzi o sam alkohol, to na pewno o schemat odrzucenia i walki o akceptację. Ja uciekam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×