Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sandra_p

On melanzujacy, bez taktu, przystojny ..ja spokojna, poukladana

Polecane posty

To to teraz ja :) Właśnie leczę się z pokręconej znajomości z pewnym bardzo pociągającym lekkoduchem. Ja - księżniczka(jak mnie nazywa) z dwoma fakultetami i karierą On - nieodpowiedzialny gamoń z problemem w postaci alkohol i zioło oraz pomysłem na siebie w stylu praca za barem Znajomość była krótka (kilka miesięcy -on/off), ale bardzo intensywna i bardzo namiętna. Kończę ją, bo mimo tego, że cholernie mnie do niego ciągnie, to mam dobry kontakt z rzeczywistością i wiem, że: Nie podoba mi się schemat: na pierwszym miejscu bania, blanty, kumple, potem może ewentualnie ja. Chyba jestem za stara na to, żeby taki styl mi imponował. Lubię dobrą zabawę, próbowałam wielu rzeczy, ale nie chcę się czuć jak na jednej wielkiej imprezie, bo to tylko imitacja życia; Za bardzo szanuję siebie, żeby zamiast dobrego partnerskiego związku fundować sobie długodystansową-rozpieprzającą jazdę, pt: "miłość go zmieni, przestanie być niedojrzałym egoistą i zacznie mu zależeć na tym, na czym mi zależy" taaa, jasne! Może i jest dobrym chłopakiem, na pewno jest dobrym chłopakiem, ale CO Z TEGO?! Nie jest dobry dla mnie; Tak Sandra, to ma dużo wspólnego z naszymi tatusiami, jeżeli nawet nie chodzi o sam alkohol, to na pewno o schemat odrzucenia i walki o akceptację. Ja uciekam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandra_p
dzieki Ci pomysle nad tym co napisalas.. rzeczywiscie ja teraz odnawiajac znajomosc chcialam mu(sobie tez) udowodnic cos .. ze tak naprawde nic o mnie nie wiedzial i mimo to odrzucil moje uczucie(a sobie ze wcale nie jestem taka "bezsensu" jak mu sie zdawalo) ..czasem sobie mysle czy ja przypadkiem nie chce sie teraz na nim odegrac :/ rozkochac i porzucic jak on mnie .. oczywiscie tego nie zrobie jak jest we mnie jakas gorycz i chec odwetu , pokazania ze wcale "nie jestem taka zla" no i jak sobie z tym radzic ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie droga Sandro! To też może być klucz do problemu - AMBICJA. No bo że jak to?! ON MNIE nie chce?! ON?! - no chyba mu się w dupie poprzewracało, jak może nie widzieć, że jestem taka super? Ano może, z tysiąca powodów, jak dla mnie najpewniej ze strachu. Niemniej jednak nie zmienia to faktu, że happy endu nie będzie i oni NIGDY o nas nie będą naprawdę walczyć, przynajmniej dopóki nie mają siły zawalczyć o siebie. Stać nas na więcej! Trzymaj się ciepło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sandra_p
:) no fakt zawsze bylam ambitna;) ja zauwazylam ze wielu facetow idzie na latwizne, a zawalczenie o siebie? nawet nie wiedza o czym mowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×