rocznik 83 maci dzieci planujecie?

Ja wlasnie czekam, mam jeszcze 10 dni:D

ja mam juz synka urodziłam 21 sierpnia :)

Nie mam, nie planuję.

:) a miałyście obawy,że za wcześnie etc?

nie ja bardzo chiałm oczywiście maz tez

Ja mialam, ale coz czasu nie cofne! Mialam troszke inne plany:) Teraz jednak, po 9 m-cach ciazy nie zmienilabym niczego:D

mam chwile, że bardzo bym chciała, instynkt daje się we znaki, ale gdy zaczynam rozsądnie myśleć to jestem pewna, że to za wcześnie, że nie jestem jeszcze gotowa.

ile chcesz czekać 5 do 30`tki?

rocznika i dziecka nie planujemy w ciagu kilku najblizszych lat.

Ja mam,wiek synka w stopce.

rocznik 83 czyści buty rocznikowi 84 :D

mojemu mężowi urodzi się z miesiąc

ja właśnie jestem w trakcie starań, mam nadzieję że się uda:) żałuję że czekałam tak długo no ale czasu nie cofne:(

nigdy nie zrozumiem Polek. Ledwo skonczyly studia, rozpoczely prace i prawdziwe dorosle zycie, i juz sie w pieluchy pakuja...

nie mam i nie planuje :D

Moim zdaniem to za wcześnie. Mam 25 lat, myślę o dzieciach, ale ich posiadanie napawa mnie lękiem.

i nie mysle narazie pracuje podrozuje, remontuje mieszkanko chy po 30 stce sie zdecyduje

ja mam córke 2-letnia i planujemy z mężem mieć w 2009 kolejne, skończyłam studia , nadal się uczę i pracuję i daję rade , nikt nam nie pomaga tzn dziadkowie czy ciocie

mnie nie napawa lekiem ale uwazam ze warto korzystac z zycia a nie zyc w pieluchach.Uwazam ze fajnie byc mamuska po 30 stce

I dobrze myslisz, przeciez nie urodzilysmy sie po to, aby rodzic dzieci i nie miec z zycia nic dla siebie. Kiedy rodzi sie dziecko nie ma odwrotu i zycie nigdy nie bedzie takie samo, wiec warto do 30tki przynajmniej poswiecic je sobie.

do rocznik 83 ma: chcieć a móc to dwie różne sprawy. Ja nie chcę czekać, mogłabym za dwa tygodnie się starać. Tylko jak ja to dziecko utrzymam? jeżeli w tym miesiącu po opłaceniu czynszu zostanie mi 100 zł i muszę liczyć na rodziców? bo na stażu dostaje kilka marnych stówek? Narzeczony też jeszcze studiuje, mógłby iść do pracy, ale miałby cały dzień być na uczelni, potem w pracy ile się da by nam przynieść na chleb i pieluchy i nie miałby szans ani cieszyć się moją ciążą ani dzieckiem bo by tylko pracował? Mam super rodziców, daliby mi wszystko, ale chcę by decyzja o dziecku była decyzją odpowiedzialną i bym mogła mu zapewnić choć minimum. nie mówię tu o wielkich kokosach jak niektórzy myślą,(samochodzie, własnym domu itp.)ale o podstawowych rzeczach, bym nie musiała pożyczać i martwić się z czego oddać.

ja tez ta uwazam.Jak pojawi sie dziecko to juz pewnych opcji w zyciu nie mozesz zrobic wiec po co ten pospiech?

ja ie mam nie planuje może keidyś ... narazie nie

mi do 30 stki jeszcze troche brakuje a zreszta 30 stka nie jest jakis wyznacznikiem.Znam kobiety co rocza majac 40 lat.

zgadzam sie....ledwo konczycie studia, zaczynacie prawdziwe dorosłe zycie, prace i zaraz pakujecie sie w dzieci hehe albo to taka ucieczka przed dorosłoscią....a co tam urodze sie dziecko, mąz niech zarabia ja se w domku posiedze i nie musze zapieprzac do pracy...bo tak łatwiej tylko zadna nie mysli o sobie tylko czepia sie faceta zeby zarabiał bo ona ma dziecko!!

ja zgadzam sie z - nie mam jeszcze za wczesnie..ja moze i bym chciala miec, ale na razie nawet stazu nie mam wiec mimo skoncoznych studiow rodzice mnie utrzymuja :/ a chlopak zarabia 1000zl...w takiej sytuacji nie da rady myslec o dziecku niestety a pozatym to jakos tak jeszcze mi sie strasznie nie spieszy...:)

do bez sensu to jest- nie pomyslales ze nie kazdy jest tkai sam, jeden do40tki nie bedzie chcial miec dzieci i ja mam to gdzies, nie chce to jego sprawa a jak ktos chce to co sie czepiac..?

ja sobie nie wyobrazam byc na utrzymaniu meza.Dla mnie to jakies nieporozumienie.Ja mam strasznie duza ambicje.Ja narazie nie planuje dziecka ale mam 2 psy i kota:D