Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 40tc

za 3 dni mam termin porodu, czemu nie mam zadnych objawów?

Polecane posty

Gość 40tc

zaczynam sie stresowac:( czuje sie bardzo dobrze, wręcz tak jakbym nie była w ciąży, nie mam żadnych skurczy, czop mi nie odszedł, czasm tylko brzuch twardnieje... jak to sie u was zaczeło, nagle czy czułyscie cos wczesnniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moim zdaniem ...
A czemu się dziwisz? Objawy pojawią się wraz z akcją porodową. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zacznie się, nie martw się na zapas. Nie wszystkie kobiety mają objawy zapowiadające. Ja nie miałam ani razu ;). Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi czop zaczął odchodzić 2 dni przed terminem i wtedy też zaczęły się delikatne i nieregularne skurcze, poza tym nic. Brzuch też mi się nie obniżył. W dzień porodu odeszły mi wody i tyle:) różnie to bywa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakbym czytała mój post ponad 10 miesiecy temu ;) Kochana ja przez całą ciążę czułam się tak jakbym jednak w ciąży nie była :) Przez cały ten okres nie miałam żadnych skurczów przepowiadających ani bóli kręgosłupa ... nawet zgagi nie miałam :) Dopiero dwa dni po terminie porodu zaczęły się skurcze i już wiedziałam że już czas na spotkanie z maleństwem :) Nie martw się ... wszystko może się zmienić dosłownie w ciągu dnia czy godziny :) Życzę szybkiego i lekkiego porodu 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 40tc
dzieki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też nic nie czułam, o 2 w nocy przyszły silne skurcze a o 5.35 senek był juz na świecie nie schizuj sie:) to przychodzi nagle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też jak na złość nie miałam żadnych skurczykow, nawet po terminie, ale potem nadeszła taka noc że cały czas coś mnie kreciło w brzuchu, pojechaliśmy do szpitala bo dostałam temperaturę, a tam w drzwiach rozpoczęła mi sie akcja porodowa, o 7 rano, a synek był na świecie o 12 w południe:), a też myslałam czy mnie nie ominie i jak mozna liczyć regularne skurcze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drugi poród - nic nie zapowiadało porodu , pierwszy skurczo 23,30 na izbie przyjęć byłam o 2 w nocy , już było pełne rozwarcie i główka w pęcherzu płodowym między nogami , nawet mnie nie rozbierali , tak jak byłam na łóżko mnie przełożyli , zawieźli na porodówkę , pani tylko wypisała te opaski na ręce , jedno parcie i mała ( ponad 4 kg) już była. Żadnej lewatywy , golenia , mycia , nawet łazienki nie zwiedziłam . Miałam dziecko przy sobie i....byłam w szoku że to już. Mąż nawet nie zdążył na góre po tym jak poszedł zanieść moją kurtkę i buty do samochodu. W dniu porodu , zawiozłam dziecko do szkoły i byłam w kościele na klęczącym nabożeństwie . To było 2 dni po terminie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marchwiaczek
a ja miałam skurcze, właściwie to bolał mnie strasznie brzuch a nie skurcze, oczywiście pomyślałam, że to skurcze przepowiadające jak 2 tyg. wcześniej... Leżałam sobie, bo zasnąć nie mogłam i nagle poczułam, że coś ze mnie wyleci.. wstałam a tu bach, woda zaczęła lać się jak z kranu... dobrze, że do szpitala mam przez drogę tylko przejść :).. Ale niestety z racji, że nie było regularnych skurczy i że cała woda poszła... rodziłam 12 godz. a później i tak skończyło się cc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×