Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamy ktorenie karmia

czy nie sadzicie ze kobiety ktore nie karmia piersia lub ktore mialy cc sa

Polecane posty

Gość mamy ktorenie karmia

traktowane z gory? Moje spostrzezenie (obserwowalam fora internetowe oraz otoczenie): mamy karmiace cycami czuja sie lepsze od tych ktore karmia butelkami mamy ktore rodzily naturalnie czuja ze dokonay czegos wiecej niz mamy ktore urodzily przez cc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam nie bede karmic piersia
i chce rodzic przez cc. nie pozwole nawet aby mi sie pokarm pojawil. od samego poczatku butelka! mamy XXI wiek i o sobie tez trzeba pomyslec. moje kolezanki, ktore karmily maja piesi na kolanach gdy siedza. uwazam, ze bycie matka nie oznacza, ze mam sie poswiecac. ciaza to i tak wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo tutaj matrony siedzą
Tak samo są dyskryminowane kobiety, które najszybciej jak to tylko możliwe wróciły do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa jak diabli
boze dziewczyno masz myslenie dokladnie takie jakie mialam ja.. nim urodzilamm:P:P po 1- cycki jak masz miec obwisle to bedziesz miala bo najwieksze zmiany zachodza w ciazy a nie podczas karmienia po2 - fajnie jest moc nakarmic takiego malego robaczka ktory ma zamkniete oczy, wystraszony jest, krzyczy i jak go przytulisz to szuka piersi i chce ssac po3 - czuje sie wtedy naprawde ogromna bliskosc i raczej nie zastapisz tej bliskosci karmiac butelka fakt- mamy xxi wiek - twoj wybor:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś w tym jest. JA wprawdzie rodziłam sn i karmię jeszcze piersią, ale czuję się psychicznie źle z tym że mam mało mleka i dokarmiam ciągle małą. Nie wiem dlaczego tak jest. Wiem że to głupie, bo kocham moją córkę i jestem całkiem niezłą mamą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludziom nie dogodzisz
i nie radzę Ci próbować..... bo zwariujesz..... żyj swoim życiem, rób taj jak uważasz..... ludzie i tak cię obgadają, ale zobaczysz..... po czasie prędzej docenią kogoś kto wie czego chce w swoim życiu niż takiego który wszystkim wokoło się stata przypodobać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wykarmiłam piersią dwójkę dzieci, w szpitalu dodatkowo dwoje nie swoich :D i nie mam cyca po kolana, a wręcz przeciwnie, po dzieciach mam mniejsze, niż przed (mąż ubolewa :D nad tym bardzo). A zazdroszczę tym mamom, które karmią, bo moje dzieci NIGDY potem nie były tak blisko mnie, jak w tym okresie. Wspominam go najmilej !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to dwojke nie swoich???????????? ja karmie juz 5 miesiecy i piersi mam bardzo ladne :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ano nie swoich....ich mamy w pierwszych dobach po porodzie nie miały pokarmu, a ja miałam go aż nadto, więc była to przysługa...:D z obopólną korzyścią :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest coś w tym ja nie widze wyższości porodu sn nad cc ani nad sposobem karmienia ja urodziłam przez cc fakt że 10 godzin sie meczyłam urodzic sama ale nie dało rady karmiłam synka 4 tygodne piersia i przesłam na butle bo mało przybierał na wadze i dla własnej wygody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmicielka
ja karmię małego już 3 tydzień i powiem szczerze że tego nie lubię, nie wiem czemu ale czuję się źle gdy mnie ssie. A kocham moje dziecko bardzo! Może tak się czuję bo mały słabo przybiera...? Na szczęście dokarmiam butelką i uwielbiam to robić i wtedy czuję że daję mu to co najlepsze bo się naje w końcu a z moich piersi leci jakaś taka woda :( Nie walczę już żeby mieć więcej pokarmu, bo to dla mnie stres i mały jest później nerwowy :( a przy butli ja jestem radosna i mały haapy. Wiem że mleko matki jest naj najlepsze ale co ma robić kobieta która tego nie lubi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mialam cc i uwazam ze mimo bólu jest to rarytas i mimo ze zazdroscilam tym co po sn to nie wiem czy dala bym rade sn. a co do karmienia piersia tak czuje sie lepsza ale nie wymawiam mamom butekowym,a i wlasnie ja zauwazylam ze mamy butelko wlasnie czuja sie lepsze ze karmia butelka i ja np. czuje sie(nie wiem jak to ująć)przytlaczana przez nie.ale wszystko to sprawa indywidualna wiec po co roztrzasac temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość notojaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
ja na pewno nie bede karmic piersia... nie ma mowy... chcialabym tez cesarke, po co "rozwalac" sobie cale narzady... wspolzycie do naturalnym orodzie na pewno nie jest tak satysfakcjonujace jak przed

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam podobnie
niecierpiałam karmić piersią, bolał mnie kręgosłup a uczucie ssania uważam za okropne- takie ciągnięcie, dodatkowo, te ograniczenia w diecie- dla mnie życie bez kawy to horror np. .... przemęczyłam się 3 miesiące i przeszłam na butlę, bez żalu.... nie czuje się z tego powodu gorsza, może dlatego, że realizuje się również na innych polach niż macierzyństwo.... a to co myślą inni, cóż..... ich problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karmicielk-wiesz karmienie polega na tym zeby czuc sie z tym dobrze a nie wmuszac cyca bo tak trzeba.jesli bedziesz sie zmuszac to wlasnie pokarmu bedzie mniej gdyz twoja glowa tak dziala.wiesz masz takie odczucia a nie inne i jesli nie chcesz to nie rob.ja mialam wrecz odwrotnie karmilam i lubilam to a jakmi nie pozwolono wrecz plakalam a butelki sobie nie wyobrazalam nigdy.dwa rozne podejscia a cel ten sam-szczesliwe dziecko chyba sie zgodzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość notojaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
szczesliwa matka = sczesliwe dziecko :) ja mam bardzo nietypowy problem - potwornie wrazliwe sutki, nawet pocalunki mojego chlopaka tam mnie "bolą" a co dopiero ssace usteczka niemowlaka brrrr never!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja lubiłam karmic synka ale ból i rany na sutkach były nie do wytrzymania zwłaszcza ze zyn potrafił wisciec przy cycku godzine i mało było mu pokarmu nie przybierał na wadze dlatego przeszłam na butle teraz jest super ja jestem sczesliwa i on

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem tylko tyle.butelka pozytywna sprawa jest wtedy gdy mama rezygnuje z cyca bo ma ochote sie bawic(alkohol,palenie i tp.) w tym wypdku popieram bo tu lepiej zeby mama nie podawala tegodziecku,a chyba nie zaprzeczycie ze czasem tak jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość notojaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
pozytwtna sprawa gdy chce sie bawic? absolutnie... moim zdaniem powinie byc powazniejszy powod np. taki jak moj, czyli potworny bol a nie zwyczajna chec zabawy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no dla zabawy odstwaic dziecko to nie jesli jest ogromny ból piersi lub dziecko nie przybiera na wadze albo zbyt mała ilosc pokarmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala205
czy podczas karmienia dziecka piersia zachodzisz ponownie w ciaze mozesz dalej karmic piersia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmicielka
mnie tak bolą całe piersi po karmieniu jakby mi gwoździe ktoś wbijał, boli mnie nawet jak stoję pod prysznicem i woda spada mi na piersi :( nie wiem ile jeszcze wytrzymam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karmicielka ja tak miałam bo mały był wiecznie głodny a ja miałm pokarm lichy i mało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmmm... Faktycznie zaobserwowałam takie zjawisko w środowisku matek:o We wszystkim potrzeba zdrowego rozsądku, dystansu... nic na siłę. U mnie było tak, że miałam wskazania do cesarki (duży płód) Przed planowanym terminem cięcia zaczął sie poród. Pojechałam do szpitala i położne wraz z lekarka, która była na dyżurze namówiły mnie na poród siłami natury, bo podobno miałam warunki:o I fakt...warunki były, ja czułam sie jak bym zdobyła K2 co najmniej. Miałam zajebistą satysfakcję, dziecko sie urodziło w doskonałym stanie. 10 pkt, 4300, 62cm. Fajnie, tylko ze ostatnio sie dowiedziałam ze niestety czeka mnie plastyka pochwy:( Obniżona przednia ściana macicy w przyszłości będzie uciskać na pęcherz, więc wiadomo z czym sie to wiąże:o Głupia byłam ze posłuchałam:( Mogłam dzwonić po mojego lekarza i sie nie męczyć w bólach. A tak...zafundowałam sobie operację. Planuje zrobić ją po kolejnej ciąży. Jeżeli chodzi o karmienie piersią, to dla mnie i dla Zuzki było to jedyne i najdoskonalsze rozwiązanie. Karmiłam małą 11 misięcy, do końca 5 misiaca życia karmiłam tylko piersią. Mała rozwija sie świetnie, jest cholernie odporna, nie choruje i super się rozwija:) Ale rozumiem kobiety, które kończą z karmieniem, bo nie dają sobie rady z sutkami, są wrażliwe na ból itd. Nie mam za to dobrego zdania o mamach, które odstawiają maluszka, bo karmiąc nie mogą jarać, pić czy imprezować :o Co do wyglądu piersi, to jest to sprawa indywidualna. Wszystko zależy i elastyczności skóry. Moje piersi były mało jędrne zaraz po odstawieniu (dwa \"woreczki\") Jednak po kilku miesiącach wszystko wróciło do normy. Moje piersi są jędrne, okrągłe... jak przed ciążą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale temat byl o tym
ze mamy ktore nie karmia piersia sa traktowane z gory, jest nawet okreslenie "butelkowa" mama. co to niby ma znaczyc? to zanczy ze jest mama- cyc, i mama butelkowa? paranoja jakas. to osobista decyzja kazdej kobiety. a tu od razu iles pan wylicza zalety karmienia piersia, ze bliskosc itp ze to nie to co butelka. phi tez mi cos, jak karmilam piersia nie czulam zadnej bliskosc, czulam sie jedynie jak chodzaca mleczarnia, dojna krowa z wymionami:( i nie jestem przez to zla matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tęz miałm warunki do naturalnego porodu i rodzilam 10 h a mały ułozył sie główką w bok i koniec szybko mnie szykowali do cc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje zdanie...
obie sprawy jesli wynikaja z przyczyn jakis nie zaleznych od nas to nie mam nic przeciwko.Karmilam piersia do 6miesiaca pozniej pokarm zanikl i przeszlam na butle choc w duchu nie mogla sie doczekac bo chciala zaczac sie odchudzac ale dziecko bylo dla mnie warzniejsze!Nie rodzilam naturlnie bo nie bylo postepu porodu i dziecko bylo za duze i nie uwazam sie ze mamy ktore rodza naturlanie dokonaly czegos wiecej.Lezalam w bolach dobrych kilka godzin i zadecodowano o cesarce a kobiety rodzace normalnie dochodza do siebie szybciej!!!!1a po cesarce oooo to dluga droga wiec nie wiem kto przechodzi wiecej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też tego nie rozumiem. Jak mówię że urodziłam to każdy kiwa głową :( jak to urodziłaś miałaś cc przecież. CC miałam nie z własnej woli oczywiście. Ale przecież mnie również bolało, pewnie że nie można porównywać bólu cc czy sn bo u każdego on wygląda inaczej. Jednak nie rozumiem czemu ja jestem w jakiś sposób potępiana ??? Co do karmienia piersią to byłam nastawiona anty przez całą ciążę, przekonywałam rodzinę że nie będę karmić, mama jedynie mnie rozumiała, natomiast teściowa wsiadła na mnie :( Po porodzie miałam tyle mleka że dziecku bokiem z ust się wylewało mogłam wykarmić cały oddział, karmiłam przez 2 doby, non stop przystawiałam dziecko by nie dopuścić do twardnienia i bólu piersi, nic nie piłam żeby nie wspomagać laktacji i byłam pełna nadzieji że jednak chcę karmić. Na 3 dobę miałam piersi jak z betonu, w piersiach czułam małe kamyczki, mleko nie leciało, piersi bolały okrutnie, położne przyszły i zaczęły doić ręcznie, trzymałam się metalowego krzesła, one doiły, krzyk był na cały oddział, nie dałam rady, zadzwoniłam po swojego ginekologa który bez słowa wyrzutu, nakleił plaster, podał środki wstrzymujące laktację. Po powrocie do domu i odwinięciu piersi z bandarza elastycznego (cały czas mi wiązały piersi i kazały spać na brzuchu co po cc nie było łatwe) moim oczą ukazał się przerażający widok, piersi były czarne - całe, po bokach były wyraźnie poodbijane palce, sutki popękane, ropiejące. Miesiąc później piersi były żółte a dwa miesiące później wróciły do normy. Obecnie mam ładny biust, miseczka C (chyba zawdzięczam tabletką anty) jędrne i nic nie wisi. Jednak jestem pewna że przy drugim dziecku: po pierwsze poród tylko przez cc po drugie laktacji zero od razu zatrzymanie i żadną siłą mnie nikt nie przekona do karmienia piersią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie moglam karmic piersia bo moje blizniki urodzily sie o 3msc za wczesnie,ale nie uwazam ze jestem gorsza mama wrecz przeciwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×