Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

stoprocent

LUUUUDZIE!!!!!!! Ratujcie mnie bo nie wytrzymam z tym tyranem!!!!!!!

Polecane posty

Mam wielki problem. Prosze, wysłuchajcie mnie. Otóż: Piłam 3 lata PRAWIE codziennie. Ale tylko piwo od 2- 4 dziennie , ani sie nie upijałam ani nic no moze upijałam to ja sie na imprezach itp. Ale na codzien to trzezwa no bo co mi mzoe byc po 3 piwach. Ja nie pije po jakis bramach itp tylko u mojego ojca który nie mieszka z moją mamą. Mojego chłopaka poznałam pół roku temu, pokochalismy sie bardzo. Ja piłam juz od dawna. I on o tym wiedział, jdnak mimo wszytsko został moim chłopakiem. Piłam jak piłam na początku mu to nie przeszkadzało. Nic mi na to nie mówił, było ok nie kłócilismy sie było poprostu jak w bajce. Do czasu ostatnich 2 tygodni. Nie wiem ale nagle zaczeło go to denerwowac ze ja pije. Moim zdaniem to nie jest zadne picie jak ja codziennie lub tam co 2 dni wypije sobie ze 2-3 piwa, wódki nie pije nie upijam sie ani nie robie nigdy zadnych krzywych akcji po wypici, wrecz przeciwnie jestem dla niego wtedy dobra, spokojna On twierdzi, że mi sie wtedy nic nie chce ani przytulic ani pocałowac ani nic, owszem- nie zaprzeczam czasem ale CZASEM a nie zawsze mam tak jak popije tego piwa ale wiadomo ze po piwie tak jest. I on robi mi wielkie bunty ze jak on sie dowie ze ja sie napije chociaz jednego piwa to on mnie rzuca. juz 2 dni nic nie pije....poprostu mnie roznosi... o wszytko sie wkurwiam, rzucam wszystkim, drzwiami trzaskam...no moze jestem troche uzalezniona ale nie najeżdzajcie za to na mnie ani mi tego nie uswiadamiajcie bo ja to wiem...i ja mowie do niego zlituj sie pozwól mi wypić te 2 piwa dzisiaj bo ja nie wytrzymam. a no do mnie\"ja ci nie zabraniam, prosze idz droga wolna ale jak wypijesz to juz cie wtedy nie znam\" Ludzie czy to naprawd jest powód do rozstawania sie????!!!! Dla mnie to nie jest nic wielkiego coż mu sie stanie jak ja wypije te 2 piwa. on mowi ze moge nawet ni wiem co robić- ciąć sie a on i tak sie nie zgodzi i tak. dzisiaj chyba z 1,5 h z nim gadałam na ten temat próbując jakos pogodzic to ze bede mogła pic z tym ze bede dlaej z nim. Nie pomagają prosby ani grozby NIC!!!! Jakich to ja opcji dzisiaj nie przedstawiłam przed nim zeby tylko sie móc napic. Ale nic...naprawde na nic z nich sie nie zgadza. kaze mi nie pic. Ja nawet przz chwil sie tak wkurwiłam ze chciałam jednak mimo wszytsko pojsc do ojca, wypic posiedziec, pogadac (ojca bardzo kocham oddałabym za niego zycie zreszta tak samo jak on za mnie) no ale wiem co mog stracic- chłopaka. Wiem ze musze wybrac albo jedno albo drugie ale ja poprostu nie potrafie. Na pierwszym miejscu jest mój ojciec i piwo i on. Nie umiem tego rozdzielic. Tymbardziej z ja zbyt przywykłam do takiego stylu zycia tj. siedzenie u ojca, gadanie o pierdołach od rana do nocy i picie z nim piw, no czasem jakiegos winka...ojciec jest alkoholikiem odrazu mówie ale ni jest człowiekiem z wypranym mózgiem ani jakims menelem tylko zajebistym człowiekiem z którym mozna porozmawiac na kazdy temat, jest wykształcony itd. Powiedziałam to ojcu zeby mi doradził- powiedział mi tak \"sraj to nie pozwól zeby ktos tobą rządził, nie bądź od niego zalezna\". z jednej strony naprawd mnie napawa to tym by jednak pojsc sie napic. ale boje sie jak cholera tych konskwencji. mój chłopak palił zioło, skonczył mimo ze nie nalegałam by skonczył a on mowi ze zrobił to dla mnie ale czy ja mu kazałam? nie. a ja mam skonczyc z piciem. To dla mnie tez rzecz którą lubie i sprawia mi radosc wiec dlaczego pod czyims naciskiem ja mam z niej rezygnowac. błagam powiedzci co mam robic, powidziec itd bo z kazdym dniem czuje sie jeszcze gorzej a kazde spotkanie z moim chłopakiem przeradza sie w piekło gdy tylko poruszam spowrotem ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssssssaaassssssss
to ze sie nie upijasz nie swiadczy o tym ze nie jest to alkoholizm, chyba masz mylne pojecie o tej chorobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze, w porządku ja wiem ze jestem uzalezniona ale powtarzam nie po to załozyłam ten topik by mi to uswiadomic ja wiem to chodzi mi o to ze co ja mam zrobic zeby móc sobie wypic....a zeby było tak jak dawniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co...? dziwna z Ciebie babka niby madra, inteligentna... a jednak nasrane we lbie :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec skoro zdajesz sobie sprawe z tego, ze jestes chora, to moze zacznij sie leczyc? ...no i w ten sposob powstaja patologiczne rodziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"sraj to nie pozwól zeby ktos tobą rządził, nie bądź od niego zalezna\" jesteś uzależniona emocjonalnie od ojca i fizycznie od alkoholu. podziwiam tego faceta, że w ogóle tracił na ciebie tyle czasu. jak widać czasem się role odwracają i to nie kobieta myśli naiwnie że zmieni faceta - tu mamy odwrtoną sytuację. dziewczyno - idź, zalej się i niech twój facet ma od ciebie spokój :o btw. z czego żyjesz i za czyje pijesz? piszesz że lubisz przesiedzieć u ojca całe dnie gadając o pierdołach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssssssaaassssssss
zerwij z chlopakiem to bedziesz mogla sobie pic, albo idz na leczenie polsrodkow nie ma na to. Myslisz ze normalna osoba chce sie pakowac w zwiazek z alkoholikiem? nie! dlatego tez sytuacja wyglada tak jak wyglada, sprobuj sie leczyc zanim bedzie za pozno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2-4 piwa dziennie to nie jeste tylko..to jest az... chyba nie widzisz, ze to sie moze dla Ciebie zle skonczyc.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kase nakręca mój ojciec który po spałtach zawsz mu cos zostanie z emerytury i jego baba która tam pare groszy dostaje emerytury zawsze cos tam dorobią sobie na czarno albo mojemu tacie moj brat przysle z zagranicy albo tez ja czasem od matki wyciagne jakies tam pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takie mam pytanie- czy masz bardzo duzy brzuch od piwa ?:) A teraz powazne,to watpie,aby osoba zdrowa emocjonalnie tolerowala partnera alkoholika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a on kurwa co??? święty jest??? ile razy w zycie jarał zioło??/ nie umiem nawet do tylu liczyc pare razy jakies tabsy, feta itp... moze teraz juz nie ale kiedys tak... teraz juz nic nie robi tylko pali fajki i ma wielka wymówke ze on jest święty alkoholu on nie lubi pia rzadko ale jak juz pije to z 10 piw. a ja za to lubie piwo!! i co zabroni mi??? jestem juz coraz blizej tego zeby isc na tego browara....ale cos mnie szturcha gdy znajduje sie przy drzwiach i mówi mi "nie idź"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lyraaaa
postaraj się wypijać po 1 piwie, nie wiem czemu żłopiesz tyle tych szczyn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przecież tobie NIKT nie broni pić :o wiąże się to z odejściem faceta, który MA PRAWO takich zachowań nie tolerować (bo ci to szkodzi wbrew temu co mówisz na przykład, poza tym na taką osobę kompletnie nie można liczyć) jak widać to dość niska cena dla ciebie za wolność wyboru zatem się nie zastanawiaj albo to prowokacja albo osoba już na dnie.. szuka rozgrzeszenia dla siebie i sensu życia tam gdzie go za cholerę nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie wytrzymam psychicznie zaraz normalnie sie na czyms wyzyje.....chodze po domu jak lew po klatce...ja sobie tego nie umiem wyobrazic ze ja mam nic nie pic ludzie ja nie umiem!!!! za bardzo przywykłam czemu ktos [nawet jesli jest to osoba która mnie kocha] ma mi tego zabraniac albo mi stawiac warunki do wyboru typu albo to albo to!!!! mnie od zawsze nauczyli ze zyciowym moim motto jest "nikt nie bedzie mną rządził"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm... ciekawe dlaczego autorka milczy na temat tego leczenia? poza tym - kobieto! nie patrz na to, co on robi, tylko spojrz na siebie! nikt nie jest swiety! nie jeden schlal sie do wyrzygania czy zacpal... ale uwazasz, ze to jest usprawiedliwienie dla Ciebie?! ps. ja nigdy w zyciu nie wzielam zadnego narkotyku do rak i ust, rowniez nie pale! przy jakiejs okazji (urodziny, impreza, wypad do pubu) wypijam najwyzej 3 piwa/lampki wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lyraaaa
stoprocent walnij sobie browara i już... ale postaraj się złapać kontrole, bo widać że picie to raczej twój nawyk.. postaraj się odstawić reszte browara na jutro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piekne motto, \"nikt nie bedzie mna rzadzil\" tylko zastanow sie, jak skonczyc to zdanie \" i bede sama do konca zycia\" , moze \" zapije sie na smierc\" albo \"znajde kogos , z kim bede mogla pic na umor\" chlopak chce ci pomoc, ale skoro ty nie widzisz w swoim piciu problemu, to masz powazniejszy problem , niz ci sie wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze! wiec powiedz sobie - nie robie tego z powodu tego, ze on mnie straszyl rozstaniem, ale robie to dla siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kciukiem
jesteś alkoholiczka i mówię Ci od razu bierz się za sieebie. Skoro wykształcony ojciec alkoholik Ci TAK WłAśNIE DORADZA to bym zerwałaa choć na jakiś czas z nim kontakty ja mam ten sam problem, tylko, że z zamianą płci. Mój też pije niby dziennie do 4 piv, nie żeby się upijał , ale jednak, nieraz lubi się dowalić na amen. Przez to ,że sobie tak 'popija' nie ma na nic czasu, szczególnie na pracę, jest niezbyt czuły, troskliwy itp wypije 2 piwa, to jest u niego odwrotna reakcja niż u Ciebie, o byle gówno włącza mu się agresor, ja z tym walczę widzę niewielkie postępy, ale to już coś, życzę przede wszystkim Twojemu Chłopakowi, żeby mu się udało to z Ciebie wyplenić. i żebyś Ty mogła normalnie bez ''2 piwek' żyć. To ci powoli mózg wypala. a jak już się ogarniesz, to bierz za gacie starego i won z nim do AA. pODOBNO cI NA NIM ZALEżY...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inferiority_complex
dno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to w takim razie Twoje zajebiaszcze motto właśnie poszło się kochać. Alkohol Tobą rządzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fslfgldgdf
2-4 piwa codziennoe? jak on z toba wytrzymuje? przychodzisz po pracy i walisz piwsko w siebie i idziesz spac, czy jak? nigdzie z tobą wyjsc nie mozna pewno bo ty codziennie zaprawiona? rany współczuje temu facetowi ze ma codziennie podpitą dziewczyne, ja bym sie z taką osoba w ogóle nie wiązała :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bez wątpienia jesteś alkoholiczką. Jak masz sumienie to idź na terapię albo rzuć tego faceta i wracaj do chlania. Innego wyjścia nie ma. Mam kumpla alkoholika, który tak jak Ty twierdzi, że pije tylko kilka piw dziennie. Gorzej jak nie wypije albo wypije za dużo.Potrafi już tylko ranić ludzi i nikogo nie szanuje.Niby normalny facet a tak naprawdę-DNO! Chcesz tak skończyć-Twoja sprawa, ale SAMA Mam nadzieję, że wybierzesz terapię:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorka, którą NIKT nie rządzi oprócz piwska, chyba jednak poszła poprawić sobie wizerunek swego świata..:o współczuję chłopakowi.. ale alkoholik dla kooś się nie zmieni.. dopóki nie bedzie chcial zmienic sie dla siebie, nie przestanie pić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×