Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość matka malego tyrana

jestem matka 8 mies tyrana! mam dosc!!

Polecane posty

Gość matka malego tyrana

czytajac o tym ze matki niemowlakow ogladaja filmy, sa w stanie normalnie sie umyc , zrobic obiad.. itd poprostu nie wierze:O moj syn od urodzenia mial kolki - przeszlo mi ok 5 miesiaca.. od samego poczatku wiekszosc dnia plakal, ciezko go bylo uspic ( do 2 godzin to trwalo), nie przesypial nocy... myslalam ze to sie skonczy ale teraz juz wiem ze moje dziecko jest INNE:( teraz jest juz "duzy" ma 8 miesiecy a ja jestem wykoczona, jestem wrakiem czlowieka.. syn wstaje o 6 rano ( od 3 spi ze mna, nie ma szans by uspic go inaczej, przez kilka dni probowalismy go nauczyc ale skonczylo sie na tym ze dziecko z wyczerpania- ryczal ok godziny- zaczelo az wymiotowac) a wiec tak: 6 pododka, pobawi sie 30 minut sam i na tym koniec.. kiedy poloze syna na podlodze z zabawkami jest ryk: jak juz sie zainteresuje to na 5 minut i zaczyna kwekac( cos jak wstep do glosnego placzu).. nie mam juz sily tego sluchac, siadam z nim stara, sie go zainteresowac.. jak mi sie to uda to na kilka minut.. nie moge odejsc od syna bo placze, nie moge nic zrobic w domu, nie moge zebow umyc, wysikac sie - doslownie nic!! syn ma moze godzine w ciagu dnia kiedy zajmuje sie sam soba.. a usypianie? to udreka, koszmar.. klade sie najpierw z nim wyprzytulam wyspiewam kolysanki, potem odkladam do lozeczka, znow wyspiewam... i zaczyna sie - jak wychodze odwraca sie na brzuch i ryk... ie mam juz sily, lekarze sa bezradni, boje sie ze bedze coraz gorzej:( nie lubie swojego dziecka.. jestem wykonczona!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moge tylko współczuć....może jak skończy roczek to się zmieni,ale do tego czasu....hmm.cierpliwości życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem ci ze moja tez mi nie pozwala wyjsc... jak jestem w pokoju to sie bawi slodko ale jak tylko ide do wc to wrzask... co do spania to xle robisz ze bierzesz do siebie. moja od poczatku sama spala i uwazam ze tak jest dobrze. musisz go jaknajszybciej tego nauczyc. wiem ze bedzie ryk i krzyk ale zarwiesz kilka nocy a potem bedzie lepiej. co do zabawy to tez musisz go nauczyc zeby sie bawil sam... tak ja wiem ze to wyrodne zeby dziecko sie samo bawilo bo przeciez dobra mama powinna siedziec i 24 h pokazywac ksiazeczki i ukladac wieze z klocków... ja uwazam ze zabawa z mama czy tata jest super rozwija uczy itd ale dziecko musi umiec sie zajac same soba bo potem bedzie ci do pelnoletnosci lazic i mialczec za uszami ze mu sie nudzi... głowka do góry 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a rodzinka Ci nie pomaga?może na początku coś nie tak zrobiłaś,a dzieciaki sa cwane ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do usypiania to moge ci polecic zly koszmarny niedobry sposób ktory psuje zeby :P ale dziala... daj malemu butelke herbaty niech sobie pije, wkoncu usmnie... moja tak zasypia :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kuriako ale tego trzeba uczyc. wklądasz dziecko do lózeczka dajesz zabawki i pokazujesz "tu mis ma oko" "tu lala ma buzie" a potem jak dziecko sie zainteresuje zabawkami to masz chwile dla siebie. Wiem ze to nie trwa godziny ale te 10-15 minut to tez zawsze cos :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierzę ci
masz go z kim zostawić na cały dzień? jesli tak, zrób to. A najlepiej wyjedź na 2-3 dni. Musisz odpocząć i nabrać dystansu, a dziecko kiedy cię będzie zmuszone zaakceptować kogoś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoje dziecko nie jest INNE, uspokój się :) Zwymiotował? No i co z tego? Rzygnięcie go nie zabije. Spróbuj powoli odzwyczajać go od tego że jesteś stale przy nim. Zacznij od usypiania - i tym razem wytrzymaj. Potem niech się sam bawi w dzień. Wiem że takie rady brzmią nieludzko, ale sama przez to przeszłam z drugim synem i uwierz mi że pomogło. U mnie było jeszcze gorzej, bo pracowałam :( W nocy synalek wykańczał mnie i męża, w dzień moją matkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miniktezma
jestes za dobra dla malego dalas sobie wejsc na glowe jednym slowem :( teraz maly to wykorzystuje a Ty nie masz czasu na nic, nawet zeby sie umyc itp - to juz nie jest dobrze maly ma 8 mies, czas nauczyc go zasypiac samemu w lozeczku, tzn nie kladz sie z nim, poloz go do lozeczka a Ty usiadz obok i tylko wstawaj go polozc spowrotem jak usiadzie czy wstanie w lozeczku piszesz ze maly dlugo placze az wymiotuje niestety nieraz tak sie zdarza ale musisz byc cierpliwa wiem ze krew sie gotuje a oczy zamykaja ze zmeczenia ale zobaczysz ze to pozniej po jakis paru dniach przyniesie efekt - przetestowalam to na sobie w dzien pozowl dziecku sie wyryczec, ja rozumiem ze dziecko potrzebuje uwagi, ale nie moze byc tak ze zajmuje nam caly dzien a matka nie ma czasu sie zalatwic ja kiedy szlam na wc malego kladlam do lozeczka, wc mialam na przeciwko jezeli nie masz , zostaw malego w kojcu 5 min w samotnosci na wc czy umycie zebow nikogo nie zabilo jezeli nic nie zmienisz w swoim zachowanniu nigdy nie bedzie lepiej a coraz gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matko tyrana nie poddawaj sie. Tylko nie krzycz i nie bij bo to nic nie da! Powiedz stanowczo nie! on zrozumie! uwierz mi ze zrozumie. masz dzis chyba gorszy dzien :) jestem pewna ze bys malego nie oddala na tydzien do babci a co dopiero do adopcji :D:D pewnie jakbys sobie od niego odpoczela to bys zaczela tesknic :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka malego tyrana
to nie jest takie proste, moze faktycznie cos zrobiam zle? a moze zle bylo to ze wyszlam z zalozenia ze wszytkie dzieci rodza sie takie same- czyli bez charakteru..latwe w wychowaniu.. tymczasem moj syn od poczatku miach charakterek, byl zaborczym histerykiem moj syn ma skaze bialkowa jest jeszcze na piersi - nie tolerujroe zadnych nutramigenow itp.. od poczatku tez bylo zalozenie ze bedzie spal w lozeczku, ale wierzcie mi - z dzieckiem ktore ma tak sile bole brzuszka, kolki + jest taki charakterek --> nie dalo sie poprostu, dziecko tak krzyczalo ze usypialismy je doslownie trzepiac na rekach, potem byl wozek w kazdym razie przyzwyczail sie? ale co mialam zrobic>? zostawic dziecko w lozeczku ? dziecko ktore nie moglo zrobic kupki, mialo gazy, ktore wrzeszczazlo z bolu?? mialam go zostawic w lozeczku zeby nie przyzwyczaic? na milosc boska co za bzdura!! tak czy siak - teraz syn zasypia sam - po ok 20 min kwekania i jeczenia( czasem jest ryk i wtedy poprostu nie da sie go uspokoic) w lozeczku, budzi sie 3 x na cycka.. a o 3 jest juz wyspany i usypia tylko wtulony w cycusia:( wierzcie mi probowalam juz chyba wszytkiego.. od jutra daje 2x viburkol bo zglupieje* byl taki okres ze dawalam ale stwierdzilam ze moze to jakos zaburzy rozwoj dziecka, jak maly bedzie taki przymulony to nie bedzie mial szansy sie rozwijac dobrze).. mam to gdzies juz nie mam sily:( odechciewa sie drugiego dziecka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matko malego tyrana
rozpiescilas malucha, a teraz za to placisz. Jak wymusza placzem to nie reaguj, najwyzej zwymiotuje. Jak bedziesz reagowac na kazdy placz i wymuszanie,t o tak bedziesz kolo niego skakac do konca zycia, a z wiekiem bedzie jeszcze gorzej. Rozumiem, ze jak placze, to sie tobie serduszko kraja, ale pomysl sobie, ze jak bedziesz stanowcza i konsekwentna to bedzie pozytyw dla was obojga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matko tyrana moja tez mialą kolki i wtedy póki plakala to nosilam tulilam spiewalam ( w wózku nie kolysalam bo wiem czym to grozi ) ale jak usypiala wrescie ( czasem nad ranem) to kladlam do jej łozeczka a nie do mojego lózka... ale kolki minely i musisz teraz sie wziasc za malego! Naucz go spac w swoim łózeczku. to juz duze dziecko nie noworodek. nie budzi ci sie chyba co 3 godz na karmienie a jak ci sie budzi to lepiej kum mu jakąs kaszke bezmleczna i zrób na noc na wodzie, a w nocy dawaj tylko herbatke! zobaczysz jak ci sie zrobi lepiej jaks ie wyspisz :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka malego tyrana
ps to ze chcialabym oddac do adopcji napisal jakis debil - jak Ci sie nudzi to poprzezezniaj swoja matke i sie pod nia popodszywaj!! kocham syna ponad zycie ale nie mam juz sily, czuje sie jak smiec...doslownie! nie mam z kim zostawic dziecka, ja nie pracuje, maz prowadzi firme - pracuje w domu ale dzieckiem sie nie zajmuje:O( bo jet wiecznie zajety) w kazdym razie na to zeby wyjechac tez mnie nie stac i na nianie tez, nikt nam nie pomaga, jestesmy sami w miescie... , firma pozwala nam wyzyc, miec jedzenie, kupic ubrania, na luksus jakim jest niania nie starczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agh......
Czytalam wypowiedzi, mysle ze mam troche podobnego malego tyranka, mysle tez ze sama tak go sobie stworzylam ale mam do tego jakis wiekszy dystans, w zasadzie zrobie wszystko w domu, wokol siebie, generalne porzadki, nawet mu gotuje 2 razy na dzien minimum bo kocham tego sliniacego sie potworka (tez ma prawie 8miesiecy).... i marudzi mi jak cholera, zawsze cos mu musze dac, moje propozycje : - wysokie siedzonko z tacka gdzie mozna poustawiac zabawki - gadac do potworka, robic glupie miny podczas mycia naczyc - skakac, wyglupiac sie potczas codziennych porzadkow - brac malca do lazienki potczas kapieli, dac pare kaczuszek, no gadac gadac gadac powodzenia!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka malego tyrana
mamani ja tez nie kladlam do swojego lozka! kladlam do lozczka ale gdy dziecko sie budzilo chialo byc przy mnie to chyba jest troche inaczej jak sie karmi piersia mamani podszywaczu po co piszesz takie glupoty? ja dopiero 3 razy sie wpisalam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matko tyrana wiem ze to inaczej troszke ale moze sprobuj z ta kaszką bezmleczną. jak sie naje wieczorem to nie bedzie sie budzil w nocy na jedzenie, a jak sie obudzi to daj mu zamiast mleka herbatke... ja tak moja oduczalam. jak ci zje lądnie kaszke wieczorem to bedziesz wiedzialą ze nie jest glodny a budzi sie z przyzwyczajenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wierze ci i wspolczuje... moja corcia tez ma niezly charakterek, tez mam ogromne problemy z usypianiem jej, nie chce spac w dzien, w nocy sie budzi... jako noworodek spala w ciagu dnia dwie godz max, poza tym ryk i ryk... tez padalam na twarz; zreszta teraz tez nie spi duzo wiecej, jak ja poloze w kojcu to zajmie sie soba ale na chwile, tak ze jestem w stanie zrozumiec jaka jestes zmeczona; teraz pomaga mi troche mama - co za ulga bo mam chwile dla siebie! moze tobie tez moglby ktos pomoc? a niektore dzieci wcale nie jest latwo, o ile to w ogole mozliwe, nauczyc pewnych rzeczy...zabralam malej smoczek bo myslalam ze bedzie spac lepiej i co? guzik!!! wytrzymalam 3 tyg dzielnie z korkami w uszach tak sie darla a efektu zero... dalej domagala sie smoka; w koncu sie poddalam i smoczek wrocil:( chcialabym ci cos poradzic ale niestety nie wiem co, zycze wytrwalosci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja też ma prawie 8 miesiecy i też mały tyranek w nią wstepuje- to taki wiek dzieci - 5 minurt zajma się sobą a potem mamo lulaj i sie baw- nie poddawaj się- jeszcze pare miesięcy i to sie zmieni- przyjdzie wiosna bedziesz chodzila na spacery bedzie o wiele lżej popłacz sobie czasem, czasem stłucz szklanke, czasem zrob męzowi awanturę za darmo- rzeczywiscie może wynajmij jakas studentke żeby ci np na spacer malucha wyprowadzała ze 2, 3 razy w tygodniu- wyjdą niewielkie pieniążki i pamietaj nie jesteś wcale wyrodna - każda z nas po takim terroryxmie parudniowym ma wszystkiego dość matka też czlowiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki mause
no to śpijcie razem całe życie nie bedzie spać z tobą, moja znajoma spała do 4 roku życia i drapała swoje po pleckach bo musiał w nocy sie upewniać że jest w pobliżu, naucz sie go wyciszać przed spaniem , twoje dzieciatko jest typowym przykładem żywczyka do ktorego musisz sie nauczyć mieć podejscie, bo inaczej ty będziesz sie wsciekać a ono będzie ryczeć beż końca a w końcu gdy będzie starszy ty będziesz ryczeć na niego ze złości i wkółko macieju, poszukaj w niecie jest pełno sposobów na ucisze nie żywczyka, sztuka zagadywania, 8-miesieczniak to tak juz kumate dziecko że strach i on wie i czuje to co ty i odzwierciedla twoje emocje niestety wiec złoscia sobie tylko pogarszasz sutyacje niestety, tłumacz tłumacza gadaj naokrągło gadaj jak najęta spokój melisa tylko mogą cie uratować kobitko, sama sie zadzwiwłam na swoim jak rozmowa z tym niby nic nie rozumejącym dzidzą daje efekty, ze gdy mówiłam kąpiel to pędził do łazienki, i wiele innych rzeczy, chcesz 1.umyc zęby posadz go na podłodze w łazience nie trochę pobuszuje a ty myj zeby włosy to co że pozrzuca reczniki czy wykopie brudy niech odkrywa swiat, małymi kroczkami, pousuwaj tylko przeszkody niebezpieczne z pod nog 2, ubrac posadz na podłodze niech pomruczy ma prawo miec zły dzień otworz drzwi do szafy i szukaj ciuchów sam za chwile zainteresuje sie co tam jest w srodku, 3, wypic kawe, wsadz do fotelika w kuchni i wrecz ciacho do reki, jedno dwa nie utyje po takiej ilosci jak nie to łyche mu daj jak nie to szcotke do jego włoskow niech tez pomruczy daj mu niekapek niech pozrzuna na podłoge połóz blache do pieczenia pod spód napewno rumor go zainteresuje 4 gdy wybitnie sie nudzi stańcie razem w firankach i kreć sie nie sie zaplacza w was 5 mów spokojnie jak zacieta płyta czego nie wolno takie dziecko już wie że nie wolno ale ono bedzie próbować do skótku a ty musisz sie niestety powtarzać 6 daj gazete folie do potargania , odkurzacz nie pomacha rurą,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki mause
sory za błędy, 7, gdy wybitnie zbroi coś powiedz mu że idzie posiedziec do łużeczka, wsadz go daj parę zabawek a ty poszperaj sobie w szafie nie znikaj, udawaj ze sie soba zajmujesz i odpowiadaj mu ze ma prawo narzekać ty też musisz sie przebrac, mój tak nauczył sie siedzieć w łóżeczku że teraz nawet ładnie sie pobawi, wszystko metodą małych kroczkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama_Zosi
miki mause - bardzo podoba mi sie Twoja wypowiedź matka małego tyrana - ja Cię nie pożałuję. No niestety, każde dziecko jest inne i nie Ty jedna nie mozesz iść się pobawić ani wyjść z przyjaciółmi, ale z tym to trzeba się było liczyć przed zajściem w ciążę. Ja to sobie myślę, że nikt nie miałby dobrego humoru, gdyby opiekowała się nim osoba tak bardzo nastawiona na nie. Wydaje mi sie, że przede wszystkim powinnas zmienic swoje nastawienie, bo dziecko to wyczuwa. Rady w stylu jestes za dobra dla małego są beznadziejne. Nie można być za dobrym dla dziecka. Poza tym, niektóre dzieci potrzebują więcej bliskości niż inne - dlaczego niektóre kobiety tak bardzo nie chcą na początku spac z dziećmi? Bo co? Ja spałam ze starsza córka przez 11 miesiecy, z mlodszą przez 13 przez cały czas karmienia piersią. Dziś śpią każda w swoim łózeczku w innym pokoju. Wrzuć sobie na luz i spróbuj zacząc dzien uśmiechając sie do dziecka a mie myśląc o nim jak o potworze albo terroryście. I pamiętaj, że jak sama mu przyczepisz łatkę domowego tyrana, to już nikt jej nie odczepi. Więc mów synkowi codziennie jak bardzo go kochasz a nie jak bardzo Cię wykańcza. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do panny wyzej
ale jaj nastawienienie wzielo sie z nikad, chyba najpierw dziecko zaczelo sie tak zachowywac i po pewnymczasie miala dosc a nie na odwrpt- ona od urodzenia nastawila sie do dziecka na NIE i dziecko jej ma dosc na boga!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fajne rady
ale punkt siódmy jest nie do przyjęcia NIE WOLNO KARAĆ ŁÓŻECZKIEM! To jest miejsce, gdzie dziecko ma się czuć bezpiecznie, sympatycznie. Tam dziecko dopiero nauczy się zasypiać. Każde włożenie wieczorne do łóżeczka będzie kojarzyć z karą. Dlatego punkty od 1 do 6 są ok i na tym powinien być koniec. Gdy dziecko mocno zbroi - przez 10 minut ignorować malucha mówiąc na głos na samym początku, że mamie jest przykro - i że przez 10 minut mama się synkiem nie zajmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o kurcze współczucia aż tak źle to ja nie miałam... tylko że moja córka to indywidualistka :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihi jakbym o mojej Pati czytała :D tyle, że ona nie miała kolek. Tylko ona nie zajęła się sama sobą nawet 10 minut, a Ty masz całe 30 dla siebie.... a jeszcze zaczęła raczkować z prędkością światła w wieku trochę ponad 6 m-cy, to już nie było szansy nawet na siku w samotności... Fakt, że jak spała to spała. Ale dopiero, jak wykończona, na roczek zrobiłam jej tygodniowe przeszkolenie :D Nie pocieszę Cię - tak będzie do mniej więcej 5 lat. Ale potem będzie dużo lepiej niż u innych. Takie dzieci domagające się ciągle nowych bodźców, bardzo szybko się z nich uczą i w niedługim czasie tą wiedzę wykorzystują. Są baaardzo samodzielne. Tylko dobrze to wykorzystaj. Zajmuj rzeczami, które czegoś uczą. To zaprocentuje, wierz mi :) Moje drugie dziecko było z kolei bardzo grzeczne. Ale teraz ma 2,5 roku i widzę wielką różnicę pomiędzy nim a siostrą... Ona wymagała innej uwagi. A ja teraz ze zdziwieniem odkrywam, że 2 letnie dziecko może nie umieć samo jeść albo się ubrać. I nie chce się uczyć bo mu tak wygodnie :O Katastrofa Czy on nie jest przypadkiem spod Barana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam to samo:D Corka jest na piersi, ma rok i 4 miesiace, odzwyczajanie od nocnego jedzenia trwa od sierpnia!!!!!!!!!!!! i udalo nam sie tak, ze przychodze DOPIERO o 5 rano zmienic meza. Corka nigdy nie spala w lozeczku, spi na normalnym lozku, nie zajmuje sie soba od urodzenia. Cale dnie spadzamy na podlodze bawiac sie, rysujac, budujac, nie moge nawet wstac, ale ...przyzwyczailam sie. Bylam u neurologa z moja corka, lekarz powiedzial, ze po prostu jest dzieckiem potrzebujacym non stop nowych bodzcow i albo zacisnac zeby i przeczekac, albo pozwolic na krzyk i placz godzinami, a to moze byc szkodliwe dla psychiki nas obu. Nam tez nikt nie pomaga, maz pracuje od rana, w domu jest kolo 20. Jest bardzo ciezko, ale jakos trzeba wytrzymac. Pocieszali mnie, ze tak bedzie do pol roku, pozniej do roku, guzik, to na pewno trw dudo dluzej. Pozdrawiam i zycze duzo cierpiwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki mause
ja nie mówie że łóżeczko ma byc karą za złe zachowanie, jeżeli mama tylko czuje że puszczają jej nerwy niech na chwile go tam wsadzi i pisałam wrzuci pare zabawek, nie chodzi,ło mi o demonizowanie łózeczka tylko stosowanie jako kojec, bo dziecko w nim może ćwiczyć wstawanie trzymając sie szczebelek, i chwili cierpliwości i jesteśmy pewne że nie zrobi sobie krzywdy, a przy okazji pozna nowe miejsce, z ktorym bedzie sie oswajać gdy potem mama chce zacząć kiedyś kłaśc tam małego spać, z odstawianiem od piersi radzę ci na raty, jak odstawiałam przez miesiac odejmując tygodniami po jednym karmieniu, obyło sie bez jakich płaczków, i cierpliwie pozostawac przy swoim podajac dziecku butelke, ale nigdy w nerwach, bo to droga do nikad, gdy nie możesz ulutic małego w dzien to poproś o to tatusia jak nie to powiedz mu by gotował obiad, jak nie to niech pochodzi głodny, właczaj męża we wszystkie czynności przy dziecku, walcz o to!!!!, ja sama utulam w dzien mam chwile wytchnienia i przysypiamy razem , aa potem przekładam dziecko do łózeczka, najpierw spal 5min potem po 10 zas utulałam i przekładałam a dziś spi po 3h, ach bo gdy jeszcze miał 5mcy spał w naszym łózku a potem z racji samodzielnego przemieszczania sie zaczęłąm tak robić:) ja wiem że jej nastawienie nie wzięło sie z nikąd, ale dziecko to nie latrelek ktorego raz na całe życie nauczymy aportowac i sikac na dworze i spokój, ono zaczynać czuć swoją niezależność że jest innym człowiekiem zaczyna mieć własne zdanie i to zdanie trzeba bedzie niekiedy uszanować a niekiedy zgrabnie naginac bo ciagłe nakazy i zakazy to też nie dobrze by dzidzia wiedziała co mu wolno a co nie i na boga jeżeli matka od rana patrzy bykiem na małego to ono nie mysli ,,oooo to dziś zrobie jej jazdę będę wył a nie będę sie darł cały dzień,,,, bo takie dziecko nie zna uczucia robienia komuś na złość, tylko ono czuję tę złość matki i płacze bo mi żle, zimno, głodno, boję sie, dlaczego mama jest zła, uczucia takich dzieci są banalnie proste, a dopiero potem uczą sie od nas dorosłych okazywać emocje i grymasy i tacy jacy są ich rodzice humorzaści takie rosną ich dzieci bo nie mają inncyh wzorców, niestety, tak jak wiecznie uśmiechnietej nie na pokaz mamusi dziecko jest wesołe stety:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dołączam się do koleżanki , ja ma synka ma prawie 2 latka , jest już dużo lepiej niż było , ale potrzebuje dużo nowych bodźców ciągle coś nowego , ale na tym polega dorastanie i dzieciństwo , nie licz że dziecię usiądzie i będzie oglądać przez pół dnia książeczki lub mini mini , mój zajmie się sobą może z 15 minut to już jest dobrze mogę zaliczyć ubikację a jeżeli się nie uda to idziemy razem , takie życie , więcej radości , optymizmu i pozytywnego nastawienia z każda chwilą będzie lepiej , a śpimy razem , tzn on sam do 2-3 w nocy w łóżku a później marudzi i przenoszę go do nas , próbowałam jak był mały aby sam spał w łóżeczku ale kończyło się to spazmem , ale wypracowałam kompromis usypiałam go na rękach i wkładałam delikatnie do łóżeczka , czasami się udało , nie licz na cuda ale warto spróbować a twój synek to leloszek , ciesz się tym czasem bo kiedyś przyjdzie czas że ty będziesz go prosiła o odrobinę czułości a to już nie długo bo w wieku dwóch lat zaczynają się wycierać po po całunkach :) pozdrawiam i życzę cierpliwości i czerpania radości z macierzyństwa i z tych chwil które nie powrócą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na pocieszenie powiem, ze nie jestes jedyna matka, ktora nie lubi swojego dziecka (a przynajmniej ma chwile, kiedy tak mysli) mam sasiadke, ktora ma paskudne (z zachowania) dziecko, ktore doslownie zniecheciloby wielu ldzi do posiadania potomstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×