Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Facet a jakże

Czy można kochać dwie kobiety?

Polecane posty

Gość szybki_bill
do Renatka22223333... wiesz co? mozesz sobie darowac takie wpisy, bo nie wnosisz nic nowego do tematu, ok? Problem polega na tym, ze: moja dziewczyna kocha mnie BARDZO i za nic w swiecie nie chcialaby, zebym odszedl... zrobilaby dla mnie wszystko - tak bynajmniej twierdzi... Ja nie szukam zadnej innej kobiety - nie chce nawet probowac z Kasia - nigdy tego nie planowalem, nigdy o tym nie myslalem... wiedzialem, ze nie mielibysmy przyszlosci... Gdybym mial odejsc od mojej dziewczyny, to na pewno nie w ramiona innej - moja partnerka zyciowa moglaby byc tylko ona - moja dziewczyna, na dobre i na zle... Gdybym mial odejsc, to wyjechal bym sam, zostawil to miasto, ten kraj.. nie mialbym z tym problemow... JA CHCE TYLKO MIEC MOZLIWOSC KONTAKTU Z KASIA..! chociaz od czasu do czasu... na jakichs zdrowych warunkach, ale skoro moja dziewczyna tego nie akceptuje (choc twierdzi, ze moze zrobic dla mnie wszystko oprocz tego), to mamy DUZY PROBLEM... i z gory dziekuje za komentarze typu: TY PIEPRZONA EGOISTYCZNA SWINIO... to juz bylo i to juz wiemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarnaaa
drogi autorze..... Wybieraj ... bo dwie sroczki trzymac za ogon to juz nie za fajnie. Albo przeniescie sie w trojke do jakiegos kraju arabskiego i przejdzcie na islam :P Po za tym zona wie? czy nie wie? Moze jak jej powiesz to sama zdecyduje za ciebie :) i juz nie bedziesz musiał wybierac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ra-Ra
Nie ma idealności. Niebezpiecznie jest mysleć że coś trwa wiecznie. Kobety tak samo chcą a nawet bardziej, poprzez swój o wiele bardziej złożony świat emocji. Nikt nie jest bez winy. Jej zaborczość, Twój brak swobody targa Cię niczym stado psów szarpiących za odzienie. Gdybyś się do tego przyzwyczaił, pogodził z własną naturą, nie bolało by już. Jaką masz gwarancję że M poprzez pryzmat tego co sama ma na sumieniu nie robiła Ci piekła gdyż bała się tego. Prawdziwa Miłość o ile można mówić o takiej na ziemi nie zna niczego co tu się przeżywa. Facet jest zdobywcą i wszystko co robi wbrew naturze budują wrzód bolesny, który gdzieś wybuchnąć musi. Gdzieś ujście znaleźć. Wcześniej czy później. Kiedyś jedna z moich kobiet rzekła " facet musi czasem zrobić skok w bok, to normalka, obyś to robił tak sprytnie bym nawet nie czuła jej perfum"....włąsnie Twoj zwiażek się uzdrowił. Zrozum naturę, samo to że tu napisałeś znaczy jakieś wyrzuty sumienia, poczucie winy itp. Wyczyść to. Kochaj jedną pieprz wszystkie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja historia jest chyba najgorsza z tych wszystkich tutaj a wiec bylam przez osiem lat bardzo szczesliwa w swojm zwiazku czegos takiego co mnie spotkalo nigdy bym sie nie spodziewala od roku jestem bez silna w sytuacji jakiej sie znalazlam a wiec moj maz 28lat ma romans z moja 18 letnia rodzona siostra walczylam o niego rok czasu a ze bezskutku wiec wyrzucilam go z domu cztery tygodnie juz nie jestesmy razem ale on ze mnie niechce zrezygnowac mowi ze mnie kocha ze nie wyobraza sobie beze mnie zycia ale sam sobie nie wierzy ze to wkoncu sie zakonczy ja tez w to nie wierze poniewaz tyle bylo juz tych prob i nic z tego nie wychodzilo co do tego ze on ja kocha mam wielkie watpliwosci poniewaz nie ma do niej wogule szacunku wiem ze ja bije widzialam smsy i slyszalam jak ja wyklina od szmat i kurew ze mna nigdy tego nie robil szanowal mnie bardzo co to wogule jest dlaczego nie potrafi z nia skonczyc jezeli jej nie kocha pomozcie co mam robic jak postepowac mam dosyc ale jest taki problem ze nadeal go kocham i chcialabym zeby bylo jak kiedys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet_a_jakże
Coś niesamowitego, trafiłem dziś na mój temat sprzed ponad sześciu lat. Tyle od tego czasu się wydarzyło. Tylko po co pisać, skoro pewnie nikt już tego nie przeczyta. Jakby jednak ktoś chciał, to niech skrobnie kilka słów w temacie. A jak jeszcze byłby to ktoś, z kim 6 lat temu dyskutowałem, to byłoby naprawdę niesamowite.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisz co sie zmieniło, umieram z ciekawości:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×