BozeJa tego nie przezyje

pogadaj z rodzicami, powiedz jakie to ważne dla Ciebie tam być.. weź kogoś bliskiego... :(

to niby polegalo na tym ze mial atak astmy w czasie snu i pielegniarka gdy go znalazla mial zimne dlonie i nie oddychal,podlaczyli go do respiratora,i mialy byc badania mozgu czy przypadkiem nie doszlo do niedotlenienia.byla pierwsza proba negatywna,dzis byla druga takze:(:(wiem ze ludzie maja swoje problemy,ale on jest poprostu dla mnie wszystkim.Wiem ze mam 17 lat ale nie mam nikogo bliskiego procz NIego:(:(byl gdy inni olali,a najgorsze jest to ze nie powiedzialam mu nic cieplego,poklocilismy sie:(:(

to co, że ma 17 lat? ma prawo byc przy kims kto jest jej bliski nie chce krakac, ale jak mozg nie pracuje, to... ehh :(

moi rodzice nie rozumieja mnie,uwazaja ze sie glupio zakochalam:(:(

Musisz dziewczyno cierpliwie czekać, a najlepiej zadzwoń na OIOM do lekarza dyżurnego, powiedz że jesteś siostrą i poproś o informacje o stanie zdrowia "brata". Powiedz, że mieszkasz 500 km i nie możesz dziś przyjechać. Powinnaś się czegoś więcej dowiedzieć.

jestem strasznie uczuciowo do niego przywiazana:(odrzucilam jego milosc bo wydawalo mi sie ze to nie czas,ze teraz co innego jest wazne,pozatym roznica wieku,itp a dzis boje sie ze juz nie powiem mu ze go kocham:(

Ilke on ma lat i jak ma na imię?

a kochasz? kilka postów wcześniej nie byłaś tego pewna..

ma 26 lat i ma na imie Jacek:(

w takim razie jest starszy 9 lat, nie 6 :) gdzie jest ten szpital?

pomodlę się za niego.

oj niewiem czemu wtedy tak napisalam ze 6:(znam go juz ponad 2 lata wiec moze to mialam na mysli i nic nie sciemniam bo i po co?//a szczegolowe imfornacje mam od jego kuzynki

szpital w Lodzi:(

:-(

nie moge go stracic,musze mu powiedziec wiele rzeczy,chce sie przytulic:(:(:(

mial moze ktos podobny przypadek w rodzinie,lub wsrod znajomych?niech mi ktos powie ze bedzie dobrze,ze on wyjdzie z tego

prosze przutulcie mnie:(

rodzice nie chcą ze mna pojechac:(to niesprawiedliwe:(

potrzebuje z kims porozmawiac,prosze:(:(

:)przytulam

asanka dzieki:(:(

i jak z tym kumplem, masz jakieś wiadomości?:)

właśnie,wiesz coś?

poza ta drugą probą nic nie wiem:(kuzynka ma wylaczony tel:(:(rodzice sie nie zgadzaja,probowalam roznymi sposobami,nie moge znalezc sobie miejsca,caly dzien placze

próbowałaś dzwonić do tego szpitala, wiesz coś oprócz tego, że jest w Łodzi? ulica, nazwa.. cokolwiek?

skad mam miec numer do lekarza?mieszkam 500 km:(:(pozatym ostatnio moja mama zadzwonila do lekarzai lekarz powiedzial ze zadnych informacji nie udzielaja przez tel:(

najgorsze jest to poczucie ze tylu rzeczy nie zrobilam,tylu slow nie powiedzialam,ze mnie teraz tam nie ma:(nie moge patrzyc na telefon,ja wciaz czekam:(:(

Byc moze ta kuzynka jest teraz przy nim w szpitalu a poniewaz przy takich aparaturach komorki musza byc raczej wylaczone stad brak mozliwosci polaczenia. Poza tym pora tez juz pozna. Zadzwon do niej jutro, poza tym jutro niedziela to pewnie jest dzien odwiedzin wiec moze wybierzcie sie tam razem z rodzicami.