Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Nowa w miescie prawdziwa

tu opisujemy nasze modowe wpadki

Polecane posty

na pewno zdarzylo wam sie zalozyc cos czego potem sie wstydzilyscie prawda:) pamietam kiedys moja starsza siostra postanowila ubrac mnie do szkoly. mialam wtedy jakies 13-14lat. a stroj skladal sie z: jej bluzki koszulowej(na mnie oczywiscie za duzej) na to kamizelka i czarne, przymalawe spodnie. calosc dopelnialy biale skarpetki:D. szkoda tylko ze zdalam sobie sprawe ze ten stroj nie bardzo mi pasuje dopiero w szkole...mialam ochote uciec do domu jak najszybciej ah, kiedys jeszcze kupilam sobie buty ODIDOS:D:D:D:D ale mieli ze mnie zdziere w szkole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli idzie o modowe wpadki...
...to tak, nie raz założyłem po pijaku temat, którego musiałem się wstydzić przed modami - i nie tylko :-O🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja modowa wpadka
W zeszłym roku, na rozdaniu Ocsarów miałam taką samą suknie jak Julia Roberts! Żenua! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na pomoc
jak bylam nastolatka mialam bzika na punkcie metalowego stylu, czy to byl styl rockowy, mniejsza z tym. mama nie chciala mi kupic glanow wiec latem chodzilam w czarnych zimowych traperach:D nie wspomnie juz jaki smrodek wydobywal sie z ich srodka:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W wieku 16 lat wybrałam się wieczorem na miasto na imprezę na rynku. To był 96 rok. Założyłam dżinsy, do tego krótką białą bluzeczkę odsłaniającą brzuch, która kończyła się szeroką koronką. Pod dżinsami miałam białe majtki zakończone szeroką białą koronką. Kończyły się one wyżej niż dżinsy, tak więc ta koronka wystawała mi jakieś 5 cm nad dżinsy. Wyglądałam jak młodociana z.dz.i.r.a, ale branie u facetów na imprezie miałam jak nigdy:-D Pomysł na strój podpatrzyłam w Bravo Girl, ale już wychodząc z domu miałam złe przeczucia:) Młodzież jeszcze nie bywała wtedy tak wyzwolona jak teraz;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hggjlggggggggg
Laura jesteśmy jeden rocznik... wiem o czym mówisz. Ja najwieksza wpadkę zaliczyłam już jako 25 letnia kobieta. Pracowałam w innym mieście, wstwała przed 5, szykowałam się w wielkim pośpiechu, zwykle wiedziąłm co mam ubrać nastepnego dnia i mialam przyszykowane... To była wiosna/wczesne lato ubrałam się w białą koszulkę na krótki rękaw po czym stwierdziła że dzis jest akurat za zimno i w pośpiechu przebrałam się w czarną cienką koszulę na długi rękaw - zapominjąc o białym staniku pod bluzką. A koszula cienka, stanik spod niej widać... Zobaczyłam dopiero w pracy - miałam taki rezerwowy sweter (żeby w razie czego ropzgrzać się po tym jak zmarznę w drodze do pracy) szybko go ubrałam żeby to przykryć - ale on też nie był zbyt piekny. Czekałam tylko 15.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nooo, mi się zdarzyło zapomnieć ubrać stanika do pracy (a praca w biurze). Miałam cienki czarny sweterek, i się zastanawiałam czemu jakoś tak mi dziwnie \"luźno\" jak paraduję przez korytarz:-D Ale sobie przypomniałam że jakoś nie pamiętam momentu zakładania go rano:) Musiałam się na pół godz wyrwać z pracy i iść na małe zakupy, ale wszystko dobrze się skończyło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wania proszek do prania
hehe ;) Jak miałam jakieś 15 lat, mieliśmy przedstawienie szkolne i byłam tam jakaś dama salonową. Jako ze cały czas chodziłam w porach, to i żadnej sukni nie miałam, moja mama też nie bardzo, a przeciez nie bede kupowac kiecki na głupie przedstawienie. No i tez niespecjalnie mi sie chciało tym zajmowac. No i w dniu występu - patrzę do szafy, a tu ni ma co ubrac ! Jezu Jezu...załozyłam jakaś spódnicę marszczona, do tego sweter z golfem, a że na obcasach w ogóle sie nie umiałam poruszać, to jakieś rozkłapane niby-pantofle, ale już tak zuzyte, że wyglądały jak kapcie. Hehe wyglądałam naprawde jak rasowa dama :P Myslałam, że sie zapadne pod ziemie ze wstydu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Minia789
a ja na 1 spotkaniu z kolega internetowym zostałam zminowana przez ptaki! myslalam ze spale sie przy nim ze wstydu, dal mi swoja posmarkana chusteczke i wycierałam to paskudztwo! ahhh a co do ubierania sie to mam jakiegos pecha, w domu gdy zakladam czyste rzeczy i gdzies wychodze to okazuje sie ze jestem cala brudna.zawsze tak mialam idac do szkoly do liceum, ubieram sie ladnie, czytso a wchodze do szkoly zdejmuje kurtke ijestem cala upaprana..sama nie wiedzac co to jest, no ale pech to pech, ludzie z klasy sie przyzwyczaili ze mam cos brudnego gdzies zawsze, a mi tam bylo wstyd:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wania proszek do prania
ah, przypomniało mi się, jak umówiłam sie - już na studiach - z jakimś ciućmokiem z internetu. A on mi wali z tekstem, zebym ubrała spódnicę na spotkanie hehe. No i znowu - patrzę do szafy, spódnica owszem jest, ale butów jakichs przyzwoitych nie. No i załozyłam - spódnicę z rozcieciem i do tego rozkłapane, płaskie sandały hehe. Ależ sexy wyglądałam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ergot
mi kiedys miod sciekal po brodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w podstawówce - dostałam amoku na punkcie krótkich jeansowych szortów z tym takim obszarpanym brzegiem mama kategorycznie zabroniła mi ciąć jakiekolwiek spodnie ale ja i tak wiedziałam swoje - wzięłam całkiem dobre jeansy i obiciełam je bardzo króciutko, oczywiscie krzywo, beznadziejnie i wogóle :O ale byłam z sieie bardzo dumna i postanowiłam je rzecz jasna ubrań nastepnego dnia do szkoły zignorowałam fakt, ze jest zimno i ubrałam te szorty na czarne legginsy.... do tego kozaki i jakiś obciachowy turecki sweterek wyglądałam jak czołowa idiotka, ale wtedy wydawało mi się, ze wyglądam super w moich szortach :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inna wpadka: zawsze chciałam wyglądać oryginalnie, no i na studiach (chyba 2001r.) - wielkie miasto, impreza w znanym klubie -postanowiłyśmy z koleżanką być \'en vogue\', ubrałyśmy się normalnie, tzn spódnica, jakaś bluzka, i na głowę założyłyśmy chustki, bo podpatrzyłyśmy to w Elle, ze modelki tak noszą. Czyli brało się apaszkę, składało w trójkąt, kładło na głowę i zawiązywało pod włosami. Był na wybiegach wtedy taki trend przez chwilę. Z założenia miało to wyglądać słodko, romantycznie i dziewczęco. Z tym że myśmy wyglądały jak dwa ostatnie przypały, goście nas zaczepiali i pytali z której wsi przyjechałyśmy:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wstając rano nie wiem zbyt jak sie nazywam a co dopiero co ubieram:P:P wiec zazwyczaj wygląda to tak łazienka zimna woda powrót zdrowych zmysłów:P:P pewnego razu oczywiście zaspałam więc w panice ubieram sie. miałam śliczny komplet niebieskiej bielizny z stringami z wysokim stanem (sięgały mi nad kości były słodkie koronka przezroczyste hafty itp przecudowne ale w tym był ich urok) oczywiście nic nie myśląc ubrałam je. późnej spodnie podkoszulek i wybiegła z domu. burakiem spłonęłam w tramwaju gdy starszy pan zwrócił mi uwagę ze widać mi majteczki. oczywiście nie myśląc do wysokich stringów ubrałam super niskie biodrówki a na domiar złego za krótki podkoszulek do pasa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kiedyś, jak miałam może 10 lat, wyszłam z domu w czarne bluzce w białe groszki, białych szortach, czarnych rajstopach i białych drewniakach. Do tego pomalowałam usta czerwoną szminką i wydawało mi się, że jestem piękna:) Moja mama, kiedy zobaczyła mnie w tym stroju, prawie padła trupem:D Poza tym kiedyś stanik przyczepił mi się do plecaka, przeszłam z nim przez pół miasta i weszłam tak do klasy. Ponieważ byłam spóźniona, wszyscy to oczywiście zauważyli. Klasa miała niezły ubaw:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam kiedyś fazę
Tak koło 14 lat ;) żeby wszystko było 'zgrane kolorystycznie'. Ale na wzory już nie zwracałam uwagi i nosiłam czarno-zieloną kratę do czarno-zielonych pasków lub kropek itp. Tragedia jak teraz sobie przypomnę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja jak miałam jakieś 4-5 lat:p wyszłam w chyba z pięc numerów za dużych, odblaskowych,turkusowych tenisówkach, w bluzce w serduszka i kożuszku.. a to był koniec roku szkolnego:D lato:D Na dodatek wyszłam na rynek mojego miasta bez niczyjej wiedzy:classic_cool: Niezły giguś ze mnie był:p Rodzice poszli ze mną do psychologa:D I jeszcze kiedyś w zimie, ubrałam mojemu psu taki szalik-golf, taki z wełny na szyję.. Spotkała mnie moja katechetka i lała ze śmiechu:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antoninar
kiedys do bialych, letnich spodni ubralam ciezkie zimowe trapery(na szkolna dyskoteke) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na ważną galę ubrałam obcisłą spódnicę z wysokim stanem i megawysokie szpilki. nie lubię oglądać się na zdjęciach czy filmach z tego wydarzenia :[ już nigdy nie będę robić z siebie ofiary mody, tylko będę analizowała, czy rzeczywiście dobrze w czymś wyglądam oprócz tego, że dany ciuch podoba mi się na manekinie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja pamietam jak majac 16 lat wybralam sie na impreze i podczas tanca z jakims chlopakiem wypadla mi gabka ze stanika i on ja podniosl i mnie sie pyta co to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez mialam sytuacje z chustka na glowie :D lubie czasem obejrzec fashion tv, zdjecia modelek czy z wybiegow i tez podpatrzylam te chustki. zadnego zlego komentarza nie uslyszalam, ale i tak na ulicy czulam sie jak idiotka ;) tak samo kiedys bedac w teatrze widzialam dziewczyne ktora miala czarny golf i chuste na glowie zawiazana tak troche jak turban, wygladala swietnie, elegancko i oryginalnie. po powrocie do domu zrobilam sobie takie cos na glowie, ale wygladalam okropnie. a z wpadek to czesto ubieralam rzeczy ktore kompletnie do siebie nie pasowaly-np. jakis delikatny sweterek do sportowych butow, albo jakies niepasujace do siebie kolory. pewnego razu wyszlam w kapciach z domu i zorientowalam sie dopiero na przystanku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale on ma spocona brode

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wpadki to moja specjalność/
Zawsze wyróżniałam się z tłumu, zresztą do tej pory czasami mnie ponosi :D w latach młodości byłam strasznym pulpetem, ale mimo to mama ubierała mnie w grubą wełnianą spódnicę mini w szkocką kratę, a pod spód szły getry z Pocahontas :D:D Na zakończenie podstawówki wystroiłam się w tradycyjny zestaw - biała bluzka, czarna spódnica no i...nie wiem czy ktoś kojarzy, ale w latach 90 hitem były klapki na koturnie w odblaskowych kolorach, zrobione z takiej dziwnej pianki gumowej :D Ogólnie służyły raczej jako klapki pod prysznic, no ale ja w nich ostro poszłam na zakończenie roku :D Kolor miały wściekle żółty. Potem jeszcze całe lato w nich hulałam po mieście :P W gimnazjum mieliśmy dyskotekę z motywem przewodnim "Halloween". Oczywiście na plakatach napisane że przebranie obowiązkowe :) Odstawiłyśmy się z koleżankami w białe prześcieradła, jedna kumpela przebrała się za czarownicę i nawet nos miała doklejony :) Oczywiście wchodzimy a tam same blachary i nikogo przebranego :) Zobaczyć ich reakcje - bezcenne :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cos tyyyy ejj
ja w gimnazjum mialam faze na krowy wszystko z krowami tata mi kiedys kupil kazmielke kozuchowa z krowy do tego ubralam golf z przodem kreowy torebke w krewe no i jeansy z latami krowimi na dupie ... efekt wygladalam jak krowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam żenującą fotkę
z wakacji, gdy miałam może 8 lat, koszulka w piłkarzyki, spódniczka w kartkę, skarpety i sandałki. Szok, jak czasmi na to patrzę. A ostatnio zdarzyło mi się wybiec do osiedlowego sklepu w białym swetrze i czarnym biustonoszu. W domu chodziłam w czarnej koszulce i zdjęłam ją zakładając sweter, ale o staniku zapomniałam, co za ohyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kukulka0987
hehe fajne historie ja kiedys pojechalam w gosci do rodziny w innym miescie. okazalo sie ze sie wybieramy do teatru,oczywioscie nie zabralam ze soba zadnych ubran ktore by sie nadawaly. wiec ubralam taka bluzke ,ktora mialam ze sklepu indyjskiego, do tgo dzinsowa spodnice pod kolana, wszystko by bylo dobrze, jak by nie byla na mnie za duza o 2 rozmiary,ale kiedy kupowala uwazalam ze wyglada tak nonszalanco-sportowo. A nie mialam zadnych butow, oprocz moich adidaskow -converse. wygladalam jak sierote , ktora rodzina zastepcza zabrala na wyjscie ))) inna wpadka na koniec roku szkolnego w podtswowce, moja mma mnie wystroila jak klaun. do dzisiaj jej tego pamietam. mialam jak kiedys modne biala bkluzeczka, z przodu duzy zabot , jakies perelki, falbanki i rekawow -masakra. to by bylo nic, ale mama dala mi do tego taka dzianinowa spodniczke jak na plaze z napisem serfing :)))i buty z komuniii .jak wychodzilam po swiadectwo to sie pomiosly gwizdy i krzyki. zenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja Waaaaaaaaaaaaas przebije !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! mialam 16 lat kiedy TO mi sie przydazylo. padniecie. wybieralam sie do pubu z kolezankami pozna wiosną. myslalam co by tu zalozyc zeby bylo sexi i modnie. no i zalozylam: wybralam tunike moro zawiązywaną na szyję, rybaczki jeansowe a do tego :::::::::::::::::::::: BIAŁE BŁYSZCZACE KOZACZKI NA 10 CM SZPILCE - kupilam na alegro. wydawal mi sie fajny stroj. nawet pzyjaciolka powiedziala ze ladnie wygladam - do tej pory mam do niej zal! mama mowila ze jak mnie przez okno zobaczyla chciala bym sie wrocila . szkoda ze nie krzyknela :/ do twj pory myslac o tym strasznie mi wstyd... masakra....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na wesele do znajomych kupiłam sobie spódnicę i do tego top, które fajnie wyglądały na wieszaku niestety oprócz szybkiej przymiarki w sklepie nie pochodziłam w tym w domu, a to błąd na imprezie okazało się, że top \"podciąga\" się do góry jak się ruszam - odsłaniając brzuch. Nieszczególnie elegancko... a gdy wyciągałam go w dół - odsłaniał cycki przesiedziałam wesele za stołem :( i mam nadzieję, że nikt nie uwiecznił mnie na fotkach czy wideło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gralalalala
japkoska -" wideło " ??? hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×