przewrotna natura rzeczy - wszech

patrzę i widzę taką prawidłowść, kiedyś byłam fajna, bo mogłam wiele, zazdroszczono mi wszystkiego, dziś sięgam dna i nikogo już nie obchodze, jest coraz gorzej, a ja już widzę że czeka mnie tylko marny los... i wiecie co jest najgorsze, że póki walczyłam, rywalizowali ze mną, kiedy już nie mam sił, wypieli się na potrzebę bliskości i odrobinę wsparcia... jako gatunek naprawdę jesteśmy dla siebie okropni Można źle skończyć nie będąc świadomym nadchodzącej klapy. Tak z nienacka. Fatalnie jest kiedy samemu się obserwuje własne staczanie po równi pochyłej. Ryczę, beczę, tak strasznie jestem sama.

kto z Tobą rywalizował??

Na studiach, bo mi dobrze szło; Teraz nie mam pracy, a Ci którym się wydawało że mi łatwo przychodziło studiowanie, od roku już pracują W życiu rodzinnym, wydawło sie Rodzinie, że jest super i dam sobie ze wszystki doskonale radę; A tymczasem ukrywałam przed nimi jak traktują mnie Rodzice... Że lubili mnie faceci bo dało się ze mną miło pogadać, miło spedzić czas i też dlatego że lubię mimo niepowodzeń swój zawód; dziś jestem po chorobie nowotworowej, inna, mniej otwarta bo mam świadamość że zbrzydłam, staram się jakoś chronić przed rozczarowaniem............itd KOleżanki, mają już mężów, dzieci, są komuś potrzebne, coś dla kogoś znaczą, mają troche czułości i miłości... Nie wierzę w bajki, wiem że nie jest idealnie nawet w związku. BOŻE NIKOMU NIE ŻYCZĘ NICZEGO NIE ZACZYĆ, BYĆ NIKIM DLA WSZYSTKICH, NIKOMU TEGO NIE ŻYCZĘ!!!