Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Katinas

Czy warto odzyskać faceta?

Polecane posty

Gość Kalamala
Od początku naszego związku parę rzeczy mi w nim przeszkadzało. Czasami mnie samą dopadały myśli, żeby się z nim rozstać, ale ja nie potrafiłabym zadać mu takiego ciosu. Czy jego zachowanie coś zdradzało? Jasne, ja podejrzewałam, że coś jest nie tak. Nie był już taki rozmowny, rzadko się spotykaliśmy, bo wymawiał się pracą.Ja sama go przed sobą broniłam, że pracuje, że ma hobby, że to musi zrobić itp. Nigdy go nie kontrolowałam, nigdy nie byłam zaborcza. Zdaje się, że byłam za dobra, bo nieba mu chciałam przytulić. Powiedział mi, że kiedyś patrzył na mnie z taką czułością... I co? Tak nagle mu się odmieniło? Ja tego nie potrafię pojąć, że ktoś kto kochał, potrafi tak szybko zapomnieć? A może on się truje, może też przeżywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalamala
zamiast przytulić miało być przybliżyć rzecz jasna ;) Widać o czym ja ciągle myślę... O tym, żeby przyszedł, powiedział, że się pomylił, przeprosił i zapytał czy może wrócić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tokijskazagadka
hm... moge Ci powiedziec, ze moj nie przezywal na pewno :) a na pewno nie to, o czym piszesz :D ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tokijskazagadka
wiesz, nie sadze, aby on przyszedl, nie sadze, aby chcial na wasz temat rozmawiac... mysle, ze zamknal juz ten rozdzial... co nie znaczy, ze w ogole nie bedzie odzywal sie do ciebie... bo byc moze bedzie np. pisal? z poczucia winy, z poczucia troski- jak radzisz sobie w tej rozpaczy, czy sie nie trujesz, nie wieszasz, moze bedzie chcial opowiedziec ci jak uklada mu sie w nowym zwiazku... moze bedzie chciial sobie zrobic z ciebie teraz kolezanke... nie godz sie na to... bo w ten sposob bedziesz sobie grzebac rylcem w ranie, ktora nie zablizni sie nigdy.... zerwac kontakt, nie reagowac na zaczepki wszelkiej masci... musisz byc konsekwentna- dla siebie i swojego komfortu psychicznego... po tym wszystkim i tak nie chcialabys, ani nie moglabys z nim byc przeciez- zastanow sie nad tym... co z zaufaniem? teraz masz moze tendencje do idealizowania go... tak bywa po... ale przypomnij sobie, to o czym tu napialas, ze mialas chwile dawniej kiedy chcialas zerwac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalamala
on ma 23, a ja 20. A skąd wiesz, że Twój chłopak nie przeżywał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tokijskazagadka
ee mlodzi jestescie :) a co mial przezywac niby? skoro mnie nie kochal, to chyba nie skrecal sie z bolu kiedy pieprzyl sie z tamta, nie? :) i raczej nie myslal wtedy o mnie :D przeciez to takie logiczne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalamala
Zdecydowanie masz rację :) Z pewnością już sobie z tamtą plany robi. Jedyne co mnie zastanawia to czy te plany wypalą, bo z tego co wiem dzieli ich bardzo duża odległość. Myślę, myślę analizuję, ale sama muszę sobie porządek zrobić w głowie. Z pewnością nie będę szukała chłopaka na zastępstwo, bo potrafię żyć samotnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tokijskazagadka
Jasne, w takim stanie w jakim jestes mozesz wpakowac sie w tylko w jeszcze wieksza kupe. daj sobie czas na zalobe - to normalne, ze trzeba przebolec. normalne, ze bedziesz zyczyc im zle. jak juz ochloniesz, to wtedy za kims sie rozejrzysz. zreszta sama to poczujesz przeciez. a co do tego jak i czy im sie ulozy- to nic nie trwa wiecznie. niech ta mysl cie pocieszy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalamala
Mój powiedział, że zdradzić fizycznie mnie nie zdradził. I wierzę mu, bo wiem, ze nie jest taki. Z drugiej strony nie znam tej dziewczyny... Tak młodzi i widocznie dlatego to tak bardzo przeżywam... A Ty masz jakiegoś chłopaka - jeśli można wiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tokijskazagadka
Ja to mam raczej faceta, nie chlopaka :D A co do tamtego, to ja nie wiem co on z nia robil, bo nawet nie powiedzial, ze kogos ma :) Dlatego cen twojego za szczerosc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tokijskazagadka
To normalne, ze przezywasz... takie sprawy przezywa sie z taka sama intensywnoscia w kazdym wieku, mysle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalamala
Może racja... Nieważny wiek. Pierwszy raz się znalazłam w takiej sytuacji, wolałabym mieć serce z kamienia teraz... Ja im wcale źle nie życzę, jemu życzę szczęścia a jej, tego, żeby się nigdy w takiej sytuacji nie znalazła, żeby nie cierpiała jak ja... A co myślisz o dzielącej ich odległości i w ogóle o formie ich znajomości - 2 spotkania i rozmowy na gg i przez tel.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tokijskazagadka
tak naprawde to wiesz o nich tyle, ile ci powiedzial... a jak dlugo to wszystko sie ciagnie wiedza tylko oni... taka prawda.... w zyciu nie ma nic regul... byc moze to chwilowa fascynacja, byc moze cos na dluzej, ale zeby na zawsze- nie sadze. jestescie mlodzi, dlugo byliscie razem... moze dopadla go rutyna, chec sprawdzenia jak to jest z inna... odleglosc w milosci nie ma znaczenia... aczkolwiek ja nie jestem zwolenniczka takich zwiazkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tokijskazagadka
a co do serca z kamienia-jak napisalas... takie wydarzenia zmieniaja bez watpienia... ale na pewno znajdzie sie ktos, kto je ❤️ zmiekczy nieco :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalamala
Właśnie tak o tym myślę - chęć sprawdzenia się w związku z inną osobą, a może ta codzienność, przewidywalność... Ale powiedziałam mu, że gdyby faktycznie to co było między nami to była miłość to ona by się tak nie skończyła. Bo jeśli się kogoś kocha to trzeba o to uczucie dbać, pielęgnować. Będzie z tamtą to się przekona jak będzie, oby mu było lepiej niż ze mną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tokijskazagadka
Oczywiscie, ze tak... jesli jest milosc, nie ma zdrad... a proza zycia dopada kazdego zawsze w kazdym zwiazku... ale niektorzy wierza, ze ogrodek sasiada jest lepszy... doswiadczenie jednak pokazuje, ze nie zawsze tak jest ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalamala
Dziękuję za te wszystkie ciepłe słowa ;) Bardzo mi pomogłaś. Dziękuję, że tyle czasu mi poświęciłaś. Chyba jesteś psychologiem albo masz taki dobry wpływ na ludzi? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalamala
Chciałam jeszcze zapytać, czy facet który Ciebie skrzywdził ułożył sobie życie z tą babką? Czy coś Ci wiadomo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tokijskazagadka
Nie, nie jestem psychologiem. Lata doswiadczen :D Jesli Ci pomoglam, ciesze sie :) Zycze duuzo sily, konsekwencji i szczescia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tokijskazagadka
Zerwalam kontakt z nim zaraz po tym, jak powiedzialam, ze odchodze. Zatem nie wiem co u niego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalamala
Zastanawiam się jeszcze tylko czy można zbudować swoje szczęście na cudzym nieszczęściu, ale raczej nie prędko znajdę odpowiedź... Jeszcze raz dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tokijskazagadka
Tez sie nad tym zastanawialam wtedy :) Mysle, ze zlo wraca w takiej czy innej formie. A Ty mimo mlodego wieku, jestes bardzo dojrzala i madra dziewczyna. Dasz rade z wszystkim, zobaczysz :) Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Ja też zostałam zraniona,czuje się strasznie, znaliśmy się 1,5 roku,powtarzał że kocha,byłam cierpliwa,i wyrozumiała w tym związku,przebaczałam,spotykaliśmy się na początku rzadko,póżniej częściej,poznał moich znajomych,i rodzinę,a ja nikogo,powtarzał że przyjdzie na to moment,bo jest w trakcie rozwodu,ma 2 w spaniach synów,za którymi jest,kiedyś płakał jak dziecko,żebym dała mu czas,kochałam go i kocham,ciężko jest coś określić co się stało co się wydarzyło wszystko było dobrze i nagle jak bańka mydlana prysło usunął mnie facebook,i nie odbiera tel,ani smsy,pewnie powinno do mnie dotrzeć ze to koniec,wiem ale czemu mi nie powiedział czemu mnie skrzywdził i mojego syna,po co tyle nadziei,ja zawsze mu mówiłam że nigdy nie chce być na siłę ze trzeba byc szczery,i sam powtarzał ze jeśli poznam kogoś lub on to żebyśmy powiedzieli to sobie a jak postąpił:(((( wszystko bez słowa,i cisza,serce ściska,boli jak żywa rana,nie potrafię się pozbierać ,jeszcze, śmierć mojej babci,wszystko naraz:(((!!!!,i czy warto ufać ,,,gdzie szczerość,myślałam że życzenia się spełniają.................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justa90
Hej dziewuszki zranione... rozumiem was bardzo dobrze,kiedys mialam podobnom sytuacje bylam z chlopakiem ponad rok i wiem ze od pewnego czasu mnie zdradzal ale on mi tego wprost nie powiedzial... sama sie o tym dowiedzialam przypadkiem on byl moja pierwsza miloscia bardzo cierpialam po naszym rozstaniu kochalam go bardzo myslac ze on mnie tez kocha,nie moglam o nim zapomniec byl w moich myslach caly czas,po tym wszystkim nie potrafilam zadnemu chlopakowi zaufac,bylam sama przez ponad 3 lata,az pewnego dnia nie wiem jakim cudem skad on sie dam znalazl poznalam fajnego,przystojnego chlopaka od samego poczatku mi sie bardzo spodobal,troche sobie pogadalismy tego dnia co sie poznalismy i wzial ode mnie numer talefonu... i tak sie stalo ze po tygodniu znajomosci zostalismy parai powiem wam szczerze ze jestem cholernie z nim szczesliwa i po uszy zakochana a juz jestem z nim 3 lata... moze to wlasnie byla moja milosc na ktora tak dlugo czekalam:) moze warto bylo te kilka lat przecierpiec zeby znalasc ta prawdziwa swoja polowke serduszka:) kocham go nad zycie:) i powiem wam dziewczyny ze nie warto plakac ani blagac zeby bylay chlopak wrocil,bo to moze wlasnie nie on byl tym jedynym na ktorego czekacie... ja znalazlam po 3 latach swoje szczescie i nigdy go nie opuszcze... Pamietajcie ze trzeba sie szanowac nie chca byc z nami to miejmy ich(bylych) gleboko gdzies...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam z facetem prawie 2 lata. Poznałam go z moją przyjaciółką, wszystko było ok. Ona go lubiła, ale nic specjalnego. Za to cały czas miałam wrażenie, że ona mu się podoba, że z nią flirtuje. Ale on zaprzeczał, więc nie robiłam z tego wielkiego problemu. Przez większość czasu układało się nam świetnie, ale ostatnie miesiące nie były ciekawe.... No i on powiedział, że chce przerwy, że musi odpocząć. Zgodziłam się. Byłam pewna, że jeszcze będziemy razem, w końcu się kochaliśmy. Spotykałam się częściej z przyjaciółką, rozmawiałam z nią o moich problemach, ona zapewniała, że się jeszcze zejdziemy: przecież tak bardzo się kochacie! Minęły jakieś 2 tygodnie od naszego rozstania. Dowiadywałam się, że mój były bardzo często spotyka się z moją przyjaciółką. Ale twierdzili, że to tylko na gruncie przyjacielskim. Nie czułam w niej zagrożenia, bardzo jej ufałam. Ale zaczęłam zauważać, że on już chyba nic do mnie nie czuje. Wtedy spotkałam się z nią. Rozmawiałyśmy długo. Ona mówiła, że przyjaźń jest dla niej najważniejsza, że nigdy by mi czegoś takiego nie zrobiła, że są rzeczy ważne i ważniejsze.... Po czym tydzień później byli już razem. Nie wiedziałam co mam zrobić. Zycie runęło mi w jednej chwili… straciłam przyjaciółkę i faceta którego kochałam. Z pomocą przyszedł mi rytualista perun72@interia.pl u którego zamówiłam urok miłosny. Zadziałało. Po kolejnych 2 miesiącach facet znowu był ze mną, a „przyjaciółka” boi się do teraz spojrzeć mi w oczy. Czuję że odzyskałam twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×