Jak mam się starać o dziewczynę to odpuszczam bo nie ma sesnu!

Te o które nie trzeba się starać są tak samo fajne , a nie zadzierają nosa.... No i wiesz, że ona też jest zainteresowana i nie jesteś jej tylko potrzebny jako przystanek w szukaniu innego !

Jeśli sam będziesz stawiał się w roli przystanku to faktycznie tak będzie, większość dziewczyn potrafi się starać ale jak ma się o co starać. Jak jej wszytko dajesz to się nie będzie starać. A te które zadzierają nosa dla zasady, najczęściej płaczą że są same.

Phi, a co to za frajda tak bez starania.:P To jest jak z pieniądzem i jego subiektywną wartością - czy nie większą wartość ma uciułane 5000 niż wygrane na loterii `100 000. Oczywiście w ujęciu subiektywnym. Co się bardziej szanuje?;)

"czy nie większą wartość ma uciułane 5000 niż wygrane na loterii `100 000." nie, co za w ogóle za idiotyczny pomysł.

Frajda może dla was....a co ma czuć facet który mimo usilnych starań nie dostanie nawet nigdy szansy ? Ten czas mógłby poświęcić na taką co nie wybrzydza... Rozumiem, że bardziej się cieszysz z 5 na egzaminie na który kułaś 2 tyg niż z 5 na egzaminie na którey uczyłaś się 2 h ? To gratuluje...

jak nie masz kasy to zapomnij bo czym jej zaimponujesz? randki i prezenty kosztują

1. Nie uczyłabym się do egzaminu dłużej niż pół dnia, litości.:P 2. Cieszyć się to jedno, a doceniać wartość - drugie.

stara prawdaaaa ale musisz zrozumieć, że to czy dziewczyna będzie się starać zależy w dużej mierze od Ciebie. Dziewczynie tez bardziej smakuje coś o co musiała sie postarać a nie otrzymała na tacy. Po za tym jeśli faktycznie odpuścisz po okresie dużego starania to dziewczyna której nawet odrobinę zależy tak łatwo sobie ciebie nie podaruje. Tylko jeśli ty znowu oddasz sie cały to będziesz miał te same jazdy, aż w końcu oleje Cię i pójdzie do tego o którego musiała sie też postarać

Autor, widać, leniwy jest i mu się nie chce. A zadzierającymi nosa nazywa te Panie, których on po prostu nie interesuje. A przecież to normalne, każdy nie musi się każdemu podobać przecież.:P

Autor nie jest leniwy tylko rozgoryczony bo starał sie a jakaś panna tylko brała nie dając nic od siebie, jak sobie sam na to pozwolił to tak ma. Nie potrzeba gierek z olewaniem by tak nie było. Olewanie trzeba stosować jak się coś popieprzyło i faktycznie mamy relację jednostonną

a ja bardzo doceniam jak facet sie stara-wlasnie taki ma u mnie szanse i bardzo szanuje takich mezczyzn.dodamze wlasnie jak facet sie o mnie nie stara to jest na przegranej pozycji.

perfekcyjne kaczatko tu masz racje tylko dla mnie staranie=okazywanie zainteresowania każdy tego potrzebuje :) bo starać się można rozumieć w różny sposób

Tylko dlaczego tak jest, że facet się stara , kobieta to widzi, wykorzystuje to w pewnien sposób/daje nadzieje/ nie ukruci tego....chociaz dobrze wie ze z tym facetem nigdy nie bedzie !!!1 Takich kobiet coraz wiecej, podnosza sobie samoocene zakochanymi w nich facetami a same uganiaja sie za cwaniakami co je olewaja...A potem sie dziwicie ze coraz wiecej facetow przestaje sie starac i zaczyna sie zmieniac w chama itd

Rozumiem rozgorycznie panów, którzy nie chcieliby sie starać o dziewczyny. Drodzy Panowie, troszeczkę cierpliwości. Dajcie najpierw dziewczynie szansę- nawet jak klepie przysłowiowe \"trzy po trzy\" . Jesli zalezy Wam na tej a nie innej kobiecie - to okażcie jej to. Sama ostatnio poznałam - mężczyznę. Fajny facet. Ale wiesz co? Powiedział mojej koleżance, że nie jestem nim zainteresowana. A to już absurd. Mylnie odczytał moje zachowanie??? Nie chcę nikomu podać się na tacy, ale uważam, że w dużej mierze zależy od Wam Panowie, czy będziecie razem. No i cierpliwości, bo przecież trzeba sie najpierw poznać, prawda? A niektórzy mężczyźni chcieliby po pierwszej randce być już parą. To zdarza się ale bardzo rzadko.

Valerianie, facet się stara, bo chce się starać. Kobieta często daje mu nadzieję na jego prośbę. A często sama nie wie, czy z tego na pewno nic będzie. A że facet często mylnie odczytuje wyraźne sygnały kobiety, to już inna sprawa.

To zmienić sygnały na bardziej czytelne!!! Ale po co jak tak wam wygodnie nie ? Powiedział mojej koleżance, że nie jestem nim zainteresowana. To dlaczego się tak zachowywałaś, że takie miał odczucia ?

Ale ja się nie znam, i tak nie mam szans na faceta:P

rozmawialismy luźno, to było pierwsze spotkanie i ( chyba ostanie) Zresztą jak człowiek pierwszy raz z kimś rozmawia to niezupełnie zachowuje sie takim jakim jest. Przecież nie będę mu prawić komplementów, i wypytywać o stan konta. Zaproponowałam aby na początek został moim kolegą, a może z czasem coś więcej miałabym do zaoferowania? Widzę, ze żyjemy w biegu i nawet takie sprawy niektórzy chcą załatwiać szybko.

Przecież to mężczyzna jest myśliwym, nie?

A kobieta jest kurą domową ? Skąd wam te stereotypy i role się biorą ? Mamy XXI wiek....Teraz ledwo ludzie mają czas w związkach dla siebie a co dopiero na poznawanie się....

Tak, zgadzam sie z Tobą, że wszytko powinno byc mniej skomplikowane. Ale natura kobiety i mężczyzny jest inna