Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Katherine

Czy patrzycie obcym w oczy ? Jak przełamać nieśmiałość i być pewnym siebie ?

Polecane posty

ja patrze prosto w oczy ,robie na przekor wszystkiemu temu co trudno przełamac,gdy sie czegos boje np,pająków szukam okazji by go znalesc ,złapac i oswoic sie z nim:) -trzeba stawic czoło problemom a nie uciekac przed nimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katherine - może po prostu trzeba przestać zbyt wiele o tym myśleć? Bo wtedy się tylko nakręcasz. Że tak mądrze powiem: źle się programujesz. Kiedyś na wakacjach jeden chłopek roztropek bardzo ładnie rozwiał mój problem polegający na konieczności zapukania do drzwi kilku obcych osób i zapytania o coś. Powiedział mi wtedy: - A co się pani boi? Przecież psem nie poszczują! A jak poszczują, to trza mieć kamień w kieszeni :) Tak mnie rozbroił swoją filozofią, że do dziś mam to w pamięci. Niby chłopek taki, a rację miał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na \"chłopski rozum\", to jest lęk całkłowicie irracjonalny, jak to już było napisane wcześniej :) Myślę, że takie przełanie się i nabranie pewności siebie może przenieść się też na inne dziedziny życia, można się np. bardziej otworzyć na innych ludzi itp :) Myślę, że podobny \"problem\" ma wielu ludzi, szczególnie dziewczyny. Nie bez powodu mówi się, że\"oczy są zwierciadłem duszy\",patrząc w nie odkrywamy cząstkę siebie, prawdziwego siebie, one nie kłamią. Już ktoś zresztą tu pisał, ze mozna z nich wile wyczytać. Czasem trudno więc \"odkryć się\" przed kims zupełnie obcym... No tak, złota zasada moich kolegów \"nie myśl a odczuwaj\" :P :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mam ten problem
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meczace to jest starszliwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy ost. wypowiedź to nie sarkazm :P, ale faktycznie to jest męczące :o Czasem jak mam gdzies sama iść to aż mnie to przeraza trochę, szczególnmie w lato, gdy jestem \"rozebrana\" ;) :P Kurcze, gdyb tak się przełamać, to mogłoby byc calkiem fajne, taki \"wzrokowy flirt\" :) Tak trochę \"chciałabym a boję się \" :O :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbor
faceci maja w tym przypadku jeszcze gorzej :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jenyyyy
A JA SIE ZAWSZE GAPIE NA LUDZI, A CHCE TEGO UNIKNAC bo głupie mi sie wydaje. Jestem dziewczyną i jak idę i stoi jakas grupka dziewczyn albo ktoś tam , to staram się nie patrzeć, bo wydaje mi się, że CIENIASY SIę GAPIA. nie uważacie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alyyyna
Dlaczego faceci maja gorzej ? Myślę, ze dziewczyny mają..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mialam ten problem
A mi się wydaje, ze ta obawa przed patrzeniem w oczy bierze sie troche z kompleksow. Nie jestem super smiala osoba, ale udalo mi sie z tym poradzic. Jak? otoz wyleczylam sie z kompleksow. Jeszcze rok temu rozmawiajac z facetem, ktory mi sie podobal ogladalam wszystkie sciany, sufit, podloge, jego bluze, buty, czyli wszystko tylko nie jego oczy. Wtedy bylam bardzo zla na siebie, bo bylo od razu widac, ze facet mi sie podoba. Postanowilam wziac sie za siebie. Bardzo duzo zmienilam, szczegolnie w swoim wygladzie (schudlam i wyrzezbilam cialo, zmienilam fryzure, kolor wlosow, zmienilam styl ubierania itp.) I powiem, ze w koncu sie sobie podobam i mysle ze inni to tez widza :) dzis juz nie mam z tym klopotow. Ostatnio rozmawialam znowu z chlopakiem, ktory mi sie podoba i nie musialam podziwiac koloru scian lokalu w jakim bylismy :p Pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ergot
za to on zaczal ogladac sciany, sufity....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mialam ten problem
Zebys wiedziala ze zaczal :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ergot
No to teraz mozecie sie wymieniac doswiadczeniami na temat jakosci tynkow, kolorow farb... A tak na serio, to z odrobina niesmialosci kazdemu jest do twarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdf
"Dlaczego faceci maja gorzej ? Myślę, ze dziewczyny mają.." a ja mysle, ze jednak faceci od nich wymaga sie odwagi, od kobiet nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyhyhyy
Ja lubię patrzeć się nieznajomym w oczy, często bezczelnie ich peszę :P Czasem naraz z nieznajomym wybuchamy śmiechem. Gorzej gdy rozmawiam, nawet z kimś znajomym . No wtedy to po prostu nie potrafię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie moj brka pewnosci siebie też moze wynikac z komplekow. Ale z drugiej strony, skoro koles zwraca na mnie uwagę, to powinno chyba podnosic samoocenę... ;) Wystaraczy, że ię z kimś i problem znika, nawet się umawiam z kumpelą, że patrzymy w oczy fajnym kolesiom :P :D Ale gdy jestem sama czyję się \"słabsza\", nie mam odwagi :O Dzięki za wszystkie rady :), okulary mogą się przydać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cezaria
Też miałam taki problem :) Już myślałam, że jestem jakimś wyjątkiem, ale jest nas więcej widzę :D Wyszłam z tego metodą małych kroków. Zgodnie z metodą podpatrzoną na lovetrap.pl najpierw odzwyczaiłam się od gapienia w chodnik. Wystarczyło co jakiś czas patrzeć w szybę wystawową i widzieć, jak to głupio wyglada. A potem uświadomiłam sobie, że ludzi w okół mnie niewiele interesuje, jak wyglądam, nie oceniają mnie, pewnie nawet nie zauważają, co mi dało ogromną swobodę i już zero strachu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość she-elf
Ja ogólnie nie jestem nieśmiała, straszna ze mnie gaduła :) Ale jak idę ulicą, czy też jestem w supermarkecie to też nie patrzę się w oczy. Nie stanowiłoby to dla mnie jakiegoś większego problemu, ale po prostu się nie wgapiam. Dużo jest takich osób co się właśnie "wgapiają", strasznie wkurzające :D Podczas rozmowy, obowiązkowo, patrzę w oczy. Myślę, że to jest naturalne, dowodzi o tym, że interesuje nas co mówi rozmówca i wyrażamy to w taki niewerbalny sposób. Chociaż znam osoby które nie patrzą się w oczy, a są bardzo sympatyczne. Zawsze myślę, że mogą być nieśmiałe itp nigdy nie myślę o nich jako o "krętaczach", w ogóle rozbawił mnie ktoś wypowiedzią w swoim poście - ludzie czy Wy się ze średniowiecza urwaliście? :) Takie przesądy..? Polecam troszkę więcej empatii naprawdę, ludzie mają różne problemy, spójrzcie na siebie - Wy nie macie żadnych defektów..? Ostatnio rozmawiałam też ze znajomym o sprawie "patrzenia się w oczy na ulicy" i stwierdził, że jego też denerwuje jak ktoś się tak "wgapia" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze współczuję takim osobom, ponieważ żyją w ciągłym strachu przed porażką, niezaakceptowaniem. Trzeba przełamać lęki, mało przydatne w życiu. Pewność siebie nie jest chorobą, więc śmiało można tego spróbować ;] Najważniejsze jest zaufać samemu sobie, zaakceptować siebie takim jakim się jest. Nie porównywać siebie do innych, według nas lepszych osób, ponieważ prowadzi to do kompleksów, a tego należy unikać. Trzeba mówić sobie, że jest się najlepszym, najpiękniejszym, najmądrzejszym... Jednak przesadne wmawianie sobie tego może doprowadzić do zuchwalstwa, a to jest jeszcze gorsze. Tak jak w jedzeniu, trzeba mieć umiar. Później spójrzcie na osobę, która była powodem Waszych ciągłych kompleksów i szybko stwierdzacie, że ona nie dorasta Wam do pięt ;P Najlepsza rada: wypiszcie wszystkie swoje zalety na zwykłej kartce papieru, a w przypadku trudnych sytuacji przeczytajcie te zalety parę razy...Szybko siebie docenicie ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OJ DZIĘKUJĘ
Pomocna - Twój post w tym momencie jest adekwatny do nicku :) Pomogłas mi :)) Dzięki MASZ 100% RACJĘ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewtfrgeashgdst

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość henk1
Poćwicz przed lustrem i pokrzycz na siebie.Pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezusia
Ja mam straszny problem z patrzeniem w oczy, nie tylko nieznajomym, ale też np.nauczycielkom i koleżankom.Wiem, że to jest denerwujące.Mi to przeszkadza i innym.Jedna nauczycielka nawet zwróciła mi uwagę.Pomóżcie proszę!!!Jak to pokonać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gościara
Ja staram się patrzeć, ale na tyle, na ile mi moje poczucie komfortu pozwala. Wiem, że jestem osobą dosyć nieśmiałą, ale chcę to zmienić. Nie wiem czy pewność siebie jest tym, co chcę osiągnąć, ale z pewnością chcę przełamywać swoją nieśmiałość. Nie pamiętam już dokładnie gdzie, ale kiedyś znalazłam art. który mnie zainspirował. To chyba było coś z tego bloga: http://michalpasterski.pl/jak-przelamac-niesmialosc/ Od tamtej pory staram się patrzeć ludziom w oczy za każdym razem nieco dłużej. Oczywiście strach czy dyskomfort nadal się pojawia, ale stopniowo co raz później. Wierzę, że któregoś dnia będę się mogła po prostu gapić facetowi prosto w oczy i nic nie będzie w stanie zburzyć mojego stoickiego spokoju. :) Trzymajcie kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggrrrryyyyyyyyyyyyy
ja zawsze patrzę prosto w oczy jak kogoś mijam na ulicy, jadę samochodem, no po prostu zawsze. Chyba weszło mi to w krew :D Nie potrafię przejść obok kogoś i nie spojrzeć w oczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
grrryyyy mam tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×