Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tośka_28

PAŹDZIERNIK 2008

Polecane posty

ja po wizycie położnej - potówki! Prawie się popłakałam, a ona mówi, że mały po prostu ma wrazliwą skóre, zeby przemywac nadmanganianem potasu na potówki, a jak juz znikną to woda przegotowaną. Tylko jak ja go karmię to ona ma cały kark mokry, wasze dzieci też? Obejrzała go całego i nigdzie nie ma tylko na główce. Pytałam tez o siusiaka - broń boze nie sciagać- do kilku miesięcy. Opowiadała ze była ostatnio na szkoleniu i wałkowali ten temat, bo sporo pediatrów zaleca to za wczesnie i sa kłopoty. A i jeszcze pytanie, jak wasze brzuchy, nie chodzi o wage tylko o skóre - wchłonęła się? moj jest taki dziwny jakby wysuszony i brązowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula a widzisz. mowilam że to nic groźnego. Kurde dziecko nakarmione sobie spi a ja już obiad zrobilam, pranie też...Nudzi mi się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi tez się nudzi - mały spi, rano wszystko posprzatałam. Obiad wstawiony. Chyba się wezme za sprzatanie szafy. Bo nie mam gdzie swetrów poukładac, które sciagnełam z góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja teoretycznie mam prasowanie rzeczy Myski ale poniewaz dosuszam kolejną partię to poczekam i jutro wszystko za jednym zamachem machne. A wieczorem dziś na zakupy (mężuś oczywiście zostaje w domku z maleństwem)...musze jakąś farbę do włosów kupić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc! ja nadal nie rozpakowana,ale wczoraj myslalam,ze TO juz sie zaczelo.Cala wczorajsza noc cmienie w brzuchu jak na okres,i do poludnia mnie tak trzymalo.W stresie bylam.A na wieczor odszedl czop-tylko ze przezroczysty,bez sladow krwi.DZis jest normalnie,zero bolu.Mam juz stresa...buuuu. Przedwczoraj bylam na KTG,ale zadnych skurczy.Potem do lekarza a on nawet mnie nie zbadal (?)tylko kazal przyjsc w dniu terminu(28.10) na KTG.Chcialabym juz w ten weekend urodzic,bo mam dosyc tego czekania i domyslalania sie kiedy sie zacznie.A najbardziej boje sie czy maz zdazy z pracy dojechac do domu i zabrac mnie do szpitala,wszedzie sa gigantyczne korki😠o kazdej porze.Wiec lepiej byloby w weekend. Ktos pytal gdzie bede rodzic w W-wie.No wiec na Inflanckiej.Tam rodzilam synka i jestem zadowolona.Ale jak patrze na opinie w necie albo relacje moich znajomych to Inflancka ma kiepska note.MAm nadzieje,ze po drugim razie bede chwalic ten szpital. Anecik nie bedziesz pisac sama do siebie-jeszcze ja jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nierozpakowane, troszkę cierpliwości. Ja tez czekałam i czekałam, jak juz dostałam skurczy to nawet się nie denerwowałam. Będzie dobrze. Jak to dobrze że nie zapisałam się do wrzesniówek, bo bym czekała jak Wy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Usana ja nie miałam ani zadnych boli , ani skurczów ani nie odszedł mi czop . Po prostu z nienacka odeszły mi wody i sie zaczeło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deli26
Viola79 ...uważam,ze lepsza juz butla niż dzidzia nie przybierałaby na wadze... ja na swoje problemy z małym sutkiem używam kapturków, bo inaczej katastrofa, mała nie chwyci cyca za żadne skarby. A jak już zaspokoi pierwszy głód, to ściągam kapturek, brodawka jest troche wyciągnieta i wtedy próbujemy bez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Usana, nie musisz miec nic przepowiadajacego, porod moze zaczac sie znienacka, wiec sie nie martw ;) Jesli chodzi o to spanie, to ja juz chyba wole malego polozyc do lozeczka do swojego pokoju niz do naszego lozka, balabym sie ze go przygnieciemy.. a z tymi wymiotami to podobno dzidzie maja refleks przekrecac glowke na bok w razie \"wypadku\". I rzeczywiscie ostatnio maly sporo zwymiotowal w nocy ale zauwazylam tylko rano, byla plamka na boku na przescieradelku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kitka, Karo - mam nadzieje, ze tak bedzie w moim przypadku. Ja naprawde bym chciala, by sie wszystko zaczelo naturalnie. Tak ostatnio sobie o tym myslalam, ze ja przeciez mam jeszcze 4 dni do terminu, wiec nie mam sie co tak niecierpliwic. No ale to czytanie o tych wszystkich maluszkach juz urodzonych ma na mnie wplyw. Juz tak bym chciala wiedziec jak moj maly wyglada, jak placze.. Pocieszajaca jest mysl, ze przeciez nie bede czekac wiecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Usana: nie martw się. Ja od wczoraj mam bolesne skurcze co 5 min! Boli tak,że myśli skupić na niczym nie można. Rano byłam w klinice i mnie odesłali do domu bo zero rozwarcia. Myślałam,że mam pecha i te przepowiadające mam takie mocne.Ale właśnie odszedł mi czop czyli coś się kluje:-D A jeszcze w czwartek gin. mi mówił,że wszystko tak pozamykane,że \'na dniach\' napewno nic się nie zacznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
usana --> cierpliwosci, bedziesz wiedziala szybciej niz ci sie wydaje:) a jak juz sie urodzi bedzie ci sie wydawalo, ze znasz swoje dziecko cale zycie a nie dopiero kilka dni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Falsa - no a ja sie wlasnie boje, ze minie sporo czasu zanim ja to moje dziecko "rozszyfruje" ;) Nisia - wyglada na to, ze Ty to sie rozpakujesz na dniach, a moze i godzinach:) Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAR1
Witam , ja też nadal 2 w 1 , już 2 dni po terminie , dziś jadę na ktg i badanie . Ja to na razie nie mam żadnych objawów , czop mi nie odszedł , bóli nie mam , oj chyba w moim przypadku nie obejdzie się bez próby przyśpieszenia porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Nisia może już rodzi albo urodziła ;-) A my bezobjawowa reszta czekamy na jakiś znak :-p U mnie nadal nic poza koszmarnym bólem głowy i dużymi upławami. Zastanawiam się czy nie sączą mi się wody bo naprawde mam mokre majciochy ;-) Miłej soboty i kolejnych lekkich porodów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i wykrakałam ;-) Nisia napisała mi smska: \"o 7.15 urodziłam synka, Tymoteusz waży 3700, 55 cm, 10/10. Niestety było cc ze wskazań. Opowiem wszystko jak wrócimy ;-)\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uaktualniam tabelke PRZYSZLE MAMUSIE: 01.Marceli123......26........Warszawa...............11. 10 Oleńka Tosia 02.justa150.........28........Piekary Śląskie.........20.10 Kacper 03.oomartynqaaoo.21........Zielona Góra............21.10 Aleksande 04. mar 1 ............25........Warszawa...............22.10 Julka 05.magslom..........27........ Poznań.................23.10 Oliver? 06.26.10.2008.......29.........Wschowa...............26. 10..Dawid 07.anecik0...........30........Żywiec................... 26.10 08.usana.............27.........Boston... ...............28.10 M..? 09.anioleczek.......26.........Warszawa.. ............28.10 10.PolaL..............28.........Gryfino ........ ........30.10 Szymon? 11. doris_78.........30.........szczecin..................01.11 Bartosz MAMUSIE 01.Milianna........ 04.09..(29.09)cc.............3500...53...Szymek 02.Gandziulka.....11.09..(22.09)cc....10:30....3320...54 ....Julia 03.MlodaMamusia.17.09..(07.10)......11:52....3770...54.. ..Bryan 04.emi81...........29.09..(10.10)SN.............380 0...55....Czarek 05.Artigiana.......30.09..(10.10)CC....10:35...3600....5 4...Blaneczka 06.Paula01.........02.10..(27.09)SN.............440 0...62....Franek 07.Natalie86.......03.10..(03.10)SN....20:08..3700....57 .... Mikołaj 08.78aga78........04.10..(......)............ .....4000...59... Milenka 09.kitka76 .....04.10..(24.10)SN.....22:35...3200...52.....Dominika< br /> 10.neea82.........05.10..(......)............3000. ...50.... Malwinka 11.Karo91..........06.10..(20.10)SN....15.55....3340...5 0.....Damian 12.pazdziernikowa mama.06.10(22.10).........2580....52.....Marysia 13.Mamamalwiny..12.10..(17.10)SN...01:50...3600.... 54.....Kajetan 14.ProVitamina....12.10..(11.10)CC...02:10....3600....59 .....Patryk 15.deli26...........12.10..(12.10)SN...............4370. ...62......Natalia 16.falsa............16.10...(30.10)CC...02:51.....2670.. .49.....Oliver 17.Viola..........17.10..(......)CC....13:45.....2480... .50....Marcelinka 18.Goja27.10......18.10..(.....).SN....17:00.....3250... .53.....Wiktor 19.asia555.........18.10..(10.10)SN....21:50.....412 0....60. ...Wojtuś 20.dzagusia84.....19.10..(22.10)SN.....7.00.....3500.... 55....Oliwier 21.Kami25.........19.10..(18.10)sn....15.00....3050... 53...Michalinka 22.magdzikm...... 21.10..(27.10)......18:12....3710... 52...S........... 23.kamika_25......22.10..(21.10)......15;45.....3650...54...S......... 24.Nisia128........25.10..(20.10)CC....07.15.....3700...55...Tymoteusz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gratulacje dla nisi, ciekawe czemu miała cc, może że miała te bóle tak długo a postępu porodu nie było? opowie jak wróci, dobrze że się już może cieszyc małym, ale zazdroszcze ogólnie to chyba jestem na pierwszym miejscu w tabelce bo marceli od czwartku w szpitalu to mozliwe że juz urodziła. ja już 5 dzień po terminie i nic.kompletnie nic. jak kacperek dzis albo jutro nie zechce wyjść to w poniedziałek rano do szpitala. nie orientujecie się o której najlepiej jechać? pewnie rano ok 8 co? przed obchodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justa150 najlepiej jechać tak koło 8. Ja też w poniedziałek mam się zgłosić do szpitala. Ostatnio jak mnie przyjęli to było akurat śniadanie i Pani położna powiedziała, ze ja nie dostanę bo zostałam dzisiaj przyjęta :-p Ale miałam swoje jedzonko więc spoko ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U Nisi cc było dlatego że nie urodziłaby inaczej. miala jakieś dziwne skurcze i mały za nic nie mogł mówiąc dosłownie trafić sobie do kanału.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku ja ciagle za wami nie nadązam! Mały teraz śpi więc mam chwilę dla siebie. Dzisiaj w nocy nawet nie było aż takiej wojny z jedzeniem. No i nawet przespałam ciągiem 2 godziny:P Artigiana, paula - jak ja wam zazdroszczę, że wasze maluchy już dlużej śpią i sa bardziej regularne! No i widzę, że już wracacie do formy. Ja to po tym tygodniu jestem taka skolowana, że jak mały zasnie to nie wiem za co się wziąć. Czy się umyć, czy zjeść, bo nie wiem co zdążę! ktoś tu pytał o wygląd brzucha - ja mam dosyć płaski jak patrzy sie w ubraniu, ale niestety w rozstępach... No i taki sflaczały, mam nadzieję, że jak już się wygoję i zacznę ćwiczyć to będzie lepiej wyglądał. Na razie smaruję się kremem na rozstępy musteli i noszę w dzień pas poporodowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goja slonko - jeszcze jesteś na tym etapie kiedy robi sie coś tylko wtedy gdy dzidzia śpi? Kochanie spokojnie przyzwyczaisz się ze płacz nie zabija i można dzieciątku pozwolić popłakać i iść się wysikać. Ja Blankę już często odkladam w dzień do łóżeczka, przewaznie sama zasypia wtedy choć czas trwania tego zasypiania jest różny. Jak płacze to też trzeba odróżnic czy płaczę ze zmęczenia i lepiej nie ruszac niech pokwili i zaśnie czy drze się bo chce na ręce i za nic spania nie bedzie. Wszystko przed Tobą. Co do brzucha to ja po 4 tygodniach góe mam boską ale dół ze względu na ta paprzaca się ranę jeszcze nieteges....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
artigiana - no ja nawet nie pomyslałam, żeby nie lecieć zaraz do niego jak placze! Własnie przed chwilą musiałam dac mu cyca bo płakał no i zrobił kupę. Ale nie umiem jeszcze całkiem odróżnić płaczu. No i znowu płacze! Uciekam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anecik to powodzenia w poniedziałek. może się wymienimy nr tel? mój 501714998. daj znać co będa ci robić heheh jak to zabrzmiało. Już się nastawiłam na ten poniedziałek psychicznie bo jeszcze jutro obejrze przynajmniej taniec z gwiazdami hehehe. Obawiam się tylko sytuacji-jak u pewnej dziewczyny co leżałam z nią w szpitalu, że ten test oxytocynowy nie ruszał jej wogóle a moga go robic co 2/3 doby i tak się biedna męczyła ponad tydzień. co dwa dni ten sam scenariusz:lewatywka, na porodówkę pod kroplówke i nic. dopiero po 7 czy 8 dniach jak juz mieli cesarke robic to urodziła naturalnie..:( dopada mnie czarnowidztwo jakieś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goja - ja tak robialm pierwszy tydzien po szpitalu, byłam na każde zawołanie aż w końcu Bartek nie wytrzymał i mie zjechał z góry na dół, że się wysikać nie mam czasu nie mowiąc już o jedzeniu. Odebrał mi dziecko, wsadził w łóżeczko a mnie wysłał do kuchni na pierwszy posiłek w ciagu dnia a wieczór był dzięki Bogu. Nauczyłam się ze łóżeczko i płacz nie zabijają, mam czas by coś zrobić w ciągu dnia, a o dziwo mała też jest spokojniejsza. Dziś ma tylko jakiś głupi dzień że jadłaby co godzinę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój maly żarłok zasnął wreszcie:) Nie mogę narzekać na niego, bo ogólnie jest grzeczny i nie płacze bez powodu. Ale chyba się też położę, bo głowe mi zaraz rozsadzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×