Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tośka_28

PAŹDZIERNIK 2008

Polecane posty

Deli- współczuje serdecznie na prawdę. Przerąbane normalnie. Ja upiekłam te szarlotke i jej nawet nie tknęłam, za to Blanka śpi więc pocieszam się śliwowicą i bede się pocieszać dopóki dna nie ujrzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kami25..wiesz co ta Twoja Michaska to wygląda na takiego szoguna jak moja :) takie blondi charakterki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Michasia i Natalia to damskie odpowiedniki mojego Franka. dzisiaj dopiero padł - ale odpuściliśmy mu, bo kolega był, przyniósł mu lego i wujek musiał dom budować:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo dziękujemy za życzenia :) imprezka się udała,dzieciaki się wyszalały- tylko moja Michasia nie byłaby sobą gdyby czegoś nie odwaliła ;) Przy podawaniu tortu tak w połowie imprezki rozryczała się na całego- nie chciała zdmuchnąć świeczek, wpadła przy tym w histerię, piszczałą na całego! Wydaje mi się , że to przez tego pana prowadzącego bo miał dość donośny głos i race ją wystraszyły- także teatrzyk zrobiła ;) uspokoiła się , bawiła dalej i nie chciała wyjść :) co do prezentów ja jestem w szoku! Takie super dostała :) u mnie odwrotnie niż u goji: http://allegro.pl/little-tikes-cozy-coupe-autko-dla-ksiezniczki-i1264442541.html http://allegro.pl/kuchnia-kufer-na-kolkach-swiatlo-dzwiek-akcesoria-i1263953538.html#gallery http://allegro.pl/serwis-do-herbaty-fisher-price-po-polsku-i1283318336.html#gallery dostała też pieniążki, słodycze, rajstopki i grubaśna książkę z opowiadaniami o zwierzątkach :) ja jestem mega zadowolona tylko nie wiem gdzie to postawimy- zwłaszcza samochód! deli--> Oj Szogun to jest bez dwóch zdań :)p pocieszające , że są inne Szoguny ;) paula--> moja Miśka to chyba jednak przewodzi w tym "gangu" ;) Artigiana--> no widzisz jak zaskakują nas dzieciaczki :) Miśka cała imprezkę dzielnie nosiła spineczki :) a i dziś rano zrobiła siku w nocnik po czym jeździła nim po podłodze- oczywiście na silę musiałam wylać te siuśki i byłam bee!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kami --> ta kuchnia świetna. tak myślę o mojej Milence i pewnie na gwiazdkę jej coś takiego kupimy bo ciągle chodzi z filiżankami i imbrykiem, parzy herbatkę dla wsztystkich. jest przy tym urocza i widać, że sprawia jej to radość :) Michasia ma charakterek. pewnie po mamusi :D a ja zrobiłam już zapas majtek dla Mimi i bierzemy się ostro za naukę. na razie bardziej oswajamy się z nocnikiem niż do niego siusiamy, ale jestem pozytywnie nastawiona :) dałam ostatnio małej kredki i mam za swoje. ściana ma kolor czerwony a kanapa dostała zielonych wzorków. wolę już jak pisze długopisem. po malutku uczymy się literek - wykazuje chęć. pisze przeważnie lewą rączką i rysuje piękne kółka - ślimaki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no piekne prezenty dostała Michasia, musiała byc bardzo grzeczna:) Goja, a te tory to chociaz takie same? czy inne? jak takie same, to można dłuuuuuugą ciufcie zbudować. Franek chyba ma zapchany nos, moze ta laryngolog cos mu ruszyła przy badaniu? I to co spływało tyłem, wyjdzie nosem? Taką se teorię dorobiłam:) Albo sie przeziębił po wczorajszych lodach. Co do rysowania - Franek uwielbia! Jak narazie najlepiej wychodzą mu kólka. Ma kredki bambino i świecowe - raz coś pomalował na szafie, ale się pokazowo popłakałam i od tej pory nic nie ucierpiało. Teraz kupiłam zmywalne mazaki - fajne, bo schodzi od samej wody, albo samo się utlenia po 48 godzinach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milenka wygrzebała ze swojej torby pampersa. mówię: Milenka jest już duża. nie będzie już nosiła pampersów. wyrzucimy je do kosza. poszła i wyrzuciła do śmieci. zaraza mała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaka mądra dziewczynka:) a franek dostał obsesji zamykania drzwi, wrrrrr . Łazi i wszystko zamyka, zaraz mnie coś trafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula--> tak bardzo grzeczna była ;) wszyscy zobaczyli charakterek przy dmuchaniu świeczek :) ciekawa jestem czy nie chcieli czasem uciekać z tymi prezentami ;) conqita--> przyznam się bez bicia- charakterek po mamusi- ja dopeiro w szkole miałam koleżanki, mały szogun tez byłam- nie dałam się ubrać, uczesać, pyskowałam, ciągle wywrotki zaliczyłam i miałam i w sumie mam zawsze ostatnie zdanie! no także co się dziwię, że Miśka ma charakterek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kami...no prezenty super, mi sie widzi ten samochód, masz bogatych gości :)kuchnię planuje jej kupic na trzecie urodzinki. Któraś kupiła te majtki treningowe? przymierzam sie do kupna. Tez pomalutku odstawiamy od pampersa, jak jestesmy w domu to chodzi bez. Dlatego myśle ze te majteczki są super, bo przynajmniej nie trzeba zmieniac rajstopek czy spodni jak zrobi siusiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez sie przymierzam do tych majtek treningowych, bo nie dam rady z zasikanymi dywanami, a podłoge mam drewnianą- korkową - więc mi jej po prostu szkoda:( poryczałam sie po spacerze, przeczołgał się po połowie osiedla. Nic nie dociera. Przyszlismy do domu, nakrzyczałam, umyłam rece i kazałm isc spać. ryczał jakbym go przypalala, ale śpi. Brakuje mi sił i cierpliwości. Jeszcze mi się w twarz smieje i robi mama papa, jak mu się cos nie podoba. Na obiad robie udka wg nowego przepisu - marynata z ketchupu, miodu i czosnku - zobaczymy co wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deli--> powiem Ci, ze sama jestem zaskoczona tymi prezentami :) od siostry (czajniczek) to się spodziewałam :) ale gdy zobaczyłam ten samochód to byłam w totalnym szoku! paula-->Przytulam Cię wirtualnie!! powiem Ci, że po tej akcji wczorajszej ze świeczką ja mam cały dzień doła! no ściska mnie w żołądku! Wczoraj jak ją trzymałam na rękach, jak tak darła się w niebo głosy miałam ochotę wyjśc i też byłam bliska płaczu, ale udało mi się jakoś opanować choć już maiłam dosyć. Cwane bestie te nasze dzieciaczki! tak zrobi pa pa i tyle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaległe 100 latek dla wczorajszych i dzisiejszych solenizantów ❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️ W końcu mam neta :) wczoraj drogowcy kabel przerwali i dopiero dziś mamy kontakt :) Ja wczoraj prawie cały czas byłam w drodze a, że zimno to mi uszu przewiało i oprócz kaszlu mam jeszcze większy katar :( Dla odmiany dziś siedzę w domu bo jutro dalej ;P Badanie oczu i jeszcze wyniki muszę odebrać! Paula a możesz napisać jak wyglądało badanie u laryngologa? Bo my idziemy 3 listopada. i już się boję jak młody to zniesie :( A poza tym zauważyłam, że jak jesteśmy na wsi to moje dziecko rozpiera energia i nie wyrabiam za nim :( nie poznaję go :( W dzień już nie śpi co jest męczące :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam fajny przepis: Nie mam nazwy na to danie ;) ale jest pycha :) skład: -pieczarki , ok. 30 dkg -cebula ,ok. 2 szt. -1 szt papryki słodkiej - mięso mielone z szynki lub ewentualnie pierś z kurczaka - fix Knorr - danie meksykańskie - śmietanka w kartoniku do sosów i zup - papryka mała chilli -przyprawy do wyboru do koloru - makaron rurki lub penne - czerwona fasolka z kukurydza bonduelle w sosie meksykańskim Cebulę pokroić w kostkę, wrzucić na dużą patelnie, zaraz później pieczarki ( księżyce) i paprykę słodką( kostka), chilli jaj ktoś lubi- wtedy podlać wodą żeby zmiękło... Jak już woda wyparuje, dolać oleju ( mało) i smażyć na małym ogniu. Następnie dodać puszkę czerwona fasola z kukurydza w sosie meksykańskim ( pycha tylko ciężko dostać), fix rozcieńczony z woda i czekać aż zacznie bulgotać, w międzyczasie na 2 patelni usmażyć pierś lub mielone mięsko z przyprawami. Jak sie zarumieni przesypać z jednej patelni na ta z farszem, jak wszystko sie wymiesza i zacznie bulgotać, podlać śmietanka 18 % do sosów i zup i to wszystko. Podawać z makaronem! Smacznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamika, to była chwila - uszy, nosek, gardło - Franek dostał naklejki i tatuaże i nie było źle. Kamika, - brzmi smacznie! franek wstał usmiechniety i ustawiamy lego. Pokazałam mu nową smieciarkę - ustawiłam ja wysoko i powiedziałam, że jak będzie grzeczny to ja dostanie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro o gotowaniu to ja polecam taki przepis: http://www.naobcasach.pl/a.4089.Rolada_ze_szpinakiem_i_lososiem.html zakochałam się w tej roladzie :) ale to dla ludzi, którzy lubią ryby i szpinak. jak zrobiłam na urodzinki małej - teściowa o mało co nie zwróciła. ale tej kobiecie nie smakuje nic oprócz tego co sama ugotuje. najlepiej tradycyjnie, bez udziwnień. o kartacze, gołąbki itp. i oczywiście wszystko z zasmażką. a ja się pytam: no ileż to można jeść ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
conqita--> pycha jest ta rolada! jadłam ją na ostatnim weselu :) strasznie mi smakowała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przekłada się serkiem a do serka można dodać wedle uznania chrzan lub czosnek. z chrzanem jeszcze nie próbowałam, ale wszystko przed nami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he he a ja z braku neta w końcu zabrałam się za drukowanie zdjęć i kilka wydrukowałam no i okazało się, że jeden tusz się skończył :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ją jem z chlebem a na kanapkę to lubię samego wędzonego łososia :) aż tak cienko nie warto jej kroić. najlepiej w 1,5 cm kawałki. jak ja piękę to ciasto szpinakowe to nie wykładam na całą blaszkę od piekarnika tylko 3/4. trzeba trochę grubszą warstwę zrobić bo ciężko ją potem oderwać od papieru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja znowu o prezentach- Miśka dostała następny od dziadka z Anglii http://allegro.pl/toaletka-z-prawdziwym-lustrem-swiatlo-dzwiek-akces-i1275642895.html i powiem Wam szczerze, że naprawdę nie mam miejsca! Samochód idzie do piwnicy bo pół pokoju praktycznie zajmuje! I tak sobie myślę czy Miśka doceni te zabawki bo ma ich tyle, że naprawdę chciałabym żeby je szanowała. Pogoda beznadziejna-leje, jest zimno nic tylko w łóżku siedzieć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula--> no to ci się Franek rozbrykał, ale wspieramy Cię z daleka że to chwilowe :) U nas zeskrobany sufit, ściany wyskrobane, listwy przypodłogowe odczepione. Dziś jak starczy mi sił zajmę sią za wstępne mycie ścian i sufitu. Musze się wyrobić bo poprosiłam wujka i mi połozy gładzie na sufit i ściany - jednak mój mąż wymiękł przy skrobaniu i stwierdził że nie da rady przy kładzeniu ( bo nigdy tego nie robił). Panele już czekają na położenie. I to tyle wstępnie z dziennika remontu :D A tak to pogoda u nas bardzo wietrzna i w sumie nic się nie chce robić ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PolaL, to juz prawie najgorsze za Tobą - tylko jeszcze ten kurz..... Mnie czeka remont kuchni, tzn meble nowe. Mam niby kuchnie zrobioną przez poprzednich właścicieli, ale nie lubie jej i mąz obiecał nową, tylko jak pomyślę o tych wszystkich fachowcach, o tym bałaganie, to wszystko odsuwam w nieokreśloną przyszłość. Kami, z miejscem to najgorzej. Jedna ciocia chciała kupic Frankowi wózek z narzędziami, ale też nie miałabym gdzie postawic i poprosiłam, żeby kupiła jakis mały zestaw lego. Tym on się bawi i na to jest miejsce. Najgorzej jest z maskotkami:( przecież z tym nie ma co robic. Franek po urodzeniu dostał 3 wielkie misie. 1 od znajomych - to ok. Było nam miło, mis jest śliczny. 2 piotrek dostał z pracy - oddałam go małej biednej dziewczynce, która cały czas się nim bawi. I 3 wielkiego wstretnego psa, taką chińszczyznę, nawet usiedzieć nie moze - to od teściowej. No i nie mogę go wywalić, bo przeciez od babci. siedzi podparty na regale i sie kurzy. Najlepszy patent na małe rzeczy, to koszyki. Kupiłam takie składane, z rączkami, można stawiac jeden na drugim, a że moje dziecko uwielbia dzwigać, to ma w nich wszystko: lego, klocki drewniane, ciufcie i tak chodzi i nosi.... Na samochodziki zamówiliśmy specjalną półkę i tam sobie ładnie układa. U nas taaaaki wiatr, ze chyba się z domu nie ruszę. Jakby się uspokoił, to musze jechać wymienić szczotki w odkurzaczu. Na 15,30 mam usg brzuszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas nadal wieje i leje, a Franek przyniósł kalosze i usiłuje je włożyć, bo "kapkap".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×