Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tośka_28

PAŹDZIERNIK 2008

Polecane posty

spoznione zyczonka dla wszystkich dwu latkow. Paula moze to nie dolegliwosci z przed ciazy a nowa ciaza:) Falsa duzo zdrowka dla Oliego. super ze trafil na taka ekstra opieke u nas w polsce szpitale wygladaja jak wiezienia szare smutne ciche i zimne... nie dziwie sie ze te dzieciaczki nie maja perspektywy do wyzdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech i tak to jest jak sie człowiek wypowie ..... chyba nie macie mnie za zimną suke która patrzy jak jej dziecko płacze i nic sobie z tego nie robi!!!Wiem że teraz się wam pewnie narażę no ale trudno: u mnie coś podobnego do metody 3,5,7 sie sprawdziło i nie wiazało się to z godzinnym płacze.Wydaje mi sie ze trafiliśmy w odpowiedni moment.Nasz synek pieknie zasypia sam ,przed spaniem czytamy bajeczki ,spiewamy piosenki,przytulamy sie i buziaczkujemy ale on poprostu wie ze potem idzie spać i nie ma z tym zadnego problemu,mówi nam ładnie papa,siema ,baj baj ,dobranoc -to taki jego rytuał i cokolwiek ktokolwiek by nie powiedział to ja jestem z niego i z nas czyli mnie i miśka dumna że tak włąsnie ładnie sobie z tym radzi.Wieczorami nie ma stresu z połozeniem spać.Dzieciaczek ma unormowany dzień co napewno daje mu poczucie bezpieczeństwa. Marceli oczywiście mozesz mieć swoje zdanie z którym nawet ja w 100% się zgadzam chodzi mi tu o instynkt.W mojej wypowiedzi nie chodziło mi kotaowanie Tosi na zaasadzie nie dostaniesz smoczka w srodku nocy i koniec !!! tylko o to że wprowadziłaś jej mętlik .Dla mnie naprawdę liczy sie konsekwencja ale nie na zasadzie po trupach do celu.Nie sugeruje sie tu zadnymi książkami,bo poprostu ich nie czytam.Wiem czego oczekuję od dziecka i ono tez jest tego świadome. Abstrachując : Nie chcę i nigdy nie pozwolę na to aby Oli doszedł do wniosku że jeżeli wpadnie w histerię to mamusia i tatus pozwolą.Zanim powiemy nie to zastanawiamy sie bardzo ,bardzo długo bo wiemy co za tym idzie.Kosztuje nas to wiele cierpliwości i spokoju.Dla nas np. nie istnieje wyrażenie JESTEŚ NIEGRZECZNY nie dostaniesz czegos tam ...Jeżeli już zwracamy na coś uwagę to na konkretną rzecz np.Oliwierku mimo iz mamusia prosiła kilka razy to nie posprzatałeś autek a to jest bardzo nie ładnie teraz ktos moze sie przez nie wywrócić.Za kare nie bedziesz sie juz dzisiaj bawił autkami.I oczywiscie wiąże sie to z płaczem wtedy tłumaczymy,rozmawiamy,mówimy ze płacz w niczym nie pomoze ,staramy się zaproponować mu inna zabawę i wiemy ze ta nasza mała główka doskonale koduje i następnym razem posprzata ładnie autka.Bo wie czego od niego oczekujemy.Gdybysmy w tej sytuacji powiedzieli jestes niegrzeczny nie dostaniesz dzisiaj autek.To smyk który w jednym momencie,skacze ,biega,rozrzuca autka i krzyczy nie wiedział by tak naprawde o co konkretnie nam chodzi.Przez która czynnośc jest niegrzeczny. ogólnie chodzi mi o to żeby dziecko rozumiało nasz przekaz a z tego co pisałas to Tosieńka doskonale zrozumiała że skoro jest juz duża to nie potrzebuje smoczka ,wyrzucając go dokonała świadomej decyzji po czym w chwili zwątpienia zamiast znaleźć w tobie oparcie zupełnie przekreśliłaś jej tok myslenia.U dorosłego mogłabym to porównać z rzucaniem palenia.Dorastasz do decyzji ze nie chcesz palić po czym masz kryzys a ktoś zamiast przypomnieć ci ze robisz to dla zdrowia ,że jsteś silna i dasz radę,podstawi ci paczke papierosów pod nos i znów musisz zaczynac od nowa. Wiem ze to jest tylko dziecko :) i troszkę to wszystko wyolbrzymiłam ale dla mnie to jest aż dziecko i chcę żeby było swiadome że ma w nas oparcie nawet jeżeli zdarzaja sie zakazy albo sytuacje które nie do końca mu sie podobają. No a teraz mozecie mnie krytykować :P może jeszcze dodam że nie zdarza nam się histeryczny płacz trwajacy dłuzej niż minutke bo nasz łobuziaczek wie ze nic tym nie wskóra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzagusia--> ja sądzę, ze nie ma co Was, Ciebie krytykować. To są Wasze sposoby wychowawcze i powiem , że są świetne skoro Olii jest grzeczny :) U nas jest rytuał, że M. usypia Miśkę,opowiada Jej bajki, śpiewa i zasypia.I Michalina, wie, ze jak już idzie z tatą do pokoiku to znaczy, że idzie spać, czasami sami bierze Go za rękę i robi nam pa pa :) ale np. jak zrobi coś źle i Jej tłumaczę, że tak nie wolno bo np.kogoś uderzyła to potrafi tą czynność powtórzyć! I na nic tłumaczenie moje, M. Ona wie swoje i już- taki charakterek ;) aaa i nie wiem czemu sądzisz, że weźmiemy Ciebie za zimną sukę :P wypowiadać się trzeba! Marcelii-->u nas katastrofa ze smokiem- M. dał Michalinie wczoraj dobrego smoka, bo stwierdził, że tamtego za bardzo przecięłam i Miśka jak go gryzła to odgryzła kawałek i się bał, że odgryzie więcej i połknie! Opierdzieliłam Go, że mógł przeciąć troszeczkę tego drugiego , a nie! Ale jaka radość Michaliny jak zobaczyła tego smoka! Śmiała się w głos po czym po chwili i tak chciała tego zepsutego ;) paula--> czyli są skutki uboczne odstawienia cycka :( a jak psychicznie?? brakuje Ci tego? goja--> gratulacje dla męża :) a gdzie wyjeżdża na pół roku? daleko? gandziulka-->nie ma co zazdrościć- trzeba brać się do roboty ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzagusia - ja podałam przykład - jesteś niegrzeczny jako przykład - u nas jest to wytlumaczone: jak bedziesz rzucał się na ziemię i krzyczał - to..... itp, jak nie posrzątasz klocków- to ..... itp. Wiadomo, że dla dziecka "grzecznosć i niegrzecznosc" to abstrakcja. U nas metoda 3, 5, 7, doprawadziła to histerii i az zachłystywania sie od płaczu. Kami - z cyckami juz jest dobrze, psychicznie chyba tez:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No przecież każdy postępuje jak uważa za słuszne i nie wiem dlaczego któraś z nas miała by być gorsza z powodu swojego zdania :) skoro takie nasze prawo :) U nasz zasypianie tak: Damian zasypia z nami ale wszystko jest pogaszone i jest całkiem ciemno i wie, że trzeba spać! A potem przekładamy do jego łóżka! Wcześniej kładliśmy go do łóżeczka i siedział tam aż zaśnie - my se siedzieliśmy przy kompie i TV był włączony ale mimo to zasypiał i nie żałuję, że tak postępowaliśmy i cieszyłam się, że sam zasypia -ale wszystko się skończyło jak zaczął wyłazić z łóżeczka tu na Stogach i wtedy zaczęło się zasypianie z nami! W sumie wiedziałam, że jeszcze tak zaraz nie wrócę do pracy to niech się dziecko nacieszy naszą obecnością :) Co prawda wolałabym żeby sam zasypiał ale i tak nie mamy warunków na to :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj widzę że sie ostro zrobiło...To ja Dzagusiu żebyś sie nie czuła sama "zła" napiszę jak to wygladało u mnie. Ja stosowałam metodę której nauczyłą mnie sąsiadka. Jeśli Blanka wpadała w histerie bez powodu mówiłam jej że sie nic nie dzieje i nic tym placzem nie wskóra. Jeśli sie nie uspokoiła padało "to skoro płączesz to proszę isć do siebie i tam sie wypłakać". Blanusia zwykle stawała w przedpokoju i po 30 minutach placzu tam się uspakajała. Wtedy wołałam ją do siebie przytulałam i tłumaczyłam jeszcze raz w czym był problem. Efekt jest teraz taki, że mojemu dziecku w trakcie (super żadkich) napadów histerii wystarczy zapytać"bawimy sie dalej czy idziesz do swojego pokoiku plakać?". Zawsze się uspakaja? Paula - jestem pełna podziwu dla Frania i dla Ciebie Kami, Falsa - pikantne szczegóły mowicie?e niedługo będzie co opowiadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, ale histeria w domu, to pikus - żebyscie widziały jakiego wstydu mi Franek w mięsnym narobił, nic nie pomagało, bo normalnie nie słyszał - taka histeria, tupanie, czołganie- dobrze, ze nas znają i szybko nas obsłuzyli, bo bym uciekła i obiadu nie miała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula - fakt, tu sie nie wypowiadam bo mnie się nie zdarza nigdy żeby mi blanka histerię urządziła jakąś specjalną w miejscu publicznym. Owszem zdarzy jej sie popłakać ale zaraz sie znajduje sposób na uspokojenie jej i po sprawie. Np kiedy nie chce iść sama tylko chce siedzieć u mnie na kolanach na wózku to zawsze skutkuje coś do łapki np pytam czy chce kawałek bułeczki i z bułeczką w łapie zawsze idzie obok mnie. tzw odwracanie uwagi. Owszem czesto przy zakupach zdarza się że ona chce płacic więc dostaje zawsze stary paragon do ręki który dumnie podaje kasjerce. Na szczęscie w LIdlu w którym robimy zakupy panie tak dobrze nas znają że chętnie uczestniczą w tej zabawie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak Damian płacze z byle powodu to na niego nie zwracam uwagi i mówię pozostałym w domu żeby też sie do niego nie zbliżali i nie zwracali uwagi :) Fakt faktem, że w domu to pikuś i tak można zrobić gorzej na mieście :) A i póki co jestem wredna matka i nie wychodzę z młodym na podwórko :( ale to głównie dlatego, że słyszę iż ma jeszcze chrypkę czyli ciągle coś w gardle siedzi i czekam na te wizytę u laryngologa dlatego nie wychodzimy - czego teściowa nie rozumie ale ja po prostu się jej nie tłumaczę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula...ja też normalnie nie wiem jak już postepowac z tym jej buntem. Z zasypianiem nigdy nie było i nie ma problemów. Potrafi posprzątać swoje zabawki nawet sama, nic jej nie muszę mówic, tylko te złości. Dzisiaj nawet na spacerze mi sie nie położyła na ziemi, ale za to ze ja zabrałam z ulicy, bo ona chciała poskakac w kałuży, to ze złości rzuciła swoją czapkę do błota. To ja ją za kare do wózka i wróciłyśmy do domu. jest ogólnie grzeczna tylko chyba nie umie się przyporządkować, bo chce żeby było tak jak ona tego chce. Chociaż mi sie wydaje,ze te jej napady furii (są codziennie) trwają coraz krócej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzagusia, skarbie, ja w zadnym wypadku nie mowiłam o Tobie, i z tym mieszaniem w glowie masz zapewne racje. po prostu nie dalam rady patrzec na jej zal i cierpienie, za miekka jestem... po tych prawie 2 latach pisania mam nadzieje ze choc troche was znam i trudno mi uwierzyc zeby ktorakolwiek z nas byla w stanie stosowac sie do metod "zimnego chowu" dla przyjemnosci. i tak jak piszesz - konsekwencja to podstawa. poza tym jak widac kazde dziecko jest inne i inaczej moze na dana rzecz/metode zareagowac, od tego sa rodzice zeby ocenic co dziala a co nie :-) tak jak pisalam - ja nie odrzucam tych roznych pomyslow z gory, nawet do 3-5-7 podchodzilam ale szybko sie zdecydowalam wycofac. a i jeszcze z tym niegrzecznym mi przypomnialas, to tez napisze co sie dowiedzialam a dobre jest -> w odniesieniu w zasadzie do kazdego: nie nalezy oceniac czlowieka tylko jego zachowanie, czyli np nie mowimy "jestes niegrzeczny/a, nie podobasz mi sie" tylko "to zachowanie jest niegrzeczne, nie podoba mi sie" itp. widze ze troche namieszalam :-) ale powiem wam szczerze do razu, ze i tak zamierzam sie dzielic tutaj swoim zdaniem i wrzucac znalezione ciekawostki - ale to nie oznacza ze zle mysle o kims kto ma odmienne zdanie, mamy demokracje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A teraz na inny temat :) W końcu znaleźliśmy trochę czasu żeby pojechać po buty i w końcu młody będzie miał ciepło w nóżki :) A inna sprawa to wczoraj kupiłam zwijaną myszę do kompa i dziś już się nie wija bo Damian się nią zabawił :( mały szkodnik :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
buuuuuuu, Franek nie poszedł spać, zazwyczaj do 13 juz słodko sam spał, a dzisiaj przez moje nerwy w sklepie, mówi, ze nie pójdzie:( Obiadu też nie zjadł. Nie mam sił, siedze i rycze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula...doskonale Cie rozumiem...a moja dla odmiany śpi, gdzie już coraz częściej nie śpi w dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzagusia - i jeszcze popieram cie, ze lepsze efekty daje rozmawianie i tlumaczenie niz niezrozumialy zakaz, najczesciej na zasadzie "nie bo nie"... nam tez sie histerie nie zdarzaja raczej, bo juz wie ze nic w ten sposob nie osiagnie. zdarza jej sie probowac, ale nigdy 2 razy o to samo (np wie ze nie ma sensu awantura o bajke dvd jesli nie jest ciemno na dworzu czyli blisko do spania, albo smoczek w ciagu dnia) :-) generalnie staramy sie odrozniac jej placz z bolu/smutku/zalosci od celowej, zamierzonej histerii "daj mi".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas gdzieś 80% histerii to jest na dworze. Np jak dzisiaj ze chce skakac w kałuży na ulicy, albo ze trzeba dac ręke jak przechodzimy przez ulicę zwłaszcza ruchliwą. To są tego typu sprawy kończące się od razu na ziemi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magslom
Witajcie, czytam i widze, ze wsyztskich dotykają te same problemy, w roznym stopniu potrafimy sobie z nimi radzić, ale kochamy całym sedruchem naszych brzdąców i chcemy dla nich jak najlepiej, a nawet i wiecej ;) Nasz Hubert, jest straszny uparciuch!!!! A do tego odkad wszytsko mowi, stara sie dyskutowac i negocjować. Stramy się robić mu kary, jak zachowa się niełwaściwie, mimo wczesniejszych uwag idzie do swojego pokoju, wczesniej jednak dostaje ostrzezenie, jesli zrobi to pomi tego, pojdzie do swojego pokoju. Sa to kary minutowe, bo za chwile przeprasza i jest juz wszytsko ok.. do nastepnego razu :D Poza tym wydaje mi sie to dosc racjonelne, bo tak male dziecko nie ma jeszcze poczucia czasu i wytyczanie konkretnego czasu moze przyda sie w pozniejszym okresie. Teraz jak juz sam zrobi coś żle i powiem, ze jesli nadal bedzie tak robil, to pojdzie do swojego pokoju... on odwraca sie na piecie i idzie sam, ale bez zadnych krzyków czy komedii. Jesli widze, ze kopie jakas zabawke, zabieramy mu i chowamy na jakis czas mowiac, ze zle zrobil, ze zabwce jest smutno, ze zabawka idzie do dzidzi ktora bedzie ja kochała. Zawsze kiedy robi cos zle, mowimy, ze jest nam smutno i przykro... wiec teraz te słowa wykorzystuje kiedy jemu zwraca sie uwage mowi, ze Hubciowi jest przykro :( Nigdy nie mowimy, ze jest brzydki, nieładny, itp... zastepujemy to slowami, zrobiles brzydko, zachowales sie nieładnie... aby nie zanirzac jego samooceny. Dwu latki wbrew pozorom, to juz całkiem mądre i inteligente bestie i caly czas nas testują... ale rozmawianie z nimi, ciagle tłumaczenie... mysle, ze kiedys przyniesie efekty, chociaz teraz jak przychodzi wieczor, to juz sama siebie nie moge sluchac od powtarzanie przez cały dzien tego samego. W kazdym razie w tej chwili Hubert ma wszytsko gdzies i ani krotkie kary, ani tlumaczenie, prosby, uponinania, mowienie, ze komus jest przykro, bedzie smutno... nic na niego nie działa :D Najlepszym dotad skutecznym sposobem jest odwracanie uwagi :P JEsli chodzi o jego zasypianie... zawsze zasypial sam w swoim pokoju, teraz doszlo tylko opowiadanie bajek przed snem... nigdy nie bylo z tym probelmow...jesli nie jest jeszcze zbyt zmeczony, zostaje sam w swoim pokoju, idziemy tylko wtedy kiedy nas zawola, albo kiedy przyjdzie po nas :) Zawsze po kilku minutach i tak chodzimy aby go przykryc i dac jeszcze buziaka ;) Smoczka pozbylismy sie w marcu, powiedzielismy ze mały Michas ma teraz smoczka (mlodsze dziecko znajomych) i polozylismy spać, liczylam na kilka nieprzespanych nocy, a tu rozczarowanie, zadnej awantury, mimo, ze byl przywiazany do smoczka. A co do terazaniejszosci... Hubert jest chory na angine, ma podany antybiotyk na tydzien. Dwa dni mielismy z glowy, bo co zakaszlał, to sie budzil... w dzien to samo! Ale dzis juz hcyba lepiej, bo zaczal rozrabiac :D No nic pozdrawiamy cieplutko bo sie rozpisalismy!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie w pelni zgadzam z dzagusia chociaz uwazam ze metoda 3,2,1 jest dobra ale dla dziecka do 6 miesiecy kiedy dziecko nie pamieta jeszcze co bylo chwile temu. teraz te nasze szkraby sa madrzejsze od nas:) u nas julka zasypia sama dostaje buziaka i kladzie sie do lozka i czasami usypia za chwile a czasami potrafi 2 godziny lezec czytac bajki spiewac ale juz jak mnie wola i mowie za chwilke przyjde to ta chwile czeka i krzyczy mamusiu juz chwilka minela choc do mnie:) teraz to juz trzeba mowic i tlumaczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Pisałam wcześniej posta ale widzę, że go nie ma :( a jedyne co pamiętam co tam pisałam to to, że w końcu kupiliśmy zimowe buty dla Damiana i teraz będzie ciepło w nóżki :) Dziś już byłam u gina i jak by nie było za każdym razem wyraźniej widać, że chłopak i znów kolejna fotka ptaszka do kolekcji :) i dziś dla odmiany jeszcze fotka 3D buźki :) A co do tych wszystkich metod to przecież nikt na nikogo nie będzie się obrażał za wyrażenie własnego poglądu do których każda z nas ma prawo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamika--> jest twój post :) że kopiłaś buciki i, że Damian zepsuł myszkę :)) paula, deli--> chyba nasze dzieciaki przodują! Michalinie top nic już nie można powiedzieć! coś jej się nie podoba i odrazu jest- ty bee , pif paf i wychodzi! wczoraj mam mówiła, że przyszła do niej koleżanka i Miśka zaczęła ją wyganiać! Mówi- ty idź, mama tak patrzy na nią w szoku, a Miśka dalej ty idź stąd, pa pa i poszła otwierać drzwi! Dobrze, że to dobra znajoma mamy i tak na luzie do tego podeszła. A jak już byłam w domu to na fb widać jak robiła porządki w szafie! jak prosiłam, żeby wyszła to zamykała oczy i mówi- niania nie wyjdzie, niania śpi- i zamykała oczy. no nic lecę do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamika--> kupiłaś buciki oczywiście :) jakoś wyszło dziwne przeliterowanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
He he Kami faktycznie :) Po prostu zdązyłyście napisać kilka postów i nie zauważyłam ;) Widać faktycznie nie widzę wszystkiego tak jak badanie wykazało ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kami, Franek też robi papa i siosio, jak ktoś mu sie nie podoba, najgorzej jak się w kolejce stoi, a ten papa, sio i jeszcze macha łapką! Byłam na bilansie, wszystko ok - 95 cm, 13 kg, czyli standartowo - wysokość 97 centyl, waga - 50. Kolanka też ok, ale mam zwracać uwagę, żeby na nich nie siadał. Z gadaniem mam się nie przejmowac, bo wg jej doświadczeń, do 3 lat, ma spokojnie czas. Franuś był grzeczny, nawet dał sobie ciśnienie zmierzyć, był grzeczny i uroczy. Wyściskałam go i powiedziałam, że jak przyjdzie tatuś, zje obiadek, to pójdziemy do tesco - na salę zabaw. Aż skakał z radości. Wykupiliśmy tylko 30 minut, bo stwierdziliśmy, że nie damy rady kondycyjnie i mieliśmy racje. na tym palcu dzieci do lat 3 musza byc pod opieką rodzica, co oznacza, że rodzic lata za dzieckiem - mój mąż w jednym miejscu utknął:P, a Franek nawet nie zauważył, że taty nie ma. Normalnie będziemy chyba mieli jutro zakwasy. Ten szkrab niczego się nie boi, a zaiwaniał, że nie mogłam go na czworakach dogonić, a tam z 4 czy 5 poziomów, jeszcze wszystkiego nie odkryliśmy. Później jeszcze poszliśmy na lody, żeby stopniowo ostygnąć. ufffff. Na dodatek nie mam swojego komputera, a na męza nie umiem pisać. U mnie instalują Corela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sory moze mnie troche z tym postem poniosło, zamieszanie zrobiłam straszne :P Buziaczki nie mam juz siły pisać tylko tak sie odezwałam co by nie było ze sie obraziłam jutro mam wolne to cos moze nadrobię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny! my jeszcze nie byłyśmy na bilansie, ale wczoraj zważyłam małą i waga idzie do góry. pierwszy raz wynik na robale wyszedł ujemny. w przyszłym tyg. powtórka i może w końcu będzie dobrze :) dzisiaj mam zawieźć swoje cv do banku, bo zwolniło się miejsce, ale mam mieszane uczucia. jakoś się nie cieszę. z jednej strony miałabym zachowaną ciągłość bo umowa kończy mi się z dniem 30.10.2010, ale jak ja tego swego szkraba zostawię ?? i tak się gryzę od wczoraj :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
conqita to zawsze jest trudna decyzja ale nasze szkrabki są już w takim fajnym wieku że nawet jak cię przy nim nie ma to i tak po swojemu wszystko ci opowie a my w końcu pożegnalismy się z katarem ,kaszlem i innymi przypadłościami -jupi -muszę umówić sie na bilans i stresa mam ze mały będzie płakał bo on nienawidzi lekarzy a tak poza tym to super pogoda dzisiaj u nas była 15 stopni i śliczne słońce..akurat miałam wolne więc spędziliśmy prawie cały dzień na dwarze z młodym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas też dziś piękna pogoda była i dużo czasu Miśka spędziła na dworze ze swoim chrzestnym, ja doprowadzałam mieszkanko do prządku! poza tym mam doła! nienawidzę listopada! :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×