Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tośka_28

PAŹDZIERNIK 2008

Polecane posty

JA NIE W TEMACIE chciałam się tylko pochwalić, ze dzisiaj zdałam egzamin(rozmowę kwalifikacyjną) na nauczyciela dyplomowanego. To chyba ostatni stres w moim zyciu związany z nauka i wystąpieniami publicznymi. Ponadrabiam czytanie to sie odezwę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam takie pytanko :) Czy któraś z Was jest może nauczycielką ale chodzi mi konkretnie o klasę 2 podstawówki :D Bo dziś odrabiając lekcje z siostrzeńcami doszłam do wniosku, że ja będę musiała z Damianem chodzić do szkoły aby móc mu pomóc w odrabianiu zadań domowych :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja siostra ma alergie wziewna - uczulenie na trawy i pylki glownie. no i odczulala sie 5 lat! co miesiac chodzila na testy i szczepionki przez rowne 5 lat nie opuscila zadnej (bo nie mozna nawet jednego razu nie przyjsc) no i tyle jej dalo, ze alergie ma taka sama nadal a do tego dorobila sie astmy. i tyle na ten temat odczulania.. o kant duoy robic 5 lat wyrzeczen. ja ogolnie na zycie mam kilka pomyslow jakby nie bylo: moze zrobic kurs nauczania i uczyc angielskiego albo opiekowac sie dziecmi jako opiekunka zarejestrowana, kilka jeszcze.. ale skoncentruje sie jednak na tych laptopach, bo to przynajmniej to lubie (dzieci nie lubie za bardzo oprocz swojego:P) tylko sie boje tej odpowiedzialnosci ktora na siebie zwale. potrzebowalabym kogos kto by mi pomogl bo tak to nie wiem wszystkiego - bo nikt nie wie wszystkiego ale tego sie wlasnie boje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie pokazal sie post to wysylam jeszcze raz: moja siostra ma alergie wziewna - uczulenie na trawy i pylki glownie. no i odczulala sie 5 lat! co miesiac chodzila na testy i szczepionki przez rowne 5 lat nie opuscila zadnej (bo nie mozna nawet jednego razu nie przyjsc) no i tyle jej dalo, ze alergie ma taka sama nadal a do tego dorobila sie astmy. i tyle na ten temat odczulania.. o kant duoy robic 5 lat wyrzeczen. ja ogolnie na zycie mam kilka pomyslow jakby nie bylo: moze zrobic kurs nauczania i uczyc angielskiego albo opiekowac sie dziecmi jako opiekunka zarejestrowana, kilka jeszcze.. ale skoncentruje sie jednak na tych laptopach, bo to przynajmniej to lubie (dzieci nie lubie za bardzo oprocz swojego:P) tylko sie boje tej odpowiedzialnosci ktora na siebie zwale. potrzebowalabym kogos kto by mi pomogl bo tak to nie wiem wszystkiego - bo nikt nie wie wszystkiego ale tego sie wlasnie boje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
halo halo! dzisiaj nie było nawet podkowki przy buziaku! Rano nie było kataru, zobaczymy jak póxniej, jak nic nie wyjdzie, to wieczorem idziemy na sale zabaw i lody - Franek wstał rano i od razu mówi - lody - piłki, bo mial obiecane. ale lejeeeeeeee.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u nas gorączka , katar i kaszel :( nie idziemy do lekarza bo panuje różyczka, szkarlatyna i jeżeli nie dzieje się nic poważnego to siedzieć w domu! Ogólnie w wielkim skrócie mam deprechę- w sobotę jechaliśmy z mama na pogotowie- tak bardzo bolało ją serce :( i ponoć od południa , a powiedziałam nam dopiero po 22 jak zgięła się w pół z bólu! Strasznie się wystraszyłam bo tatę też pewnie bolało, a sądził, że Mu przejdzie :( w niedzielę była msza za tatę i po niej była u nas rodzina na obiedzie i oczywiście tematów wyborów i każdy coś marudzi-że mam poważne zdjęcie, ktoś tam dlaczego nie mam ulotek i jakieś takie teksty po czym mój M. powiedział, ze nie mam szans się dostać! Ok. może i nie mam, ale kto jak kto- On powinien mnie najbardziej wspierać! Później jak rozmawialiśmy to też przeżywa to co ludzie na wiosce mówią :/ no myślałam, że padnę! ja się tym w ogóle nie przejmuję bo mam to generalnie gdzieś! No i od niedzieli chodzę an niego nadąsana! Żeby było mało zepsuło nam się auto - jest u mechanika,a my siedzimy z Miśką u siostry boi nie mamy czym dojeżdżać! Poprzedni mechanik ponoć źle założył łożysko, które teraz się rozwaliło i jakieś śruby się rozluźniły przy kole i mieliśmy wielki szczęście , że nam w czasie jazdy nie odpadło! Jechaliśmy 30 na godzinę normalnie, a samochód chodził gorzej jak traktor! Na szczęście jest u mechanika i nic tylko kasę szykować! No i jeszcze Miśka chora :( załamka!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj Kami.... to ta pogoda - będzie lepiej! a choroby dzieci to jakas masakra! ja już kiedyś pisałam - dla mnie każdy katar to koniec świata, a w sumie Franek ma chyba 5 katar i 2 razy kaszel. Nie wiem czy się kiedykolwiek przyzwyczaje, że dziecko może zachorowac. aha, wczoraj wchodzę do przedszkola, Pani mnie prowadzi do kibelka - na kibelku, na nakładce z drabinką siedzi Franek..... "mama, ja, siusiu!!!!" ponoć zawołał 2 razy - na 3 godziny!!! szok. Najprawdopodobniej spodobała mu się nakładka i chyba taka kupimy. http://allegro.pl/show_item.php?item=1310768041

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula--> no dokłądnie ta pogoda to już w ogóle dobija człowieka! w Słupsku też leje! Brawo Franuś! :) A z mamie ekg wyszło ok i lekarka powiedziała, ze są to nerwobóle od kręgosłupa! Te wszystkie nerwobóle to skutki uboczne po tych tabletkach co brała po śmierci taty ;( teraz jeździ na zabiegi na ręce- ale mówi, że jeszcze gorzej ją bolą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurwa :( tysiaka musimy szykować na mechanika! normalnie rewelacja! wrrrr i do tego o 18 mam dziś zebranie z wyborcami- rzeczywiście jestem w nastroju , żeby coś ciekawego powiedzieć! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kami - oj biedaku, zwaliło ci sie na głowę...Jak spotkanie minęło? Paula - ale masz duzego chłopca :) A ja mam dziś takiego doła ze nic tylko sie ciąć. Najchętniej pocieszyłabym się pizzą, ale nie mogę ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kami - oj coś zła passa was dotknęła:( Przykro mi bardzo z powodu Miśki i tego auta. Będzie dobrze, głowa do góry! A jak spotkanie z wyborcami? Ja cię podziwiam za odwagę! To naprawdę niełatwa rzecz zdecydować się choćby na udział w wyborach. A myślałaś, co zrobisz, jak wygrasz? paula - gratulacje dla Frania:) Czyli przedszkole też ma swoje plusy supermamo:P A ja też mam dzisiaj doła. W ogóle to trzec dzień czuję się strasznie źle. Rano mam zawroty głowy, tak że muszę włosy suszyć na siedząco. A potem cały dzień tak mnie ta głowa boli, jakby ktoś mi wsadził na nią dzwon i ciągle w niego walił! Do tego boli mnie cała szczęka i oczy - tylko ketonal pomaga. Jutro już idę do lekarza, bo zaczełam się trochę bać. Z mężem znowu porażka, jestem zupełnie bezsilna wobec jego lenistwa, obojętności i posiadania wszystkiego centralnie w dupie:( Idę spać. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś długo się nie odzywałam ale jakoś tak mi zeszło ostatnio w pracy miałam trochę ważnych rzeczy. byliśmy w końcu na bilansie wzystko ok pan doktor był nim zachwycony waży 12,5 k i mierzy 89 cm czyli raczej z tych drobniutkich,ładnie chodzi ładnie mówi no i pan doktor był w szoku ze nie ma stulejki bo ponoć to teraz standard paula cóż ja ci mogę rzec ..Franio to super chłopczyk fajnie ze się przekonałaś do tego przedszkola goja co się tym razem wydarzyło? mąż pracuje? koniecznie idź do lekarza bo te objawy i bóle troszkę dziwne są kami choćby wszyscy byli przeciwko to pamiętaj że masz nas :) i ze najważniejsza jest wiara w siebie bo jak inni zobaczą w tobie siłę to sami też uwierzą artigiana popieram dziewczyny ...szok 8( i buziak dla ciebie za to że jesteś taka silna tak swoja drogę ciekawe czy jego mamusia popiera tą sytuacje może przejzy na oczy ....chociaz ona pewnie ma nową ofirę i się cieszy...jeszcze raz szok ... a tak z innej beczki to super że wyszłaś na swoje jak to mówią nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło i trzymam kciuki za super efekty w diecie kamika zanim się nie obejrzysz a będziesz miała drugiego skarba aż ci zazdroszczę ,super że wszystko ok buziaki dla obu łobuziaków:) falsa super pomysł zawze podziwiałam ludzi którzy mają pomysł na siebie ja niestety raczej z tych tchórzów jestem ale tobie życze powodzenia,no kilogramy to też ci z chęcią oddam tak ze trzy i to zupełnie zadarmo deli moja siostra mimo iż wie na co jest uczulona i chodziła na zastrzyki odczulające przez 4lata nistety sie tego świństwa nie pozbyła ,masakra wydała multum kasy,ma astme oskrzelową :( i żadnych efektów...poprostu nauczyła się z tym żyć a najgorsze jest to że przez 19 lat była okazem zdrowia a potem się wszystko zaczęło od zapalenia spojówek życzę ci wytrwałości i oby okazało sie to tymczasowe październikowa mamo gratulacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki Kochane za wsparcie :* Miśka nadal chora- chociaż w dzień po syropku była naprawdę kochana- tylko po oczach było widać, ze coś jej dolega. Wieczorem jak byłam na tym spotkaniu zjadła jajecznicę na kolację, po 21 M. położył ją spać, po 22 słyszymy, że strasznie kaszle i nagle jakby się krztusiła- wpadamy do pokoju , a ona biedna cała obrzygana :( pościel, poduszki, wszystko! I jeszcze leżała na plecach i się krztusiła :( szybko wzięłam ją na bok i było ok.Całe włoski miała obrzygane i wzięłam ją wykąpałam, ale była taka posłuszna, nie płakała tylko mówi, że trzeba Nianię wykąpać bo ziga ;) cała Bidulka się trzęsła! Gorączka jej skoczyła i miała prawie 39 stopni, dałam czopek, okład na głowę zrobiłam i przytuliła się i zasnęła. Co do spotkania wyborczego- nie było tak źle! Oczywiście frekwencja okropna- było naprawdę mało ludzi. Powiedziałam co chciałam powiedzieć i pozytywny odzew na to :) no zobaczymy jak to wyjdzie! Mówią, żebym pochodziła od domu do domu, ale mi się nie chce ;) a! i najważniejsze- M.przeprosił, wie, ze źle zrobił i mu głupio :) kupił winko, pogadaliśmy i jest dużo lepiej :) pazdziernikowamama--> gratuluje serdecznie! 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 Artigiana-->przytulam Cie wirtualnie! deli--> jak ty nie możesz nic jeść to Ty chyba chuda jak patyk jesteś, co? goja--> co się dzieje! Mąż pracuje? głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej jesuuuuu jak mi sie nic nie chce:( Zrobiłam zakupy i na nic nie mam siły. Franek dzisiaj leciał do przedszkola jak na skrzydlach:) Zresztą ledwo wstał, to juz tańczył. Nie kaszle, nie kicha, tylko jeszcze pociaga nosem - zupełnie biały katar. Tylko znowu gorzej śpi :( - przypominam, że śpi z tatą (tak, tak - wiem, to źle, ale po tym co przeszlismy z jego spaniem......) On sie nawet nie przebudza, tylko siada, sprawdza czy wszystko ok, popije wody, da buziaka tacie i się kładzie.... musimy go JAKOŚ przenieść do jego pokoju - tylko musze kupic posciel antyalergiczną i jakoś go przekonac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co miałaś ze spaniem to pamiętamy :) Więc, życzę powodzenia z przerzucaniem do pokoju! Może niech zasypia jak do tej pory a potem go przenieść do jego łóżka??? U nas też nie jest idealnie bo zasypia z nami a potem przekładamy go do łóżeczka. Ale jak się obudzi w nocy to bywa, że z nami śpi :( ale jak zaśnie to staram się go spowrotem przenieść! Niestety jak ja jestem na wsi a Piotrek w mieście to Damian większość nocy czasem przesypia ze mną :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale tez się tak kręci? daje buziaki? gada? Może on za bardzo przeżywa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do spania to Miśka coraz częściej śpi z babcią- bierze zestaw- smoka i pieluchę i się do niej kładzie i zasypia. Mama mówi, że może z nią spać, więc się wysypiamy :) Wczoraj jak wróciłam z tego zabrania, siedzimy gadamy i siostra się pyta Alusia- Alus co mówiłeś ja spadł Ci domek- Alek konsternacja- niby nic nie słyszy, pije soczek :) więc Aga ponawia pytanie, a on cisza- więc moja Michalinka się odzywa- Aluś powiedział kurwa mać. Myślałam, że padnę- mała diablica pamiętała co on powiedział rano przy zabawie! Moja siostra popłakała się ze śmiechu :) Ponoć Ale powiedział kurka mac, a nie jak Miśka- kurwa mać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde no, jak ja mu wyciagam fridą nos to wszystko białe, a jak po niego przyszłam, to Pani mówi, że wycierała zielonkawe i faktycznie miał oschnięte zielone gilki. Na wszelki wypadek jutro zostaje w domu. Kupiłam jeszcze Bioaron c + Euphorbium, moze przejdzie. Ewidentnie nic mu nie jest, wiec nie chce go ciągac do lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula--> Miśka jest w gorszym stanie i jej nie ciągnę do lekarza bo panują te choróbska! Siostra mówi, że nie ma gorączki- ufff! ale katar nadal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kami....coś tam jem, ale wszystko musze przygotowywac sama, piec, gotowac. Ważę tyle ile przed ciążą 55 kg. A my po szpitalu już i po zabiegu. Jakoś to było.Po narkozie zamiast troche polezec zeby jej przeszło to dostała takiego pałera,że przez godzine nie mogłam jej utrzymac. a kręciło jej się w głowie i lała mi sie normalnie przez ręce. Pani doktor mówi,ze chyba bardzo mało kanalik był zatkany, bo od razu wyciekło jej nosem, ze nie musieli sondować. Ale i tak musimy obserwować to oczko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Deli - super, że juz po - na pewno będzie dobrze. Kami - wg mnie Franek zdrowy - tylko ten katar....... wrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja dziś mam nerwa :( Chcę jechać na wieś - podchodzę do auta a tam z drzwi wystaje kabelek :( odcięli mi antenę od CB :( akurat wczoraj zapomnieliśmy ja odkręcić :( A poza tym odebrałam swoje i Damiana wyniki! U Damiana w morfologii jakieś dwa czynniki są poza normą i piszą, że pasożytów nie ma. A u mnie tarczyca mimo wszystko spadła poza normę :( i te badanie plwociny to wszystkiego liczne :( wiec na mój głupi rozum po prostu antybiotyk się szykuje :( teraz tylko muszę się umówić do lekarza :( Z Damianem idę jutro po południu! Kurna gdyby nie ta antena to byłby znośny dzień :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No kiepsko u nas, bo się nic nie zmieniło w kwestii obowiązków u mojego męża:( Nie robi NIC. Tzn. ja gotuję, zmywam, sprzątam i wszystko inne związane z domem, zajmuje się dzieckiem, pracuję a po nocach sprawdzam zaległe kartkówki i wypracowania. A szanowny małżonek wraca z pracy i siedzi przed komputerem. Ostatnio w sobotę jak go poprosiłam, żeby odkurzył to mi powiedział, że on ma to gdzieś i żebym sobie sama to zrobiła. Do tego nie rozmawiamy ze sobą, no bo o czym. Nie sypiamy ze sobą, bo nie ma między nami już tej bliskości. Generalnie to czekam tylko na to aż wyjedzie do szkoły na pół roku, bo będę miała święty spokój. A do lekarza poszłam i nie jest to infekcja, dostałam skierowanie na badania. Jutro zobaczymy, co wyjdzie. Dalej się czuję fatalnie i do tego jakoś mi się nawet jeść nie chce. Jakbym była wiatropylna, to bym pomyślała, że jestem w ciąży:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goja serdecznie ci współczuję. Chyba nikt inny nie wie tak dobrze jak ja jak to jest w takiej sytuacji. Wiem jakie to jest meczace i koszmarne. A kiedy mąż wyjeżdża? Kamika - a po co sie martwisz na zapas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poczytuje ale nie mam weny jakaś chandra mnie totalna dopadła, nie mam czasu na nic, ciągle jakieś wydatki a pensja się nie chce rozciągnąć... u nas z gilami itp.spokój mieliśmy natomiast jakiegoś wiruska jednodniowego, młody miał biegunkę a mi w brzuchu grało jak orkiestra deli- dobrze że już po wszystkim, teraz musi byc już tylko lepiej goja - może ty od diety osłabłaś? kami - trzymam kciuki w niedzielę i najważniejsze że mąż poszedł po rozum do głowy:P kamika- wiem co czujesz ja już bez cb nie wyobrażam sobie podróży do pracy, no i zawsze chowam antenę jak gdzieś na dłużej samochód zostawiam buziaki, lecę do pracy się szykować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiurka--> chyba każda z nas po kolei ma chwilę depresyjne! No mężulek ogarnął się ;) goja--> kurka to smutne,m że czekasz aż maż wyjedzie, ale z drugiej strony to może dobrze Wam to zrobi- zatęsknicie za sobą :) Kamika--> takim to łapy uciąć :/ wrrr! deli--> ja do takiej wagi chcę dojść :) jeszcze 3 kg! I najważniejsze, że już po zabiegu i teraz będzie już wszystko ok!! Miśka chora-wczoraj po 16 miała 39 stopni i szybko pojechaliśmy,y do lekarza. Nie chciała wejść do gabinetu tak się darła- i mówi nie zascyk. Na szczęście dała sobie wytłumaczyć, że nie dostanie zastrzyku tylko pani zobaczy jej brzuszek, plecki i jakoś się udało zbadać. Zmiany na oskrzelach jakieś są, ale na szczęście obyło się bez antybiotyku. Przepisała syropy w razie gorączki czopek i tyle. Po 22 miała taki napad kaszlu, ze chyba godz. się męczyła- nawet znowu wymiotowała, ale nie tak jak ostatnio. Taka Bidulka mała :( chciała spać, a ten kaszel tak ją męczył. Całą noc przespała. Tak mi się ciężko siedzi w tej pracy :( a po powrocie o domu mam jestem świadkiem na bierzmowaniu i chyba o 18 dopiero będę :( A i dobra wiadomość- siostra jednak będzie mieć córkę!!! To taka duża łechtaczka była! Także cieszymy się bardzo bardzo :) ale uwierzę jak zobaczę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na szybko - Franek zażygal całe łózko nad ranem. Ale ani temeratury, ani kaszlu - na 10,40 mamay lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×